Banknoty kolekcjonerskie, czyli jak zamienić 75 zł w kilka tysięcy PLN

Polskie banknoty kolekcjonerskie NBP i nie tylko: czym są? Co decyduje o ich wartości? Gdzie kupić i jak sprzedać? Czy warto?

Banknoty kolekcjonerskie NBP
Fot. C by ZF

Środowisko niskich stóp procentowych i galopującej inflacji motywuje coraz więcej Polaków do inwestowania nadwyżek finansowych. Z lokat i rachunków oszczędnościowych dosłownie wyparowują pieniądze, które tylko w części są przeznaczane na konsumpcję. Co zaradniejsze finansowo osoby próbują pomnożyć swoje środki poprzez różnego rodzaju inwestycje – czy to standardowe (akcje, obligacje, nieruchomości) czy inwestycje alternatywne

Do tej drugiej kategorii zaliczymy banknoty kolekcjonerskie, które – choć dużo mniej popularne od monet – mogą stanowić ciekawą lokatę kapitału, zwłaszcza w długim okresie. Zainteresowani? Zebrałem dla Was najważniejsze informacje na temat tej formy kolekcjonowania i inwestowania. 

Czym są banknoty kolekcjonerskie?

Banknoty kolekcjonerskie to papierowe znaki pieniężne emitowane przez banki centralne poszczególnych krajów w celu upamiętnienia jakiegoś ważnego wydarzenia, postaci etc. Nie należy ich mylić z banknotami testowymi czy wycofanymi z obiegu np. w wyniku denominacji, z czym mieliśmy w Polsce do czynienia 1 stycznia 1995 roku. Tzw. „stare złote” nie spełniają definicji banknotu kolekcjonerskiego, co nie znaczy, że nie można na nich dobrze zarobić – ale do tego wrócę nieco później. 

Choć banknoty kolekcjonerskie emituje się właśnie z myślą o kolekcjonerach oraz numizmatykach, to są one pełnoprawnymi środkami płatniczymi. Można więc takim banknotem zapłacić za zakupy w sklepie do wysokości widniejącego na nim nominału, np. 100 złotych. Z oczywistych względów nikt tego nie robi, ponieważ potencjalna wartość numizmatu może być znacznie wyższa. 

Banknoty kolekcjonerskie różnią się od obiegowych wieloma szczegółami, przede wszystkim:

  • elementami graficznymi (z reguły o wiele bogatsze zdobienia i inna symbolika), 
  • wizerunkami postaci (umieszcza się na nich postaci, które nie zostały uhonorowane na banknotach obiegowych), 
  • parametrami technicznymi (takie banknoty zwykle są drukowane na innym papierze, mogą mieć też inne wymiary),
  • zabezpieczeniami (stosuje się nieco inne formy ochrony przed fałszerstwem).

Tym, co łączy banknoty kolekcjonerskie i obiegowe jest to, że w obu przypadkach mówimy o prawnych środkach płatniczych. Banknot dla kolekcjonera musi więc posiadać takie elementy, jak nazwa kraju emisji i banku centralnego, nominał, nazwa waluty, numer seryjny oraz zabezpieczenia przed fałszerstwem.

Polskie banknoty kolekcjonerskie 

Pierwszy banknot dla kolekcjonerów został wyemitowany w naszym kraju stosunkowo niedawno, ponieważ w 2006 roku. Był to banknot o nominale 50 złotych z wizerunkiem papieża Jana Pawła II, upamiętniający 28. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Co ciekawe cena emisyjna banknotu wynosiła 90 złotych, a łącznie do obiegu trafiły 2 miliony numizmatów. Ich nabywcy raczej nie trafili z inwestycją, ponieważ dziś w drugim obiegu banknot wciąż jest do kupienia w podobnej cenie. 

Zupełnie inaczej wygląda to natomiast w przypadku innego banknotu kolekcjonerskiego wyemitowanego przez NBP w 2019 roku. Upamiętniał on 100 lat działalności Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych i znalazł się na nim wizerunek Jana Ignacego Paderewskiego. Banknot o nietypowym nominale 19 złotych był oferowany w cenie emisyjnej 80 złotych, a jego nakład wyniósł tylko 55 tysięcy sztuk. Gdy pisze te słowa, za taki numizmat kolekcjonerzy muszą zapłacić od kilkuset do nawet około 2000 złotych (takie oferty znalazłem na Allegro). Inwestycja była więc całkiem udana. 

Ranking najlepszych: Marzec 2024

Najlepsze lokaty, konta i oferty - marzec 2024

Przykładowy film pokazujący polski banknot kolekcjonerski „Bitwa Warszawska 1920”:

Do tej pory Narodowy Bank Polski wyemitował dokładnie 12 banknotów kolekcjonerskich. Wszystkie znajdziecie poniżej wraz z ceną emisyjną oraz możliwą do uzyskania na lipiec 2021 (za enumi.pl). Fotki i dokładne opisy można znaleźć na stronie NBP

BanknotCena emisyjnaObecna średnia szacunkowa wartość
Pierwszy banknot kolekcjonerki – „Jan Paweł II”

90 zł100-129 zł 
Banknot „niepodległościowy”

15 zł 379-550 zł 
200. rocznica urodzin Juliusza Słowackiego 

44 zł129-200 zł 
200. rocznica urodzin Fryderyka Chopina

50 zł 56-100 zł 
100. rocznica przyznania Nagrody Nobla Marii Skłodowskiej-Curie w dziedzinie chemii 

47 zł160-300 zł 
100. rocznica utworzenia Legionów Polskich 

60 zł600-890 zł 
600. rocznica urodzin Jana Długosza 

72 zł1500-3000 zł 
1050. rocznica Chrztu Polski 

75 zł2700-3000 zł 
300-lecie koronacji Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej 

60 zł160-220 zł 
Niepodległość 

75 zł280-370 zł
100-lecie powstania Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych 

80 zł400-600 zł 
Bitwa Warszawska 1920 

80 zł 220-300 zł 

Gdzie można kupić banknoty kolekcjonerskie?

Najpewniejszym miejscem zakupu jest Narodowy Bank Polski, czyli bezpośredni emitent takich banknotów. Zakupu można dokonać, w miarę dostępności, w okręgowych oddziałach NBP lub w sklepie internetowym banku centralnego – https://kolekcjoner.nbp.pl

Problemem jest jednak właśnie dostępność, a raczej jej brak. Na moment pisania tego artykułu w sklepie internetowym NBP mogłem zamówić wyłącznie banknot „Jan Paweł II” lub „200. rocznica urodzin Fryderyka Chopina”. Na szczęście są alternatywy. 

Banknoty kolekcjonerskie można też kupować w sklepach numizmatycznych. Nie będę polecał żadnych konkretnych, ale w Google bez problemu znajdziemy ich sporo. Zarówno internetowych, jak i stacjonarnych.

Oczywiście ofert sprzedaży banknotów kolekcjonerskich nie brakuje też na Allegro czy OLX, przy czym trzeba tutaj bardzo uważać na falsyfikaty. Sprzedający musi przedstawić certyfikat autentyczności banknotu. Takie transakcje najlepiej jest przeprowadzać osobiście, o ile oczywiście potrafimy odróżnić oryginał od falsyfikatu. Albo – w przypadku Allegro – kupować wyłącznie od zaufanych sprzedawców z dobrymi opiniami. 

Osobną sprawą jest to, że zakup banknotów kolekcjonerskich w sklepie numizmatycznym lub w NBP może się długofalowo opłacić. Dlaczego? Chodzi o stan numizmatów. Zarówno NBP, jak i legalne sklepy, oferują banknoty w stanie bankowym, czyli UNC (uncirculated). Oznacza to, że nie znajdowały się one w obiegu, ale przez cały czas były przechowywane w idealnych warunkach, chronione przed światłem, grzybami czy innymi mikroustrojami. 

Znajdź najlepsze oprocentowanie:


Takie banknoty są w perfekcyjnym stanie, a to ma wpływ na ich cenę. Jeśli nabywca nadal będzie je przechowywać w doskonałych warunkach (służą do tego specjalne albumy), to może liczyć, że w przyszłości uzyska za swoją kolekcję bardzo wysoką cenę. 

Analogicznie: im niższy stan banknotu kolekcjonerskiego, tym trudniej będzie sprzedać go za dobre pieniądze. Szczególnie trzeba uważać na banknoty zakwalifikowane jako „P” (poor). Ich stan jest bardzo zły, mogą być przedarte, podziurawione, niekompletne, dlatego ich wartość kolekcjonerska jest niska. 

Co decyduje o wartości banknotu kolekcjonerskiego?

Najważniejszym czynnikiem jest wielkość nakładu. Im rzadszy banknot, tym jego cena rynkowa będzie wyższa. Wystarczy porównać sobie wspomniane wcześniej banknoty „Jan Paweł II” oraz „1050. rocznica Chrztu Polski”. Ten pierwszy został wyemitowany w nakładzie 2 milionów sztuk, dlatego jest dość powszechny, a to negatywnie wpływa na jego cenę. Nakład emisyjny drugiego banknotu wyniósł natomiast zaledwie 35000 sztuk, dlatego jest on rarytasem wśród kolekcjonerów i znajduje to odzwierciedlenie w bardzo wysokiej cenie. 

Kolejną rzeczą mocno wpływającą na wartość banknotu kolekcjonerskiego jest numer seryjny. Im ciekawszy, tym lepiej. Przykładowo: banknot o numerze składającym się z samych jedynek powinien osiągnąć wyższą cenę niż ten, którego numer jest losowy. 

Poza tym o cenie banknotu kolekcjonerskiego decyduje jego stan oraz spekulacja – bywają okresy, gdy jedne banknoty są „pompowane” i wtedy można je sprzedać za bardzo wysoką kwotę. 

W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć o tym, że podobne kryteria obowiązują w przypadku wyceny banknotów nieuznawanych za kolekcjonerskie, na przykład wycofanych z obiegu czy nadal w nim funkcjonujących. Kolekcjonerzy są gotowi zapłacić duże pieniądze np. za banknoty z epoki PRL-u o ciekawym numerze seryjnym (szczególnie poszukiwane są te z trzema szóstkami) lub za współczesny banknot z jakimś nietypowym błędem drukarskim. 

Gdzie można sprzedać banknoty kolekcjonerskie?

Najłatwiej jest to zrobić w sklepie numizmatycznym. Uzyskana cena będzie oczywiście niższa niż aktualna rynkowa cena sprzedaży (sklep musi narzucić swoją marżę), natomiast mamy tutaj pewność, że otrzymamy ustaloną kwotę. Przed transakcją sklep musi wycenić banknot – wstępna wycena możliwa jest na podstawie zdjęć. Jeśli sklep zgadza się na odkup, to można podjechać do niego osobiście lub wysłać banknot kurierem w celu ostatecznej wyceny i dobicia targu. 

Wiele osób decyduje się zaoferować swoje banknoty kolekcjonerskie na portalach typu Allegro czy OLX. Nie jest to zły pomysł (istnieje szansa uzyskania wyższej ceny), natomiast radzę, aby takie transakcje były jednak przeprowadzane osobiście, z płatnością w gotówce lub z wykorzystaniem mechanizmów płatności tych platform – to zmniejsza ryzyko oszustwa. 

Najcenniejsze i najrzadsze banknoty kolekcjonerskie sprzedaje się natomiast na aukcjach organizowanych przez domy aukcyjne. Aby jednak zainteresować dom swoim numizmatem, trzeba być w posiadaniu prawdziwego rarytasu – na przykład takiego, jaki w 2019 roku został sprzedany za 220 tysięcy złotych. Był to 500-złotowy banknot z XVIII wieku, nie dość, że unikalny (nakład zaledwie 500 sztuk), to jeszcze zawierający specjalny znak wodny w postaci napisu. 

Inne przykłady spektakularnych cen uzyskiwanych za banknoty kolekcjonerskie to:

  • Banknot z 1948 roku wyemitowany przez Bank Anglii z okazji uchwalenia Planu Marshalla – sprzedany w 2011 roku za 131 tysięcy euro
  • Banknot o nominale 20 rupii wyemitowany na początku XX wieku na Zanzibarze – sprzedany za 190 tysięcy euro
  • Banknot o nominalne 1000 dolarów amerykańskich z 1891 roku (jeden z dwóch istniejących na świecie) – sprzedany za 2,12 miliona euro.
  • Banknot 1000-dolarowy wyemitowany w 1890 roku, nazywany „Grand Watermelon” – sprzedany za 2,791 miliona euro

Czy banknoty kolekcjonerskie mogą być dobrą inwestycją? Bez wątpienia w niektórych przypadkach tak, choć być może lepiej traktować je jako ciekawe hobby i forma przechowania wartości pieniądza, niż sposób na pomnażanie kapitału. Muszę się przyznać, że piszę o tych banknotach, dlatego że sam od lat posiadam kolekcję wszystkich banknotów kolekcjonerskich wyemitowanych do tej pory przez NBP.

Jako dziecko zbierałem przez jakiś czas monety i banknoty z różnych krajów (np. monety z dziurką w środku). Przez jakiś czas zbierałem też różne ciekawe kamienie minerały a przez chwilę i znaczki pocztowe. Po latach – chyba głównie z sentymentu – wróciłem do kolekcjonowania, stawiając właśnie na banknoty kolekcjonerskie NBP jako mniej popularną alternatywę dla kolekcjonerskich monet.

Kolekcjonujecie banknoty? Macie jakieś ciekawe numizmaty? A może zbieracie w np. monety, znaczki lub inne przedmioty, które mogą systematycznie zyskiwać na wartości? Jestem bardzo ciekaw Waszych komentarzy. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *