Planowanie swojej ścieżki finansowej pod kilkoma względami przypomina planowanie podróży samochodem z wykorzystaniem nawigacji. Obieramy cel, następnie definiujemy trasę przejazdu, np. wykluczając szczególnie niebezpieczne czy kosztowne odcinki. Na tej podstawie możemy oszacować czas dojazdu na miejsce i z grubsza ocenić, czy podróż minie nam komfortowo, czy może z pewnymi wyrzeczeniami.
Zaprogramowanie swojego finansowego GPS-a jest oczywiście znacznie bardziej skomplikowane, czasochłonne i obarczone o wiele większym ryzykiem popełniania różnych błędów. Warto to jednak zrobić, szczególnie w młodym wieku, kiedy wciąż mamy swobodę wyboru np. kariery zawodowej, produktów inwestycyjnych oraz więcej czasu na odrobienie ewentualnych strat. Po kilka wskazówek zapraszam do mojego artykułu.
Krok 1: określ swój cel
Finansowy GPS nie miałby sensu bez wiedzy, dokąd chcemy dotrzeć. Wyznaczając cel zadbaj o to, aby był on konkretny i mierzalny, jasno zdefiniowany. Samo „chcę być bogaty” czy „chcę nie musieć pracować” to żadna motywacja, ponieważ nie będziesz w stanie wiarygodnie ocenić postępów.
Wyznacz cel, z którego uda Ci się rozliczyć samemu ze sobą. Przykładowo: w ciągu 5 lat odłożę 70 000 zł na zakup małej działki budowlanej, na której w ciągu następnych 5 lat samodzielnie wybuduję tani, skromny, ale własny dom bez kredytu.
Bardzo ważne jest przy tym to, aby obrany cel był realistyczny i możliwy do osiągnięcia. Jeśli rzucisz sobie wyzwanie, które jest z góry skazane na porażkę – np. zakup mieszkania za gotówkę w ciągu 3 lat, bez zwiększania dochodów/zmiany pracy – to spodziewaj się wyłącznie frustracji i szybkiego porzucenia celu.
Wyznaczaj sobie takie priorytety, do których może Cię zaprowadzić Twój finansowy GPS. Najlepsza jest metoda małych kroków. Jeśli np. masz 5 kredytów, to zamiast hurraoptymistycznie deklarować, że spłacisz je wszystkie do końca roku, wyznacz sobie cel spłacenia tylko 2-3 najmniejszych. To już uwolni sporą kwotę w Twoim domowym budżecie i pozwoli nadpłacać pozostałe zobowiązania – tak wygląda efektywna walka z długami.
Krok 2: analiza sytuacji finansowej
Cel musi być adekwatny do Twoich możliwości finansowych. Oczywiście, że w ramach wyznaczania finansowego GPS-a należy zakładać stopniowy wzrost przychodów/spadek wydatków, jednak to trochę potrwa. Zmiana nawyków nie jest łatwa, a znalezienie dodatkowej pracy czy zmiana obecnej na lepiej płatną też nie jest czymś, co załatwisz od ręki.
Stąd przeprowadź dokładną, rzetelną analizę finansową. Mnóstwo osób, nawet będących w całkiem niezłej sytuacji ekonomicznej, nie zdaje sobie sprawy, ile tak naprawdę wydaje na życie, jedzenie, paliwo etc.
Ranking najlepszych: Październik 2024
Najlepsze lokaty, konta i oferty - październik 2024
- Ranking lokat do 7,5%
- Ranking kont bankowych +750 zł premii
- Ranking kont oszczędnościowych do 7,1%
- Promocje bankowe z gwarantowaną premią $$$
Weź zatem kartkę, długopis i po kolei:
- Spisz WSZYSTKIE stałe wydatki, jak czynsz, opłaty za media i śmieci, abonamenty, paliwo, jedzenie etc.;
- Spisz wszystkie przychody, np. z tytułu pracy na etacie, wynajmu mieszkania, dywidend etc.;
Jeśli bilans przychodów i wydatków wychodzi na minus, to wiesz, że Twoja sytuacja finansowa jest niekorzystna, przez co ratujesz się pożyczkami i kredytami, a to nakręca spiralę zadłużenia.
Jeśli budżet mniej więcej się bilansuje, ale nie masz czego oszczędzać i inwestować, to także nie jest to dobra sytuacja. Wyobraź sobie, że tracisz pracę czy musisz pilnie naprawić samochód, na co nie masz pieniędzy. Wystarczy taka prozaiczna rzecz, abyś znalazł się pod kreską.
Jeśli natomiast zarabiasz znacznie więcej niż wydajesz, to rozważ różne opcje inwestowania lub przynajmniej mądrego oszczędzania nadwyżek, które posłużą Ci do realizacji wyznaczonych wcześniej celów.
Krok 3: planowanie
Wiesz już, gdzie zmierzasz i z jakim bagażem rozpoczynasz podróż. Czas zatem ją precyzyjnie zaplanować. Tutaj kluczowe jest ułożenie standardowego, konkretnego budżetu, co pomoże Ci w kontrolowaniu wydatków, redukcji zadłużenia, a ostatecznie w zyskaniu oszczędności. Początki będą trudne, ale szybko się przekonasz, że naprawdę można oszczędniej robić zakupy spożywcze, nie wszędzie trzeba jeździć samochodem, w letnie miesiące spokojnie można przesiąść się na rower, a zamiast jedzenia na mieście po prostu zabierać kanapki do pracy.
Wbrew pozorom nauka układania budżetu domowego nie jest taka prosta i warto ją sobie ułatwić poprzez wykorzystanie sprawdzonych technik, na przykład popularnej metody 6 słoików.
Samo oszczędzanie, choć stanowi podstawowy nawyk osób rzeczywiście niezależnych finansowo, raczej nie pozwoli Ci na osiągnięcie ambitniejszych celów. Jeśli metą, do której ma Cię doprowadzić Twój finansowy GPS, jest np. bycie relatywnie młodym rentierem, to potrzebujesz inwestycji. Rozważ różne opcje, biorąc pod uwagę swoją tolerancję na ryzyko.
Znajdź najlepsze oprocentowanie:
Do bezpiecznych produktów oszczędnościowo-inwestycyjnych zaliczymy przede wszystkim depozyty bankowe, ale też obligacje skarbowe. Do tych ryzykownych oczywiście akcje czy inwestycje alternatywne, jak kryptowaluty. Ciekawym pomysłem może być też inwestowanie w metale szlachetne, szczególnie w złoto, a także w rozwiązania, które zagwarantują znaczące obniżenie kosztów życia, np. termomodernizację budynku czy montaż instalacji fotowoltaicznej.
Pamiętaj:
Zanim zabierzesz się za inwestycje, to najpierw zbuduj fundusz awaryjny chroniący przed nieprzewidzianymi zdarzeniami, które mogłyby spowodować, że stracisz z oczu cel i zejdziesz z obranej ścieżki. Jest to fundusz nienaruszalny, który powinien odpowiadać około sześciokrotności Twoich miesięcznych przychodów.
Krok 4: ruszamy w drogę
Znów sięgnę po analogię z podróży samochodem. Nikt z nas nie rozpoczyna jej z piskiem opon, gnając na złamanie karku – jest to i niebezpieczne, i nieekonomiczne. Podróż powinna minąć spokojnie, bez zbędnego ryzyka i ponoszenia niepotrzebnych kosztów.
W drodze do swojego finansowego celu zacznij więc od małych kroków, stopniowo zwiększając stan swoich oszczędności i poziom inwestycji. W pewnym momencie wejdzie Ci to w krew. Oczywiście warto raz na jakiś czas „wypłacić sobie” nagrodę, co porównam do zatrzymania się na obiad w trasie. Osobista gratyfikacja, która pozwala namacalnie odczuć pozytywne efekty swoich decyzji, działa silnie motywująco i zwiększy szanse na to, że dotrwasz do samej mety.
Tak jak w długiej trasie samochodem: warto regularnie sprawdzać postępy i ewentualnie modyfikować swój plan. Każdy odpowiedzialny kierowca w podróży kontroluje poziom oleju w silniku, sprawdza, czy jednostka się nie przegrzewa, dba o zabezpieczenie bagażu, a w czasie ulewy czy opadów śniegu redukuje prędkość.
Z realizowaniem planu finansowego jest dokładnie tak samo. Plan musi być na tyle elastyczny, aby zostawiał pole do modyfikacji w zależności od okoliczności (np. narodziny dziecka, choroba, utrata pracy, kryzys gospodarczy).
Różnych błędów i tak nie uda Ci się uniknąć, co wcale nie jest złą informacją. Każda pomyłka, z której wyciągasz naukę, to cenne doświadczenie. Dodatkowo zadbaj o edukację finansową, która w dużej mierze jest dostępna zupełnie za darmo, np. w formie e-booków, blogów finansowych czy filmów na YouTube.
Podsumowanie
Ten artykuł dedykuję przede wszystkim moim najmłodszym czytelnikom, których na blogu – co cieszy – nie brakuje. Fajnie, że osoby nastoletnie czy niewiele po dwudziestce myślą o swoim zabezpieczeniu finansowym, nie chcą liczyć tylko na pomoc rodziców, a wizja wejścia w dorosłość z gigantycznym kredytem na plecach przyprawia je o, pisząc delikatnie, niepokój.
To w młodym wieku warto znaleźć swój finansowy GPS, co pozwoli uniknąć wielu naprawdę kosztownych błędów.
Podobno millenialsi są pierwszym pokoleniem w historii, któremu wiedzie się gorzej niż ich rodzicom. Jeśli to prawda, to „zetki” tym bardziej powinny postawić na rozsądne podejście do finansów, korzystając z darmowej edukacji, wartościowych materiałów dostępnych w sieci i przede wszystkim z doświadczeń poprzedniego pokolenia, w znacznej mierze niestety przygniecionego kredytami.
Tym razem najbardziej liczę na komentarze doświadczonych czytelników, którzy podzielą się z młodszymi własnymi „patentami” na znalezienie finansowego GPS-a. Jakie błędy popełniliście, zanim udało się Wam ustabilizować swoją sytuację ekonomiczną? Może wciąż jest daleka od wymarzonej? Czy sami dbacie o edukację finansową własnych dzieci, młodszego rodzeństwa etc.?