Bezpieczne inwestowanie z pewnym zyskiem? Poznaj 3 najłatwiejsze sposoby

3 najłatwiejsze i sprawdzone sposoby na inwestowanie z pewnym zyskiem. W co zainwestować z gwarancją zysku? Gdzie oszczędzać?

Bezpieczne inwestowanie
Fot. C by ZF

65% do 12% – to stosunek inwestujących Amerykanów do inwestujących Polaków (można znaleźć różne dane na ten temat). To przepaść, której zniwelowanie zajmie pewnie jeszcze kilka pokoleń. W naszym społeczeństwie nie ma kultury inwestowania, co wynika z kilku czynników: wciąż jesteśmy stosunkowo ubodzy, nie mamy zaufania do instytucji finansowych, a ponadto mocno trzyma się u nas model, w którym rodzice po cichu liczą na pomoc dzieci w jesieni życia. Kluczową inwestycją dla przeciętnego Polaka pozostaje zakup nieruchomości i dopóki to się nie zmieni, nasza giełda pozostanie w ogonie świata (sytuację w zasadzie ratują tylko PPK, IKE/IKZE i częściowo jeszcze OFE).

Gdyby zapytać przeciętnego Polaka o to, co powstrzymuje go przed inwestowaniem w akcje, surowce, fundusze ETF czy np. złoto, to dominowałyby dwie odpowiedzi: brak środków oraz awersja do ryzyka. Odpowiedzią na obie te wymówki są bezpieczne produkty inwestycyjno-oszczędnościowe z pewnym zyskiem, którym bliżej przyglądam się w tym artykule. 

Oszczędzanie czy inwestowanie? 

Na początek jestem winien małe wyjaśnienie. Klasycznie rozumiane inwestowanie zawsze wiąże się z jakimś ryzykiem i może skutkować utratą części (nawet całości) kapitału. Do kategorii ryzykownych aktywów inwestycyjnych zaliczmy m.in. akcje spółek giełdowych, obligacje korporacyjne, kryptowaluty, fundusze, opcje, waluty, a nawet uchodzące za względnie bezpieczne metale szlachetne. Dotyczy to również alternatywnych rynków inwestycyjnych, jak sztuka, markowe alkohole, zabytkowe samochody czy limitowane produkty. 

Punktem wyjścia do inwestowania jest posiadanie poduszki finansowej, która gwarantuje względne bezpieczeństwo ekonomiczne, natomiast jest nienaruszalna – nie można jej przeznaczać na zakup aktywów, które mogą przynieść stratę. Najrozsądniejszą zasadą, którą sam zawsze się kieruje, jest: inwestuj tylko tyle, ile możesz stracić. Wówczas udzielają się mniejsze emocje i łatwiej o podejmowanie trafnych decyzji. 

Bezpieczne inwestowanie z gwarantowanym zyskiem zatem nie istnieje i każdy, kto coś takiego oferuje, po prostu wprowadza w błąd. Poczucie bezpieczeństwa dają nam wyłącznie produkty oszczędnościowe, których nadrzędnym celem jest ochrona kapitału, a dopiero w drugiej kolejności jego pomnażanie. 

Osobiście natomiast traktuję takie produkty również w formie inwestycji, ponieważ pomimo braku spektakularnych zwrotów w ujęciu jednostkowym, dzięki wykorzystaniu magii procentu składanego mogą one w długim terminie przynieść solidne zyski – i to praktycznie bez ryzyka. 

Bezpiecznymi produktami inwestycyjno-oszczędnościowymi są: lokaty bankowe, konta oszczędnościowe oraz obligacje skarbowe. Są one łatwo dostępne, nie wymagają posiadania dużego kapitału, nie trzeba ich doglądać, a mogą przynieść sensowne zyski, będąc świetną alternatywą dla trzymania gotówki w sejfie czy na zwykłym ROR. 

Aby pokazać korzyści z posiadania tych produktów, przyjąłem, że mamy do dyspozycji 35 000 zł i chcemy je zainwestować w maksymalnie bezpieczny sposób. Dlaczego tyle? Ta kwota odpowiada sumie oszczędności zgromadzonych przez przeciętne gospodarstwo domowe w Polsce. 

Ranking najlepszych: Kwiecień 2025

Najlepsze lokaty, konta i oferty - kwiecień 2025

1. Lokata bankowa 

Lokata to jeden z najpopularniejszych i najbardziej przystępnych produktów depozytowych. Polega na zdeponowaniu w banku określonej sumy pieniędzy na wskazany z góry czas, w którym to bank będzie naliczać odsetki od kapitału. Banki wykorzystują środki z lokat do pożyczania ich klientom wnioskującym o kredyt (na czym zarabiają więcej niż oddają depozytariuszom, ale to już osobny temat). 

