Skoro zaczynasz czytać ten przewodnik, to zakładam, że stan Twoich oszczędności nie jest zachwycający. Dobrze, że przynajmniej masz tego świadomość i chcesz wreszcie coś z tym zrobić. Świetna decyzja, ale zgodnie ze starą zasadą – nie ważne, co mówisz, ważne, co robisz.
Nie jest prawdą, że osoby zarabiające mało nie mają z czego oszczędzać. To wyłącznie kwestia przewartościowania priorytetów i zmiany szkodliwych nawyków. Każdy z nas ma pokusę rozrzutnego życia, oczywiście w różnej skali. Ważne, aby wiedzieć, gdzie szukać oszczędności, by z jednej strony nie obniżyć nadmiernie standardu życia, a z drugiej rzeczywiście zbudować sobie finansowe zabezpieczenie na jakieś nieprzewidziane sytuacje.
Zapraszam Cię do mojego przewodnika po oszczędzaniu, w którym pokażę Ci 73 lifehacki, jak zacząć oszczędzać pieniądze i budować poduszkę finansową bez konieczności zwiększania dochodów.
Rozdział I: Wstęp do oszczędzania
Bogactwo bierze się z oszczędności i ciężkiej pracy – na pewno znasz tę maksymę. Można oczywiście dyskutować na temat jej słuszności, ale jedno pozostaje niezmienne: oszczędzanie pieniędzy jest jedynym dostępnym dla każdego sposobem na poprawienie stanu finansów. Nie wszyscy mają dryg do inwestycji, biznesu, nie każdy ma świetnie płatną pracę. Nie ma natomiast nikogo, kto nie byłby w stanie zacząć odkładać choćby drobnych kwot na tzw. poduszkę finansową, która może się przydać w najmniej oczekiwanym momencie.
Tymczasem z badania „Barometr oszczędności” przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów wynika, że co czwarty Polak nie ma żadnych oszczędności, a ponad połowa z nas zgromadziła na czarną godzinę mniej niż 5000 zł. 35 proc. ankietowanych przyznało, że za uzbierane oszczędności może przeżyć zaledwie jeden miesiąc.
Jeśli jesteś w podobnej sytuacji, to nie masz na co czekać. Powinieneś od razu zacząć gromadzić oszczędności, co wcale nie jest poza Twoim zasięgiem.
Dlaczego MUSISZ zacząć oszczędzać?
To proste: ponieważ nikt inny tego za Ciebie nie zrobi. Posiadanie oszczędności jest warunkiem bezpieczeństwa finansowego, które determinuje bezpieczeństwo życiowe. Nie oszukujmy się – nie mając pieniędzy nie jesteśmy w stanie osiągnąć choćby przyzwoitego komfortu psychicznego, a już szczególnie wtedy, gdy mamy rodzinę. Brak oszczędności to:
- Skazywanie się na ciągły lęk o przyszłość.
- Uzależnienie się od różnych programów pomocowych, które dziś są, a jutro może ich nie być.
- Konieczność polegania na łasce i niełasce pracodawcy.
- Podejmowanie niekorzystnych wyborów finansowych (np. dalsze zadłużanie się).
- Brak swobody w decydowaniu o sobie.
- Brak możliwości snucia planów.
Rozpoczęcie gromadzenia oszczędności jest również pierwszym krokiem w kierunku uporządkowania swoich finansów osobistych i pozbycia się zadłużenia. Posiadanie sensownej poduszki finansowej pozwala podejmować racjonalne decyzje w kryzysowych czasach, unikać błędów w zarządzaniu swoją karierą czy ze względnym spokojem obserwować zmiany zachodzące w kraju czy na świecie. Odłożenie kwoty odpowiadającej kilkumiesięcznym dochodom naprawdę całkowicie zmienia perspektywę.
Ranking najlepszych: Październik 2024
Najlepsze lokaty, konta i oferty - październik 2024
- Ranking lokat do 7,5%
- Ranking kont bankowych +750 zł premii
- Ranking kont oszczędnościowych do 7,1%
- Promocje bankowe z gwarantowaną premią $$$
Być może wydaje Ci się, że pomimo braku oszczędności całkiem nieźle radzisz sobie z zarządzaniem budżetem domowym. Niczego Ci nie brakuje, żyjesz od pierwszego do pierwszego, nie zaprzątasz sobie głowy takimi „bzdurami”, jak budowanie poduszki finansowej. Fajnie, ale czy takie podejście ma jakiekolwiek uzasadnienie w faktach? Aby się o tym przekonać powinieneś poświęcić kilka chwil na zrobienie przeglądu finansowego, który w założeniu przypomina wizytę kontrolną u lekarza.
W ramach przeglądu finansowego zadaj sobie 10 najważniejszych pytań z punktu widzenia stanu finansów osobistych:
- Jaka jest moja wartość netto? Wartość majątku netto to wszystko, co posiadasz, pomniejszone o sumę Twoich zobowiązań finansowych (kredytów, pożyczek etc.).
- Czy mam jakiś fundusz awaryjny na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń?
- Czy mam zabezpieczenie na emeryturę? Czy znam jej prognozowaną wysokość?
- Jakie koszty ponoszę z tytułu posiadania lub wynajmowania nieruchomości?
- Czy planuję jakieś większe wydatki w perspektywie kilkunastu miesięcy?
- Jakie osiągam dochody? Czy mogę je jakoś zwiększyć?
- Czy ponoszę jakieś koszty bankowe, np. za prowadzenie konta, odsetki od karty kredytowej etc.?
- Czy posiadam jakiekolwiek oszczędności, a może w coś zainwestowałem? Jaką stopę zwrotu przynosi ta inwestycja?
- Jakie mam długi? Ile tego jest?
- Czy posiadam ubezpieczenia chroniące mnie i moich bliskich przed finansowymi skutkami jakiegoś nieszczęścia?
Gdy rzetelnie odpowiesz sobie na te pytania, to sam bez problemu dojdziesz do wniosku, że musisz zacząć oszczędzać.
Zwróć również uwagę na to, że oszczędzać można nie tylko dla siebie, ale też dla kogoś. Tutaj mam na myśli przede wszystkim osoby najbliższe. W Polsce coraz większą popularnością cieszy się oszczędzanie dla dziecka – na przykład poprzez odkładanie i pomnażanie środków z programu Rodzina 500+. Do wyboru mamy kilka opcji:
- Konto oszczędnościowe – prosty, niekłopotliwy sposób, który jednak w głównej mierze stanowi formę zabezpieczenia środków gromadzonych z myślą o przyszłości dziecka.
- Lokata bankowa – zyskowność tej inwestycji jest uzależniona od aktualnych stóp procentowych. Lokaty okresowo potrafią dać nieźle zarobić, a przy tym gwarantują wysoki poziom bezpieczeństwa (są objęte gwarancją BFG).
- Obligacje skarbowe – szczególnie atrakcyjnie prezentują się obligacje dla beneficjentów programu Rodzina 500+, które nie dość, że chronią oszczędności przed inflacją, to jeszcze dają sensownie zarobić.
- Metale szlachetne – z nimi jest problem, ponieważ żeby je kupić trzeba mieć najpierw kapitał. Może to być jednak ciekawa opcja dla rodziców, którzy już coś zaoszczędzili i teraz szukają bezpiecznej długoterminowej lokaty kapitału w środowisku niskich stóp procentowych.
No i już abstrahując od tych całych poduszek finansowych, budżetów, przyszłości dzieci czy innych tematów, proponuje trzymać się zasady:
Oszczędzaj na rzeczach, które nie mają dla Ciebie znaczenia, aby mieć więcej pieniędzy na to, co dla Ciebie ważne.
Jak zmotywować się do oszczędzania?
Jeśli nie odczuwasz (jeszcze) dyskomfortu związanego z brakiem zabezpieczenia finansowego, to oczywiście będzie Ci bardzo trudno podjąć decyzję o obniżeniu bieżącego standardu życia w zamian za zgromadzenie oszczędności. W takich przypadkach zawsze polecam zapoznanie się z pojęciem odroczonej gratyfikacji. Co to takiego?
Znajdź najlepsze oprocentowanie:
Do tematu najlepiej wprowadza przytoczenie eksperymentu marshmallow, który został przeprowadzony w latach 60. XX wieku przez amerykańskiego psychologa Waltera Mischela. W badaniu wzięły udział dzieci uczęszczające do przedszkola przy Uniwersytecie Stanforda.
Badacz umieścił w pomieszczeniu, w którym przebywały dzieci, pianki marshmallow i zapowiedział im, że każde z nich może zjeść jedną piankę. Jeśli jednak z tego zrezygnują, to po zakończeniu eksperymentu dostaną po dwie pianki. Większość dzieci wykazała się silną wolą i odebrała należną im nagrodę.
Co ważniejsze, autor eksperymentu odnalazł te same dzieci po 10 latach, gdy były już dorosłe. Okazało się, że zgodnie z przewidywaniami osoby, które w przedszkolu oparły się pokusie dużo lepiej radziły sobie później w szkole, wykazywały się większą odpowiedzialnością, były mniej sfrustrowane, miały wyższą samoocenę, rzadziej sięgały po używki i dużo lepiej radziły sobie finansowo. Wszystko dzięki temu, że już od dziecka umiały podejmować racjonalne decyzje.
Jaka nauka płynie z tego eksperymentu? Rezygnacja z bieżących korzyści na rzecz zebrania większych owoców w przyszłości zawsze jest dobrym wyborem. Idealnie można to podciągnąć właśnie pod oszczędzanie.
