Napisać, że polskie banki nie płacą zbyt dobrze za zdeponowane w nich środki, to szczyt dyplomacji. Oprocentowanie lokat, nie wspominając już o kontach oszczędnościowych, jest tak niskie, że realnie (po uwzględnieniu inflacji i podatku) na nich tracimy. Gdy już jakiś bank wyjdzie z atrakcyjną ofertą, to zwykle okazuje się, że jest ona ograniczona tylko do stosunkowo niewielkiego depozytu, np. 10 czy 20 tys. zł.
W poszukiwaniu lepszego oprocentowania często natrafiamy na oferty zagranicznych banków, jednak tutaj pojawia się problem: przeciętny Kowalski nie może, ot tak, założyć sobie lokaty np. w banku w Szwecji czy w Niemczech. Nie może, czy raczej nie mógł, ponieważ tę zasadę próbuję zmienić Raisin. Czym jest ta platforma? Jak działa? Czy jest bezpieczna? Wszystkiego dowiecie się z mojej recenzji.
Artykuł powstał w ramach współpracy z Raisin. Za ten artykuł otrzymuję wynagrodzenie, jednak nie ma to żadnego wpływu na jego zawartość merytoryczną.
Co to jest Raisin?
Raisin to platforma umożliwiająca założenie lokaty bankowej w innym europejskim kraju. Rozwiązuje tym samym problem utrudnionej dostępności depozytów poza Polską.
Zasada jest bardzo prosta: po założeniu konta na Raisin zyskujemy dostęp do ofert depozytowych wielu banków w całej Europie, wybieramy tę, która jest najkorzystniejsza, wpłacamy pieniądze (w złotówkach) i to wszystko. Środki będą pracować zgodnie z zadeklarowanym przez bank oprocentowaniem, a po zakończeniu lokaty po prostu wrócą na rachunek deponenta.
Na razie oferta jest, delikatnie pisząc, skromna
Powyższy opis dotyczy tego, jak Raisin ma działać, ale jeszcze nie działa. Już tłumaczę, o co chodzi. Otóż na moment pisania tego artykułu za pośrednictwem platformy można założyć lokatę wyłącznie w szwedzkim HoistSpar. Aktualne oprocentowanie jest raczej z tych lepszych, choć nie deklasuje konkurencji:
Zauważmy jednak, że Raisin dopiero raczkuje na naszym rynku i oferta platformy prawdopodobnie niedługo się powiększy. W innych krajach dostępne są oferty nawet do 100 banków. Raisin deklaruje dostępność depozytów w kolejnych europejskich bankach także na polskiej platformie.
Koszty
Założenie i utrzymanie konta w Raisin nic nie kosztuje, czyli z platformy korzystamy zupełnie za darmo. Gdzie jest zatem haczyk? Nie ma go, a przynajmniej ja takiego nie znalazłem.
Raisin zarabia na prowizjach od banków, które i tak mogą zrobić na tej współpracy dobry interes – w końcu do tej pory polscy deponenci nie mieli możliwości skorzystania z ich oferty lub w ogóle się tym nie interesowali z uwagi na kłopotliwy proces zakładania depozytów w bankach poza Polską (zobacz: Jak założyć konto bankowe za granicą? Czy to się w ogóle opłaca?).
Co z bezpieczeństwem?
Raisin to tylko pośrednik w całym procesie deponowania środków – coś jak Rankomat w przypadku zakupu polis ubezpieczeniowych. Trzeba jednak wiedzieć, że wpłacając pieniądze na lokatę np. w szwedzkim banku, najpierw trafią one na konto Raisin, a dokładnie Raisin Bank, czyli niemieckiego banku działającego od 1973 roku. Dopiero stamtąd środki zostaną przetransferowane do wybranego przez nas banku.
Słusznie pojawia się więc pytanie, czy to jest w ogóle bezpieczne? Na pewno nie mniej niż w przypadku zakładania lokaty w banku w Polsce. Przypominam (lub uświadamiam), że środki zdeponowane w dowolnym banku w UE są chronione gwarancjami krajowego odpowiednika naszego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. W Unii Europejskiej kwota ochrony depozytu jest stała i wynosi 100 000 euro.
Tradycyjnie więc zalecam, aby posiadacze większej gotówki nigdy nie trzymali wszystkich swoich środków pieniężnych w jednym banku, ale podzielili je między kilka instytucji do kwoty 100 000 euro lub jej odpowiednika w złotówkach. Chcąc założyć lokatę za pośrednictwem Raisin lepiej też nie robić tego poprzez jednorazowy przelew na kwotę wyższą niż owe 100 000 euro. Zresztą, aktualnie limit wpłat na HoisSpar wynosi 375 tys. zł.
Warto również dodać, że choć w Polsce Raisin nie jest jeszcze znaną marką, to na innych europejskich rynkach funkcjonuje już od lat, ma około 1,5 miliona klientów i współpracuje z ponad 400 bankami, zarządzając aktywami o łącznej wartości ponad 55 miliardów euro. Nie jest to zatem jakiś fintech typu „krzak”.
Kwestia podatku od zysków kapitałowych – zaczynają się schody
Co oczywiste, od zysku z lokaty założonej w zagranicznym banku także trzeba zapłacić podatek od zysków kapitałowych (w Polsce nazywany podatkiem Belki). Trudność i główna różnica w porównaniu z lokatą w polskim banku polega na tym, że po zakończeniu depozytu otrzymujemy cały kapitał powiększony o wypracowanego odsetki brutto.
Nie jest więc tak jak w Polsce, że to bank odprowadza należny podatek i wypłaca klientowi odsetki netto, już po opodatkowaniu. Zakładając lokatę w banku zagranicznym za pośrednictwem Raisin, musimy sami rozliczyć się z fiskusem.
Dobra informacja jest taka, że w tym przypadku podatek będzie płatny dopiero do 30 kwietnia roku następującego po roku, w którym osiągnęliśmy zysk z lokaty.
Czyli: jeśli np. w 2024 roku założę półroczną lokatę w szwedzkim banku, która przyniesie mi 1000 zł zysku, to muszę wykazać przychód z tego tytułu w PIT za rok 2024, złożyć go do 30 kwietnia 2025 roku i do tego samego dnia opłacić 190 zł podatku. Innymi słowy: mam jeszcze sporo czasu na to, aby kapitał wraz z odsetkami popracował na innej lokacie, gdzie zadziała magia procentu składanego.
Oczywiście wadą tego rozwiązania jest to, że trzeba pamiętać o wypracowanym zysku i wykazać go w PIT na własną rękę, co kosztuje trochę zachodu.
Jak założyć konto w Raisin?
Wszystko zrobicie online bezpośrednio na stronie Raisin. Proces rejestracji konta jest stosunkowo łatwy, można go przeprowadzić na komputerze, choć i tak potrzebny będzie telefon.
Aby się zarejestrować i założyć konto najpierw podajemy adres e-mail oraz podstawowe dane osobowe, czyli imię i nazwisko, datę urodzenia, adres zamieszkania oraz status zatrudnienia. Następnie system poprosi o pobranie na telefon aplikacji mobilnej Raisin ze sklepu Google lub App Store – aplikacja będzie potrzebna do weryfikacji tożsamości (można to też zrobić z poziomu komputera, jednak nie jest to aż tak wygodne).
Podczas weryfikacji na ekranie wyświetli się unikalny identyfikator, który należy skopiować. Następnie pobieramy jeszcze jedną aplikację – POSTIDENT, w której wklejamy skopiowany uprzednio identyfikator.
Po wykonaniu i przesłaniu zdjęcia dokumentu tożsamości (najlepiej dowodu osobistego) nastąpi połączenie z pracownikiem firmy odpowiedzialnej za weryfikację danych i tożsamości klienta. Spokojnie, ta osoba mówi po polsku. Z poziomu aplikacji POSTIDENT należy okazać dowód osobisty, a pracownik wykona nam też zdjęcie, prosząc o przyjęcie odpowiedniej pozycji (wiem, to męczące i irytujące).
Jeśli wideoweryfikacja przebiegnie pomyślnie, to pozostaje już tylko potwierdzić swój adres zamieszkania. Można to zrobić dowolnym dokumentem nie starszym niż 3 miesiące – na przykład rachunkiem za wodę.
To już wszystko. Po zakończeniu procesu weryfikacji konto zostanie aktywowane, co otwiera dostęp do lokat w zagranicznych bankach.
Jak założyć lokatę za pośrednictwem Raisin?
Konto aktywowane? Przechodzimy więc do rzeczy i zakładamy swoją pierwszą lokatę w zagranicznym banku. Jak wspomniałem wcześniej, na razie oferta ogranicza się tylko do depozytów HoistSpar.
Po wybraniu interesującej nas lokaty możemy sprawdzić szczegóły na temat depozytu, jak m.in. efektywna stopa procentowa, możliwość anulowania w dowolnej chwili, termin zapadalności, częstotliwość kapitalizacji odsetek i opcja automatycznego odnowienia (będzie można to zmienić z poziomu konta, ewentualnie gdy o tym zapomnimy i lokata się odnowi, to po prostu ją zerwiemy nie tracąc uprzednio wypracowanych odsetek).
Teraz następuje ważny moment, czyli podanie konta referencyjnego. Trzeba się nad tym bardzo dobrze zastanowić, zwłaszcza mając wiele kont. Tylko z podanego rachunku będzie można zasilać swoje konto Raisin i tym samym lokaty w zagranicznych bankach. To na nie platforma przeleje też pieniądze po zamknięciu depozytu.
Ważne! Próba przelania środków na Raisin z innego konta niż podane na etapie zakładania lokaty, może skończyć się ich zamrożeniem do 30 dni, po czym zostaną zwrócone do nadawcy.
Podczas zakładania lokaty trzeba będzie podać kilka informacji wymaganych przez bank, co narzucają przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy. Chodzi m.in. o PESEL deponenta, informację na temat zajmowania eksponowanych stanowisk oraz pochodzenia środków.
Po zaakceptowaniu regulaminu lokaty potwierdzamy chęć jej założenia. Teraz zostało już tylko zasilić swoje konto w Raisin zwykłym przelewem złotówkowym na numer konta widniejący w profilu użytkownika. Partnerem rozliczeniowym Raisin w Polsce jest bank Citi Handlowy.
Gdy środki znajdą się na koncie, Raisin automatycznie przekieruje je na wybraną wcześniej lokatę, która tym samym zostanie oficjalnie otwarta.
Raisin – to mi się podoba
Dostęp do ofert depozytów zagranicznych banków to rozwiązanie, które może się szybko przyjąć na naszym rynku. Z polskimi bankami niestety jest tak, że nie mają specjalnej motywacji do płacenia więcej za zdeponowane w nich pieniądze – wynika to z nadmiaru gotówki i rekordowych zysków banków. To się nie zmieni, dopóki nie rozpocznie się kolejny boom na kredyty mieszkaniowe lub nie nastąpi znaczne podwyższenie stóp procentowych.
Jeśli bank np. we Włoszech czy we Francji zaproponuje dużo lepsze warunki, to po prostu z nich skorzystam, nie oglądając się na ofertę polskich banków. I tak to właśnie powinno wyglądać.
Abstrahując już od oprocentowania, bardzo podoba mi się to, że zakładając lokatę za pośrednictwem Raisin nie muszę analizować dodatkowych warunków narzucanych przez bank. Wszyscy wiemy, jak to czasami u nas wygląda: mamy fajne oprocentowanie, ale aby z niego skorzystać trzeba założyć konto osobiste, co już dla wielu osób będzie kłopotliwe. Raisin eliminuje ten problem i to jest rzeczywiście świetna rzecz.
Raisin – to wymaga dopracowania
Osobiście wolałbym, aby proces zakładania i weryfikacji konta był szybszy i nie wymagał pobierania dodatkowej aplikacji oraz wideorozmowy z pracownikiem. Można to zrobić lepiej i łatwiej dla użytkownika, co pokazują niektóre polskie banki czy fintechy.
Na pewno Raisin musi spełnić obietnicę o wprowadzeniu do oferty większej liczby lokat w innych instytucjach niż tylko w HoistSpar, ponieważ na ten moment nie bardzo widzę sens, aby zakładać depozyt w szwedzkim banku, skoro polskie płacą podobnie.
Tutaj liczę na duży progres, co będzie z korzyścią również dla osób niekorzystających z Raisin – w końcu nic tak nie motywuje do poprawiania warunków oferty, jak większa konkurencja, a ta polskim bankom zdecydowanie się przyda.
Co sądzicie o Raisin? Przetestujecie działanie tej platformy? Bylibyście zainteresowani założeniem lokaty w zagranicznym banku? Może już kiedyś tego próbowaliście i takie rozwiązanie jak Raisin jest skrojone pod Wasze potrzeby? Zapraszam do komentowania.
Stanisław
Cześć! Już od jakiegoś czasu korzystam z oferty Raisin – rzeczywiście sprawa weryfikacji jest uciążliwa – najpierw aplikacja, potem rozmowa z panią, której wydaje się, że mówi po polsku, jest czasochłonna i uciążliwa. Ale potem to już jest bez problemu. Dzień trwa, od kiedy przeleję pieniądze do czasu zobaczenia środków na koncie. Potem procedura składania wniosku o lokatę (jeśli kilka lokat na mniejsze kwoty – to tyleż wniosków) i po paru godzinach (najczęściej następnego dnia) lokata jest otwarta – potwierdzone mailem.
Na razie nie miałem okazji otrzymać lokaty po upłynięciu okresu na jaki została zawarta – nie wiem więc jak to będzie przebiegało?
arbre
Konkurencją do Raisin są lokaty Volkswagen Banku. VW Bank ma ma gwarancje niemieckiego funduszu gwarancyjnego i pobiera podatek Belki. Można założyć lokaty na okres od 90 do 269 dni oprocentowane na 6,5% oraz lokatę na rok 5,5%. Kiedy zerwie się lokatę VW to dostaje się połowę odsetek a w Raisin nic.
olo
Sprawdziłem w KNF i jego odpowiednikach w Niemczech i Szwecji. Wszędzie figurują i raisin bank i hoistspar. Wygląda legitnie ale troche stresu jest…