Zmniejsza zużycie energii o 40%! Przedłuża żywotność urządzeń elektrycznych 1,5 raza! Hit! – takie ogłoszenie niedawno wpadło mi w ręce, a jako że z natury jestem człowiekiem uczulonym na wszelkie „bajery” mające w magiczny sposób zapewnić mi dobrobyt, to zacząłem szukać i analizować. Efektem jest ten wpis, który dedykuję wszystkim zastanawiającym się, jak obniżyć zużycie prądu w swoim domu. Od razu zdradzę finał mojej analizy – żadne cudowne urządzenia tu nie pomogą. Zainteresowani jednak na pewno chętnie zapoznają się z zasadą działania tzw. kondensatora prądu. Zapraszam.
Czym tak naprawdę jest kondensator prądu?
Nie jestem elektrykiem, ale co nieco wiem o zasadzie działania sieci elektrycznej w domu. Dlatego będę się wspierać definicjami. W teorii kondensator prądu jest kompensatorem mocy biernej indukcyjnej. To niewielkie urządzenie, które instaluje się po prostu wkładając je do gniazdka elektrycznego (wymaga zewnętrznego zasilania). Wbrew temu, co twierdzą sprzedawcy tego cudeńka, nie jest to żadna zaawansowana technologia, tylko najzwyklejsze urządzenie elektryczne.
Co dzieje się po zainstalowaniu kondensatora? Cała „magia” polega na tym, że użytkownik zachęcony instrukcją obsługi biegnie do licznika i obserwuje, że amperomierz wskazuje znaczny spadek wartości prądu. Podkreślam słowo „wartości” – nie „poboru” prądu! To bardzo duża różnica. O co chodzi? Otóż kondensator faktycznie kompensuje moc bierną indukcyjną (wytwarzaną chociażby przez świetlówki czy silniki indukcyjne), co powoduje spadek wartości prądu w instalacji. Ale nie jej pobór! Z elektrownią rozliczamy się przecież za zużytą energię – nie za jej sumaryczną wartość „płynącą” w instalacji.
Aby dobrze Wam to wytłumaczyć posłużę się prostym przykładem.
Chcecie pokonać pieszo 1 kilometr. Możecie pobiec i zajmie Wam to wówczas 2 minuty. Możecie też przejść się spacerem i zrobić to w 12 minut. Efekt zawsze będzie ten sam – pokonacie dokładnie 1 kilometr. Nie mniej, nie więcej – różnica polega tylko na czasie, jaki będzie Wam do tego potrzebny.
Tak samo jest z kondensacją wartości prądu. To chwyt marketingowy, który nie ma żadnego przełożenia na wysokość rachunków za prąd.
Bill Killer – w domu to nie działa
Kondensator prądu w reklamach sprzedawcy określają mianem „Bill Killera”, czyli pogromcy rachunków. Elementarna wiedza pokazuje jednak, że na popularności tego urządzenia korzystają wyłącznie… sprzedawcy. Skąd w ogóle wzięło się to zagadnienie?
Kondensatory prądu nie są żadną nowością. Od wielu lat funkcjonują one w przemyśle, gdzie faktycznie jest sens ich stosowania. Dlaczego? Ponieważ przemysł bardzo często wykorzystuje urządzenia indukcyjne, w efekcie czego w sieci pojawia się duża dawka energii biernej. To ją mają kompensować kondensatory. Dostawca energii dla przemysłu stosuje więc w swoich rachunkach opłatę za przekroczenie limitu stosunku energii biernej do czynnej.
Ranking najlepszych: Październik 2024
Najlepsze lokaty, konta i oferty - październik 2024
- Ranking lokat do 7,5%
- Ranking kont bankowych +750 zł premii
- Ranking kont oszczędnościowych do 7,1%
- Promocje bankowe z gwarantowaną premią $$$
W przypadku odbiorców indywidualnych takiej opłaty nie ma! Energia bierna w naszych domach stanowi śladowe ilości, korzystamy praktycznie wyłącznie z energii czynnej i tylko za nią płacimy. Dlatego „Bill Killer” nie ma żadnego ekonomicznego zastosowania w domowych instalacjach.
Cuda tylko w bajkach
Nie nabierajcie się na chwytliwe reklamy, nie wierzcie w cuda. Jakiś czas temu bardzo popularne były przecież wszelkie magnetyzery i inne wynalazki, których efekt działania jest albo żaden, albo śladowy – nigdy na tyle duży, aby koszt zakupu urządzenia się zwrócił. Dlatego w wielu krajach sprzedaż kondensatorów prądu jest oficjalnie zakazana, aby nie wprowadzać użytkowników w błąd.
Oszczędzać energię oczywiście można i trzeba, ale wyłącznie poprzez racjonalne zachowania (wymiana oświetlenia na energooszczędne, kupno wydajnych urządzeń, korzystanie z 2 taryf, wyłączanie sprzętu na noc itd.). To nic nie kosztuje, a na pewno przyniesie dużo lepsze efekty niż kondensator.
Konkluzja jest prosta – kupno cudownego kondensatora to wyrzucanie pieniędzy w błoto, choć oczywiście możecie się ze mną nie zgodzić i w komentarzach podać własne przykłady, jak udało się Wam dzięki temu urządzeniu zaoszczędzić na zużyciu energii. Wówczas zwrócę honor.
Zaradnych finansowo i skupionych na faktach, a nie technologicznych mitach, odsyłam natomiast do mojego wpisu na temat skutecznych sposobów ograniczenia zużycia prądu w domu.
Znajdź najlepsze oprocentowanie:
GaPa
Choć widzę, że u autora występują wyraźne braki w znajomości fizyki (w tym terminologii), a przytoczony „prosty przykład” w niczym mi nie pasuje do tematu kondensatora wpiętego w gniazdo, to ogólnie wniosek jest właściwy.
Takie cudo nic nie daje. Jeśli ktoś ładnie opakuje zapałkę i odpowiednio opisze ją jako „magiczny patyczek” to trafiając na podatny grunt, może ją sprzedać nawet za 10PLN.
I tak się sprzedają wspaniałe kondensatory…
PS.
„To niewielkie urządzenie, które instaluje się po prostu wkładając je do gniazdka elektrycznego (wymaga zewnętrznego zasilania).” Do czego to zasilanie? A może zabrakło tak wiele znaczącego „nie”?
Alicja
Choć niewiele zrozumiałam z tekstu ;) zgadzam się że oszczędzać powinno się zdroworozsądkowo.
Mini-Credit
Takie chwyty marketingowe pojawiają się zawsze tam, gdzie coś staje się modne. A przecież oszczędzanie staje się coraz bardziej modne. Zdarza się, ze ktoś otrzymując informację, która wydaje mu się na pierwszy rzut oka wiarygodna, w ogóle jej nie weryfikuje, nie mając w sumie żadnych podstaw ku temu by w nią uwierzyć. W tym przypadku rezultat jest taki, że zamiast zaoszczędzić – możemy stracić wydając pieniądze na owe urządzenie.
Krzysiu
@Mini-Credit – jak ktoś nie ma powodów nie wierzyć, więc wierzy, to zwie się to konformizm. Dla mnie to wada, a szczególnie u konsumenta. Znam osoby, które widzą produkt „superczystość” i „ekstraczystość”, więc kupią „ekstra~”, bo „ekstra” będzie lepsze. Czasem to ignorancja, czasem prostota umysłu, czasem omotanie marketingiem. Mimo to jestem daleki od winienia kupujących, bo trzeba by każdy przypadek przeanalizować. Jeśli ktoś to sprzedaje umyślnie oszukując, to jest winny oszustwa, jeśli przepisuje coś bez sprawdzenia i daje to jako swój opis produktu, to jest winny zaniedbania. Tak czy inaczej, w moim światopoglądzie, wina jest w 100% po stronie sprzedającego.
Tylko czy to rzeczywiście nic nie daje? Bo jeśli nie, to sprawa bardzo prosta – można pozwać sprzedającego albo wysłać mu monit. Domyślam się, że sporo tego idzie na Allegro i tu też dochodzi kwestia dbania o jakość – oni tam mają w d… takie rzeczy i nie zareagują. Słyszałem czasem argument, że co mają zrobić, nie mają jak tego kontrolować – a jednak są aukcje internetowe gdzie się da.
Przemooo
Oczywiście urządzenie brak wad i wszyscy użytkownicy zadowoleni. Znane na całym świecie – wchodzę na amerykańskiego szpiegucha google a tam go nie znają.
ktos
Tak na prawdę, zamiast „kondensatorów prądu” … (czyżby nazwa przetłumaczona z obcego na nasze poparta faktem, że urządzenie zawiera w swojej budowie spory/spore kondensatory) należało by zastosować regulator mocy tudzież poboru prądu… oparty o mechanizmy PWM. Są takie „cuda” które w domach mają prawo „działać” i dla niektórych urządzeń (tych o małej/niskiej kulturze pracy np w trybie standby, czy w ciągu normalnego użytkowania) mają rację zastosowania :)
Lepszym jednak chyba (bo prostszym i skuteczniejszym i tańszym) rozwiązaniem będzie centralny wyłącznik wszystkiego co zbędne na czas naszej nieobecności, względnie listwy priorytetowe, które załączą wszystkie dodatkowe urządzenia niezbędne do oglądania wiadomości, gdy włączymy telewizor, lub tuner satelitarny (urządzenie o niskim poborze ale o większym skoku poboru)… więc są cuda ;) ale zalezą tylko od nas.
fgn
Bzdura dla naiwnych – prosto wytłumaczone: https://pl.wikipedia.org/wiki/Poprawa_wsp%C3%B3%C5%82czynnika_mocy, domowi uzytkownicy płaca tylko za moc czynną
Venom
Juz niedlugo bedziemy placic za moc bierna i w domu. Wtedy kompensacja mocy biernej moze stac sie ekonomicznie uzasadniona. Do tego czasu nie ma sie czym przejmowac.
Piotr
Faktycznie odbiorcy indywidualni pomimo że również wytwarzają moc bierną są obciążani tylko za moc czynną tylko tę moc rejestrują liczniki w domach.
Inaczej jest w zakładach przemysłowych tam kompensacji mocy biernej jest wręcz konieczna tu płacimy za moc czynną i bierną tak po na skrót bo tam są zupełnie inne zasady rozliczeń
Lecz coraz częściej słyszy się że ze względu na to że urządzenia produkują coraz więcej mocy biernej która tylko zapycha przesyłowość sieci energetycznych może się zdarzyć że zaczną nam instalować licznik do pomiaru mocy czynnej i biernej
Jeśli ktoś ma dużo odbiorników wytwarzających moc bierną silniki świetlówki oprawy led i wszystkie urządzenia z cewkami i dławikami kompensacja może będzie potrzebna ale nie poprzez cuda z internetu tak się nie da.
Paweł
„dużo odbiorników wytwarzających moc bierną silniki świetlówki oprawy led i wszystkie urządzenia z cewkami i dławikami kompensacja może będzie potrzebna” tylko są dwie moce bierne: pojemnościowa i indukcyjna, które się znoszą. Jak masz dużo świetlówek i ledów to masz moc czynną pojemnościową, jak śliniki to indukcyjną i w normalnych warunkach one się bilansują. Ale teraz coraz więcej urządzeń pobiera moc bierną pojemnościową, którą czasem (duże biura) muszą kompensować, ale tą moc kompensuje się dławikami. Używając w domu takiego wynalazku (kondensatora) gdzie ma się dużo ledówi elektroniki tylko pogarsza się sytuację, należało by stosować dławiki (cewki) a nie kondensatory.
Jo
Podobnie jest z tzw. perlatorami które mają dawać duże oszczędności wody !
Ted
Chciałbym wyjaśnić to co zostało wcześniej napisane i tak:
W przypadku gdy mamy do czynienia z obciązeniem indukcyjnym lub pojemnościowym następuje przesunięcie napięcia lub prądu w stosunku do fazy to są straty energetyki która dostarcza prąd one nie są mierzone w domostwach prywatnych za to nie płacimy czyli strata jest po stronie energetyki.
Te rozrzuty są na tyle małe że energetyka nie bierze pod uwagę.
Tak jak ktoś powyżej napisał jeżeli mierzona i naliczana byłaby osobno moc bierna i czynna to wtedy jest sens
instalowania korektorów mocy biernej. Tylko jest jeden drobiazg każde urządzenie ma inną wartość tej mocy i musiała by być jakaś elektronia która monitoruje współczynnik tej mocy biernej i koryguje.
Nie sądzę że jeden kondensator w jakiejś puszce będzie dobrym wyborem dla wszystkich.
Nawet jeżeli nastapi jakaś pozytywna korekta to tylko na korzyść Energetyki waszymi rękami i waszymi pieniędzmi. Jeżeli są duże zakłady które mają osobno mierzone te moce to energetyka każe płacić albo każe korygować te przesunięcia. Osoby które to przeczytają a były na lekcjach elektrotechniki lub fizyki będą wiedzieć o co w tym chodzi. To jest fizyka, zwykłe wzory nie da się tego oszukać nikt od wielu lat ich nie obalił.
Inny podobny przykład to stacja bęzynowa uczyli mnie w szkole że moc z paliwa jest mierzona jako kilogram na kilowat lub permutacje tych wartości ( Kg/KW ) to czemu sprzedają paliwo w litrach.
Piszą ilość oktan na dystrybutorze dla paliwa a ten parametr służy do tego i wyłacznie przy jak ubogim paliwie nie nastąpi spalanie detonacyjne lub jak kto woli stukowe. Normalnemu śmiertelnikowi to do niczego nie jest potrzebne. Więc gdzie tkwi chaczyk ?
Problem jest w tym że jak temperature paliwa podniesiemy o klika stopni to według wzorów na energię uzyskaną z paliwa nalejemy mniej wagowo acz kolwiel litrażowo będzie ok kupimy mniej kilowatów czyli mniej mocy mniej kilometrów przejedziemy samochodem.
Ostanio na stacji pan mówi żebym sobie nalał lepsze paliwo więc spytałem w czym to paliwo jest lepsze więcej kilometrów przejadę tak odpowiedział to poprosiłem o DTR-ke tak się to chyba nazywa żeby mi pokazał że paliwo za większe pieniądze ma większą ilość kilowatów i nagle wszyscy wycofują się rakiem do tyłu.
No to pan przeszedł na inne kopyto bo silnik jest czystszy tylko kto ten silnik widział to poprosiłem pana ze stacji o badania że jest czystszy to znów się wycofał wreszcie spytałem się go czy był kiedyś na lekcji fizyki bo robi i mówi rzeczy na których nie ma zielonego pojęcia i lepiej jak zatrudni się w sklepie sporzywczym, chyba się obraził ale już od tamtej pory mam spokój.
Gość
Pan powinien na lekcje polskiego z tymi błędami :)
GaPa
Od strony technicznej – „kilowaty” w paliwie to błąd(!) z zakresu fizyki, której znajomością się Pan szczyci. Wystarczyłoby dodać jednostkę czasu – jednostką energii jest kWh, Pan podał moc z jednego litra/kilograma. Prawdą jest, że sprzedaż paliwa na wagę byłaby uczciwsza.
Co do języka polskiego – jeżeli „się Pan pyta” to powinien Pan sam sobie odpowiedzieć.
Inną osobę pytamy bez „się”…
Serdecznie pozdrawiam, lepiej późno…
Mirosmen
Ja powiem po chłopsku. zakupiłem takie urządzonko reklamowane za 275 zł , mi udała się znaleźć uczciwego sprzedawcę chińskich zabawek za 25 zł. wsadziłem do gniazdka w łazience nikomu nie przeszkadzało i zapomniałem o nim. Normalnie rachunki ok 90 zł/mieś. Mozna w to wierzyć lub nie ale jak widzę rachunek styczeń 0 zł, luty 0 zł , marzec 0 zł kwiecień 9 zł maj 90 zł . cud albo działa.
mirosmentokoorwameska
faktycznie po chłopsku , a ja ci też po chłopsku odpowiem nie bujaj handlarzyno takimi postami ludzi
malko
to cud nadpłaty
garda
Bo miałeś nadpłatę.Cudów nie zrobiłeś.
GaPa
Mirosmen przyznaj się gdzie sprzedajesz te „cuda na kiju”. Jeszcze dodatkowa uwaga – zależnie od typu licznika, możliwe jest wykrycie stosowania urządzeń, które nie spełniają norm odnośnie generowanych zakłóceń. Według mnie tylko taką drogą można zakłócić pracę licznika. Za świadome stosowanie takich wynalazków można mieć nieprzyjemnie (również w portfelu).
mirosmen
Widzę Panie GaPA że znasz się Pan troszkę na prądzie , ale nie potrafisz czytać . W zagadnieniu było czy działa czy to tylko bajka , wiec pisze o swoich z postrzeżeniach. U mnie działa , nie wiem co tam w środeczku tego małego urządzenia siedzi , może jakiś chiński kondensator może tylko dupny opornik , ważne że u mnie działa i zapewne działać będzie kto ma w domu urządzenia indukcyjne (mikrowela , silniki indukcyjne i w całej chacie ledy jak ja mam ) Neodymy to już przeżytek bo pewnie o tym Pan pomyślał.
GaPa
Co Neodym (domyślam się, że chodzi o magnes) ma wspólnego z kondensatorem? Może tyle, że też miały służyć zmniejszaniu odczytów licznika energii el. a w rezultacie psuły liczniki klasyczne elektromechaniczne w taki sposób, że pracowały ze wskazaniami kilka razy większymi!
Co do kondensatora we wtyczce – w tej objętości nie zmieści się kondensator (podkreślam to konkretny typ elementu elektrycznego / elektronicznego), który miałby istotny wpływ na poziom mocy biernej w budynku czy mieszkaniu o zużyciu dla typowej rodziny…
Ostatnio z ciekawości byłem na sprytnej prezentacji urządzenia, które leczy wszystko i kosztuje tylko 6kPLN.
W działanie obu tych cudów wierzę tak samo czyli nie…
A jednak byli tacy, co to kupili i pomoże im to drogie placebo, bo takie drogie musi być dobre.
Słyszałem też o cudach z darmową energią „mój znajomy ma takie coś…”. Odpowiadałem: dobrze, umów spotkanie, chętnie obejrzę i ocenię. Powtarzalność jest niewiarygodna – 100% niewypałów.
P.
Aga
Mirosmen czy możesz przysłać fotkę tego kondensatora?
Roman
Możesz kupić kondensator np. od 10uf do 100uf na napięcie do 450V, wystarczy na allegro wpisać Kondensator rozruchowy silnika 10uF 450V i ci wyskoczy.
Autor tematu dokonał wykopu z 2004-2006r kiedy takie cuda były hitem
Tomasz
Jak podłączysz kondensator wysokiej pojemności do gniazdka to zobaczysz tylko ogień a bezpieczniki główne od razu Ci wybije .Najgorszym przypadku skończysz tańcem pogo lub przyjazdem karetki.Powodzenia.
sdd
10 uF podłączysz i nic nie będzie. Prąd się pojawi taki, jakbyś grzejnik 1 kW włączył – ale oczywiście licznik ani drgnie (w elektronicznym zacznie szybki migać dioda od energii biernej).
stefan
Energa masowo zakłada nowe liczniki w mieszkanich i wtedy ludzie skarżą się na podwyższone rachunki. Piszą że maja LEDy a mimo to maja wysokie rachunki
Czy Enegra zaczyna za pomoca nowych liczników naliczać koszty mocy biernej dla gospodarstw domowych?
Ninjahouse
Dokładnie tak. Nowe liczniki potajemnie liczą również moc bierną. Na fakturze jest to opisywane często jako „opłata jakościowa”. Jeżeli jest ona większa niż 1-2 zł, to jest to właśnie naliczona kara za zbyt wysoką wartość mocy biernej. I niestety to jest już fakt. W tym wypadku jeżeli ktoś ma 30+ zł opłaty jakościowej miesięcznie, to taki „kondensator może się już opłacać. Bo gdy go wpakujemy to opłatę jakościową wyzerujemy. Prawda jest taka, że żyjemy w kapitalizmie, więc każda firma, a w szczególności uzależniająca (jak monopolista energetyczny) ma ciągoty, żeby z monopolu korzystać. W Polsce każdy operator sieci energetycznej jest zgodnie z prawem monopolistą na swoim terenie. A jeżeli w co dziesiątym domu da się legalnie wyhaczyć kilkanaście złotych lub więcej, to wymiana liczników na nowe jest grą wartą świeczki bo są to łącznie miliony zł zysku.
W Polsce energetyka w ogóle jest chora jeżeli chodzi o rozliczenia. Na całym świecie taryfa nocna jest tania bo przy ustalonej cenie za kilowat w godzinach szczytu, cena za kilowat w nocy jest ułamkiem ceny dziennej. U nas jest to rozwiązane tak, że dla taryfy nocnej cena energii w nocy jest faktycznie tańsza, ale niewiele. Za to cena kilowatogodziny w dzień jest droższa! (sic!). W praktyce więc przy równomiernym zużyciu w dzień i w nocy nie ma absolutnie żadnych zysków po stronie klienta. Nie ma więc realnego bodźca do przenoszenia użytkowania prądu na godziny nocne, czy poza szczytem.
Oprócz tego jak jak czytałem w kilku miejscach (może również na tym blogu) realna cena kilowatogodziny wynikająca z faktur nie jest stała tylko odwrotnie zależna od zużycia. Dzięki czemu tylko w Polsce jest ABSURDALNY antyoszczędnościowy bodziec ponieważ kto więcej zużywa ten w praktyce płaci mniej za każdy jeden KWh. Jeżeli już jakiś ekonomiczno-polityczny bodziec powinien być wprowadzony, to dokładnie odwrotny – czyli kto zużywa więcej – szczególnie w godzinach szczytu – powinien za 1 KWh płacić nieco więcej bo koszty wytworzenia energii są wtedy największe.
Dex
Wszystko ok. Ale co będzie jeśli licznik będzie również mierzył bierną pojemnościową (oddanie). Wtedy kompensacja kondensatorem spowoduje jeszcze wyższe rachunki a za oddanie mocy pojemnościową to już w zasadzie są kary. W gospodarstwach domowych jest coraz więcej elektroniku więc generuje ona moc bierna pojemnościową
Czyli musimy moc bierna indukcyjna ograniczyć do 0,4 a pojemnościową do 0.97 do 1. W domach należałoby wtedy instalować automatykę z regulatorami mocy biernej obu rodzajów, kondensatory i dławiki, dokładnie jak zakładach przemysłowych tylko na mniejszą skalę.
kowal
To jest oszustwo mam to dwa miesiące i niem żadnej oszczedności
Juro
Tee Mirosmen, od kiedy to Zakład Energetyczny czyta liczniki co miesiąc? Przecież wszyscy płacimy rachunki prognozowane ! Coś ściemniasz i tyle ! Nie wprowadzaj ludzi w błąd ! Przeczytaj co napisał Ted, bo jest On najbliżej prawdy chociaż daleko Mu do pełnej wiedzy elektryczno-elektronicznej. Ja jestem fachowcem w tej dziedzinie bo 30 lat się tym zajmuję i śmieszą mnie takie sensacyjne informacje o rewelacyjnych urządzeniach oszczędzających. A najbardziej współczuję tym ludziom, którzy dali się nabrać !
Mario80
W enei od kilkunastu lat płacę rachunki co 2 miesiące za faktyczne zuzycie, wiec nie wiem o jakiej prognozie piszesz ?
Ryszard
„Czyta” co dwa m-ce, tzn; przychodzi Pani i spisuje odczyt licznika. A teraz uwaga: ja samodzielnie to robię i za pomocą internetowej apki podaję do Energii stan licznika. Za chwilę otrzymuje kwotę do zapłaty i płacę elektroniczne. Licznik jest super nowoczesny i jakiś czas temu Energa robiła odczyt licznika zdalnie. Czyli ma zdalną możliwość ingerowania w ustawieniach. A propos 2 taryf – nocna wykazywała dwukrotnie większy pobór prądu niż w dzień – i w sumie r-ki za prąd były wysokie. Po zrezygnowaniu z nocnej taryfy r-ki zmalały o połowę. A teraz ciekawostka: zgadnijcie kto dokonuje homologacji obecnie używanych liczników do pomiaru pobranego prądu? Urząd Miar? NIE. Dokonuje je Energa!
Piotr Londyn
Sami sobie homologuja urzadzenia – to jest pole do mega przekretow1
Tomek
Ja płacę od 10 lat rachunki tylko i wyłącznie na podstawie odczytów FAKTYCZNYCH. Licznik mam elektroniczny, pokazuje moc czynna i bierną dla każdej strefy taryfowej osobno.
Dwa i pół roku temu zmieniłem kwaterę i wyzerowano mi z tego powodu licznik, bo musiałem podpisać umowę. Parę dni temu zajrzałem i moc bierna naliczona jest około 5% mocy czynnej, czyli słynny tangens fi = 0,05. W umowie mam zastrzeżenie ewentualne co do wartości 0,4. Jak widać w domu, jeśli się używa piekarnika i pralki (a ja mam jeszcze termę pojemnościową do ciepłej wody), nijak nie da się do parametrów przemysłowych zbliżyć.
Nadto pracująca lodówka i pralka zredukują (w okresie rozliczeniowym, który jest równy dwóm miesiącom) KAŻDĄ energię bierna pojemnościową zdaną do sieci przez ledówki oświetleniowe, a także np. pralkę i lodówkę w czasie, w którym nie pracują, nawet jakby wszystkim świecić na okrągło, niczym palacz z pewnej kultowej przechowalni zegarków.
Co innego moc maksymalna. Ta u mnie jest mierzona w interwałach 15-minutowych. Nigdy się nawet nie zbliżyłem (maks. 3300, zamówiona 5500). Ale jak się zdarzy, to chętnie opiszę.
adii
Juro musze Cię naprostować. Ja płacę co miesiąc rachunek nowy za prąd. Mam rozliczenie miesięczne. Taryfa G12W dystrybutor Tauron (fakt 2 zł za to miesięcznie ale przy elekrycznym ogrzewaniu to znikoma kwota) także… braki w wiedzy. Aha to nie żadna reklama tauronu. Od niedawna tak mam. Jak ktoś grzeje prądem to jest to naprawdę pomocne. Później nie mam zdziwka że jakieś niedopłaty są kosmiczne.
Jo
Ja to g..no kupiłem parę lat temu gdy tylko się pojawiło, żadnych oszczędności, kompletne oszustwo. Niestety już po zakupie i braku widocznych oszczędności zainteresowałem się tematem, działało by to gdyby było wyposażone w wielokrotnie większy kondensator a na dodatek płacilibyśmy za moc bierną jak zakłady pracy.
GaPa
Ostatnio na „face…” widziałem reklamę czegoś podobnego…
Info o rewelacyjnych efektach i o tym, że rząd niebawem zabroni importu, bo są nieeko… i przeciw Kowalskiemu i dlatego spiskują, żeby energetyka zarabiała krocie. Kupuj więc jak najszybciej i najlepiej kilka sztuk – dla rodziny i znajomych bo zabronią. Polak lubi być anty i dlatego pewnie wielu naiwnych tam znaleźli.
Rządu raczej nie kocham, ale oszustów bardziej nie toleruję…
Lilia
Zmarł mi mąż. Rachunek za prąd był na Niego. Jestem osobą uczciwą . Postanowiłam umowę zmienić na siebie. I to był wielki błąd. Co dwa miesiące płacę stałą kwotę…..prawie 150 zł. Nigdy tyle nie płaciliśmy. A było nas czworo. Teraz jestem sama…….oszczędzam…..często nie ma mnie w domu i……..skąd takie rachunki. W umowie pisze że to za handel prądem. Nikt mnie nie poinformował o tym. Prosiłam o taką samą umowę jak mąż miał. Zdębiałam jak otrzymałam pierwszy rachunek na nową umowę. Oczywiście zadzwoniłam i poprosiłam o wyjaśnienie. Pani odpowiedziała że tak musi być. Jak będzie podwyżka prądu to mnie nie ruszą…….to odpowiedź pani z Enei. Czy to uczciwe? Jak można starszą osobę naciągać……Wstyd i hańba!!! Powinnam według moich obliczeń płacić góra 70 zł……jeżeli nie mniej. W czwórkę nie płaciliśmy nigdy tyle……gdzie po 3 razy w tygodniu prałam…..pracowałam…..w każdym pokoju oglądany był program tv……paliło się światło…….Teraz jestem sama……..dwa filmy oglądam……..raz w miesiącu piorę……prasuję!!!! Powiedzcie mi skąd ta stała kwota…….prawie 150 zł. Złodziejstwo i już!!!!!
Mario80
Lilia, raz na pol.roku mozesz bezplatnie zmienić dostawce pradu, chyba ze podpisalas jakas lojalke po promocyjnych cenach.
Poza tym na kazdym rachunku masz rozbite za co placisz i jakie jest zużycie. W linku mozesz sobie sprawdzić oferty enei https://www.enea.pl/pl/dladomu/oferty-dla-domu/dopasuj-oferte
Mario80
Poza tym nie.mozliwe ze tyle wczesniej nie placilas przy korzystaniu jakie deklarujesz. Juz 2011 roku przy rodzinie 2+1 płaciłem powyzej 200zl na 2 miesiące, wszedzie zarowki led, oszczedzanie pradu. Zużycie miałem na poziomie 250-310kWh na 2 miesiace m
Ergo
Może jakieś „magiczne pudełeczko” a aledrogo za 20 zł nie działa, ale porządna bateria kondensatorów wpięta w gniazdko – działa zgodnie z oczekiwaniami. Nie są to oczywiście oszczędności rzędu setek PLN, ale w 3 osobowej rodzinie aktywnie korzystającej z elektroniki – rachunki spadły o ok 26% przy niezmiennych przyzwyczajeniach. I nie, nic nie sprzedaję. Czytam tylko opracowania dotyczące „zamierzonej niedoskonałości stosowanych liczników prądu” i wynikających z tego błędów pomiarowych przy stosowaniu urządzeń energooszczędnych typu LED’owe oświetlenie.
specjalista z branży
Zwykłe działanie placebo. Już wielokrotnie było tu pisane i powtórzę to po raz kolejny. Liczniki w większości gospodarstw domowych nie liczą mocy biernej, wiec nie jest ona liczona w rachunkach. Czy masz 5 silników, czy 50, czy skompensujesz to jednym kondensatorem, czy całym kartonem, czy nie zrobisz tego w ogóle nie wpłynie to na naliczane opłaty, ewentualnie jak bardzo przesadzisz to przeciążysz prądowo instalację i ją zniszczysz. Niestety ten stan rzeczy zaczyna się powoli zmieniać i zakłady energetyczne korzystając z możliwości wymiany liczników, (na przykład montaż ogniw fotowoltaicznych) instaluje liczniki liczące również moc bierną i zaczynają naliczać opłaty.
Ergo
U mnie – Mokotów – po wymianie na tzw „smart” liczniki.
Mario80
Ergo, wrzuc skanu swoich rachunkow przed inpo montażu urządzenia bo szczerze w to watpie. Zaslon swoje dane i nr klienta.
Ergo
A Ty serio trzymasz stare rachunki? Ja niestety nie jestem Brett Kavanaugh i nie trzymam ani swoich notesów z 1982 roku :) ani starych rachunków po zakończeniu okresu rozrachunkowego…
Mario80
No to faktycznie masz dowody na dzialanie tego czegos.
Mario80
I w sumie nikt tu niczego nie pokazal. Tak to kazdy może g. zachwalac.
nowy
Czy ledowa żarówka świecąca cały czas po wyłączeniu oświetlenia,pobiera energię ? bo licznik stoi w miejscu .
Mario80
Nowy, a jak ma pobierać, skoro wyłącznikiem na scianie zrobiles przerwe w obwodzie? Co innego zarowka w lampce stojacej. Może minalnie pobierać, ale tylko z winy konstrukcji samej lampki, ktorej wylacznik ma minimalne przebicie.
Krzysiek
Ostatnio w Internecie można trafić na reklamy tego typu urządzenia o nazwie „Tesla Saver ECO” (Energy Saver Box) – naciągają nieświadomych klientów, którzy liczą na oszczędności na prądzie
Gość
Jestem elektrykiem z 25 letnim doświadczeniem i mogę Was zapewnić, że ja zaoszczędziłem na tym urządzeniu 60-200 zł, po prostu nie kupując go i radzę Wszystkim to samo.
Fizyk i chemik
Temu panu od bęzyny
Sprzedawca miał rację
Bëzyna wysoko oktanowa spała się wolniej i powstaje więcej gazòw w wyniku
Spalania i jeśli ma pań szczelny silnik to pan szbcciej pod gòrè
Pojedzie a jak ma pan silnik Stary to nadaje się do niego bęzyna regulacyjna o
Niskim oktanie
klm
Bredzisz – jeśli jak twierdzisz, benzyna wysokooktanowa faktycznie spala się wolniej, to w silniku który nie jest do niej przystosowany będzie się spalać z opóźnieniem, czyli w czasie wydechu. Zamiast wzrostu mocy, bedzie tylko jej zmniejszenie i przyspieszone wypalanie katalizatora.
Jan Pierdzolk
Ludziska,nie dajcie sie zwariować, sprawdzałem te wszystkie badziewia ,tak samo jest z Teslą!!!! Tylko idiota może w to uwierzyć ,co wypisują kanciarze i oszuści,którzy chyba nie ukończyli nawet szkoły podstawowej ,bo jak na razie podstawowych praw fizyki jeszcze nikt nie zmienił a szczególnie na temat energii pod każda postacią!!!
przetestowałem te badziewia b. dokładnymi przyrządami pomiarowymi co do Amper ,Wat i Volt na tym samym odbiorniku energii i G……o prawda żadna różnica tylko wręcz przeciwnie ,kilka miliamper jest zużywanych przez kilka elementów elektronicznych zastosowanych w tych badziewiach!!!!Jedynie przy poborze b.dużego prądu (rozruch dużego silnika) przesuwa się tzw współczynnik cosinus fi i za to niektóre zakłady płacą grubą kasę ,ale nie w warunkach domowych!!!! Sprzedawcy tego badziewia,trzeba było chodzić na lekcje fizyki nawet w szkole podstawowej a nie na wagary!!!!!!
Ergo
U mnie działa zrobione samodzielnie. Patrz posty powyżej. Nic nie sprzedaję. Płacę mniejsze rachunki, które podskoczyły po zmianie całego oświetlenia na LED’owe. Wierzę sam sobie.
W sumie dziwne, że sprawdziłeś „wszystkie” – nie szkoda ci było pieniędzy? Chyba, że pracujesz dla któregoś z dostawców energii i twój wpis ma po prostu zniechęcić ludzi do szukania oszczędności – tak, w takim przypadku twój wpis ma sens…
~taig
Nowoczesne liczniki, te elektroniczne, przekłamują wskazania w powiązaniu z elektronicznymi odbiornikami. Szczególnie widoczne jest to wymianie tradycyjnego oświetlenia na LED. W moim przypadku, jestem przypięty do PGE, udokumentowałem te przekłamania i otrzymałem korektę nadpłaconych faktur, coś ok. 5000 zł. Wymieniono mi licznik na ten sam model i wykazuje on te same cechy jak poprzedni. Nie mając ochoty na ponowne użeranie się ze sprzedawcą wymieniłem całkowicie oświetlenie, z żarówek LED na oświetlenie halogenowe i cóż się okazało… Rachunki za energię zmniejszyły się o niemal połowę. Sprawa jest znana od dawna, pisano o tym wielokrotnie, jest nawet gdzieś dostępna praca naukowa na ten temat, tyle że, nikt nic w tym kierunku nie zrobi. Dlaczego? Ponieważ taka sytuacja jest po pierwsze korzystna z punktu widzenia finansów panstwa (płacimy więcej podatku oraz VAT’u), po drugie sprzedawcy energii nie byliby w stanie zrekompensować wszystkich nadpłaconych faktur a po trzecie nikt jeszcze nie wymyślił w jaki sposób można by ten problem rozwiązać. Przekonano nas, że oświetlenie LED jest energooszczędne, wycofano oświetlenie tradycyjne a nikt nie przewidział skutków takiego działania. Nie chcę nawet myśleć, że zrobiono to umyślnie :/. Pozdrawian wszystkich nabitych w LED.
Mario80
Taig, piszesz o wszystkim i o niczym. Pokaz konkrety. Przy każdym urządzeniu elektronicznym masz podana.max moc i ewentualnie roczne zuzycie. Podłączając pod miernik energii za 50zl mozesz sobie sprawdzić te deklaracje. Jak tak zrobilem ze wszystkimi urządzeniami w domu i to co podaje producent pokrywa sie w 100% lub ewentualnie zuzycie jest mniejsze (np tv z malym poziomem podświetlenia lub lampka z funkcją ściemniania). Ja po wymianie tv crt na led mialem.wieksze zuzycie pradu i w cale sie nie dziwię, bo zgodnie z tabliczka znamionowa tv crt pochlanial 55w, a tv lcd 130w.
szukający
Mario 80 miewam że 55w to pobierał tobie 21”telewizor kineskopowy.
Mario80
Dokladnie ten rozmiar. tv lcd 40 cali średnio bierze.mi 100w, ale podswietlenie ekranu na 50%.
szukający
Jak myślicie jakiej wielkości led na działkę żeby był wyposażony w tuner satelitarny ,i jak najtańszy ,taki na sezon wiosenno /letni- od 55 do 75 cali.maly pobor energii.
przebiegacz
Dzień dobry
wyczytałem powyżej wiele opinii na temat „oszczędnika prądu” i podzielam te które mówią, że jest to badziew nie warty swojej ceny, ponieważ takie urządzenie składa się z rezystora i diody która świeci na obudowie oraz małego kondensatorka, to, że się świeci to podstawa bo klient lubi jak się coś świeci, i to wszystko. Takie urządzenie jak ktoś napisał tylko zwiększa rachunek bo samo pobiera prąd by świecić (co prawda bardzo minimalny ale pobiera) Piszecie o niedouczonych sprzedawcach, z czym się nie zgodzę, bo kto sprzedaje części warte w porywach 5,00 zł za 275,00 zł to trzeba umieć. Mam 35 lat pracy jako elektryk, i prawdą jest, że pomimo takiego okresu nie znam się na wszystkich zagadnieniach związanych z prądem i każdy szanujący się fachowiec odpowie podobnie, pracuje się w jakimś miejscu i poznaje dokładnie to co się robi a reszta to kwestia przypadku, zainteresowań i kto tam wie czego jeszcze (choć są tacy co wiedzą wszystko w każdej dziedzinie) ale co do liczników starych i elektronicznych to się wypowiem, dawne liczniki miały dużą bezwładność przez co nie zliczały minimalnych prądów ale też nie musiały bo nie było żarówek ledowych a taka żarówka 60-tka już była liczona, teraz małe pobory (ładowarki, LEDy itp.) weszły mocno do gospodarstw i kasa ucieka zakładom energetycznym, więc na akcję jest reakcja, buduje się liczniki które liczą nawet upływ w instalacji stąd po wymianie na nowy licznik płacimy więcej (zróbcie doświadczenie, wyłączcie wszystkie odbiorniki z gniazdek i lampy i zobaczycie, że dioda na liczniku czasem mrugnie co znaczy, impuls jest policzony – płacimy Szanowni Państwo
Na koniec zostawiam sprawę kompensacji mocy biernej. W zakładach robi się to tak, że do sieci zakładowej podłączony jest miernik parametrów sieci który za zadanie ma kontrolować moc bierną i reaguje załączając kolejno stopnie baterii kondensatorów do poprawy cos fi w zależności od potrzeb (standardowo od 7 do 12 stopni) pojemność w stopniach jest tak ustawiona, żeby załączać coraz większe pojemności (przykładowo 5 kVar do 50 kVar) przed wykonaniem baterii należy wykonać pomiary na podstawie których określa się pojemność stopni, lub określa się je na podstawie rachunku za energię. Włączenie na sztywno kondensatorów gdy nie są potrzebne przekompensowuje sieć co też zdrowe nie jest, tak więc podłączanie w domu czegokolwiek poza odbiornikami nie do końca jest wskazane, choć wielu ludzi zna się na sprawie i poszukują rozwiązań które lepiej lub gorzej się sprawdzają, nie mniej zakup tego typu cudów techniki do takich działań nie należy.
G777
100% zgoda.
G777
Te urządzenia to jedno wielkie oszustwo. Ze wzgledów technicznych tak małe urzadzenie nie może skompensować mocy biernej generowanej przez silnik pralki czy zmywarli (praktycznie tylko te urzadzenie w gospodarsywie domowym generują moc bierną o nieśladowej ilości). Ale nawet gdyby to działało to efekty bedą zerowe, ponieważ dostawca energi NIE POBIERA OPŁAT za moc bierną w przypadku gospodarstw domowych. Koniec kropka. Zakup tego urządzenia to wyrzucone pieniadze i nabijania kasy oszustom.
Tomek
Jak najbardziej za moc bierną KASUJĄ. Ja mam od 9 lat licznik ELEKTRONICZNY i tam mam pozycję energii czynnej i energii biernej. I na rachunku mam zużycie SUMARYCZNE tych obu ww. pozycji. SUMARYCZNE.
Ponieważ jednak CWU mam z termy pojemnościowej (tzw. baniak), pobierającej 22 kWh tygodniowo, której power factor jest powyżej 99%, to to mi majoryzuje zużycie, wynoszące od lat kilku lat niezmiennie 400 kWh na dwa miesiące. Energii biernej jest w rachunku około 5%.
Jednak teraz kupiłem w jednym momencie nową pralkę i lodówkę. Pralka wyłączona (ale podpięta) pobiera 20VA mocy pozornej, ale czynnej tylko 0,5W. Kumacie czaczę ziomale? Ta moc bierna jest całkowicie pojemnościowa, a to oznacza równowartość 15kWh miesięcznie!!!!!! Dlatego za 8,99 kupiłem gniazdko z pstryczkiem i rozwiązałem problem pralki (producent zresztą każe wyjmować z zasilania po skończonym praniu).
Ten sam szpil ma lodówka. Tez nieużywana wykazuje 20VA mocy pozornej i tylko 0,6W czynnej. Tylko tej nie daje się z kontaktu wyłączać.
Jest nowoczesna, inwertorowa (pralka też, ale jak pierze, to grzałka majoryzuje) i jak chłodzi, to power factor jest 64%. A tangens fi 0,4 (bo tu wchodzi do gry moc bierna indukcyjna) oznacza power factor POWYŻEJ 90% (dokładnie 92% z haczykiem). I teraz sobie posprawdzam mój licznik co parę dni pod tym kątem, coby zebrać więcej statystyk.
A najśmieszniejsze jest to, że zegar w piekarniku też pobiera moc pozorną 2VA, czynna z tego to 0,2W. To jednak daje się już przeżyć.
Hania
Tekst prosto, po ludzku napisany. Przekonał mnie, aby kondensatora nie kupować. Czytałam o nim w tygodniku i chciałam się najpierw zorientować, co to takiego. Mamy energooszczędne żarówki, licznik dwutaryfowy, nic nie jest włączone bez potrzeby itp. Za artykuł bardzo dziękuję ?
papa_s
Przy taryfie G11 i tym podobnych urządzenie nie ma znaczenia i jest zbędnym gadżetem do chwalenia się rodzince i znajomym przy grillu. Jeśli przekroczymy jednak współczynnik mocy bo mamy jakąś super-kosiarkę „na prąd” i spory warsztacik przydomowy z elektronarzędziami intensywnie używanymi to zakład energetyczny się zdenerwuje i każe nam przejść na taryfę gdzie rozliczany jest współczynnik mocy. Ale w tym drugim skrajnym przypadku gadżecik nas nie uratuje bo do tego potrzebne jest urządzenie rzeczywiście gwarantujące odpowiedni współczynnik mocy. Reasumując szkoda pieniędzy na takie zabawki lepiej przeznaczyć pieniądze na coś do schrupania albo wypicia przy grillu:) Smacznego!
brox88
Widać, że naiwniaków w naszym kraju nie brakuje. Napędzacie tylko kasę sprytnym złodziejom, którzy bazują na głupocie niedokształconych. Zanim się zorientujecie, że zostaliście wydymani to zmienią nazwę „cudownego wynalazku” i będą dalej strzyc naiwniaków. No ale jak to mówią – jak nie sprawdzisz to nie uwierzysz. Tyle tylko, że kasy szkoda.
gość
„Te urządzenia to jedno wielkie oszustwo. Ze wzgledów technicznych tak małe urzadzenie nie może skompensować mocy biernej generowanej przez silnik pralki”
Kolega chyba zatrzymał się na etapie FRANI ,lub POLARA.
W obecnej sytuacji silniki pralek są coraz częściej są zasilane inverterowo.
Starsze przez moduł z Triakiem który w sieci energetycznej „nie jest widziany jako obciążenie bierne”.
Poza tym to grzałka pobiera najwięcej energii…..
Tomasz, energetyk z wykształceniem i praktyką.
Zwróćcie uwagę na to, co macie w umowie na dostawę energii. Energii podkreślam wyrażonej w kWh (kilowatogodzinach) w odróżnieniu od mocy wyrażanej w kW (kilowatach). Samo to już ujawnia, z kim macie do czynienia w artykułach i opisach różnych urządzeń. Żaden bowiem energetyk nie wyrazi jednostki energii w kilowatach. Jeśli posiadacie taryfę G11 to prawdopodobieństwo graniczące z pewnością jest takie, że licznik w waszym domu mierzy wyłącznie energię czynną w kWh a nie bierną wyrażaną w kVAr (kilowoltoamperach reaktywnych). Małe k przed jednostką oznacza kilo czyli tysiąc. Za moc bierną płacą więksi odbiorcy, których liczniki bądź wskaźniki przekroczenia takie jednostki mierzą. W umowach na dostawę energii do gospodarstw domowych, problem ten jest uregulowany formalnie. Otóż mamy przestrzegać dotrzymania wskaźnika mocy tgφ (tangens fi) i nie przekraczać jego wartości 0,4. Wartość tego wskaźnika oznacza dopuszczalny udział mocy biernej w ogólnym bilansie mocy. Mocą pozorną nie będę wam zawracał głowy. Powiem tylko, że jest to geometryczna suma mocy czynnej i biernej wyrażona w VA (woltoamperach lub mnożąc przez np. tysiąc KVA). Jeśli zatem licznik nie mierzy mocy biernej, to nie określa także tgφ. Zatem przedsiębiorstwo energetyczne dostarczające wam energię musiałoby dokonać odrębnego pomiaru, żeby wykazać wam przekroczenie tgφ a tym samym naruszenie warunków umowy. Dodać należy, że urządzenia posiadające dopuszczenie do sprzedaży na rynku europejskim powinny spełniać warunek współczynnika mocy. Czy tak jest, to inna sprawa, pewnie nie zawsze. Dlatego przy zakupie warto zwrócić uwagę na parametry a szczególnie tgφ, by uniknąć ewentualnych problemów. Można też zamówić sprawdzenie poboru energii biernej lub współczynnika mocy u energetyka i ewentualnie reklamować urządzenia. Tak czy inaczej na dzień dzisiejszy nie należy ulegać cwaniakom od sprzedaży, niedouczonym handlowcom i zwykłym oszustom.
Artur
Panie Tomaszu energetyku z wykształceniem i praktyką, a jak się ma do tego impedancja i indukcja prądu elektrycznego? Aby „zaoszczędzić” na zużyciu energii elektrycznej, sposób jest na to prosty jak konstrukcja cepa. Trzeba wpiąć do sieci urządzenie wygładzające – stabilizujące prąd elektryczny. Cały problem polega na tym że w dzisiejszych czasach mamy mnóstwo urządzeń elektronicznych wpiętych do instalacji, które to urządzenia powodują przekłamania i to znaczne. Oczywiście przekłamują na korzyść sprzedawcy prądu, a więc zakładom energetycznym to pasuje. I nawet słowa nie pisną, że przeciętny abonent podpina do sieci tak naprawdę nielegalne urządzenia, czyli elektronikę – odbiorniki nieliniowe. Elektronika podpięta do sieci zmienia jej częstotliwość i zarówno liczniki cyfrowe jak i indukcyjne głupieją. Tak że cała oszczędność polega na wpięciu odpowiednio pojemnego kondensatora kompensacyjnego, który wyłapie zakłócenia.
Tomasz
Panie! Zajmij się Pan czymś, na czym się Pan zna i jest zdolny pojąć zamiast ironizować. Napisał Pan tu tyle głupstw, że nie nie będę Panu odpowiadał merytorycznie, gdyż nie rozumie Pan tego o czym pisze. W zasadzie do każdej Pana zbitki słów należałoby się obszerne sprostowanie. Gdyby Pan jeszcze zachował kulturę wypowiedzi, może mógłby Pan liczyć na dyskusję. Jeśli te sprawy są dla Pana tak proste, to proszę ukończyć studia w tym kierunku a później wykazać się w pracy w zawodzie, zamiast mącić ludziom w głowach.
PS
Stosowane przez Pana słownictwo również klasyfikuje Pana. Energetycy takim żargonem nie wypowiadają się. No chyba, że ci od cepa.
Mgeri
Panie Tomaszu. Jestem zachwycony prostotą i fachowością wypowiedzi. Jestem elektrykiem „starej daty” i przypominają mi się dyskusje z belframi sprzed 40-tu laty 🤓
Tomasz
Pozdrawiam. Nie dajmy się hochsztaplerom. Brońmy społeczeństwo przed głupotą, bo czasy jej sprzyjają.
BOGDAN
MOC BIERNA NIE WPLYWA NA POBOR PRADU
ZAWYZONE RACHUNKI SA PRZY MALYM POBORZE PRZEZ ZAROWKI LED I INNE URZADZENIA IMPULSOWE
PRZETWORNICE . LADOWARKI ,CZUWANIE CALEGO SPRZETU.TO WSZYSTKO ZAKLUCA POMIAR LICZNIKA.
PODOBNO LICZNIK ULAMEK SYNUS0JDY LICZY CALA. I ZAROWKE 5W MOZE LICZYC JAKO NP.30 -40W
PRZEPROWADZONO TAKIE BADANIA W HOLANDI.TAK LICZA NAJNOWSZE LICZNIKI,
WYSTARCZY PODOBNO PODLACZYC 1 ZAROWK 15W MOZE PRZCIAC INPULSY LICZNIK MOZE MIEJ NALICZY
BYC MOZE POMOGLBY FILTR Z KADENSATOROW .POJDE W TYM KIERUNKU.
PS.STARE LICZNIKI TEGO NI LICZYLY
POZDRAWIAM
W
Wniosek, że takie coś nic nie daje jest słuszny z punktu widzenia domu, ale nie koniecznie w taryfach komercyjnych, gdzie płaci się również za energię bierną. Myślę, że tu jest największa oszczędność. Druga kwestia – myślę, że marginalna ale jednak – wyższy prąd płynący w instalacji powoduje jej nagrzewanie – i tu pojawiają się straty, które takie urządzenie może zredukować (im gorszy stan instalacji tym ma to większe znaczenie).
GAS
Naukowcy z uniwersytetów w Amsterdamie i Enschede po przeprowadzeniu drobiazgowych eksperymentów wykazali, że wszystkie nowoczesne, homologowane liczniki wykazują błędne odczyty, gdy mają do czynienia z urządzeniami energooszczędnymi. Prawdopodobnie wynika to ze zniekształcenia harmonicznych przez te urządzenia. Powyższa dyskusja powinna dotyczyć raczej, czy wskazane urządzenie zmienia wskazania licznika prądu? Po założeniu u mnie w domu pompy ciepła (silnik indukcyjny) zużycie zaczęło przekraczać sumaryczną moc elektryczną wszystkich zainstalowanych w domu urządzeń. Zaryzykowałem i kupiłem w Chinach urządzenie trójfazowe o mocy 90 kW. Zobaczę jaki będzie efekt…
Słoneczny Kot
Nic nie stoi na przeszkodzie aby rozdzielić domowe obwody zasilania oświetlenia i drobnych urządzeń AGD i podłączyć je do przetwornicy / UPSa. Aby to miało ręce i nogi trzeba zastosować dobry akumulator LiFePo4 i ładować go z niewielkiego panela słonecznego. Dodatkowo automatyczny przełącznik zasilania (gdy akumulator pełny – odcinamy zasilanie UPSa) i wszystkie drobne urządzenia chodzą z akumulatora, który naładował się ze słoneczka. Koszty znacznie wyższe niż marketingowego kondensatora. Długofalowy zysk także znacznie wyższy :-). Parę przydatnych informacji praktycznych: https://solarkadia.eu (żadnych ofert ani reklam!).