Aby zmotywować się do gromadzenia oszczędności powinieneś wyznaczyć sobie jakiś konkretny cel. Na dobry początek niech to będzie coś, o czym marzysz czy coś, co da radość Tobie i Twojej rodzinie – na przykład wspólne wakacje, na których nie byliście od lat. Wizja takiej nagrody ułatwi Ci zaciśnięcie pasa i zrezygnowanie z bieżących wydatków, których wcale nie musisz ponosić – na przykład picia kawy na mieście, stosowania używek, kupowania nowych gier na konsolę etc.
Metoda małych kroków jest zdecydowanie najlepsza, ponieważ pozwoli Ci dość szybko odczuć korzyści z oszczędzania. Gdy przekonasz się, że to wcale nie jest takie trudne, zaczniesz odkładać coraz większe kwoty, aż wejdzie Ci to w nawyk.
Automatyczne oszczędzanie, czyli 4 sposoby na to, by oszczędzać i o tym nie myśleć
„Nie mam z czego oszczędzać” – to najczęstsza wymówka, po jaką sięgają osoby niemające żadnego zabezpieczenia finansowego. Pokażę Ci jednak, że niezależnie od poziomu Twoich dochodów możesz odkładać drobne kwoty z dużą regularnością. Przygotowałem zestawienie 4 najlepszych metod na zautomatyzowanie oszczędzania.
- Zaokrąglanie końcówek – mega prosty i fajny sposób, idealny dla osób mających niskie dochody i niemogących sobie pozwolić na bieżące odkładanie konkretnej kwoty. Niektóre banki, np. mBank (mSaver), Credit Agricole (usługa CAsaver), ING Bank Śląski (Smart Saver), Getin Bank (Zachowaj resztę), Revolut itd. oferują sprytne rozwiązanie, które polega na oszczędzaniu małych kwot stanowiących zaokrąglenie płatności. Przykładowo: płacisz w sklepie za zakupy kartą. Należność wynosi 48,70 zł. Bank automatycznie zaokrągli tę płatność do pełnych 50 złotych, dzięki czemu 1,30 zł trafi na specjalnie utworzone konto oszczędnościowe.
- Stała kwota oszczędności po transakcji – to zmodyfikowana wersja poprzedniej metody. Tutaj również środki odkładane są na koncie oszczędnościowym po każdej transakcji, z tą różnicą, że kwota zostaje ustalona z góry. Przykładowo: robisz przelew za zakupy w sklepie internetowym na 100 złotych. Bank automatycznie pobierze z Twojego konta 105 złotych, ale ta nadmiarowa „piątka” zostanie przeksięgowana na konto oszczędnościowe.
- Automatyczny przelew na konto oszczędnościowe – to zdecydowanie najprostsze rozwiązanie, dostępne w każdym banku komercyjnym. Tutaj wystarczy tylko, że ustawisz sobie zlecenie stałe przelewu z rachunku głównego na konto oszczędnościowe (niekoniecznie w tym samym banku). Najlepiej, aby taki przelew wypadł w dniu, w którym otrzymujesz wynagrodzenie za pracę. Niech to będzie nawet skromne 20-50 złotych – liczy się regularność.
- Cashback – idealna opcja dla tych, którzy chcą oszczędzać bez konieczności rezygnacji z różnych przyjemności. Cashback polega na tym, że po zrobieniu zakupów w danym sklepie część zapłaconej kwoty wraca na Twoje konto.
Jeśli z jakiegoś powodu nie chcesz korzystać z takich rozwiązań, to może przypadną Ci do gustu tradycyjne metody. Tymi, które szczególnie polecam są metoda słoikowa i metoda kopertowa. Jest to bardzo fajny sposób na nauczenie się oszczędzania oraz uporządkowanie swoich finansów domowych.
Polega ona na tym, że przygotowujesz sobie osobne słoiki lub koperty przypisane do konkretnych wydatków – np. opłaty mieszkaniowe, jedzenie, paliwo, prezenty, oszczędności. Usiądź z kartką papieru, przelicz cały dostępny budżet miesięczny oraz sumę stałych wydatków. Na początku miesiąca zawsze ustal, jaka kwota powinna trafić do konkretnego słoika lub koperty. To, co zostanie, przerzuć do słoika/koperty na oszczędności.
Największe błędy w oszczędzaniu
W jednym z artykułów na blogu nazwałem te błędy 7 grzechami głównymi oszczędzania. Część z nich popełniają nawet finansowe wygi, które przeszły już trudną drogę od etapu nieposiadania żadnych oszczędności do zbudowania pokaźnego budżetu awaryjnego. Dobrze, że możesz się o nich dowiedzieć na samym początku swojej przygody z oszczędzaniem. Pytanie tylko, czy uda Ci się ich uniknąć?
- Wierność jednemu bankowi – jest kompletnie bez sensu, ponieważ bank nie ma w stosunku do Ciebie żadnych ciepłych uczuć. Gdy widzisz, że obecna oferta jest niekorzystna i nie ma szans na wywalczenie lepszych warunków, to po prostu zmieniasz bank i tyle. Lojalność wobec banku się nie opłaca.
- Brak konta oszczędnościowego – abstrahując już od tego, czy na koncie oszczędnościowym da się zarobić czy nie, musisz mieć osobny rachunek, na którym będziesz gromadzić oszczędności. Dzięki temu nie będą się one mieszać z bieżącymi wydatkami na zwykłym ROR.
- Gromadzenie oszczędności tylko w jednym miejscu – temu tematowi bliżej przyjrzymy się w kolejnym podrozdziale.
- Nieanalizowanie warunków – dobrym przykładem będzie tutaj zaciągnięcie kredytu hipotecznego w banku tylko z tego powodu, że w materiałach marketingowych padła obietnica otrzymania najlepszej oferty na rynku. Nigdy nie wierz w takie zapewnienia na słowo. Wybierając jakiekolwiek produkty finansowe czy kupując cokolwiek w sklepie, zawsze samodzielnie oceń, czy dana oferta jest rzeczywiście korzystna.
- Ciągłe odwlekanie oszczędzania – obiecałeś sobie, że będziesz przelewać 100 złotych na konto oszczędnościowe zaraz po otrzymaniu wypłaty, ale coś Cię podkusiło, by przełożyć to na koniec miesiąca, bo jest super promocja na duży telewizor? Takie z pozoru niewinne grzeszki burzą cały plan oszczędzania. To tak, jak z rzucaniem palenia. Nie możesz sobie pozwolić na kilka machów dziennie czy 2-3 papierosy w weekend, bo nigdy nie rozstaniesz się z nałogiem.
- Brak wytrwałości – rozpoczęcie oszczędzania jest banalnie proste. Dużo trudniej jest wytrwać w tym postanowieniu. Gdy zobaczysz, że na koncie oszczędnościowym uzbierała się ładna sumka możesz czuć silną pokusę sięgnięcia po te pieniądze przed zrealizowaniem planu. Właśnie dlatego priorytetem powinno być dla Ciebie zbudowanie poduszki finansowej, która będzie nienaruszalna – traktuj te pieniądze tak, jakby ich nie było.
- Dalsze zadłużanie się – oszczędzanie przy jednoczesnym zwiększaniu zadłużenia jest kompletnie bez sensu. Wręcz podstawowym celem, jaki sobie wyznaczysz, powinno być gromadzenie oszczędności z myślą o spłaceniu wszystkich długów, szczególnie tych najdroższych w obsłudze.
Gdzie trzymać oszczędności? Najlepsze alternatywy dla „skarpety”
Każda zaoszczędzona złotówka powinna być gdzieś ulokowana. Trzymanie gotówki w przysłowiowej skarpecie czy nawet w sejfie nie jest najszczęśliwszym pomysłem z uwagi na zjawisko utraty siły nabywczej pieniądza. Wpływ na to ma przede wszystkim inflacja, która stanowi największe zagrożenie dla oszczędności. To przez inflację co miesiąc Twoje oszczędności są mniej warte (możesz za nie kupić mniej przez podwyżki cen).
Jak ochronić swoją poduszkę finansową przed inflacją? Kluczowy wpływ na wybór miejsca gromadzenia oszczędności powinno mieć bezpieczeństwo. Mówimy tutaj o środkach nienaruszalnych, mających stanowić zabezpieczenie na wypadek jakichś nieprzewidzianych zdarzeń, na przykład utraty pracy czy choroby. Dlatego wybór produktów jest dość ograniczony. Oto moje propozycje.
1. Konto oszczędnościowe
Prosty i popularny sposób, dostępny dla każdego. Konto oszczędnościowe można założyć w swoim banku lub u konkurencji.
Zalety:
- to bardzo prosty produkt finansowy,
- możliwość zautomatyzowania procesu oszczędzania w oparciu o konto oszczędnościowe,
- środki zgromadzone na koncie są objęte gwarancją BFG,
- łatwy dostęp do pieniędzy – zwykle można je bezpłatnie wypłacić raz w miesiącu, każda kolejna wypłata jest objęta symboliczną prowizją. Wypłata nie powoduje utraty wypracowanych odsetek,
- można je zasilać drobnymi kwotami.
Wady:
- skromne oprocentowanie.
➡️ Zobacz aktualny blogowy ranking najlepszych kont oszczędnościowych z najwyższym oprocentowaniem.
2. Lokata bankowa
Nie jest to do końca dobre rozwiązanie dla osób, które nie posiadają żadnych oszczędności, ponieważ minimalna kwota zasilenia lokaty wynosi zazwyczaj 500 złotych. Można natomiast pomyśleć o bieżącym gromadzeniu oszczędności na koncie oszczędnościowym, aby raz w roku, po uzbieraniu większej sumy, założyć sobie lokatę na wybrany okres.
Zalety:
- bezpieczeństwo środków (gwarancja BFG),
- nie trzeba mieć wielkiej wiedzy finansowej, by założyć lokatę,
- lokatę można dziś założyć w 100% online,
- częste promocje na atrakcyjne oprocentowanie,
- produkt bezobsługowy – to bank nalicza odsetki oraz odprowadza podatek od zysków kapitałowych, wypłacając klientowi kwotę już po opodatkowaniu.
Wady:
- lokaty nie dają zarobić w środowisku niskich stóp procentowych,
- wcześniejsze zerwanie lokaty oznacza utratę odsetek (zazwyczaj: kapitalizacja odsetek na koniec lokaty),
- trzeba mieć minimum 500 złotych, by założyć lokatę.
➡️ Zobacz aktualny blogowy ranking najlepszych lokat bankowych z najwyższym oprocentowaniem.
3. Konto bankowe (ROR)
Zwykły rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy wydaje się całkiem niezłym miejscem gromadzenia oszczędności, ale tylko do czasu, aż dobrze się nad tym zastanowimy. Osobiście nie polecam tego rozwiązania, ponieważ będzie tutaj istnieć zbyt duża pokusa sięgania po oszczędności, nie wspominając już o tym, jak trudno będzie oddzielić bieżące dochody i wydatki od środków przeznaczonych na czarną godzinę.
Zalety:
- pewnie go masz, więc nie musisz w zasadzie nic robić,
- stały dostęp do pieniędzy.
Wady:
- niemal gwarantowany bałagan w swoich finansach,
- zerowe oprocentowanie środków zgromadzonych na ROR (co w praktyce oznacza stopniowy spadek ich siły nabywczej),
- swobodny dostęp do oszczędności nie sprzyja ich konsekwentnemu gromadzeniu.
➡️ Zobacz aktualny blogowy ranking najlepszych kont bankowych z najwyższym oprocentowaniem.
4. Obligacje skarbowe
Obligacje skarbowe to świetna alternatywa dla produktów bankowych. Również są bardzo bezpieczne, przy czym – podobnie, jak w przypadku lokaty – trzeba tutaj mieć jakiś kapitał na start. Obligacje dobrze chronią oszczędności przed inflacją, można je kupić bez zakładania konta czy rachunku maklerskiego.
Zalety:
- bezpieczeństwo (wykup obligacji gwarantuje rząd),
- w przypadku obligacji z dłuższym okresem wykupu zyskujemy ochronę środków przed inflacją,
- całkiem niezłe oprocentowanie.
Wady:
- sensownie zarobić dają tylko obligacje z długim okresem wykupu, dlatego nie jest to opcja dla tych, którzy potrzebują stałego dostępu do swoich oszczędności.
Ponieważ ten przewodnik jest przeznaczony dla osób, które dopiero przymierzają się do oszczędzania i zwykle mają dość chaotyczną sytuację finansową, to nie mogę polecić żadnych produktów łączących w sobie oszczędzanie z inwestowaniem, jak fundusze inwestycyjne, papiery wartościowe czy tym bardziej polisy ubezpieczeniowo-inwestycyjne. Każdy z tych produktów wymaga dokładnego poznania i zrozumienia i na pewno nie nadają się one dla osób niemających żadnych oszczędności.
Rozdział II: Oszczędzanie na kosztach życia
Było sporo teorii, ale wiem, że czekasz głównie na obiecane w tytule tego przewodnika lifehacki. W drugim rozdziale skupiam się właśnie na nich. Część już opublikowałem na blogu w artykule o tym, jak oszczędzać pieniądze, gdzie wymieniałem różne proste sposoby na oszczędzanie. Tutaj wymieniam najlepsze, a jednocześnie bardzo proste i możliwe do wprowadzenia od ręki sposoby na to, jak zaoszczędzić na kosztach życia. Zaczynajmy.
13 sposobów na oszczędzanie na jedzeniu
Spotkałem się z opinią, że nie powinno się oszczędzać na jedzeniu. Jestem innego zdania. Nikt nie mówi oczywiście o tym, żeby się głodzić czy kupować jadalne śmieci, ale jednak jest różnica między oszczędnością a skąpstwem oraz rozrzutnością a rozsądnym gospodarowaniem budżetem. Mam dla Ciebie 13 świetnych sposobów na oszczędzanie na jedzeniu.
- Kupuj mniej – jesteśmy mistrzami w marnowaniu żywności. Przeciętny Polak co miesiąc wyrzuca do śmieci jedzenie o wartości aż 50 złotych. Czy naprawdę Cię na to stać? Sądzę, że nie. Dlatego plan oszczędnościowy zacznij od ograniczenia zakupów spożywczych. Kupuj mniej, ale częściej, nie rób dużych zapasów (to bez sensu w dobie powszechnej dostępności sklepów).
- Na zakupy z listą – lista zakupów jest najlepszą tarczą obronną przed podejmowaniem nieprzemyślanych decyzji zakupowych. Sam zawsze robię listę przed udaniem się do sklepu spożywczego, dzięki czemu nie tylko oszczędzam pieniądze, ale też czas (nie tracę go na krążenie między regałami). Mogę Ci tutaj polecić świetną aplikację do robienia listy zakupów, z której sam korzystam – Listonic.
- Sprawdzaj, czy promocja jest rzeczywiście promocją – nie ulega magii słowa „Promocja”, tylko zawsze samodzielnie przeanalizuj, czy dany produkt rzeczywiście został sensownie przeceniony (szczególnie dotyczy to akcji typu „kup 4 i zapłać mniej”). Naucz się szybko liczyć w głowie procenty, nie wstydź się wspomóc kalkulatorem.
- Zakładaj sobie budżet zakupowy – to prosty i super skuteczny sposób na to, aby nie przepłacać za zakupy spożywcze. Przejrzyj sobie paragony za ostatnie zakupy, wyciągnij z nich średnią, następnie usuń z listy produkty, które nie są Ci wcale niezbędne (słodycze, alkohol, spontaniczne zakupy). Wychodzi 180 złotych za tygodniowe zakupy? W takim razie rzuć sobie wyzwanie i spróbuj zrobić kolejne zakupy za 160 złotych, a zaoszczędzoną kwotę wpłać na konto oszczędnościowe.
- Nie kupuj śmieciowego jedzenia – jest nie tylko często drogie, ale też niezdrowe. Oducz się kupowania słodzonych napojów gazowanych, a zamiast tego stawiaj na wodę oraz domowe kompoty (które można rozcieńczać). Zrezygnuj ze słodyczy, gotowych dań i wysoce przetworzonych półproduktów.
- Nie kupuj wody butelkowanej – sam nie kupuję jej od dawna, żyję i mam się świetnie. Przerzuciłem się na picie kranówki. Jeśli nie masz zaufania do zakładu wodociągowego, to rozważ zaopatrzenie się w dzbanek filtrujący wodę lub zainwestowanie w filtr odwróconej osmozy.
- Sprawdź produkty marek własnych – ja je kupuję, a Ty? Nie widzę szczególnej różnicy w walorach smakowych czy składzie, dlatego świadomie sięgam po tańsze produkty marek własnych dyskontów czy marketów. Często są to dokładnie te same produkty co te bardziej znane, tylko z innym logo na opakowaniu. Trudno o łatwiejszy sposób na oszczędności.
- Nie pij kawy na mieście – i generalnie ograniczaj jedzenie czegokolwiek na mieście. W ten sposób łatwo unikniesz tzw. efektu latte, czyli marnotrawienia pieniędzy na drobne, ale drogie przyjemności.
- Rób sobie jedzenie do pracy – jeśli jeszcze tego nie robisz i fundujesz sobie lunch czy jedzenie z automatu, to niestety, ale jesteś osobą bardzo rozrzutną. Nie ma nic złego w robieniu sobie kanapek, sałatek czy innych posiłków do pracy, które są wielokrotnie tańsze niż gotowe dania.
- Przetestuj zakupy online – jeśli w Twojej miejscowości działa sklep dostarczający jedzenie do domu, to przynajmniej raz sprawdź taką opcję. Nie dość, że robienie zakupów spożywczych online eliminuje ryzyko spontanicznego wrzucania produktów do koszyka, to jeszcze zaoszczędzisz czas i paliwo na dojazd.
- Produkuj własną żywność – nie namawiam oczywiście do uruchomienia domowej masarni czy piekarni, ale co Cię powstrzymuje przed tym, aby spróbować upiec własny chleb, przygotować przetwory na zimę, kompoty, surówki, ciasta etc.? To może być świetny sposób na oszczędności.
- Nie wyrzucaj po terminie – głównym powodem, dla którego marnujemy żywność jest niezrozumienie różnicy pomiędzy „należy spożyć do…” a „najlepiej spożyć przed…”. Koniecznie zrób sobie powtórkę z dat przydatności jedzenia do spożycia, aby nie wyrzucać wciąż dobrego jogurtu czy twarożku.
- Pakuj próżniowo – pakowanie próżniowe jest świetnym sposobem na ograniczenie marnowania żywności oraz rzadsze chodzenie do sklepu. Mnóstwo produktów nadaje się do pakowania próżniowego i przechowywania np. w zamrażalniku – dobrym przykładem będą tutaj wszelkie poświąteczne resztki.
35 sposobów na oszczędzanie na wydatkach domowych
Wydatki domowe to bardzo szeroka kategoria, do której zaliczyłem zarówno wszystkie opłaty, jak i zakup ubrań, sprzętu czy prace remontowe. Dlatego lista lifehacków jest dość długa, ale znajdziesz na niej „samo mięso”. Koniecznie zajrzyj i wykorzystaj!
- Hurtowe zakupy chemii domowej – sam przetestowałem ten sposób już jakiś czas temu i uważam, że jest genialny w swojej prostocie. Takie produkty, jak tabletki do zmywarki, proszek do prania czy płyn do WC kupuję w dużych opakowaniach przez Internet. Nie dość, że oszczędzam, to jeszcze się nie nadźwigam.
- Nigdy nie spóźniaj się z opłatami – to warunek realnego oszczędzania na wydatkach domowych. Wszelkie opłaty traktuj priorytetowo, zawsze regulując je w pierwszej kolejności. Unikniesz odsetek za zwłokę.
- Negocjuj ceny z dostawcami różnych usług – najpierw spisz sobie wszystkie usługi, z jakich korzystasz w domu (telefon, Internet, telewizja kablowa etc.), a następnie porównaj swoje oferty z tym, co proponuje konkurencja. Jeśli widzisz, że przepłacasz, to od razu skontaktuj się z dostawcami i podejmij negocjacje cenowe.
- Kombinuj z tańszymi wakacjami – jest cała masa sposobów na oszczędzanie na wakacjach: od szukania tańszych biletów lotniczych, przez wybór odpowiedniego środka transportu, aż po mądry wybór terminu urlopu.
- Jeśli wynajmujesz mieszkanie, to postaw na korzystniejszą lokalizację – konkretnie mam tutaj na myśli przeprowadzenie się możliwie jak najbliżej Twojej pracy. Dzięki temu będziesz mógł zaoszczędzić na dojazdach.
- Oszczędzaj na prądzie – tutaj masz bardzo duże pole do popisu. Oszczędzanie na prądzie warto zacząć od zakupu energooszczędnego oświetlenia LED. Pamiętaj również o zwalczeniu złych nawyków, jak zostawianie zapalonego światła w pomieszczeniu, z którego wychodzisz czy trzymanie urządzeń w trybie stand-by. Zastanów się także nad przejściem na ofertę dwutaryfową (tańszy prąd w godzinach nocnych, w weekendy oraz między 13 a 15 w dni powszednie). I nie wierz w „magiczne” działanie urządzeń takich jak kondensator prądu, które mają obniżać rachunki za prąd.
- Rozważ zmianę sprzedawcy prądu – na ten krok decyduje się stosunkowo niewiele osób, tymczasem taka zmiana nie jest ani problematyczna, ani nie wymaga od Ciebie biegania po urzędach. Na dobry początek zaproś doradców z kilku firm i poproś o przedstawienie niezobowiązujących ofert. Na tej podstawie ocenisz już, czy zmiana sprzedawcy ma w Twoim przypadku sens.
- Pomyśl o fotowoltaice – instalacja fotowoltaiczna jest sposobem na gwarantowane oszczędności na prądzie. Owszem, to kosztowna inwestycja, ale może to też dobry wybór na Twój cel gromadzenia oszczędności?
- Remontujesz dom? Postaw na ekonomiczne źródło ciepła – wybierając system grzewczy zawsze w pierwszej kolejności zadaj sobie pytanie, czym najtaniej ogrzejesz dom? Powinieneś wiedzieć, że przeciętna polska rodzina wydaje około 10% swojego miesięcznego budżetu właśnie na koszty ogrzewania. Pozostaje też kwestia: Grzejniki czy ogrzewanie podłogowe?
- Walcz o miejsce dla dziecka w żłobku lub przedszkolu publicznym – wychowanie przedszkolaka kosztuje krocie. Szczególnie dużo wydają rodzice, którzy posyłają dziecko do prywatnego przedszkola z powodu niedostatnia się do placówki publicznej. Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, aby cały czas trzymać rękę na pulsie i wydzwaniać do przedszkola z pytaniem o to, czy przypadkiem nie zwolniło się miejsce. Warto również wziąć udział w kolejnej rekrutacji.
- Zaoszczędź na wyprawce szkolnej – wyprawka szkolna szykowana na przełomie sierpnia i września stanowi solidne obciążenie domowego budżetu, ale tutaj także można poszukać oszczędności. Pomyśl o używanych przyborach w dobrym stanie, poluj na promocje w marketach i sklepach internetowych, nie kupuj dziecku co roku nowego plecaka.
- Wypowiedz umowy na usługi, z których nie korzystasz – masz abonament Netflixa, ale ostatni raz obejrzałeś coś na tej platformie 3 tygodnie temu? Utrzymywanie takiej usługi jest kompletnie bez sensu, zwłaszcza, że akurat z Netflixa można zrezygnować w każdej chwili.
- Zrezygnuj z telefonu stacjonarnego – założę się, że nie jest Ci do niczego potrzebny, ponieważ istnieje mnóstwo lepszych sposobów na tanie dzwonienie i oszczędzanie na rozmowach telefonicznych – chociażby oferty na kartę czy usługi VoIP. Szczególnie jeśli mówimy o rozmowach międzynarodowych albo korzystaniu z roamingu za granicą. Jeśli masz telefon stacjonarny w pakiecie z Internetem, to zapytaj operatora o możliwość rezygnacji z telefonu lub poszukaj firmy, która nie stawia takiego warunku.
- Zmień abonament komórkowy – Oferta prepaid u operatorów komórkowych jest zazwyczaj zdecydowanie korzystniejsza w wariancie „na kartę” niż w abonamencie. Poza tym daje Ci wolność zmiany operatora w każdej chwili, bez długoterminowych umów. Sam smartfon lepiej kupić osobno na wolnym rynku. Wybieraj pakiety internetu odpowiednie do zapotrzebowania i nie wahaj się zmieniać operatora, gdy konkurencja ma lepszą ofertę. Po co płacić za coś, z czego się nie korzysta. Tym bardziej że można mieć darmowy internet mobilny.
- Kup perlatory – prosty, tani sposób na oszczędzanie wody. Perlator ją napowietrza, dzięki czemu strumień wydaje się bardziej wartki (nie trzeba więc odkręcać kranu do oporu).
- Bierz prysznic zamiast kąpieli w wannie – Wanna czy prysznic? Odwieczną walkę wygrywa jednak prysznic, pozwalając oszczędzić sporo wody przy każdym myciu.
- Zainwestuj w zmywarkę – kontrowersyjna porada, ponieważ wiem, że nie wszyscy widzą w zmywarce sprzęt pozwalający zaoszczędzić na wodzie. U mnie się to jednak świetnie sprawdziło i wiem, że zakup zmywarki się opłaca.
- Usuń wszelkie wycieki wody – jeśli nie masz zdolności hydraulicznych, to zleć to fachowcowi. Nawet delikatnie nieszczelna spłuczka może generować poważne straty wody i odczuwalnie podwyższyć rachunki (również za ścieki).
- Jeśli masz ogród, to koniecznie zamów podlicznik wody ogrodowej – podlicznik wody ogrodowej uchroni Cię przed płaceniem za wodę i ścieki, kiedy de facto wykorzystujesz wodę do podlewania ogrodu.
- Przydomowa studnia do podlewania – jeśli intensywnie podlewasz ogród, a w szczególności trawnik, to inwestycja w przydomową studnię głębinową może Ci się bardzo szybko zwrócić.
- Kupuj używane ubrania – nie ma w tym nic złego, a wręcz kupowanie ubrań w second handach stało się bardzo modne. Spokojnie da się znaleźć niezniszczone, prawie nowe ubrania (również markowe) dosłownie za grosze.
- Kup sprzęt o wysokiej klasie energetycznej – wybierając nowy sprzęt RTV i AGD do domu zawsze zwracaj uwagę na klasę energetyczną, która poinformuje Cię dorocznym zużyciu energii oraz wody. Na tej podstawie możesz łatwo policzyć, czy warto dopłacić do droższej, ale oszczędniejszej pralki, zmywarki, lodówki, płyty indukcyjnej etc.
- Nie wyrzucaj, tylko naprawiaj – to motto każdego oszczędnego człowieka. W sieci znajdziesz zatrzęsienie różnych poradników dla majsterkowiczów, które pozwolą Ci naprawić zepsuty sprzęt czy usunąć jakąś awarię w domu.
- Zrezygnuj z tabletek do pralki – używanie tabletek do pralki zmiękczających wodę zazwyczaj się nie opłaca. Na Calgon wydasz przez 10 lat równowartość nowej pralki, a mógłbyś po prostu w najgorszym razie wymienić grzałkę.
- Zadbaj o lodówkę – lodówka jest sprzętem generującym dość wysokie koszty eksploatacji, ponieważ używamy jej na okrągło. Tym bardziej warto rozważyć zakup energooszczędnego modelu, ale też wykorzystać sposoby na obniżenie zużycia prądu przez lodówkę.
- Wzmacniaj odporność naturalnie – to pozwoli Ci ograniczyć wydatki na zakup leków i suplementów diety.
- Korzystaj z aplikacji zakupowych – takie aplikacje oszczędzające pieniądze ułatwią Ci polowanie na promocje czy uzyskiwanie cashbacku w wybranych sklepach.
- Drobne prace domowe wykonuj samodzielnie – nie musisz mieć talentu do prac remontowych. W domu jest mnóstwo rzeczy do zrobienia, za które wcale nie trzeba płacić fachowcom, o ile oczywiście masz czas. Samodzielne złożenie mebli, podłączenie sprzętu, powieszenie obrazków czy uszczelnienie kranu – to tylko przykłady. Na YouTube znajdziesz porady pokazujące jak zrobić daną rzecz samemu krok po kroku.
- Ucz się za darmo – do kategorii wydatków domowych można zaliczyć również inwestowanie w edukację. Chcesz się nauczyć angielskiego za darmo? Bez trudu znajdziesz odpowiednie aplikacje, które są dostępne zupełnie bezpłatne.
- Zainwestuj w rzeczy wielorazowego użytku – dobrym przykładem będą tutaj bawełniane reklamówki, które są dużo lepszą i oszczędniejszą opcją, niż każdorazowe kupowanie foliówek w sklepie.
- Załóż Kartę Dużej Rodziny – o ile oczywiście kwalifikujesz się do tego programu. Karta Dużej Rodziny daje dostęp do wielu zniżek, m.in. na stacji benzynowej, w instytucjach kultury czy nawet w sklepach odzieżowych i spożywczych.
- Oszczędzaj podczas sprzątania – możesz ograniczyć zużycie chemii domowej poprzez wykorzystywanie znacznie tańszych, a nie mniej skutecznych środków czyszczących, jak soda oczyszczona czy kwasek cytrynowy. To prosty sposób na zaoszczędzenie na prozaicznym sprzątaniu mieszkania.
- Rób co jakiś czas generalne porządki – przy takich większych porządkach w domu czy mieszkaniu można znaleźć sporo niepotrzebnych nam rzeczy, które dla kogoś będą miały nadal wartość. Mnie jedne porzadki w domu potrafiły przynieść nawet 582 zł ze sprzedaży niepotrzebnych przedmiotów.
- Płać rachunki przez Internet – jeśli nadal opłacasz rachunki na poczcie czy w sklepie spożywczym, to czas najwyższy przerzucić się na Internet. Zaoszczędzisz nawet kilka złotych na pojedynczej opłacie.
- Kupuj poza sezonem – jak myślisz: kiedy najlepiej kupić basen ogrodowy, a kiedy sprzęt narciarski? Staraj się kupować jak najwięcej poza okresem, w którym wszyscy rzucają się na dany towar. Pomocny może okazać się kalendarz zakupowy, pokazujący, w jakich miesiącach warto kupować poszczególne rzeczy, aby oszczędzić.
18 sposobów na oszczędzanie na samochodzie
Posiadanie samochodu zawsze generuje spore koszty – i nie chodzi tylko o zakup paliwa. Dlatego w tym rozdziale przygotowałem dla Ciebie aż 18 całkiem prostych sposobów na ograniczenie wydatków samochodowych. Sprawdź i wykorzystaj.
- Szukaj tańszego ubezpieczenia – zarówno obowiązkowe ubezpieczenie OC, jak i ubezpieczenie AC, ubezpieczenie assistance czy ubezpieczenie GAP stanowią spore obciążenie dla portfela posiadacza auta. Najlepszym sposobem na oszczędności jest skorzystanie z internetowych porównywarek ubezpieczeń. Jeśli jesteś młodym kierowcą, to rozważ wzięcie doświadczonego współwłaściciela (np. rodzica).
- Gdy kupujesz AC, zgódź się na udział własny w szkodzie – na ubezpieczenia AC trzeba bardzo uważać, ponieważ firmy ubezpieczeniowe stosują tutaj różnego rodzaju triki, które mogą nawet spowodować problemy z uzyskaniem odszkodowania. Moim sposobem na tańsze AC jest każdorazowe zgadzanie się na udział własny w szkodzie. Wystarczy zadeklarowanie 500-zlotowego wkładu własnego, aby cena polisy była niższa od dobre kilkaset złotych.
- Opłać polisę jednorazowo – dzięki temu będziesz mieć taniej. Rozłożenie płatności na raty zawsze powoduje wzrost składki.
- Jedź do pracy z kolegą – to super sposób na zaoszczędzenie na paliwie. Jeśli kolega z pracy jedzie codzienne w tym samym kierunku, to pogadaj z nim o wspólnych dojazdach – zrzutka na paliwo opłaci się Wam obu.
- Wybierz mądrze sposób sfinansowania zakupu samochodu – nie musi to być wcale gotówka, a w niektórych sytuacjach wręcz nie powinna. Dziś mamy do wyboru różne formy finansowania zakupu auta, w tym leasing, wynajem długoterminowy czy kredyt. Dokładnie policz, która opcja najbardziej Ci się opłaci.
- Nie bój się fabrycznie nowego auta – choć powszechnie uważa się, że opcją dla oszczędnych jest wyłącznie samochód używany, to ja nie jestem wcale o tym przekonany. Fabrycznie nowe auto generuje dużo niższe koszty stałe (mniejsze ryzyko awarii, gwarancja, przegląd techniczny dopiero po 3 latach, brak konieczności regularnego wymieniania części etc.). Przy okazji sprawdź mój ranking najtańszych nowych samochodów dla rodziny.
- Policz, czy opłaci Ci się instalacja LPG – zamontowanie gazu w samochodzie wydaje się idealnym sposobem na oszczędności i rzeczywiście tak jest. Pod jednym warunkiem: instalacja musi się zwrócić w rozsądnym okresie (powiedzmy do 2 lat). Jeśli nie masz przekonania do gazu, to policz, jaki rodzaj napędu będzie dla Ciebie optymalny – benzyna, diesel a może hybryda? Samochody elektryczne pomijam, bo są wciąż za drogie.
- Naucz się ecodrivingu – ecodriving wcale nie oznacza jazdy w stylu emeryta. To po prostu przewidywanie pewnych zdarzeń na drodze i reagowanie na nie z wyprzedzeniem. Jeśli wiesz, że za chwilę dojedziesz do zakorkowanego skrzyżowania, to po co ciśniesz? Ecodriving jest również dobrym sposobem na uniknięcie mandatów.
- Częściej korzystaj z roweru – szczególnie w okresie od wiosny do wczesnej jesieni warto przesiąść się z samochodu na rower. Schudniesz, poprawisz kondycję, a przy tym naprawdę sporo zaoszczędzisz na samym tylko paliwie.
- Myj auto jak najtaniej – ja robię to tak, że mam swoją sprawdzoną myjnię samoobsługową i dokładnie wiem, za ile jestem w stanie umyć samochód. Nie warto doprowadzać do całkowitego zapaskudzenia karoserii. Jeśli auto jest tylko zakurzone, to umycie go za 6-7 złotych nie stanowi wielkiego wyzwania (mówimy o samochodzie klasy kompakt).
- Zrezygnuj z samochodu, jeśli nie jest Ci niezbędny – może lepszą opcją będzie dla Ciebie korzystanie z samochodów na minuty? A może postawisz na hulajnogę elektryczną? Rozważ różne możliwości, jeśli rzeczywiście korzystasz z auta dość rzadko, a ponosisz wysokie koszty jego posiadania.
- Do centrum wybierz się komunikacją publiczną – chodzi o to, aby uniknąć wysokich kosztów parkowania w centrum. W większości polskich miast taka przyjemność kosztuje 3-4 złote za godzinę, czyli mniej więcej tyle, co bilet autobusowy lub tramwajowy. Oszczędzisz nie tylko pieniądze, ale też czas i nerwy na szukanie wolnego miejsca.
- Zrób porządek w aucie – odciążenie samochodu o kilkanaście kilogramów gwarantuje znaczące zredukowanie zużycia paliwa. Zabierz się więc za porządki, wyrzuć z bagażnika śmieci i rzeczy, które nie są Ci do niczego potrzebne. Zamiast wozić całą 5-litrową bańkę płynu do spryskiwaczy uzupełniaj jego poziom na bieżąco. Lifehack: w mieście nie tankuj auta pod korek, bo po co masz wozić dodatkowe kilogramy?
- Planuj zakupy motoryzacyjne z wyprzedzeniem – jeśli wiesz, że w przyszłym sezonie będą Ci potrzebne nowe opony zimowe, to kup je wiosną lub latem, kiedy ceny takiego ogumienia są najniższe. Poluj na modele z poprzedniego rocznika.
- Dbaj o dobry stan techniczny pojazdu – dzięki temu zminimalizujesz ryzyko nagłej i zwykle kosztownej awarii, co często wiążę się z koniecznością zapłacenia za holowanie. Przestrzegaj zaleceń serwisowych producenta, nie bagatelizuj oznak usterki.
- Wybieraj dobre zamienniki – w przypadku starszego samochodu kupowanie oryginalnych części zamiennych zakrawa na rozrzutność. Na rynku jest mnóstwo dobrej jakości zamienników, często tańszych o 30-40%, natomiast prezentujących zbliżony poziom wykonania.
- Kupuj części online – jeśli dobrze wiesz, jakie części są potrzebne do Twojego samochodu, to najlepiej kupuj je osobiście w sieci. Wystarczy, że znasz numer VIN pojazdu. Nie przepłacaj u mechanika (no chyba, że Twój nie nalicza dodatkowej marży lub ma bardzo wysokie rabaty w hurtowni).
- Tankuj przy markecie – gdzie po prostu jest najtaniej, a jakość paliwa – wbrew różnym mitom – nie odstaje od polskiej średniej.
12 sposobów na oszczędzanie na usługach bankowych
Każdy z nas korzysta z różnych usług bankowych. One także mogą stanowić świetne źródło oszczędności, o ile oczywiście dobrze to rozegrasz. Mam dla Ciebie 12 gotowych do zastosowania wskazówek.
- Zamknij drogie konto bankowe – jeśli bank każe Ci słono płacić za to, że obraca Twoimi pieniędzmi, to coś tutaj ewidentnie nie gra. Poszukaj darmowego konta bankowego i przenieś swój rachunek – całą operację możesz bezpłatnie zlecić bankowi przejmującemu.
- Zamknij konta, z których i tak nie korzystasz – lub, jeśli musisz je mieć, bo np. wymaga tego umowa kredytowa, to zrezygnuj z karty do takiego konta. Wytnij wszystkie opłaty bankowe w pień, o ile jest to możliwe.
- Korzystaj z darmowych i przydatnych usług do konta lub karty – możesz się nieźle zdziwić, gdy odkryjesz, że masz dostęp do takich usług w ramach posiadanego rachunku czy karty płatniczej. Są to m.in. darmowa wizyta fachowca, bezpłatne ubezpieczenie czy choćby rabaty w wybranych sklepach.
- Załóż kartę kredytową – paradoksalnie posiadanie takiej karty nie musi być złym rozwiązaniem dla osób oszczędzających. Kredytówka może nawet w tym pomóc. Wykorzystaj mój lifehack, który sprawdzał się u mnie przez lata. Większość dochodów przelewam na konto oszczędnościowe, gdzie sobie ładnie pracują. Za zakupy płacę tylko kartą kredytową, wykorzystując maksymalnie okres bezodsetkowy (54 dni). Gdy zbliża się termin spłaty zadłużenia robię to z konta oszczędnościowego i mam praktycznie darmowy kredyt oraz zarobek na odsetkach.
- Zrezygnuj z karty kredytowej, jeśli nie umiesz z niej prawidłowo korzystać – tutaj sprawa jest prosta: jeśli przekraczasz okres bezodsetkowy i musisz spłacać zadłużenie z jakimikolwiek odsetkami, to jak najszybciej pozbądź się karty kredytowej, która najwyraźniej nie jest dla Ciebie.
- Kupuj waluty taniej – jest to szczególnie ważne w sytuacji, gdy masz kredyt walutowy i co miesiąc spłacasz jego ratę. Masz prawo kupować dewizy gdziekolwiek i rozliczać się z bankiem właśnie w obcej walucie. Waluty kupuj albo w kantorze internetowym albo przez Revolut.
- Korzystaj z promocji bankowych – niekoniecznie tych organizowanych przez Twój bank. Regularnie zaglądaj na portale i blogi finansowe, na których pojawiają się newsy o aktualnych promocjach bankowych. W ten sposób możesz np. upolować fajnie oprocentowaną lokatę czy łatwo zgarnąć bonus za założenie konta bankowego.
- Zapamiętaj, gdzie znajdują się „Twoje” bankomaty – chodzi oczywiście o te bankomaty, które znajdują się w Twoim miejscu zamieszkania. Znając ich rozmieszczenie (choćby przybliżone) unikniesz spontanicznych i drogich wypłat z bankomatów obcych.
- Załóż sobie Curve – Curve to bardzo fajna usługa, która pozwala połączyć wszystkie karty płatnicze czy kredytowe w jedną. Podczas płacenia sam decydujesz, z której karty zostanie pobrana płatność. Świetnie sprawdza się to za granicą, ponieważ Curve nie nalicza spreadu walutowego. Dodatkowo przez pierwsze 3 miesiące masz 1% cashback w 3 wybranych sklepach.
- Zrezygnuj z usług, z których nie korzystasz – koniecznie zaloguj się do bankowości elektronicznej i sprawdź, czy bank nie obciąża Cię drobnymi opłatami za różnego rodzaju usługi, o których nawet nie wiesz, że masz do nich dostęp. Może to być np. ubezpieczenie karty płatniczej czy usługa bezpłatnych wypłat ze wszystkich bankomatów.
- Zlecaj przelewy zagraniczne bez wysokich opłat bankowych – nie musisz tego robić przez bank. Istnieją inne, często znacznie tańsze opcje. Poza wspomnianym Revolutem pomyśl o zlecaniu zagranicznych przelewów w obcej walucie za pośrednictwem prywatnych firm obsługujących takie transfery, jak TransferGO. Oszczędzasz tutaj przede wszystkim na spreadzie, ale też z góry znasz wszystkie koszty przelewu (nie zostaniesz nimi zaskoczony dopiero po rozliczeniu płatności przez bank).
- Załóż Podstawowy Rachunek Płatniczy – jeśli nie masz dużych wymagań w stosunku do konta bankowego, to najlepszą, a na pewno najtańszą opcją będzie dla Ciebie Podstawowy Rachunek Płatniczy. W swojej ofercie ma go każdy bank i SKOK działający w Polsce. PRP gwarantuje Ci 5 darmowych przelewów miesięcznie, nielimitowane darmowe wypłaty i wpłaty w bankomatach należących do banku oraz 5 darmowych wypłat gotówki z bankomatów obcych. Za prowadzenie takiego rachunku nie zapłacisz ani złotówki.
Rozdział III: Oszczędne zarządzanie finansami
Nie da się oddzielić oszczędzania od uporządkowania domowych finansów. Jest to punkt wyjścia do zgromadzenia oszczędności, a przede wszystkim zbudowania poduszki finansowej. Dlatego poświęciłem temu zagadnieniu cały rozdział w moim przewodniku. Sprawdź, jak mądrze zarządzać finansami i wykorzystywać łatwo dostępne opcje, aby zacząć gromadzić oszczędności bez wielkiego wysiłku.
Spłata zadłużenia – absolutny priorytet
Nie da się sensownie oszczędzać, jeśli wszystkie dochody natychmiast rozchodzą się na bieżące koszty życia (i tak już ostro ograniczone) oraz obsługę zadłużenia. Dlatego zawsze pierwszym krokiem do uzdrowienia swoich finansów i zbudowania funduszu awaryjnego musi być ogarnięcie własnych długów. Pokażę Ci, jak to zrobić.
Zaczynamy od usystematyzowania długów. Usiądź z kartą papieru i długopisem i spisz sobie wszystko, co jesteś komuś winien, włącznie z wysokością miesięcznej raty oraz pozostałą kwotą do spłaty. Fajnie sprawdzi się tutaj zrobienie tabelki, jak ta przykładowa:
Rodzaj długu | Wysokość miesięcznej raty | Kwota pozostała do spłaty | |
---|---|---|---|
1 | Zaległość u operatora telefonii komórkowej | 50 zł | 200 zł |
2 | Rata kredytu gotówkowego | 500 zł | 12000 zł |
3 | Rata chwilówki | 200 zł | 3000 zł |
4 | Zadłużenie na karcie kredytowej | 150 zł | 900 zł |
5 | Rata kredytu samochodowego | 900 zł | 23000 zł |
6 | Pożyczka u rodziny | 200 zł | 8000 zł |
Suma | – | 2000 zł | 50100 zł |
Widać, że niektóre z tych długów są relatywnie niewysokie i można je dość szybko spłacić. Zrób to. Jeszcze mocniej zaciśnij pasa i przyspiesz spłacanie zadłużenia. Jeśli np. pozbędziesz się długu u operatora telefonii komórkowej, to zyskasz dodatkowe 50 złotych miesięcznie na nadpłacanie raty chwilówki – i tak dalej. Nazywamy to efektem kuli śnieżnej.
Sam zobacz: gdybyś pozbył się tylko kredytu gotówkowego, pożyczki u rodziny oraz zadłużenia na karcie kredytowej, to od ręki zyskasz 850 złotych miesięcznie, czyli naprawdę sporą kwotę, którą można przeznaczyć na fundusz awaryjny. Stąd wniosek, że spłata zadłużenia, a przynajmniej tego najpilniejszego, powinna być priorytetem dla każdej osoby chcącej zacząć oszczędzać.
W tym miejscu muszę Cię zachęcić do lektury mojego przewodnika po walce z długami, w którym znajdziesz dużo więcej wskazówek pomocnych w wychodzeniu z zadłużenia.
Refinansowanie kredytu hipotecznego – świetny sposób na oszczędności
Z pojęciem refinansowania kredytu hipotecznego powinna się zapoznać każda osoba, która – co oczywiste – ma taki kredyt, zaciągnęła go już jakiś czas temu w zupełnie innych realiach rynkowych i kombinuje, jak tu zaoszczędzić na odsetkach. Refinansowanie jest również świetną propozycją dla tych, których dziś przygniata miesięczna rata zobowiązania na rzecz banku.
Refinansowanie kredytu hipotecznego polega na przeniesieniu go do innego banku, który zaoferuje korzystniejsze warunki. Prawo do tego ma każdy kredytobiorca i warto o tym myśleć, jak o zmianie operatora telefonii komórkowej czy dostawcy Internetu. Choć w przypadku hipoteki mówimy o innych pieniądzach, to efekt jest dokładnie taki sam – mamy taniej.
Kiedy refinansowanie kredytu hipotecznego ma sens?
- Gdy Twoja obecna rata jest zdecydowanie za wysoka w stosunku do możliwości finansowych.
- Gdy masz kilka kredytów hipotecznych, których obsługa stała się dla Ciebie zbyt droga.
- Gdy zaciągnąłeś kredyt hipoteczny na dużo gorszych warunkach, niż mógłbyś uzyskać obecnie.
- Gdy negocjacje z bankiem w sprawie wydłużenia okresu spłaty czy obniżenia marży spełzły na niczym.
- Gdy chcesz skrócić okres kredytowania, ale bez znacznego podwyższenia miesięcznej raty.
- Gdy po prostu chcesz zaoszczędzić sporo kasy na odsetkach.
Raz jeszcze podkreślam, a przy okazji obalam popularny mit: refinansowanie kredytu NIE JEST opcją tylko dla osób, których nie stać na płacenie obecnej raty. To również bardzo dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą przepłacać na odsetkach, skoro w innym banku bez problemu dostać lepsze warunki.
Zanim zdecydujesz się przenieść kredyt hipoteczny do innego banku dokładnie policz wszystkie związane z tym koszty. Chodzi przede wszystkim o prowizję za udzielenie kredytu, koszty ubezpieczenia wymaganego przez nowy bank, ewentualne produkty dodatkowe zaproponowane przez bank w celu obniżenia marży (karta kredytowa, konto osobiste), opłatę za wcześniejszą spłatę kredytu w obecnym banku, opłatę sądową za zmianę hipoteki w księdze wieczystej nieruchomości (150 złotych) oraz koszt sporządzenia nowego operatu szacunkowego.
Na dobry początek radzę udać się do kilku banków i zapytać o możliwość refinansowania kredytu hipotecznego. Po otrzymaniu wstępnych symulacji podejmij decyzję, czy rzeczywiście Ci się to opłaci. Najpewniej banki zaproponują wydłużenie okresu kredytowania w celu obniżenia miesięcznej raty. Nie jest to wcale złe rozwiązanie, ponieważ nie dość, że zaoszczędzisz do kilkuset złotych miesięcznie, to jeszcze nie przepłacisz na odsetkach. Sprawdź taki przykład:
Masz kredyt hipoteczny z oprocentowaniem 3%, a do spłacenia pozostało Ci jeszcze 200 000 złotych w ciągu 15 lat. Twoja obecna rata miesięczna wynosi 1381 zł.
Jeśli przeniesiesz kredyt do innego banku, uzyskasz oprocentowanie 2,7% w skali roku i wydłużysz okres spłaty o 5 lat, to rata miesięczna obniży się do 1079 zł. Co miesiąc w Twoim portfelu zostanie więc około 300 złotych. Zaoszczędzisz też ponad 10 000 zł na odsetkach.
Nie musisz jednak wcale decydować się na wydłużenie okresu kredytowania i to także może Ci się opłacić. Zobacz inny przykład:
Masz kredyt na 200 000 złotych z 20-letnim okresem spłaty. Marża banku wynosi 2,50%, a Twoja miesięczna rata to 1069 zł. Jeśli przeniesiesz kredyt do innego banku i dostaniesz w nim marże 2,25%, to Twoja miesięczna rata spadnie do 1036 zł, a w całym okresie kredytowania zaoszczędzisz jeszcze 7919 zł na odsetkach. Nawet po doliczeniu prowizji banku (powiedzmy, że 1%), ten manewr będzie bardzo opłacalny.
A co powiesz na skrócenie umowy kredytowej? Będzie się to oczywiście wiązać z podwyższeniem miesięcznej raty, natomiast w perspektywie kilkunastu lat takie rozwiązanie przyniesie Ci naprawdę duże oszczędności. Przykładowo:
Masz kredyt hipoteczny na 200 000 złotych, umowa obowiązuje jeszcze przez 20 lat, a marża banku to 2,50%. Miesięcznie płacisz ratę w wysokości 1069 zł.
Jeśli przeniesiesz kredyt do innego banku, który da Ci marżę 2,25%, a okres kredytowania zostanie skrócony do 15 lat, to będziesz płacić miesięczną ratę w wysokości 1311 zł, ale w zamian zaoszczędzisz aż 20 700 zł na odsetkach – no i szybciej pozbędziesz się kredytu.
Rada: Pamiętaj, że refinansować można też kredyt gotówkowy czy samochodowy. Nazywa się to konsolidacją kredytów.
Optymalizacja podatkowa, czyli jak zyskać oszczędności dzięki płaceniu niższych podatków?
Choć optymalizacja podatkowa ma w Polsce negatywne konotacje (kojarzy się z kombinowaniem i unikaniem podatków przez firmy), to w rzeczywistości może i powinien z niej korzystać każdy z nas – a już szczególnie osoby, które dziś nie za bardzo mają z czego oszczędzać.
Przygotowałem zestaw najlepszych opcji podatkowych, z których część prawdopodobnie będzie dla Ciebie dostępna. Koniecznie to sprawdź!
1. Kwota wolna od podatku.
W Polsce jest ona niestety bardzo niska, ale i tak warto od niej zacząć, ponieważ jest podstawowym sposobem na optymalizację podatkową w naszym systemie rozliczeń z fiskusem. Kwota wolna od podatku to nic innego, jak poziom dochodów rocznych, od których nie trzeba płacić podatku dochodowego. I tak w 2024 roku kwota wolna od podatku wynosi 30 000 zł.
2. Ulga rehabilitacyjna
Jeśli w poprzednim roku podatkowym korzystałeś z jakichś zabiegów rehabilitacyjnych lub robiły to osoby znajdujące się na Twoim utrzymaniu, to masz prawo odliczyć sobie takie wydatki w PIT. Część zabiegów rehabilitacyjnych jest nielimitowana, czyli możesz odliczyć je w całości. Inne wydatki, np. na przewodnika osób niewidomych czy przystosowanie samochodu do potrzeb niepełnosprawnych są już limitowane do kwoty 2280 złotych.
3. Ulga dla krwiodawców
Każdy honorowy krwiodawca może znacząco pomniejszyć kwotę należnego podatku dochodowego za ostatni rok i tym samym uzyskać zwrot nadpłaty z urzędu skarbowego. Obowiązują tutaj konkretne limity:
- 3601 zł za 2,7 litra krwi + 25 litrów osocza dla mężczyzn,
- 3484 zł za 1,8 litra krwi + 25 litrów osocza dla kobiet.
Pamiętaj, że odliczenie nie może być wyższe niż 6% kwoty dochodu uzyskanego w ciągu minionego roku.
4. Ulga internetowa
Jeśli płacisz za dostęp do Internetu, a wcześniej nie korzystałeś z tej ulgi, to na co właściwie czekasz? Do zyskania jest aż 760 złotych – tyle możesz sobie odliczyć od podatku. Z ulgi internetowej można skorzystać tylko dwa razy z rzędu (przez dwa następujące po sobie lata podatkowe).
5. Ulga na darowizny na cele pożytku publicznego
Nie chodzi tutaj o 1,5% podatku na rzecz OPP. Ta ulga umożliwia odliczenie przekazanych darowizn na cele pożytku publicznego od dochodu, ale tylko do sumy nie większej niż 6% dochodu. Czyli: jeśli Twój dochód roczny wyniósł 40 000 złotych, to w ramach tej ulgi możesz odliczyć maksymalnie 2400 złotych z puli przekazanych darowizn.
6. Ulga rodzinna
Zwana też ulgą na dziecko. To zdecydowanie najkorzystniejsze rozwiązanie, oczywiście dostępne wyłącznie dla osób posiadających dzieci – dotyczy to również dzieci przysposobionych i dorosłych (do ukończenia 25. roku życia, o ile dziecko nie pracuje i się uczy). Kwota odliczenia wynosi odpowiednio:
- Na pierwsze dziecko – 1112,40 zł.
- Na drugie dziecko – 1112,40 zł.
- Na trzecie dziecko – 2000,04 zł.
- Na czwarte i każde kolejne dziecko – 2700 złotych.
Jeśli masz tylko jedno dziecko, to pamiętaj o limicie dochodu, który dla jednego rodzica wynosi 56 000 złotych, a dla dwojga (rozliczających się wspólnie) – 112 000 złotych.
Sama tylko ulga rodzinna pozwala Ci zyskać minimum 1112,40 zł rocznie, a to już niezły zastrzyk gotówki, który może zostać w całości przeznaczony na zbudowanie poduszki finansowej.
Już teraz pomyśl o oszczędzaniu na emeryturę
Nie miej złudzeń: jeśli nie zaczniesz teraz oszczędzać na emeryturę, to Twoja starość raczej nie rysuje się w jasnych barwach i będzie bardziej przypominać wegetację niż cieszenie się życiem – wszystko dokładnie wyjaśniłem w obszernym przewodniku emerytalnym, do którego koniecznie powinieneś zajrzeć.
Na szczęście wszystkie karty są wciąż na stole. Jeśli jesteś młody, to masz czas, aby zgromadzić oszczędności z myślą o emeryturze, a nawet je sensownie pomnożyć. Oto trzy opcje, które warto wziąć pod uwagę.
1. IKE
Indywidualne Konto Emerytalne (założone we własnym zakresie) to super sposób na oszczędzanie na emeryturę. Jeśli masz już poduszkę finansową lub lada moment ją zbudujesz, a jednocześnie myślisz o swoich oszczędnościach długofalowo, to zdecydowanie mogę Ci rekomendować założenie IKE – czy to w formie rachunku maklerskiego, konta oszczędnościowego, lokaty czy TFI.
Najważniejsze założenia IKE znajdziesz poniżej:
- Obowiązuje roczny limit wpłat – to trzykrotność przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
- Środki pracujące na IKE są zwolnione z podatku od zysków kapitałowych (podatku Belki), który wynosi 19%.
- Pieniądze możesz wypłacić po osiągnięciu 60. roku życia lub 55. roku życia, jeśli nabędziesz wcześniejsze uprawnienia emerytalne. Nie ma wówczas żadnego podatku od wypłaty.
- Jeśli zdecydujesz się wypłacić pieniądze wcześniej, to zapłacisz 19% podatek od wypracowanych zysków kapitałowych.
- Środki zgromadzone na IKE są dziedziczone.
2. IKZE
Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego może być traktowane, jako alternatywa dla IKE lub jego uzupełnienie. W mojej opinii jest to ciekawszy produkt dla osób młodych, które mają przed sobą jeszcze wiele lat oszczędzania na emeryturę. Przewagą IKZE nad IKE jest korzyść podatkowa. Wpłaty na Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego dokonane w danym roku podatkowym można sobie odliczyć od podatku w PIT do limitu.
Ten zwrot podatku również idealnie nadaje się na poduszkę finansową lub może zasilić kolejną wpłatę na IKZE.
Najważniejsze założenia IKZE znajdziesz poniżej:
- Obowiązuje roczny limit wpłat – wynosi on 1,2-krotność przeciętnego prognozowanego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce krajowej lub 1,8-krotnośc dla samozatrudnionych.
- Środki pracujące na IKZE są zwolnione z podatku Belki.
- Pieniądze można wypłacić po ukończeniu 65. roku życia – wówczas potrącany jest zryczałtowany podatek w wysokości 10%.
- W przypadku wcześniejszej wypłaty trzeba zapłacić podatek dochodowy według skali podatkowej.
- Środki zgromadzone na IKZE są dziedziczone.
3. PPK
Ustawa o PPK wciąż budzi mieszane uczucia, ale trzeba od razu podkreślić, że uczestnictwo w tym programie nie jest obowiązkowe. Czy jednak się opłaca? Trudno na ten moment wyrokować, ponieważ nie wiemy, czy w przyszłości politycy nie postanowią zmienić reguł gry. Z punktu widzenia oszczędzania na emeryturę PPK wydaje się jednak całkiem sensownym rozwiązaniem.
Do Pracowniczych Planów Kapitałowych kwalifikują się wszystkie osoby zatrudnione w wieku od 18 do 55 lat (są zapisywane do programu automatycznie), a na życzenie także pracownicy między 55. a 70. rokiem życia. Jeśli nie chcesz należeć do PPK, to musisz złożyć stosowną deklarację u pracodawcy.
PPK to nic innego, jak plan systematycznego odkładania pieniędzy na emeryturę z bieżącej pensji. Składają się na to 3 strony:
- Pracodawca – odprowadza minimum 1,5 procent wynagrodzenia pracownika oraz ewentualnie dodatkowe 2,5 procent, jeśli pracownik się na to zgodzi.
- Pracownik – z jego pensji odprowadzane jest minimum 2 procent wynagrodzenia co miesiąc, a maksymalnie 4 procent. W przypadku osób, których wynagrodzenie nie przekracza 1,2-krotności minimalnej pensji, wpłata do PPK może być obniżona do 0,5 procent.
- Skarb Państwa – państwo wpłaca 250 złotych tzw. wpłaty powitalnej oraz 240 złotych dopłaty rocznej, jeśli pracownik będzie wpłacać minimum 2 procent swojej pensji miesięcznie przez cały rok.
Najważniejsze założenia PPK znajdziesz poniżej:
- Środki zgromadzone w PPK można wypłacić po ukończeniu 60 lat lub odkładać je dalej.
- Dostępne są cztery modele wypłaty:
- Jednorazowa wypłata 25 procent środków, reszta będzie wypłacana w co najmniej 120 ratach przez 10 lat. W tym modelu pracownik nie zapłaci podatku od zysków kapitałowych.
- Jednorazowa wypłata 25 procent środków, ale przy zmniejszeniu liczby rat, na jakie zostanie podzielona pozostała kwota. Tutaj zostanie potrącony podatek Belki.
- Wypłata transferowa na polisę w Zakładzie Ubezpieczeń (z prawem do świadczenia okresowego lub dożywotniego) albo na rachunek terminowej lokaty.
- Wypłata środków w formie świadczenia małżeńskiego.
- Istnieje możliwość wcześniejszego wypłacenia pieniędzy (przed 60. rokiem życia), jednak wówczas 30 procent środków z części opłacanej przez pracodawcę trafi na konto w ZUS, a od pozostałych 70 procent trzeba będzie jeszcze zapłacić podatek dochodowy. Potrącone zostaną też wszystkie wpłaty od Skarbu Państwa.
- Można wnioskować o wcześniejszą wypłatę do 25 procent środków w przypadku poważnego zachorowania (w tym małżonka czy dziecka) oraz do 100 procent środków, jeśli mają one stanowić wkład własny przy zakupie mieszkania. Taka opcja jest dostępna tylko do 45. roku życia, a pobrane środki trzeba będzie wpłacić z powrotem w ciągu 10 lat z karencją na rozpoczęcie wpłat do 5 lat.
- Środki zgromadzone w ramach PPK podlegają dziedziczeniu – albo na zasadach ogólnych, albo trafią do osoby wskazanej przez uczestnika. Są to pieniądze prywatne.
Jak widzisz istnieją bardzo interesujące opcje na bezpieczne oszczędzanie z myślą o emeryturze. Podkreślam jednak raz jeszcze, że o takich rozwiązaniach powinno się myśleć dopiero po uporządkowaniu swoich finansów domowych, zbudowaniu poduszki finansowej na czarną godzinę oraz choć częściowym pozbyciu się długów.
Oszczędzanie: Podsumowanie
Mam nadzieję, że potraktujesz ten przewodnik, jak instrukcję obsługi i krok po kroku wykorzystasz moje wskazówki do zwiększenia poziomu swoich oszczędności. Masz aż 73 gotowe pomysły, a pewnie w komentarzach (do których zapraszam) znajdą się kolejne.
Wiem, że trudno jest zmusić się do oszczędzania, kiedy masz wrażenie, że wszyscy wokół kupują sobie nowe samochody, ciuchy etc. Ważniejsze jest jednak bezpieczeństwo finansowe, które w trudnych momentach – a takie przeżywamy wszyscy – daje bezcenne poczucie komfortu i stabilizacji. To co – zaczynasz gromadzić oszczędności od dzisiaj? Rzuć sobie takie wyzwanie, a za rok będziesz w zupełnie innej sytuacji finansowej.
ego
Gwoli ścisłości- ulga 3601 dla krwiodawców jest za 2,7l krwi plus 25l osocza ;) Litr jednego i drugiego wyceniany jest na 130pln.
Mateusz
Dzięki – uściśliłem też w artykule, alby nie było wątpliwości :)
ego
I to jest odpis od dochodu- czyli realna korzyść to 17% tej kwoty.
nrcgkowez.edu.pl
Jak rozpocząć oszczędzanie? Po prostu przejść tzw. mental simulation jak dużo pozytywnego daje oszczędzanie przez Polaków.
Xywek
Ładne zestawienie, jednak pozwól, że wtrącę swoje trzy grosze.
Lokata bankowa to teraz rozbój w biały dzień. Przy takim oprocentowaniu to praktycznie prezent dla bankierów. Popatrz na wzrost cen dóbr takich jak mieszkania czy nowe auta. Rząd drukuje kasę i rąbie nas bez mydła.
Wspominasz o inwestycji w panele solarne. Może to i dobre ale przy założeniu, że już masz dom, co oznacza, że wydałeś już mnóstwo kasy… Oszczędzanie na kawie na mieście trochę śmiesznie brzmi przy takich wydatkach.
Z czysto finansowego punktu widzenia mieszkanie wydaje się być dużo lepszą inwestycją niż dom. Łatwiej sprzedać, mniejsze koszty utrzymania, z reguły bliżej do pracy. Ale są oczywiście inne względy, na przykład bliskość zieleni, mniejszy hałas, czystsze powietrze, spokój…
Moim zdaniem warto inwestować w siebie, bo tego nam żaden pis nie odbierze. Warto się uczyć języków, warto wydać nawet dużo pieniędzy na naukę solidnej, dobrze płatnej profesji. Warto też wyjechać do pracy za granicą.
Na przykład uważam, że w obecnych czasach lepiej wydać np. nawet 20 tysięcy na, powiedzmy kurs operatora jakichś dużych maszyn, niż umieścić te pieniądze na lokacie. Taki kurs zwróci się dużo szybciej, jeśli oczywiście jesteś chłop robotny i praca pali ci się w rękach.
Albo pojechać do Norwegii na roboty, i w kilka miesięcy odłożyć jakiś grosz.
Jeśli chodzi o plany kapitałowe, to myślę że w jakimś normalnym kraju jak najbardziej. Ale polska nie jest normalnym krajem. Tutaj w ciągu jednej nocy wprowadzą ustawkę, że już nic ci się nie należy. I co im zrobisz?
Może pójdziesz do sądu?
Tak sobie z ciekawości zajrzałem na polskie obligacje. Oprocentowanie max 2%. Naprawdę uważasz, że to chroni przed inflacją? Nie chciałbym być niemiły, bo mógłbym w tym momencie wybuchnąć szyderczym śmiechem…
Nie wspominasz o ważnej kwestii, a mianowicie o tym, że warto dbać o zdrowie. Brzmi jak banał, ale ja nieraz spotykam ludzi, którzy zawsze mają na alkohol i na samochód, ale już nigdy na dentystę…
Na koniec jeszcze jedno. Warto szanować swój czas. Przykładowo, możesz zostać 2 godziny w pracy i dorobić trochę. Ale wtedy będziesz zmęczony, i czasu na naukę już nie będzie. Lepiej dążyć do tego, żeby urwać się z roboty jak najszybciej. Pozostanie czas na naukę i podnoszenie swoich kwalifikacji. I bardzo ważne jest też nauczyć się odpoczywać…
To tyle z mojej strony. Pozdrawiam.
Madex Kasy
Bardzo obszerny i ciekawy wpis. Po przeczytaniu go lepiej będziemy oszczędzać. Wydaje mi się, że najważniejsze to zrobić pierwszy krok, czyli zdecydować sie na odkładanie pieniedzy.