Płacisz tylko kartą? Uważaj na sytuacje, w których będzie to niemożliwe!

Fot. ZF

Jestem bardzo przywiązany do płacenia za wszystko kartą debetową lub kredytową. Świadomie unikam sklepów czy restauracji, które nie posiadają terminala. Często łapię się nawet na tym, że zanim w ogóle zapoznam się z ofertą, najpierw pytam sprzedawcę o opcję płacenia plastikiem. Pisałem kiedyś o tym we wpisie Po co Ci jeszcze gotówka?. Powoli oswajam się też z BLIK i czekam na Apple Pay. Jeśli masz tak samo, to koniecznie przeczytaj ten wpis. Wskazuję w nim wcale nie tak rzadkie sytuacje, gdy nie ma możliwości zapłacenia za zakupy kartą – nawet w miejscu wyposażonym w terminal.

Konserwacja systemu bankowości elektronicznej

Zwykle wiąże się to nie tylko z przerwą w dostępie do konta z poziomu komputera, ale także z niemożliwością płacenia kartą. Banki zawsze informują o takich pracach z wyprzedzeniem, jednak wszyscy wiemy, że mało kto czyta te komunikaty. Czasami z pomocą przychodzą ogólnopolskie media, które regularnie publikują newsy o planowanych przerwach w poszczególnych bankach.

Na szczęście prace konserwacyjne są prowadzone wyłącznie w weekendy oraz w godzinach nocnych. W moim banku ostatnia przerwa miała miejsce między 2 a 3 w nocy z soboty na niedzielę. Oczywiście, gdybym był w tym czasie na jakiejś imprezie i chciał skorzystać z karty, to miałbym spory problem. Dlatego radzę czytać komunikaty bankowe i zawczasu wypłacić trochę gotówki.

Awaria

Bankowe systemy transakcyjne także ulegają awariom – nie da się tego w 100% uniknąć. Trzeba sobie natomiast zdać sprawę, że do takich sytuacji będzie dochodzić coraz częściej. Dlaczego? Ponieważ rozwija się cyberprzestępczość. Atak hakerski nie zawsze kończy się kradzieżą pieniędzy z kont klientów, jednak może narobić bardzo poważnych szkód, których usunięcie zajmie dni czy nawet tygodnie.

Awaria systemu może się zdarzyć w dowolnej chwili. Jeśli akurat będziesz na zakupach i zechcesz zapłacić za nie kartą, będziesz mieć problem. Dlatego osobiście zawsze mam w portfelu dwie karty – jedną debetową i jedną kredytową, wystawione przez różne banki. W ten sposób minimalizuję ryzyko.

Brak środków

Płacąc wyłącznie plastikiem o wiele trudniej jest panować nad swoimi wydatkami, jeśli nie masz nawyku regularnego sprawdzania salda swojego konta i spisywania wydatków. Przyzwyczaiłeś się, że 10. dnia miesiąca dostajesz wypłatę i od razu idziesz na zakupy? Możesz się przykro zdziwić, jeśli pracodawca spóźni się z wykonaniem przelewu lub zostanie on zaksięgowany dopiero kolejnego dnia.

Rada? Przede wszystkim trzeba panować nad stanem konta, czyli sprawdzać saldo. Wypracuj w sobie nawyk zaglądania na konto przed pójściem na większe zakupy. Zawsze możesz też skorzystać z „koła ratunkowego” w postaci karty kredytowej, o ile oczywiście ją masz – o zaletach posiadania kredytówki przeczytasz TUTAJ.

A kartę aktywował?

Taka sytuacja może się wydawać śmieszna, ale naprawdę znam osoby, które nie wiedziały, że nową kartę debetową trzeba najpierw aktywować. Obecnie w większości przypadków trzeba zadzwonić na infolinię, albo zalogować się do bankowości elektronicznej lub mobilnej. Dodatkowo – o czym wie niewiele osób – często w nowej karcie wymagane jest, aby potwierdzić pierwszą transakcję numerem PIN (np. podczas zakupów spożywczych).

Ranking najlepszych: Kwiecień 2025

Najlepsze lokaty, konta i oferty - kwiecień 2025

Bardzo ważne jest natomiast, aby po aktywowaniu nowej karty nie korzystać już z tej starej – należy ją zniszczyć (wystarczy przecięcie nożyczkami). Jeśli będziesz płacić kartami na przemian, to bank może dezaktywować tę nową. Gdy stara straci ważność, zostaniesz bez dostępu do pieniędzy i wtedy pomoże tylko telefon na infolinię.

Zablokowanie karty

Dojdzie do tego w momencie trzykrotnego wpisania błędnego numeru PIN. Zdarza się i nie ma się z czego śmiać. Większość z nas musi spamiętać dziesiątki różnych haseł, dlatego zapomnienie numeru PIN do karty debetowej czy kredytowej w ogóle mnie nie dziwi. Samemu nigdy mi się to nie zdarzyło, ale nie daję sobie ręki uciąć, że się kiedyś nie zdarzy.

Najprostszym, ale też najniebezpieczniejszym sposobem jest nadanie takiego samego numeru PIN wszystkim swoim kartom. To i tak lepsze, niż noszenie w portfelu karteczki z hasłem (tak, takie przypadki wciąż się zdarzają, szczególnie wśród ludzi starszych). Po zablokowaniu karty nie będziesz mieć możliwości zapłacenia nią za zakupy czy wypłacenia pieniędzy z bankomatu. Zostanie tylko telefon na infolinię, lub wizyta w placówce.

Przekroczenie limitu transakcyjnego

Z reguły ten limit jest ustalony na 5000 złotych dziennie. Każdy bank może mieć jednak własną politykę w tym zakresie i spotkałem się nawet z limitami rzędu 900 złotych dziennie. Trzeba to koniecznie sprawdzić w swoim systemie transakcyjnym i ewentualnie zwiększyć limit. Jego całkowite zniesienie jest możliwe wyłącznie podczas wizyty w oddziale banku.

Być może zastanawiasz się, jak można przekroczyć limit 5000 złotych? Pamiętaj, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Byłem kiedyś w markecie budowlanym ze znajomym, który remontował mieszkanie. Zrobił jednorazowe zakupy za ponad 6000 złotych i oczywiście jego płatność kartą została odrzucona. Wypłacił więc z bankomatu 5000 złotych, a resztę pożyczył ode mnie (oddał następnego dnia). Czyli: taka sytuacja jest jak najbardziej prawdopodobna. Pamiętajmy też, że nie brakuje osób, dla których wydanie kilku tysięcy złotych w ciągu jednego dnia jest normą.

Awaria terminala płatniczego

Tego nie da się przewidzieć. Raz zdarzyła mi się taka kłopotliwa sytuacja. Podczas płacenia za obiad w restauracji terminal zaczął wariować i nie akceptował żadnej formy płatności: ani zbliżeniowej, ani poprzez PIN. Na szczęście miałem przy sobie gotówkę – nauczyło mnie tego doświadczenie, bo poprzednim razem w tej samej restauracji był podobny problem (wtedy udało się zapłacić kartą).

Wniosek? Pomimo przyzwyczajenia do płacenia za wszystko kartą, wybierając się na zakupy czy na imprezę warto zawsze mieć w zanadrzu trochę gotówki. To może Ci oszczędzić niepotrzebnych nerwów, a jak się przed chwilą przekonałeś, kryzysowe sytuacje rzeczywiście się zdarzają.

Znajdź najlepsze oprocentowanie:


Mieliście kiedykolwiek problem z zapłaceniem za zakupy kartą? Co było powodem? W większości przypadków korzystacie z plastiku, a może jednak z gotówki? Czas na komentowanie!

5 komentarzy

  1. HTTP

    Myślałem, że będzie coś ciekawego (typu „za usługi typu ABCDEF”, „w sklepach jakiś-tam”, w jakimś tam kraju itp.). A pisanie, że nie można zapłacić karta jak nie ma środków czy jest awaria… Szkoda wystukiwać klawiatury, nowa może okazać się droga i szlag trafi całe oszczędzanie…

  2. Ja nie wyobrażam sobie wydawania kilku tysięcy złotych dziennie, to dla mnie nie do pomyślenia. Gotówkę zawsze mam przy sobie, bo jest mi tak po prostu łatwiej i widzę ile wydaję.

    • Na początku należy mieć kilkaset tysięcy, a móc wydawać kilka tysięcy złotych dziennie. Nie znam osoby, która wydawałaby kilka tysięcy na dzień, chyba, że jest przedsiębiorcą. I to dużym.

  3. Od kiedy pracuje z terminalem niezmiennie szokuje mnie szok i bulwers klientów, że powyżej 50 zł muszą podać PIN. Mnie wydawalo się to oczywiste a tu takie emocje przy prośbie o pin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *