Finanse osobiste to niełatwy temat. Choć wszyscy mniej lub lepiej radzimy sobie z zarządzaniem budżetem domowym, to są sytuacje, w których warto skorzystać z pomocy kogoś bardziej obeznanego w meandrach bankowości czy rynków inwestycyjnych. To trochę tak jak z majsterkowaniem przy samochodzie: większość poradzi sobie z uzupełnieniem płynu do spryskiwaczy czy wymianą żarówki, ale już remont silnika czy naprawa blacharska są zadaniem dla profesjonalisty.
Pytanie tylko, do kogo właściwie się zgłosić? Do doradcy inwestycyjnego, finansowego, kredytowego, a może do eksperta finansowego? To już zależy od indywidualnej sytuacji i decyzji finansowej, jaką zamierzamy podjąć. Pewne jest, że każdy z tych specjalistów ma nieco inne kompetencje, co rozwijam w moim artykule. Zapraszam do lektury.
Doradca inwestycyjny – kto to?
Doradca inwestycyjny to ekspert z zakresu pomnażania kapitału. Jest specjalistą zawodowo zajmującym się doradzaniem, jak inwestować pieniądze na rynkach finansowych, aby zwiększyć swój stan posiadania, a także nie ponosić nadmiernego ryzyka.
Doradca inwestycyjny może:
- Pomóc ułożyć indywidualną strategię inwestycyjną;
- Zbudować portfel instrumentów inwestycyjnych, np. akcji, obligacji, funduszy etc.;
- Zarządzać inwestycjami klienta w ramach udzielonego pełnomocnictwa.
Pisząc najprościej: doradca inwestycyjny powie swojemu klientowi, w co ten powinien ulokować pieniądze, aby mieć największą szansę na realizację jakiegoś celu, uwzględniając przy tym indywidualną sytuację finansową klienta.
To jest ważne! Tytuł doradcy inwestycyjnego w Polsce jest ściśle regulowany. Osoba tak się tytułująca musi posiadać licencję Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), którą zdobywa się po zdaniu trudnego, wieloetapowego egzaminu państwowego. Udając się do licencjonowanego doradcy inwestycyjnego możemy więc założyć, że mamy do czynienia z fachowcem w dziedzinie finansów.
Trzeba również podkreślić, że tylko licencjonowany doradca inwestycyjny ma prawo udzielać rekomendacji inwestycyjnych i doradzać swoim klientom, w co inwestować. Osoby bez licencji nie mogą tego robić (mogą co najwyżej sugerować pewne produkty), w przeciwnym razie łamią prawo.
Kiedy zgłosić się do doradcy inwestycyjnego?
Ranking najlepszych: Lipiec 2025
Najlepsze lokaty, konta i oferty - lipiec 2025
- Ranking lokat do 7,6%
- Ranking kont bankowych +600 zł premii
- Ranking kont oszczędnościowych do 8%
- Promocje bankowe z gwarantowaną premią $$$
- Jeśli myślisz o poważnym inwestowaniu, na przykład masz pewną sumę oszczędności i chcesz je mądrze pomnożyć;
- Próbujesz inwestować na własną rękę, ale Ci nie wychodzi;
- Masz apetyt na nieco większe ryzyko i nie wystarczają Ci już bezpieczne produkty inwestycyjne, jak bankowe depozyty czy obligacje skarbowe.
O namiary na doradców inwestycyjnych najlepiej pytać w domach maklerskich, towarzystwach funduszy inwestycyjnych (TFI), bankach czy firmach specjalizujących się w zarządzaniu majątkami klientów (wealth management). Trzeba natomiast mieć świadomość, że nie są to tanie usługi, dlatego mają one sens wyłącznie przy posiadaniu konkretnego kapitału – w praktyce minimum kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Listę doradców inwestycyjnych znajdziesz na stronie KNF: https://www.knf.gov.pl/podmioty/Podmioty_rynku_kapitalowego/lista_doradcow_inwestycyjnych
Doradca finansowy – kim jest?
Doradca finansowy to bardzo szeroki termin, który jest często nadużywany. Za doradców finansowych mogą się uważać osoby, które mają większe pojęcie na temat zarządzania pieniędzmi od przeciętnego Kowalskiego, co wcale nie stanowi potwierdzenia ich kompetencji. Ale po kolei.
W ogólnym rozumieniu doradca finansowy jest osobą, która pomaga w zarządzaniu finansami osobistymi. Może m.in.:
- Doradzać w kwestii wyboru produktów oszczędnościowych;
- Pomóc w ułożeniu budżetu domowego;
- Przeanalizować strukturę wydatków i opracować plan wyjścia z długów;
- Pomóc w wyborze polisy ubezpieczeniowej, produktów bankowych, leasingu etc.
Należy przy tym pamiętać, że doradca finansowy nie ma prawa wchodzić w kompetencje doradcy inwestycyjnego i np. wskazywać konkretnych akcji, funduszy etc.
W polskich realiach doradca finansowy to po prostu przewodnik po świecie finansów, który może otworzyć oczy swojego klienta na błędy w zarządzaniu pieniędzmi, zmotywować go do wprowadzenia korzystnych zmian w budżecie domowym czy firmowym, przedstawić różne opcje oszczędnościowe czy inwestycyjne, pomóc w rozwiązaniu jakiegoś problemu – na przykład wykaraskaniu się z niekorzystnej umowy z bankiem czy inną instytucją finansową etc.
To jest ważne! Doradca finansowy nie jest zawodem licencjonowanym. W praktyce więc każdy może się tak tytułować, a możliwości zweryfikowania kompetencji doradcy są ograniczone. Trzeba zatem bardzo uważać, na czyich poradach polegamy. Często niestety są to po prostu sprzedawcy różnych produktów finansowych i ubezpieczeniowych.
Znajdź najlepsze oprocentowanie:
Kiedy zgłosić się do doradcy finansowego?
- Gdy potrzebujesz ogólnej porady finansowej;
- Gdy nie masz nawet podstawowego pojęcia o produktach finansowych, a wiedza znaleziona w sieci wydaje Ci się chaotyczna;
- Gdy masz poważne długi i nie wiesz, jak z nich wyjść;
- Gdy chcesz zacząć oszczędzać np. na emeryturę, ale nie wiesz, jak zacząć i dysponujesz skromnym kapitałem na start.
Doradców finansowych najłatwiej znaleźć… w sieci. W Polsce funkcjonują również prywatne firmy doradztwa finansowego, które współpracują z wieloma bankami, funduszami i ubezpieczycielami.
Doradca kredytowy – dobry adres zanim się zadłużysz
Tutaj nie powinno być już żadnych wątpliwości. Doradca kredytowy to specjalista z zakresu kredytów, którego podstawowym zadaniem jest pomoc klientom w znalezieniu i uzyskaniu najlepszego kredytu dostępnego na rynku, dopasowanego do ich potrzeb i możliwości finansowych.
Doradca kredytowy:
- Szczegółowo analizuje indywidualną sytuację finansową i życiową klientów;
- Wylicza zdolność kredytową (oczywiście w przybliżeniu);
- Wyszukuje i porównuje wiele ofert kredytowych;
- Doradza klientom, którą ofertę powinni wybrać, odpowiednio to argumentując;
- Pomaga klientom w załatwieniu wszystkich formalności kredytowych, w praktyce pilotując cały ten proces aż do zawarcia umowy;
- Negocjuje z bankiem lepsze warunki kredytu dla swoich klientów.
Pisząc w dużym skrócie: doradca kredytowy prowadzi klientów za rękę, uwalniając ich od uciążliwego wyszukiwania i porównywania wielu ofert, biegania po bankach i ryzyka zawarcia niekorzystnej umowy. Skorzystanie z jego pomocy oszczędza mnóstwo czasu, nerwów, a także znacząco zwiększa szanse na zaciągnięcie sensownego kredytu, który nie okaże się kulą u nogi.
To jest ważne! Choć zawód doradcy kredytowego nie jest licencjonowany, to jednak podlega pewnym regulacjom prawnym. Usługi doradcze w zakresie kredytów mogą świadczyć tylko podmioty określone w ustawie – czyli banki (kredytodawcy), pośrednicy kredytowi i tzw. agenci. Oznacza to, że osoba doradzająca w sprawie kredytu musi działać jako pośrednik kredytowy lub agent pośrednika wpisany do rejestru KNF i/lub Ministerstwa Finansów.
Mało tego, polskie prawo rozróżnia niezależnego doradcę kredytowego (czyli takiego, który nie pobiera prowizji od banku, a wynagrodzenie dostaje od klienta) oraz zwykłego pośrednika kredytowego.
Niezależny doradca kredytowy musi być wpisany do rejestru Ministerstwa Finansów i takich osób jest stosunkowo niewiele, a ich usługi są dość kosztowne (ponieważ pracują WYŁĄCZNIE dla klientów i na tym zarabiają).
Zdecydowanie częściej natrafimy na pośredników kredytowych, którzy działają w imieniu banków, biorą od nich prowizję, natomiast powinni zachować obiektywizm przy ocenie poszczególnych ofert i jak najbardziej kierować się dobrze rozumianym interesem klienta. Zaletą pośredników jest to, że ich usługi są zupełnie darmowe dla klienta.
Kiedy warto skorzystać z usługi doradcy lub pośrednika kredytowego?
- Zawsze, gdy myślisz o zaciągnięciu większego kredytu, na przykład hipotecznego;
- Gdy masz problem ze spłatą obecnego kredytu i rozważasz jego refinansowanie;
- Gdy nie chcesz ryzykować, że zawrzesz niekorzystną umowę;
- Gdy chcesz zorientować się, czy w ogóle masz szansę na uzyskanie kredytu;
- Gdy chcesz wstępnie poznać swoją zdolność kredytową, co pozwoli Ci skupić się na poszukiwaniu odpowiedniej nieruchomości, na którą po prostu Cię stać.
Doradców kredytowych szukaj przede wszystkim w firmach specjalizujących się w pośrednictwie kredytowym oraz w bankach. Niezależni doradcy reklamują się głównie w sieci. Czasami namiary na pośredników dają biura nieruchomości czy firmy deweloperskie.
Ekspert finansowy – „śliski” temat
W ostatnich latach termin „ekspert finansowy” robi prawdziwą furorę, ale też się dewaluuje. Choć zasadniczo taka osoba nie różni się niczym od doradcy finansowego, to słowo „ekspert” brzmi jakoś tak poważniej i budzi większe zaufanie. Wykorzystują to – niestety – różnej maści hochsztaplerzy i tzw. guru finansów, od których dosłownie roi się w sieci – zwłaszcza na portalu X (dawny Twitter) oraz na YouTube.
Polskie prawo nie reguluje i nie definiuje zawodu „eksperta finansowego”. Za takowego może się podać każdy, kto ma ponadprzeciętną wiedzę z zakresu finansów, zdobytą czy to podczas kursów, szkoleń, czy po prostu z książek.
Oczywiście są też eksperci finansowi, za którymi stoją poważne instytucje, na przykład firmy doradcze. W takim przypadku termin „ekspert finansowy” jest używany potocznie, aby wzbudzić zaufanie bez konieczności tłumaczenia klientowi istoty kompetencji doradcy.
Faktem jest natomiast, że mnóstwo osób określających się mianem „ekspertów finansowych” nie ma ku temu żadnych formalnych podstaw i na takich ludzi trzeba bardzo uważać – zwłaszcza natrafiając na ich treści w Internecie. W wielu przypadkach są to samozwańczy „mentorzy finansowi”, którzy sprzedają cudowne sposoby na szybkie pomnożenie pieniędzy, a w rzeczywistości zarabiają tylko oni – na naiwności swoich obserwujących.
Oto popularne mechanizmy działania tzw. ekspertów finansowych z Internetu:
- Grupy sygnałowe – samozwańczy eksperci finansowi tworzą zamknięte grupy, których uczestnicy dostają rzekome sygnały zakupu i sprzedaży np. akcji danej spółki czy kryptowalut. Dostęp do grupy jest płatny.
- Mentoring – ekspert za opłatą deklaruje, że przygotuje np. serię filmów poradnikowych dla początkujących inwestorów, co jakiś czas przeprowadzi webinar czy nawet konsultację online 1 na 1.
- Abonamenty – w zamian za opłatę (najczęściej roczną) ekspert deklaruje, że abonenci będą mogli śledzić i kopiować jego ruchy na giełdzie.
Warto mieć świadomość, że żaden poważny doradca inwestycyjny czy ekspert finansowy nie bawi się w takie rzeczy, ponieważ zarabia bardzo dobre pieniądze na rzetelnej obsłudze klientów i dba o swój wizerunek, nie mogąc sobie pozwolić na utratę zaufania czy łamanie prawa. W większości internetowi eksperci finansowi są zwykłymi naciągaczami lub tzw. naganiaczami, których zadaniem jest nakłonienie jak największej liczby osób do zainwestowania w jakieś aktywa, aby wywindować ich cenę.
Podążanie za ekspertami finansowymi z Internetu jest nierozsądne i rodzi poważne ryzyko utraty pieniędzy. Niestety, ten proceder przybiera na sile, a KNF ma mocno ograniczone możliwości walki z tym zjawiskiem (samozwańczy mentorzy zawsze zabezpieczają się pisząc, że „to nie jest porada inwestycyjna” – po tym można łatwo rozpoznać naganiaczy).
Zanim zaufasz jakiemukolwiek ekspertowi finansowemu, najpierw:
- Dowiedz się, kim jest;
- Zweryfikuj jego kompetencje, np. sprawdź, czy posiada licencję KNF, jeśli podaje się za doradcę inwestycyjnego;
- Sprawdź, na czym tak naprawdę zarabia – jeśli na abonamentach, to coś tu ewidentnie nie gra (skoro jest tak wysokiej klasy ekspertem, to dlaczego nie zbija majątku na rynku finansowym lub nie pracuje za ciężkie pieniądze w domu maklerskim, banku etc.?).
Podsumowanie
Dobrze jest korzystać z doradztwa osób, które naprawdę znają się na finansach i mogą pomóc w podjęciu właściwych decyzji inwestycyjnych, kredytowych etc. Trzeba tylko wiedzieć, z kim mamy do czynienia i ostrożnie dobierać ekspertów, na których słowach będziemy polegać.
Najłatwiej jest z doradcą inwestycyjnym, ponieważ ten zawód ściśle regulują przepisy. Mało ryzykowne jest również skorzystanie z doradztwa pośredników i licencjonowanych doradców kredytowych, natomiast stosunkowo niejasny jest status doradców i ekspertów finansowych – tutaj konieczne jest dokładne zweryfikowanie ich rzeczywistych kwalifikacji.
Na koniec dodam, że choć doradca może być mentorem dla swojego klienta, to jednak ostatecznie i tak warto zadbać o uzupełnienie własnej wiedzy i poznać choć podstawy szeroko pojętych finansów, funkcjonowania rynków czy ofert bankowych. Zachęcam do czytania wartościowych książek, blogów (w tym, nieskromnie pisząc, mojego), a także śledzenia portali finansowych czy kanałów na YouTube poświęconych tej tematyce. Im więcej wiedzy własnej, tym lepiej można wykorzystać porady ekspertów.
Korzystaliście kiedyś z usług doradców inwestycyjnych, finansowych czy kredytowych? Śledzicie jakichś internetowych ekspertów? Sugerujecie się ich wskazówkami? A może raczej stawiacie na własną edukację i samodzielnie drążycie tematy ekonomiczne, aby nie być łatwym kąskiem dla rekinów finansjery? Dajcie znać w komentarzu!
Ekspert kredytowy Warszawa
Bardzo trafny i potrzebny tekst! W dzisiejszych czasach, kiedy „doradca finansowy” może się tak naprawdę okazać sprzedawcą z tabelką prowizji w ręku, dobrze, że ktoś otwarcie o tym pisze i pokazuje różnicę między niezależnym doradztwem, a doradztwem sprzedażowym.
Zgadzam się, że wiele osób wciąż nie zdaje sobie sprawy, że tzw. „darmowe doradztwo” często kosztuje ich dużo więcej – tyle że nie z portfela wprost, tylko w formie drogich, nieoptymalnych produktów finansowych (polisolokaty, fundusze z wysokimi opłatami, kiepskie ubezpieczenia inwestycyjne itp.). Sam miałem sytuację, w której „doradca” mocno naciskał na konkretną ofertę, a potem okazało się, że to on zarobił najwięcej, nie ja.
Dlatego tak ważne jest, by edukować się samodzielnie, znać podstawy finansów osobistych, zadawać pytania i nie bać się powiedzieć „nie”. Warto też wybierać ekspertów, którzy rozliczają się w sposób przejrzysty – np. za godzinę pracy, a nie z prowizji.
Fajnie, że podkreśliłeś różnicę między doradcą a pośrednikiem – ten temat wciąż wymaga nagłaśniania, bo wiele osób używa tych pojęć zamiennie, co wprowadza sporo nieporozumień.
Dzięki za ten tekst – powinien być obowiązkową lekturą przed pierwszą wizytą u „doradcy”!