Oprocentowanie lokaty może być stałe lub zmienne, a okres trwania zwykle wynosi od 1 miesiąca do 3 lat. Najkorzystniejsze warunki dotyczą lokat krótkoterminowych – do 6 miesięcy. 

Załóżmy, że udało nam się znaleźć lokatę płacącą 6% w skali roku. Okres trwania to 6 miesięcy. Przy kwocie kapitału wynoszącej 35 000 zł uzyskamy zysk brutto 1050 zł, od którego odprowadzamy (robi to bank) podatek Belki w wysokości 19%. Realnie zatem zarobimy na takiej lokacie 850,50 zł, co da kwotę końcową kapitału wynoszącą 35 850,50 zł. 

Wydaje się, że to niewiele, natomiast środki te możemy reinwestować zakładając nową lokatę w innym banku, korzystając z kolejnej promocji. Teraz „wkładamy” cały kapitał na lokatę o oprocentowaniu 5,5%, znów na 6 miesięcy i uzyskujemy dodatkowe 798,17 odsetek (już po opodatkowaniu), co łącznie po roku daje nam blisko 1650 zł zysku, czyli stopa zwrotu wyniosła 4,71%

Nie wygląda to spektakularnie, ale:

  • Nie ponosimy żadnego ryzyka (środki w banku są chronione do 100 000 euro w ramach Bankowego Funduszu Gwarancyjnego); 
  • W zasadzie nie kiwnęliśmy palcem, inwestycja sama pracuje i nie wymaga doglądania; 
  • Nie musimy samodzielnie obliczać i odprowadzać podatku Belki – robi to bank. 

Dla porównania: stopa zwrotu indeksu WIG20 za ostatnie 12 miesięcy (od lutego 2024 do lutego 2025) to 3,36%, przy nieporównanie większym ryzyku. 

Zobacz blogowy ranking najwyżej oprocentowanych lokat bankowych →

Znajdź najlepsze oprocentowanie:


2. Konto oszczędnościowe 

To świetna alternatywa dla lokaty, szczególnie z punktu widzenia osób, które chcą mieć większą swobodę w dostępie do swojego kapitału. Konto oszczędnościowe, w odróżnieniu od lokaty, pozwala na natychmiastowe wypłacenie środków (likwidacja lokaty zwykle trwa do 2 dni roboczych). W wielu bankach nie wiąże się to również z utratą już wypracowanych odsetek. Jeśli więc liczy się zachowanie płynności finansowej, to konto oszczędnościowe będzie lepszym wyborem niż lokata. 

Ostatecznie jednak mówimy tutaj o inwestowaniu, dlatego wszystko rozbija się o wysokość oprocentowania. Minęły czasy, kiedy konta oszczędnościowe zawsze płaciły mniej niż lokaty – dziś zależy to od tego, na jaką promocję uda się trafić. 

Korzyści z pomnażania kapitału na koncie oszczędnościowym są tożsame z tymi dla lokaty. Również jesteśmy chronieni gwarancjami BFG, założenie konta jest łatwe, szybkie, można to zrobić w pełni online i nie trzeba doglądać swojej inwestycji. Ile można w ten sposób zyskać?

Załóżmy, że udało się założyć konto oszczędnościowe o oprocentowaniu 7% w skali roku na 3 miesiące. Po tym okresie bank zwróci nam kwotę kapitału (35 000 zł) powiększoną o 496,12 zł zysku netto (po opodatkowaniu), co łącznie daje 35 496,12 zł. 

Środki te wpłacamy następnie na konto o oprocentowaniu 5%, znów na 3 miesiące i zyskujemy kolejne 359,40 zł, czyli łącznie po pół roku mamy 35 855,52 zł kapitału. Całą tę kwotę możemy wpłacić na półroczną lokatę na 5,5% (w ramach inwestycji hybrydowej), co po 12 miesiącach takiego inwestowania da nam łącznie 36 654,20zł. Stopa zwrotu wyniesie zatem 4,73% – nieco więcej niż w wariancie samej lokaty. 

Zobacz blogowy ranking najwyżej oprocentowanych kont oszczędnościowych →

3. Obligacje skarbowe

Obligacje to papiery wartościowe emitowane przez Skarb Państwa, który zobowiązuje się do wypłaty odsetek i zwrotu kapitału po określonym czasie. Jest to jedna z najbezpieczniejszych form inwestycji, której gwarantem jest państwo – polskie, amerykańskie etc.

Oczywiście najpopularniejsze jest kupowanie polskich obligacji skarbowych, których aktualna (na luty 2025 roku) oferta prezentuje się następująco: 

  • Obligacje 3-miesięczne OTS – 3,00% (stałoprocentowe)
  • Obligacje Roczne ROR – 5,75% (zmiennoprocentowe)
  • Obligacje 2-letnie DOR – 5,90% (zmiennoprocentowe)
  • Obligacje 3-letnie TOS – 5,95% (stałoprocentowe)
  • Obligacje 4-letnie COI – 6,30% (indeksowane inflacją)
  • Obligacje 6-letnie ROS – 6,50% (indeksowane inflacją)
  • Obligacje 10-letnie EDO – 6,55% (indeksowane inflacją, dla beneficjentów programu Rodzina 800+)
  • Obligacje 12-letnie ROD – 6,80% (indeksowane inflacją, dla beneficjentów programu Rodzina 800+)

Aktualne oprocentowanie obligacji skarbowych jest bardzo konkurencyjne w stosunku do oferty bankowej, dlatego urastają one do rangi wręcz idealnej inwestycji dla osób, które nie akceptują ryzyka, a przy tym mogą sobie pozwolić na ulokowanie tych przykładowych 35 000 zł na dłuższy czas. 

Ile można na tym zarobić? To oczywiście zależy od wybranych obligacji oraz – w przypadku tych indeksowanych inflacją – od przyszłych wskaźników ekonomicznych. Dla rzetelności danych wybierzmy 3-letnie obligacje TOS, które płacą gwarantowane 5,95% rocznie. 

Zysk netto z tej inwestycji po 3 latach wyniesie dokładnie 5 379,11 zł, a kapitał końcowy zwrócony przez Skarb Państwa to 40 379,11 zł. Bez ryzyka, bez głowienia się nad wyborem instrumentów inwestycyjnych, bez ciągłego śledzenia notowań, no i jeszcze odpada nam polowanie na promocje bankowe w celu przenoszenia środków z jednego konta oszczędnościowe na inne, z jednej lokaty na drugą itd. 

Obligacje wieloletnie to wręcz kwintesencja magii procentu składanego, a można je kupić bez wychodzenia z domu na stronie obligacje.pl.

Podsumowanie 

Każdy wybór będzie lepszy niż trzymanie środków na zwykłym ROR – zwłaszcza, jeśli nie są i przez dłuższy czas nie będą potrzebne. Wszystkie te produkty gwarantują wysoki poziom bezpieczeństwa, a przy zachowaniu konsekwencji w reinwestowaniu wypracowanych odsetek mogą dać naprawdę przyzwoity zysk. Może nie pobiją amerykańskich indeksów giełdowych, może nie dadzą zarobić tak spektakularnie jak bitcoin, ale przynajmniej oszczędzą nerwów i pozwolą rozsądnie pomnażać z trudem uciułany kapitał. 

Inwestujecie w ramach takich bezpiecznych produktów? Może jednak wolicie bardziej ryzykowne aktywa, które dają szansę na większe zyski? Co jest dla Was ważniejsze w inwestowaniu: bezpieczeństwo czy stopa zwrotu? Dajcie znać w komentarzu. 

4 komentarzy

  1. M

    Subiektywne zdanie, ale nie mam zaufania do naszej gieldy.
    Otrzymalem troche papierów w spadku i widzialem na kilku spółkach jak to wygląda (mam na myśli GPW, nie NC). Spółka budowlana wart księgowa ok 20zł rynkowa była 5 obecnie 2-3zł.
    Dobre wyniki, duzo kasy poinwestowane w aktywa.
    Gdzies maja inwestorow, wydaja raport tylko wtedy gdy zmuszaja ich do tego przepisy i ogolnie graja na spadek bo chca zawinac spolke z gieldy robiac wezwanie do skupu więc grają tak aby zaniżyć kurs przez jak najdłuższy okres.
    Giełda piękna w założeniach, ale w rzeczywistosci czysta spekulacja.
    Osobiście bez insideera lub jakiegoś wewn. info/przypuszczeń (co oficjalnie oczywiscie jest nielegalne) to dla mnie czysta bukmaherka.
    Jedyny sens to czekać na jakiś krach i wtedy kupować duże/państwowe firmy, albo taką „długowieczną” firmę uśredniać kupując co miesiąc.
    Pewnie jak ktoś się zna to powie, że to bzdury, ale takie pomysly i odczucia ma osoba po ekonomii.
    Wiele osób nie zna podstawowych zasad finansów lub ma problem z matematyką i procentami i mieliby się pakować w gielde?

  2. Bardzo dobrze, że ktoś porusza temat „bezpiecznych inwestycji”, bo tak naprawdę całkowicie bezpieczne rozwiązania nie istnieją – zawsze jest jakieś ryzyko. Nawet obligacje czy lokaty mogą stracić na atrakcyjności w okresach wysokiej inflacji. Ciekawi mnie, jakie podejście do „bezpieczeństwa” jest teraz najskuteczniejsze – czy lepiej dywersyfikować, trzymać część kapitału w gotówce, czy jednak inwestować w realne aktywa, jak nieruchomości czy surowce? Może ktoś ma swoje sprawdzone strategie i wie, co faktycznie daje stabilność finansową w dłuższym terminie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *