Zakupy przez Internet za granicą. O czym musisz pamiętać?

Fot. by rawpixel.com

Nie jest żadną tajemnicą, że tzw. sektor e-commerce rozwija się w naszym kraju w dwucyfrowym tempie rocznie. W Internecie kupuje już ponad połowa z nas, z czego co trzeci Polak w 2016 roku dokonał zakupu w zagranicznym e-sklepie (raport „E-commerce in Europe” przygotowany przez PostNord). Najczęściej kupujemy w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Chinach, Stanach Zjednoczonych i Holandii. Zakupy przez Internet za granicą są wygodne i często o wiele tańsze niż w kraju. Brzmi zbyt pięknie, prawda? Masz rację. Do zamawiania towarów z zagranicy trzeba się przygotować i przede wszystkim znać potencjalne zagrożenia. Przeczytasz o nich w moim artykule.

Patronem tego artykułu jest kantor wymiany walut online Internetowykantor.pl. Za ten artykuł otrzymuję wynagrodzenie, jednak nie ma to żadnego wpływu na zawartość merytoryczną artykułu.

Co opłaca się kupować w zagranicznych sklepach internetowych?

Numerem jeden jest oczywiście elektronika. Smartfony, tablety, komputery, konsole do gier – to wszystko w Chinach czy w USA można kupić nawet o 30-40% taniej niż w Polsce. Dlaczego? Ponieważ produkty te nie są jeszcze objęte naszym podatkiem VAT i nie zostało od nich naliczone cło (o tym napiszę w dalszej części artykułu). Szczególnie opłacalne są zakupy przedmiotów produkowanych poza Unią Europejską, a przykładem mogą być chociażby urządzenia bardzo popularnej marki Xiaomi, które w europejskich sklepach kosztują o wiele więcej niż w chińskiej ojczyźnie.

Jednak aby upolować okazję wcale nie trzeba jej szukać na chińskich czy amerykańskich portalach. Znacznie tańsze przedmioty można znaleźć także w sklepach europejskich, a brylują tutaj dwa kraje: Wielka Brytania oraz Niemcy. Trudno mówić o jakiejś regule, ale sam wielokrotnie spotkałem się z tym, że kupując coś w jednym z tych krajów mógłbym zaoszczędzić naprawdę sporo pieniędzy.

Niedawno śledziłem ceny konsoli Xbox One S. W oficjalnym sklepie Microsoftu w UK mogłem ją kupić za 199 funtów w zestawie z trzema grami (i darmową dostawą) podczas gdy w polskim sklepie firmy z Redmond konsola z jedną grą kosztuje 1399 złotych.

Z czego to wynika? Odpowiedź jest dość prosta. W UK, Niemczech, Francji czy w Szwajcarii panuje o wiele zacieklejsza walka o klienta. Ofert jest tak dużo, że sklepy mogą ściągnąć na siebie uwagę wyłącznie spektakularnymi promocjami. Dlatego kilkoro moich znajomych co roku wybiera się do Londynu na Black Friday, który polskie sklepy świętują dość skromnie.

Uważaj na kursy walut

W tegorocznym okresie przedświątecznym zakupy w zagranicznych sklepach internetowych będą wyjątkowo popularne. Wystarczy spojrzeć na kursy najpopularniejszych walut. Porównując cenę dolara rok do roku, to w okresie od października 2016 do października 2017 wartość amerykańskiej waluty zmalała o około 30 groszy. W szczytowym momencie października ubiegłego roku euro kosztowało około 4,50 zł, natomiast w październiku tego roku cena europejskiej waluty ustabilizowała się na poziomie około 4,25 zł. To oznacza jedno: zakupy przez Internet za granicą tej jesieni są tańsze.

USDPLN

C by Stooq.pl

Oczywiście musisz pamiętać, że nigdy nie uda Ci się dokonać zakupu po kursie NBP, bo gdzieś jeszcze musisz tę zagraniczną walutę nabyć. W praktyce płacenie polską kartą kredytową czy bankomatową nie ma najmniejszego sensu, ponieważ koszt przewalutowania jest bardzo wysoki. Podobnie jest ze zlecaniem przelewu z rachunku w złotówkach na konto zagranicznego sklepu.

Jeśli chcesz naprawdę zaoszczędzić, to nie ma lepszego sposobu, niż płacenie za zakupy za granicą w walucie sprzedawcy, np. w dolarze czy w euro. Oczywiście taką walutę musisz najpierw kupić i tutaj zdecydowanie polecam wyrobienie sobie karty walutowej oraz kupowanie waluty we własnym zakresie w kantorze internetowym. To po prostu najtańsza opcja – różnice w spreadzie pomiędzy e-kantorem a Twoim bankiem mogą wynosić nawet kilkadziesiąt groszy!

Rada: Z doświadczenia wiem, że nigdy nie należy korzystać z przelicznika walut oferowanego przez zagraniczny sklep. Sam raz prawie naciąłem się podczas kupowania czegoś w Amazonie. Okazało się, że euro w tym globalnym sklepie kosztuje 4,60 zł, podczas gdy jego nominalna wartość w tamtym czasie nie przekraczał 4,20 zł.

Gwarancja na przedmiot zakupiony za granicą

Jeśli dokonasz zakupu w sklepie zarejestrowanym w Unii Europejskiej, to korzystasz z dokładnie takich samych przepisów gwarancyjnych, jak w Polsce. Towar jest objęty 2-letnią rękojmią za niezgodność z umową oraz gwarancją producenta (ta zwykle także wynosi 2 lata). W spornych sytuacjach zawsze możesz liczyć na pomoc Europejskiego Centrum Konsumenckiego.

W przypadku zakupów w USA czy w Chinach sytuacja jest mniej korzystna dla polskich konsumentów. Otóż większość przedmiotów ze Stanów Zjednoczonych ma gwarancję ograniczoną jedynie do terytorium USA (tzw. extended warranty). Oznacza to, że takiego przedmiotu nie naprawisz nieodpłatnie w Polsce, nawet jeśli dana firma ma u nas swój oddział. Są wyjątki od tej reguły, ale zawsze warto się o tym przekonać jeszcze przed zamówieniem przedmiotu.

Ciekawym przypadkiem jest chociażby sprzęt Apple. Tablety i komputery tej marki są objęte światową gwarancją, ale iPhony już nie – jeśli więc kupisz smartfon w amerykańskim sklepie, to gwarancja na niego nie będzie obowiązywać w Polsce.

Warto wiedzieć: Przepisy konsumenckie w USA są wyjątkowo skomplikowane, ponieważ w każdym z 51 stanów mogą obowiązywać zupełnie inne regulacje. Liczy się więc także to, w którym stanie jest zarejestrowany dany sklep internetowy.

Sprzęt zakupiony w Chinach zwykle jest objęty światową gwarancją, ale i tutaj mamy spory kruczek. Otóż gwarancja w wielu przypadkach jest realizowana wyłącznie w Państwie Środka, co oznacza, że jeśli np. Twój smartfon się zepsuje, to będziesz musiał odesłać go do Chin (a to wiąże się z bardzo długim oczekiwaniem). Powoli się to zmienia, ponieważ niedawno swoje europejskie przedstawicielstwo otworzył gigant chińskiej elektroniki, czyli Xiaomi i naprawy gwarancyjne mogą być już realizowane na Starym Kontynencie.

Prawo do zwrotu przy zagranicznych zakupach

Tutaj ponownie wszystko zależy od tego, w jakim kraju dokonujesz zakupu. Jeśli sklep jest zarejestrowany na terytorium Unii Europejskiej, korzystasz z prawa do zwrotu towaru w ciągu 14 dni od momentu jego odebrania. Nie musisz przy tym podawać żadnego powodu – po prostu poprzez formularz informujesz sprzedawcę o chęci odstąpienia od zakupu.

Oczywiście zupełnie inaczej jest w przypadku zakupów dokonywanych poza Unią Europejską. Zamawiając coś w Chinach czy w USA dokładnie zapoznaj się z warunkami zwrotów, ponieważ sprzedawcy wcale nie mają obowiązku ich przyjmowania. Nieco inaczej może to wyglądać w przypadku dużych graczy, jak Amazon, gdzie czasami dopuszczana jest możliwość oddania towaru, ale wyłącznie nieużytego.

Koszty przesyłki z zagranicy do Polski

Wbrew pozorom nie muszą być aż tak wysokie. W przypadku wysyłki z kraju Unii Europejskiej koszt zwykłej paczki ze sprzętem elektronicznym rzadko przekracza 20-30 złotych. Niewiele drożej jest z wysyłkami z Chin i USA. Nie będę podawał konkretnych kwot, bo to zawsze zależy od ciężaru paczki i odległości. Na rynku działa jednak tak wielu przewoźników, którzy specjalizują się w obsłudze dostaw zagranicznych, że naprawdę nie trzeba się obawiać wysokich kosztów.

Rada: Poluj na promocje typu darmowa dostawa. Regularnie organizują je oficjalne sklepy producentów czy np. Amazon.

Czas dostawy towaru jest uzależniony od tego, z usług jakiej firmy przewozowej skorzysta sprzedający oraz oczywiście od odległości. Tutaj jednak między bajki można włożyć opowieści o smartfonach docierających do Polski po dwóch miesiącach. Nawet przesyłki z Chin potrafią zostać doręczone w ciągu tygodnia. W przypadku zamówień z Unii Europejskiej paczki zwykle docierają po 2-3 dniach, a nawet na następny dzień, jeśli wysyłka jest realizowana z polskiego magazynu Amazona.

Zamawiając cokolwiek z zagranicy warto pomyśleć o wykupieniu ubezpieczenia przesyłki. Taką usługę oferują wszyscy przewoźnicy, często informacja na ten temat znajduje się w formularzu zamówienia towaru na stronie sklepu internetowego.

Osobiście w przypadku zakupu w oficjalnym sklepie producenta czy u dużego gracza, jak Amazon, zrezygnowałbym z dodatkowego wydatku, bo takie firmy nie robią problemów z normalnym trybem reklamowania uszkodzonej przesyłki. Jeśli jednak nadawcą ma być prywatny sprzedawca z Chin, to ubezpieczenie jest jak najbardziej wskazane. Koszt oczywiście zależy od wartości przesyłki oraz odległości, jaką musi pokonać paczka.

Podatek VAT i cło dla przesyłek spoza UE

Nie wszyscy kupujący w zagranicznych sklepach internetowych i na portalach aukcyjnych pamiętają, że na finalną cenę produktu składa się nie tylko jego wartość producencka i marża sprzedawcy, ale także podatki. W przypadku zakupów na terenie Unii Europejskiej możemy korzystać z prawa do swobodnego przepływu towarów i usług, dlatego jeśli zamówisz np. konsolę do gier w Niemczech, to cena widniejąca w sklepie jest ostateczna (poza kosztami przesyłki).

Mniej różowo jest natomiast w przypadku bardzo popularnych wśród polskich internautów zakupów na chińskich portalach aukcyjnych (np. AliExpress czy Banggood). Jeśli kupisz jakiś produkt, którego wartość nie przekracza 150 euro, unikniesz obowiązku zapłaty cła (paczka na pewno „przejdzie” przez urząd celny), ale zostanie Ci naliczony podatek VAT (w większości przypadków 23%). Jeśli jednak wartość przedmiotu wynosi poniżej 45 euro, a dodatkowo paczka została zaadresowana jako prezent (towar nie jest przeznaczony do użytku handlowego), to unikniesz także VAT-u. Takie same zasady obowiązują w przypadku zakupów np. w USA.

Oczywiście zarówno sprzedawcy, jak i kupujący zdążyli już znaleźć kilka sposobów na uniknięcie płacenia podatku. W chińskich sklepach można się np. spotkać z opcją wykupienia gwarancji braku zapłaty cła i VAT (jeśli jednak zostaną naliczone, to sprzedawca weźmie ten koszt na siebie). Normą jest też adresowanie paczek jako prezentów lub rozdzielanie cennych zamówień na kilka mniejszych przesyłek. Coraz więcej sklepów otwiera także swoje centra wysyłkowe w krajach Unii Europejskiej, co oznacza, że przedmiot zakupiony w Chinach zostanie do Ciebie wysłany np. z Holandii.

Warto wiedzieć: Stawki celne dla poszczególnych rodzajów przesyłek znajdziesz na stronie internetowej isztar.mf.gov.pl.

Patronem tego artykułu jest Internetowykantor.pl, najdłużej działający kantor internetowy w Polsce, oferujący szybką i bezpieczną wymianę walut online oraz szybkie i tanie przelewy zagraniczne w 19 walutach, pozwalające bezproblemowo opłacać zamówienia w zagranicznych sklepach internetowych. Więcej informacji o ofercie kantoru znajdziecie na stronie: https://internetowykantor.pl

Wymień walutę i odbierz bon do empik.com o wartości 25 zł
Ruszyła promocja dla nowych Użytkowników serwisu do wymiany walut online Internetowykantor.pl. Wystarczy dokonać rejestracji w serwisie poprzez specjalny formularz, a następnie zakupić lub sprzedać walutę w serwisie Internetowykantor.pl o równowartości przekraczającej 150 jednostek USD/EUR/GBP/CHF.

Promocja trwa od 30 października 2017 r. do wyczerpania limitu nagród, ale nie dłużej niż do 30 listopada 2017 r.

Zakupy przez Internet za granicą mogą być bardzo opłacalne, ale także tutaj obowiązuje stara i sprawdzona zasada: najpierw policz, później sięgaj do portfela. Biorąc pod uwagę potencjalne problemy z gwarancją, ryzyko naliczenia podatków czy wreszcie koszty wysyłki, w wielu sytuacjach może się okazać, że zakup w Polsce jest jednak bardziej opłacalny a przynajmniej porównywalny cenowo.

Robicie zakupy w zagranicznych sklepach internetowych, eBay, Amazonie czy Aliexpress? Jakie macie doświadczenia? Zdarzyło się Wam przepłacić w związku z zawyżonym kursem waluty? Naliczono Wam kiedyś podatek VAT i cło? Zapraszam do komentowania!

13 komentarzy

  1. Agata

    Fajny wpis :) Ja zawsze jak dorwę jakąś fajną ofertę za granicą, to potem jak sprawdzam ceny przesyłki to bardzo szybko jestem sprowadzona do pionu..

  2. Ciekawe porady. Osobiście bardzo często kupuje produkty lub usługi zza granicy. Uważam, że wiele rzeczy jest bez porównania dostępne w lepszych wariantach w innych krajach. Skorzystam z rady, aby samemu zamieniać zł na inną walutę. Nigdy tego nie robiłem, ale chyba muszę zacząć.

  3. Jan Ł.

    A jak rozwiązać taki oto problem – chcę kupić przez Internet prezent w sklepie z siedzibą w USA dla osoby mieszkającej w USA ? Płatność z mojego subkonta w dolarach amerykańskich. Kiedy chcę się zarejestrować na Philips @usa , Amazon.com lub De’Longhi @usa nie da rady bo billing address nie akceptuje polskich adresów – w ogóle nie przewiduje innych adresów niż amerykańskie – trzeba podać stan USA z listy, a pole United States jest zafiksowane. Dodam, że w opisanym przypadku nie ma problemu opłat celnych bo towar nie opuszcza terytorium USA, a podatek stanowy jest doliczany do ceny towaru automatycznie. Chcę kupić sprzęt agd w USA bo tam jest inne napięcie i wtyczki, więc europejski zakup nie wchodzi w grę. Tak jakby sprzedawcy nie chcieli przyjmować zamówień od takich klientów jak ja. Czy to jest DYSKRYMINACJA ?

  4. barbara anna

    w trakcie pobytu w niemczech zakupiłam w internecie produkt na sume 30 euro razem z transportem.najpierw wysłano mi z urzędu celnego pismo czy zgadzam sie na zapłacenie podatku podając fałszywe dane pochodzenia produktu.Wyraziłam zgode ,opłata 8 euro.POTEM OTRZYMAŁAM PISMO z urzędu celnego o dostarczenie gdzie kupiłam ,czym płaciłam i prośbę o potwierdzenie opłaty w wysokości 19 procent wartości produktu.przyszło pismo do zapłaty podatku w wysokości 5 euro.NIE MAM JAK ZAPŁACIć…bo ani bank ani poczta nie rozumieją co mają zapłacić i dla kogo na podstawie pisma.czy zgodnie z przepisami celnymi jako osoba prywatna mam obowiązek zapłacić od takiej sumy cło/podatek? .nie posiadam zatrudnienia w niemczech.byłam z wizytą.czy ktoś coś wie w takiej sprawie?

  5. Ola

    Szukam pomocy z takim przypadkiem: Zrobiłam zakupy przez internet w sklepie odzieżowym, gdzie w polityce prywatności sklepu jest napisane, że po przejściu do płatności pojawi się naliczona kwota podatku do zapłaty, którą zaakceptowałam (byłam w stanach i jestem świadoma tego, że naliczany jest podatek, który zresztą można odzyskać na lotnisku). Ubrania okazały się dla mnie nie satysfakcjonujące, więc zwróciłam je do sklepu i dostałam zwrot kwoty bez podatku. Zwróciłam się do sklepu z pytaniem co stało się z tą kwotą, a oni odesłali mnie do „your local customs office in order to recoup the duties and taxes”. Po kilku telefonach zostałam skierowana do Mazowieckiego Urzdu Celno-Skarbowego, gdzie otrzymałam informację, że prawdopodobnie jest to podatek oraz koszty związane z transportem do innego kraju (nie mylić z opłatą celną), że sklep powinien zwrócić mi tą kwotę z racji tego, że oni tą kwotę pobrali oraz to, że sami tej kwoty nie odzyskają. Podobno sklepy w stanach zazwyczaj biorą na siebie takie koszty. W tej sytuacji myślałam, że jest to naliczony podatek nakładany na towary w USA, a nie jakieś dodatkowe koszty. Sklep o niczym takim nie pisze, a teraz się wypiera, że nie jest zobowiązany do zwrotu. Urząd Celny tym bardziej nie poczuwa się do jakichkolwiek zwrotów w mojej sytuacji, więc chyba przez własne niedopatrzenie trochę na tym straciłam. Czy ktoś wie, czy mogę coś jeszcze zrobić w tej sytuacji?

  6. Eliza

    Jeżeli płacę kartą wielowalutową za zakupy w USA czy bank pobiera jakieś dodatkowe opłaty?Czy banki w USA pobierają dodatkowe opłaty?

  7. Justa

    Witam serdecznie!!! Zamówiłam paczkę która okazała się że jest z ukrainy non stop dostaje e-maile o płatnościach cła opłaty końcowe i takie tam… Nie byłam przez sprzedawcę poinformowana że będą jakie kolwiek dodatkowe opłaty?niewiem co mam zrobić? A koszta nie są małe już tyle pieniążków wydałam ?jak bym wiedziała że będą takie problemy i opłaty za cholere bym nie zamawiała proszę o jaką kolwiek poradę. dziękuję i pozdrawiam

  8. „Rada: Z doświadczenia wiem, że nigdy nie należy korzystać z przelicznika walut oferowanego przez zagraniczny sklep.” – nie do końca by był taki pewny. Kiedyś porównywałem i Aliexpress zaproponował taki kurs, że nie było sensu waluty nabywać gdzie indziej, zapłaciłem kartą w PLN. Warto więc porównywać, nie zawsze to co myślimy będzie najlepsze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *