Grzejniki czy ogrzewanie podłogowe: Co się bardziej opłaca?

Fot. ZF

Długo zbierałem się do napisania tego wpisu. Wiem, jakie wojny potrafią się toczyć w Internecie (również na moim blogu) pod artykułami traktującymi o wyższości jednych nośników energii nad drugimi czy konkretnych systemów grzewczych nad innymi. Zaryzykuję. W polskich warunkach klimatycznych musimy korzystać z ogrzewania. Osoby budujące czy remontujące dom zwykle wybierają między dwoma najpopularniejszymi rozwiązaniami: grzejnikami lub ogrzewaniem podłogowym. Które z nich się bardziej opłaca? Postanowiłem to sprawdzić – również pod kątem czysto użytkowym.

Grzejniki czy ogrzewanie podłogowe: Na czym polega różnica?

Sam korzystam z grzejników i idea ogrzewania podłogowego zawsze była dla mnie dość mglista. Do czasu, aż miałem przyjemność gościć w domu, w którym zastosowano właśnie taki system grzewczy. Pierwsze wrażenie: bajka. Dobrowolnie zrezygnowałem z kapci, bo tak przyjemnie było czuć ciepło pod stopami – i to pomimo stąpania po płytkach. Dlaczego nie czuję takiego komfortu przy grzejnikach?

Wszystko przez różnicę w emisji ciepła. W przypadku grzejników mówimy o konwekcji – jest to ruch ogrzanego powietrza, które następnie krąży po pomieszczeniu. Ogrzewanie podłogowe działa inaczej. Tutaj mamy do czynienia z oddawaniem ciepła przez promieniowanie. Ogrzane powietrze „wędruje” od dołu, dzięki czemu rozkład temperatury jest pionowy. W efekcie przy stopach panuje temperatura 21 czy 22 stopni Celsjusza, a przy głowie wyraźnie niższa. Nasz organizm lepiej reaguje na taką sytuację – jest nam po prostu cieplej.

Zalety ogrzewania podłogowego

O głównej zalecie wspomniałem w poprzednim akapicie. Na tym jednak plusy ogrzewania podłogowego się nie kończą. Na pewno trzeba wspomnieć o estetyce. Osobiście widok grzejników mi nie przeszkadza, ale niektórzy zdecydowanie woleliby się ich pozbyć. Brak kaloryferów w newralgicznych punktach pomieszczenia daje również większe możliwości aranżacyjne.

Kolejną zaletą podłogówki jest to, że nagrzana posadzka znacznie dłużej utrzymuje wysoką temperaturę, a więc także dłużej ją oddaje. Nie ma zatem efektu, który znają wszyscy posiadacze kaloryferów: po zakręceniu głowic czy wyłączeniu się pieca w pomieszczeniu nie robi się nagle chłodno.

Podłogówka to także znacznie lepsze rozwiązanie dla alergików. Ogrzewanie przez promieniowanie powoduje mniejszy ruch powietrza, które przecież przenosi wszelkie alergeny. Sam mam alergię na roztocza i w domu z ogrzewaniem podłogowym czułem się naprawdę dobrze.

Wady ogrzewania podłogowego

Dla większości osób poważną wadą jest wyższy koszt wykonania systemu grzewczego opartego na podłogówce – rozwinę to w dalszej części wpisu. Teraz natomiast wspomnę o – moim zdaniem – jednym z największych problemów, mianowicie ograniczeniach w zakresie wykończenia podłogi.

Oczywiście mitem jest twierdzenie, że przy takim ogrzewaniu trzeba wybrać płytki. Mogą to być także panele czy wykładzina, ale trzeba sięgnąć po ich specjalne wersje, które nie będą blokować przepływu ciepłego powietrza. Takie materiały są oczywiście odpowiednio droższe. Z kolei fani tradycyjnego parkietu będą mieli problem – przy podłogówce to po prostu odpada.

Ranking najlepszych: Marzec 2024

Najlepsze lokaty, konta i oferty - marzec 2024

Zalety grzejników

Tak, grzejniki mają swoje zalety, a największą jest duża swoboda w zakresie regulowania temperatury. Jest mi za gorąco? Po prostu skręcam głowicę. Robi się chłodno? Wykonuję odwrotny ruch. Co więcej, w ramach jednego mieszkania czy domu można dowolnie ustalić różne temperatury dla poszczególnych pomieszczeń, w zależności od preferencji mieszkańców. Przy podłogówce jest to o wiele trudniejsze.

Grzejniki charakteryzują się także tzw. małą bezwładnością. Oznacza to, że szybko podnoszą temperaturę w pomieszczeniu. Jest to korzystne w sytuacji, gdy np. wracamy do domu po dłuższej nieobecności, a ogrzewanie było wyłączone. Podłogówka nagrzewa się znacznie dłużej.

Grzejniki w żaden sposób nie ograniczają też wyboru materiału do wykończenia podłogi. Umożliwiają również wybór dowolnych mebli czy dywanów – nie trzeba się martwić zbytnim przysłonięciem posadzki.

Wady grzejników

Jak już wspomniałem, konwekcja jest mniej korzystnym sposobem emisji ciepła. Dlatego w domach i mieszkaniach z grzejnikami często marzną nam stopy. Z tego też powodu niezbędne jest utrzymywanie nieco wyższej temperatury niż przy ogrzewaniu podłogowym, co z kolei przekłada się na wyższy koszt ogrzewania.

Grzejniki powodują zwiększony ruch powietrza, co nie jest korzystne dla alergików. W sezonie grzewczym w mieszkaniu szybciej osiada kurz, szczególnie na meblach i tapicerce.

Wreszcie: estetyka. To oczywiście rzecz gustu, ale rozumiem opinie wielu osób, którym grzejniki po prostu się nie podobają. Ciężko też cokolwiek zrobić z tym fantem, bo zasłonięcie kaloryfera nie wchodzi w grę – spowodowałoby to znaczne obniżenie skuteczności ogrzewania.

Grzejniki czy ogrzewanie podłogowe: Co wybrać? Co się bardziej opłaca?

Bezapelacyjnie podłogówka. Dlaczego? Ponieważ ten system umożliwia nam utrzymywanie nieco niższej temperatury w domu, bez spadku komfortu. Konsultowałem to z właścicielem domu wyposażonego w ogrzewanie podłogowe. Stwierdził, że po przeprowadzce z mieszkania z grzejnikami obniżył stałą temperaturę z 23 do 22 stopni Celsjusza i nie wiązały się z tym żadne niedogodności.

Znajdź najlepsze oprocentowanie:


Warto natomiast wiedzieć, że obniżenie temperatury tylko o 1 stopień Celsjusza, przekłada się na 5-6% zmniejszenie zużycia energii. Znajomy ogrzewa dom pompą ciepła. Jego miesięczny rachunek za prąd w sezonie grzewczym (za samo ogrzewanie) opiewa na około 350 złotych. Gdyby podniósł temperaturę o 1 stopień, to miesięcznie musiałby dopłacić około 17-21 złotych. Wniosek jest prosty: roczne oszczędności z tytułu użytkowania ogrzewania podłogowego sięgają w tym przypadku nawet 250 złotych.

Zdaję sobie natomiast sprawę, że u osób korzystających z kotła węglowego czy na drewno, te różnice mogą być marginalne. Pamiętajmy też, że ogrzewanie podłogowe jest typowym systemem niskotemperaturowym, co oznacza, że woda w obiegu nie powinna mieć temperatury wyższej niż 50-55 stopni – w przypadku kotła na paliwo stałe jest to trudne do osiągnięcia.

Ile kosztuje instalacja ogrzewania podłogowego?

Podkreślam, że skupiam się na ogrzewaniu wodnym, nie elektrycznym. Do wykonania instalacji potrzebna jest przede wszystkim rura typu Pex (markowa kosztuje około 2,5 złotego za metr bieżący – tych metrów może być nawet kilkaset), izolacja termiczna (najczęściej styropian) oraz folia polietylenowa. Do tego niezbędne jest wykonanie posadzki anhydrytowej, która znacznie lepiej przewodzi ciepło, ale jest też droższa niż betonowa.

Jak to wygląda cenowo? Rozrzut jest spory. Mam kuzyna hydraulika, który wykonuje kompleksowo instalacje ogrzewania podłogowego w cenie 120 złotych za metr kwadratowy (materiał dobrej klasy + robocizna). Najdroższe są takie elementy, jak rozdzielacze oraz ewentualna automatyka z mieszaczem – stosowana w przypadku łączenia podłogówki z grzejnikami. W przypadku domu o powierzchni 100 metrów kwadratowych koszt wykonania ogrzewania podłogowego wyniesie zatem minimum 12000 złotych.

Ile kosztują grzejniki?

Tutaj wszystko zależy od tego, na jakie grzejniki się zdecydujemy, jaka będzie ich wielkość oraz liczba. W Polsce najpopularniejsze są kaloryfery płytowe o wysokości 60 cm. Do pomieszczenia o powierzchni 12 metrów kwadratowych (dobrze zaizolowany dom) wystarczy jeden grzejnik w rozmiarze 600×1200, który będzie kosztować około 350 złotych (markowy produkt, nie z marketu). Do tego trzeba doliczyć głowicę (około 40 złotych) oraz zawór przyłączeniowy (około 50 złotych).

Po konsultacji z kuzynem wiem, że do standardowego domu o powierzchni 100 metrów kwadratowych trzeba kupić przynajmniej 10 grzejników + grzejnik łazienkowy (przyjmijmy cenę 300 złotych). Koszt samego materiału wyniesie więc około 4700 złotych. Do tego doliczamy rury Pex, rozdzielacz i robociznę – montaż jednego punktu (czyli grzejnika) to 120 złotych. Optymistycznie zakładając, koszt wykonania ogrzewania grzejnikowego będzie więc o 40% niższy niż podłogówki.

Podsumowanie: Grzejniki czy podłogówka?

Z czysto finansowego punktu widzenia ogrzewanie grzejnikowe jest bardziej opłacalne. Jego wykonanie kosztuje o wiele mniej, a roczne oszczędności na energii przy podłogówce pokryją tę różnicę dopiero po wielu latach. Jeśli jednak bierzemy pod uwagę przede wszystkim komfort mieszkańców, a cena jest na drugim miejscu, ogrzewanie podłogowe zdecydowanie dystansuje kaloryfery.

Pora na dyskusję. Zadam proste pytanie: co wybieracie? A może już wybraliście i chcecie się podzielić własnymi spostrzeżeniami?

40 komentarzy

  1. Kuba

    Fajne porównanie. O ogrzewaniu podłogowym myślę za każdym razem gdy akurat stanę na płytce pod która jest rura idąca do grzejnika w łazience :) może w następnym domu.

    Jedna uwaga do samego wstępu. Trochę mylisz pojęcia dotyczące wymiany ciepła. Ogrzewanie podłogowe nie wykorzystuje promieniowania. Są 3 rodzaje wymiany ciepła, konwekcja, przewodzenie (kondukcja) i promieniowanie. To ostatnie mimo, że w teorii występuje wszędzie, to w praktycie dotyczy tylko bardzo wysokich temperatur (Słońce, rozżarzony metal). W ogrzewaniu podłogowym rury pod podłogą ogrzewają płytki (przez przewodzenie), które następnie ogrzewają pomieszczenie (konwekcja).

  2. Stan13a

    Podłodówka jest tańsza w eksploatacji od grzejników.A koszty ogrzewania to największy wydatek w domu jednorodzinnym. Przyszłością moim zdaniem jest ogrzewanie ścienne / ale nie wodne/. Są to rurki wypełnione gazem który szybko absorbuje ciepło i je oddaje. W POLSCE jest to znane / szczególnie na południu Polski/. Uczucie ciepła w pomieszczeniu z ogrzewaniem ściennym przy 20 st.C jest takie jak przy innym ogrzewanie gdy w pomieszczeniu jest 22 st. C.

    • Krzysiek

      Mamy dom energooszczędny o pow 170 M2,wybudowany w 2018 r.Parter to ogrzewanie podłogowe + kaloryfer w łazience i garażu.Góra to tylko kaloryfery.W domu wszystko na prąd ,włącznie z kuchnią indukcyjną o łącznej mocy 8 kWh.Zamontowaliśmy pompę ciepła o mocy 8 kWh i panele fotowoltaiczne o mocy 8,76kWh.Zimą w domu mamy temp. 21’C..I teraz UWAGA:okres rozliczeniowy z Tauron mamy od 1 X do 30 lX i w okresie 1X 2021- 1X 2022 całkowity koszt rachunków za prąd to 28 zł!!! I do wykorzystania w następnym sezonie jeszcze 718 kWh z nadprodukowanego prądu z paneli.Proszę porównać te wydatki z obecnymi cenami prądu ,ekogroszku ,węgla czy pelletu.”Gorąco pozdrawiam” tych ,którzy pytali mnie :kiedy to się zwróci i czy się opłaca?l odpowiadam : opłacało,a zwróci się szybciej niż myślałem.Koszt pompy i paneli po odliczeniu 8 tys za ze zwrotu to ok. 60.000zł.Policzcie wasze koszty.

  3. Piotr

    Fajny artykuł, brakuje jeszcze info na temat źródła ciepła – przy podłogówce możemy zejść z temperaturą zasilania naprawdę nisko co daje dodatkowe oszczędności w zużyciu gazu jeżeli źródłem ciepła jest np. gazowy kocioł kondensacyjny.
    Aha, no i z tymi parkietami to nie do końca prawda, sam mam w domu już kilkanaście lat i nie mam z nimi problemu. Tak jak z dobrze wysuszonym drewnem układanym na ogrzewaniu podłogowym.
    Pozdrawiam

    • Dokładnie. Z tego co się orientuję to przy podłogówce wodę ogrzewa się do 40C a przy kaloryferach aż do 70C. Nie dam głowy za dokładne liczby ale różnica jest drastyczna i wydaje mi się że oszczędności na eksploatacji spłacą inwestycję w podłogówkę bardzo szybko.

      • internauta

        Wodę w grzejnikach możesz grzać nawet do 80 stopni ale nie ma to sensu. Przyjmuje się, że 70 stopni to jest maksymalna dopuszczalna temperatura wody w grzejnikach ale przy 70 stopniach to grzejniki będą bardzo gorące i mogą być niebezpieczne dla dzieci i osób starszych itp. Jeśli zastosujesz grzejniki odpowiednio większe to nigdy nie będziesz musiał grzać wody do 70 stopni, bo okaże się, że odpowiednia moc cieplna będzie już przy np. 60 stopni i wystarczy na mrozy -20. Ponieważ średnia temperatura w sezonie zimowym jest na poziomie nieco powyżej zera to zazwyczaj wystarczy, gdy woda będzie miała np. 45 stopni. Ale nawet jeśli woda w grzejnikach będzie miała 45-50 stopni to nie zastąpi to ogrzewania podłogowego. Pomijając koszty to nie zawsze montaż ogrzewania podłogowego jest prosty, a liczy się też nakład pracy i czas potrzebny do zrobienia takiego ogrzewania. Nie każdy ma drugi dom gdzie może mieszkać na czas remontu, bo wykonanie podłogówki jest bardzo uciążliwe jeśli ktoś chce w czasie remontu mieszkać w takim mieszkaniu/domu.

  4. Przemo

    Mam ogrzewanie podłogowe w całym piętrowym domu i nie zamienił bym na grzejniki w życiu.
    Zasilanie piecem gazowym kondensacyjnym.
    Podłogi kafle oraz drewno, nie ma najmniejszych problemów.

  5. Ewelina

    Cóż, ja nie miałam wyboru. Niecałe pół roku temu odebrałam mieszkanie od dewelopera. Mieszkam w nim od 3 miesięcy. Ogrzewanie mam grzejnikowe, z miejskiej elektrociepłowni. W mieszkaniu utrzymuję temperaturę na poziomie 20,5 – 21 stopni C. Jeszcze nie wiem, jak na tym wyjdę finansowo. Mam nadzieję, że jednak taniej, niż w moim poprzednim mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty. Zobaczymy.

    Ale a propos kosztów, to może Drogi Mateuszu zrobiłbyś takie nietypowe porównanie metod i sposobu naliczania kosztów ogrzewania? Bo to mnie zdecydowanie bardziej interesuje. Na starym mieszkaniu, jeszcze z 8-10 lat temu, miałam rozliczanie ryczałtowe – jeden licznik ciepła na cały budynek i dwa razy do roku odczyt i dzielenie zużycia na poszczególnych mieszkańców. Powiecie niesprawiedliwe… Jednakże znacznie lepiej na tym wychodziłam (a raczej wtedy to moi rodzice) finansowo, niż kiedy spółdzielnia postanowiła założyć tzw. podzielniki ciepła. Skręcasz grzejnik, żeby mniej ciepła pobierał, a i tak płacisz krocie (więcej niż przy ryczałcie) – podobno dlatego, że jakiś czujnik wyczuwa, że w sąsiednim mieszkaniu, z którym masz połączenie rurami, jest grzejnik wyłączony i ten Twój nadrabia, żeby tam nie było za zimno. Ile w tym prawdy, to nie wiem, ale prawda jest taka, że podzielniki generowały znacznie większe koszty, niż ten niby niesprawiedliwy ryczałt. Teraz mam zwyczajny licznik ciepła. Odkręcam ogrzewanie wtedy, kiedy chcę, a bezpośrednią temperaturę reguluję na samym grzejniku odpowiednim zaworem. Z żadnym innym mieszkaniem połączona nie jestem. Mam w mieszkaniu „skrzynkę” z przyłączem ogrzewania, skąd są rury do poszczególnych pokojów rozprowadzone. Czekam na rozliczenie, bo naprawdę jestem ciekawa, jak na tym wyjdę. Dodam, że przeprowadziłam się do mieszkania o 22m2 większego od poprzedniego…

    • Adam

      Droga Pani Ewelino. Wszystko rozbija się o cwaniactwo co poniektórych sąsiadów, którzy – powiedzmy sobie szczerze – okradają z ciepła innych. W sytuacji, gdy płaci się ryczałt (czyli wszyscy po równo wg. metrów kwadratowych mieszkania) nie występuje sytuacja jaka ma miejsce przy podzielnikach czyli całkowite zakręcanie grzejników aby jak najmniej „nabiło” się na podzielniku.
      Przy ryczałcie czy zakręci się całkowicie grzejniki czy ustawi na 2-3 poziom to i tak się zapłaci niemalże tyle samo. Natomiast przy podzielniku jest to już diametralna różnica. I dlatego tam gdzie są podzielniki, są i cwaniacy co zakręcają całkowicie grzejniki by nic się nie nabiło na podzielniku.
      A dlaczego taki cwaniak jest tak na prawdę złodziejem? Ponieważ nie jest odizolowany termicznie od swoich sąsiadów, którzy ogrzewają swoje mieszkania. Ciepło przechodzi przez ściany, sufit, podłogi od grzejących sąsiadów i tym sposobem ogrzewają tego cwaniaka z zakręconym grzejnikiem. I w ten sposób sąsiad nie tylko musi ogrzać własne mieszkanie ale także mieszkanie cwaniaka. I w ten sposób cwaniak-złodziej okrada z ciepła innych sąsiadów.
      Cwaniak-złodziej na podzielnikach nie ma nic nabite, ale za to grzejący sąsiad ma w rzeczywistości nabite podwójnie.
      Gdyby ten cwaniak mieszkał w wolnostojącym domu to by nie zakręcał grzejników bo nikt by go nie ogrzewał.
      Konkludując – gdy wszyscy płacą solidarnie, to nikomu nie opłaca się zakręcać grzejników, więc każdy ma je odkręcone. Wszyscy grzeją po równo na 1-2 stopniu, bo nikt nikogo nie musi ogrzewać. Lecz gdy są podzielniki to „cwaniak” ma na 0, natomiast „jeleń” aby mieć ciepło musi odkręcać na 3-4 stopień lub więcej.
      Idea podzielników była szczytna – nie marnotrawić energii odkręconymi grzejnikami na max i otwartymi oknami. Lecz niestety, polskie-złodziejskie społeczeństwo sprzeniewierzyło całą ideę niemarnotrawienia na rzecz idei okradania inny, byle bym ja miał się dobrze.

    • Ja zadecydowałem się na system mieszany. Na dole w każdym pomieszczeniu mam podłogówkę plus grzejniki, a na górze poza łazienką i przedpokojem tylko grzejniki.

      Podlogówka w sypialni jest rozwiązaniem nietrafionym, gdyż śpiąc na łóżku grzanym od spodu będziemy się budzić z codziennym kacem. Dlatego tam zdecydowanie polecam grzejniki.

      W części dziennej natomiast lepsza wydaje się podlogówka. Koniecznie należy założyć jednak do niej sterowanie strefowe. Warto pomyśleć o tym już podczas układania instalacji elektrycznej.

      Dodatkowo na tak zwane okresy przejściowe przynajmniej w salonie warto zrobić chociaż jeden grzejnik. Fajnym, acz kosztownym rozwiązaniem jest np. piecokominek, jeżeli komuś chciałoby się w nim palić ;)

  6. Grzegorz Skorek

    Koszt podłogówni to u mnie za 50 m2 kosztował 800 zł robocizna za rozłożenie rurek. Plus 1200 zł za rury,
    Razem 2000 zł, bo wylewkę i tak trzeba zrobić.

    Koszt zakupu samych grzejników (bez robocizny) to spokojninie 500 zł za sztukę, a montaz to dodatkowo 100 zł.

    Podłogówka pod kazdym wzgledem jest oszczędniejsza.

  7. Tomek

    Witam,
    Mieszkając zarówno w domu z tradycyjnymi kaloryferami jak i obecnie w którym mam jedynie ogrzewanie podłogowe napiszę od siebie kilka zdań. Błędem jest stwierdzenie jakoby bo podłogówki trzeba wykonać wylewkę anhydrytową. Z tym ogrzewaniem bardzo dobrze radzi sobie również wylewka betonowa. Ma swoje wady: jest grubsza, dłuzej schnie, wymaga dyletacji, dłużej się nagrzewa ale przy tym posiada lepszą bezwładność cieplną co może być zarówno wadą jak i zaletą i nie ma o nią takiej troski w łazienkach i miejscach narażonych na kontakt z wodą gdzie w przypadku anhydrytu trzeba zrobić naprawdę dobrą izolację przeciwwilgociową. Cena anhydrytu jak wspomniał autor jest okolo dwukrotnie wyższa i przypadku moim nie adekwatna do tego co oferuje. Wolałem zainwestować w lepszy piec, pompy i rozdzielacz. Da mnie największym plusem wylewki anhydrytowej jest czas jej schniecia.
    Do minusów ogrzewania podłogowego autor nie dodał jeszcze (albo nie doczytałem) konieczności wcześniejszego rozplanowania ustawienia mebli. Nie chodzi mi tu o to by zawczasu wiedzieć gdzie postawimy nasz ulubiony fotel czy stolik nocny ale ustawienie mebli kuchennych, zabudowę szaf etc.
    Kolejnym jak i jednym z największych jest mało solidnych ekip którym można powierzyć jej wykonanie. Niby nic tam nie da się zepsuć a tu nagle jedna petla nie grzeje, automatyka działa jak chce. Kiedy w 2015 budowałem dom stanęło na tym, że podłogówkę ułożyłem i podpiąłem „tymi ręcami” bo ekipy które miały jakieś referencje albo dawały pisemna gwarancję miały terminy na następny rok. A kaloryfery?? Kaloryfery podepnie każdy hydraulik.
    Podłogówka komplikuje również tak prozaiczną czynność jak wiercenie otworów w posadzce. Wiadomo dlaczego.
    Więcej minusów nie wspomnianych w artykule nie przychodzi mi do głowy. O kaloryferach nie pisze bo jak dla mnie to już przeszłość w domach jednorodzinnych.
    Powyższy artykuł jest najbardziej konkretnym jaki czytałem na temat porównania podłogówka vs. kaloryfery chyba od samego początku internetu. Wszelkie mur@twory etc. to głównie szczątkowe informacje i kryptoreklamy. Brawo dla Autora

  8. Ollo Mann

    Wysokie koszty instalacji ???
    A gdzie wykorzystanie mat grzejnych elektrycznych (grubość 2mm, 230V).
    Fakt trudno je dostać – robi je tylko Korea Południowa,
    ale warto poszukać.
    Ogrzewam tym i podłogi i ściany.

    • Mily

      Mam podłogówke w kuchni połączoną pod grzejniki w drugim pomieszczeniu i jak pracuje podłogówke kaloryfery są letnie a jak wyłączy się to są gorące . W przyszłym roku chce przejść na gaz czy grzejniki żeliwne trzeba wywalić.

  9. Sarmata

    W domu wolno stojącym warto mieć jednak obydwa rodzaje ogrzewania. Podłoga w salonie z parkietem i dywanami to raczej słabe rozwiązanie.

  10. Łukasz Łyś

    A co możesz powiedzieć jeżeli chodzi o apartamenty pod wynajem w górach??Apartamenty po 36 mkw. Parter a niżej są garaże podziemne. Mam dylemat co wybrać – tradycyjne grzejniki czy podłogówkę. Boję sie ze wczasowicze zimą będą suszyć buty na grzejnikach, wychodzić na taras itp.
    Prosze o podpowiedź!! Pozdrawiam

  11. Karolina

    Witam,
    Bardzo ciekawy artykuł.
    Jednak dodałam bym jeszcze jeden aspekt. Jeśli mówimy o ogrzewaniu domu, lub mieszkania, ważnym aspektem jest też uwzględnienie ocieplenia budynku. Możemy grzać wysokimi temperaturami, ale jeśli dom nie jest ocieplony w ogóle (stare budownictwo) to szybko się wychładza.
    Do tego ciekawym tematem jest też kwestia wentylacji. Mechaniczna vs grawitacyjna. Tutaj też są straty ciepła i to też wpływa na koszty ogrzewania.
    Budując własny dom warto przemyśleć wszystkie te aspekty.

  12. Jeni

    Witam.
    Dobry prosty artykuł bez żadnych technicznych zagadnień które w przypadku każdego domu są inne.
    Długo się zastanawiałem zanim podjąłem decyzję o rodzaju ogrzewania i wybrałem podłogowe.
    Rada jaką dostałem od znajomego hydraulika to aby nie mieszać systemów ogrzewania albo podłogówka albo grzejniki.

  13. Janusz

    Artykuł tendencyjny reklama ogrzewania podłogowego. Ogrzewam 150m budynek średnio ocieplony. W pokoju 12 m 2 wisi grzejnik konwekcyjny płytowy 600 x 800. Dla tego przelicznika proporcjonalnie umieściłem grzejniki w pozostałych pomieszczeniach. Źródłem ciepła jest 15 KW piec na ekogroszek o sprawności w/g producenta min 86%. W mieszkaniu utrzymuję temp.23-24 st. Kocioł jest wyposażony w zawór mieszający 4-drogowy regulowany sterownikiem z odczytem pogodowym. Dla temperatury 0 st. na dworze do grzejników dociera woda o temp. 41 st. Tak ,że jak widać z przedstawionego przykładu artykuł mocno mija się z rzeczywistością.Krzywa grzewcza programowalna pozwala zabezpieczyć budynek przed wyziębieniem w razie gwałtownego spadku temperatury na zewnątrz, Jednocześnie obniża temp. nośnika w razie ocieplenia na dworze. Zużycie opału w dużej mierze jest powiększone o koszt ogrzewania ciepłej wody. Ale ten ponosimy wszyscy.

  14. Sylwek

    Brakuje odniesienia do rodzaju wykorzystanego paliwa a ma to kluczowe znaczenie.
    Pompa ciepła – większa sprawność przy niskich temperaturach wody w CO – zalecana do podłogówki
    Kocioł gazowy – podobnie jak pompa ciepła. Gaz jest paliwem niskotemperaturowym a ponadto kotły kondensacyjne uzyskują dodatkowe punkty sprawności tylko w niskich temperaturach czynnika
    drewno – paliwo wysokotemperaturowe. Powinno być spalane w jak najwyższej temperaturze. Wtedy ma wyższą wydajność.
    Węgiel – paliwo wysokotemperaturowe
    itd.
    co za tego wnika ? Gaz i pompa ciepła ewidentnie do podłogówki. Paliwa wysokotemperaturowe można zastosować do podłogówki po zamontowaniu bufora ciepła pełniącego rolę dużego sprzęgła hydraulicznego (np. 1000 litrów). Pozwoli to na utrzymaniu odpowiedniej (niezbyt wysokiej) temperatury na zasilaniu, poprzez zamontowanie mieszacza, oraz zwiększy komfort użytkowania takich paliw.
    Jeszcze jedna uwaga. Woda zasilająca ogrzewanie podłogowe nie powinna mieć więcej jak 45 stopni (tak naprawdę 42 ale przy 45 też jest ok)

  15. Anna

    Do Adam. Proszę napisać o „cwaniaku” mieszkającym na ostatnim piętrze. Kto ogrzewa jego mieszkanie od góry? i czy sprawiedliwe jest by on ogrzewał sąsiadów z dołu. Mieszkanie szczytowe więc i ogrzewanie sąsiada przez ścianę. Na ostatnim piętrze i tak jest najzimniejsze mieszkanie. Czy jak on wyjedzie to powinien zostawić odkręcony grzejnik by nie być”cwaniakiem”?

  16. sasiad

    To zaskakujące, że można wpaść na pomysł, żeby zwalać swoje koszty ogrzewania na sąsiada. Taka mała rada- jak tak szkoda tego ciepła to ostyropianować się z każdej strony- żaden złodziej i cwaniak nie skorzysta wtedy! Styropian na podłogę, na sufit, na ściany i z głowy. A jak!

    • dalilah

      Niestety takie sytuacje zdarzają się w realnym świecie. Mieszkam w bloku, pode mną samotna sąsiadka, która ma sypialnię pod pokojem mojego syna. Ubiegłej jesieni miała do mnie pretensje, że grzejnik u syna zakręcony, bo u niej rurka zimna i marznie. Poradziłam żeby sobie odkręciła własny grzejnik, bo syn ma astmę i woli spać w chłodzie. Dostałam odpowiedź, że u niej grzejnik jest odkręcony, ale przez tę zimną rurkę ode mnie jest zimno w pokoju. Da się? ;)

  17. Maniek

    Mało napisano o piecu kondensacyjnym, który tak naprawdę jest dedykowany do podlogowki. Zasada zwiekszonej wydajności takiego pieca polega na ogrzewaniu spalinami wody na powrocie. Im większa różnica temperatur woda w instalacji /spaliny tym większy odzysk ciepła. A ogrzewanie podłogowe to ogrzewanie niskotemperaturowe więc odzysk ciepła ze spalin największy. I można wtedy osiągnąć wydajność pieca na poziomie 105%. Jest to niemożliwe w przypadku ogrzewania kaloryferami. Przy takim ogrzewaniu montaż pieca kondensacyjnego jest bezcelowe – odzysk ciepła jest minimalny ze względu na wysoką temperaturę wody na powrocie w instalacji grzewczej.

  18. Agata

    Kalofyrety należy wymieniać co … lat. Jak to jest w przypadku ogrzewania podłogowego? Co ile lat czeka mnie zrywanie podłogi?

  19. Stanisław

    Grzejników nie należy wymieniać moje mają 36 lat. Mam kocioł kondensacyjny ACV 18kW w budynku 220 m2. Natomiast zasilanie grzejnikow musi być od dołu a nie jak wszyscy mówią od góry. Przez ostatnie 2 lata na kotle 49 stopni w domu 23 stopnie. Chodzimy ubrani jak w lecie bez skarpet koszulka krótkim rękawem.

    • Nin

      Interesujące. Możesz to rozwinąć? Zawór do kaloryfera też na dole?
      Z punktu widzenia fizyki też mi się wydaje, że im niżej jest punkt ciepła, tym lepiej bo ono i tak ucieknie do góry wraz z ciepłym powietrzem. Tyle, że wtedy wolniej i wyższa temperatura będzie niżej.

  20. Stanisław

    Zawór można zostawić u góry, on tylko reguluje ilość przepływającej wody przez grzejnik . Dlaczego od dołu, ponieważ zimne powietrze jest najniżej, a pompa CO i tak przepchnie wodę przez grzejnik. Taki sposób podejrzałem ok. 10 lat temu w Anglii a dokładnie w Szkocji, a następnie zastosowałem u siebie w domu – spora różnica.

    • Donata

      A ja mam pytanie, czy przy dużych oknach w mieszkaniu narożnym 80m przy ogrzewaniu podłogowym, moze dojść do sytuacji, że beda parować okna i będzie skraplać się woda na ramach? Czy lepiej zostawić w pokojach grzejniki, a podłogowe zastosować w salonie, kuchni, łazience i holu. Proszę o poradę. Z góry dziękuję

  21. Kamillos

    Stanisław a jakie masz koszta ogrzewania w sezonie grzewczym?to mnie najbardziej interesuje. Obecnie mam piec na ekogroszek,koszty wynoszą mnie ok 2600 zł na sezon grzewczy. Mam koloryfery w każdym pokoju a w łazienkach, w holu oraz w kuchni mam podlogówke. Gazownia pociągnęła nitkę na mojej ulicy i poważnie zastanawiam się nad podłączeniem do sieci. Wiadomo chodzi o wygodę ale zastanawia mnie to czy będzie różnica w rachunkach a jeśli tak to jak wielka.

  22. Stanisław

    Ja mam dom 220m2. Zużywałem 6 ton węgla 27Mj. Używam gazu z butli propan. Koszt to ok. 5 tys. zł. Różnica ok. 500 zł. W domu mam bardzo ciepło na sterowniku mam ustawione 22,8 st. C Na noc 22.6

  23. Stanisław

    Kup tylko dobry kocioł. Ja mam ACV jednofunkcyjny. Jest w dobrej cenie polecam. Koszt ok. 4tys.zl. Na pewno nie będziesz płacił więcej za gaz niż za węgiel a wygoda. Można wyjechać i nie martwić się o ogrzewanie. Zero obsługi. Nie ma co pakować się w kocioł za 7 czy 8 tysięcy. A sprawność teoretyczna droższego kotła to może, 2 procent więcej.

  24. Wydaje mi się, że znacznie lepiej do montażu grzejnika wynająć fachowca niż męczyć się samemu. Samemu można coś zepsuć i namęczyć się. Dodatkowo trzeba często posiadać narzędzia do tego niezbędne. Miałem montować samemu, ale w sumie ceny usług nie są duże i odchodzi stres i czas na taką robotę. A przynajmniej będę miał pewność że będzie zrobione dobrze jak zrobić to fachowiec mówiący po Polsku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *