Thermomix, Lidlomix – ile kosztuje? Czy opłaca się kupić wielofunkcyjne urządzenie kuchenne?

Thermomix i Lidlomix (czyli SILVERCREST Monsieur Cuisine Smart z Lidl) – ile kosztują? Jakie są koszty używania i ile można oszczędzić na jedzeniu? Czy wielofunkcyjne urządzenie kuchenne się opłaca?

Thermomix, Lidlomix (SILVERCREST Monsieur Cuisine Smart)
Fot. C by Vorwerk, Lidl, MM

Przyznam się Wam, że to już kolejne podejście do tego artykułu. Brakowało mi pomysłu, jak ugryźć ten temat, a co najważniejsze – obawiałem się wojny w komentarzach. W końcu zaryzykowałem, ponieważ sam powoli przymierzam się do zakupu jednego z tytułowych urządzeń. 

Thermomix i Lidlomix (czyli SILVERCREST Monsieur Cuisine Smart z Lidla – tańsza alternatywa dla oryginalnego sprzętu) to urządzenia, które budzą skrajne emocje. Ich skala jest porównywalna do tej, z jaką mieliśmy do czynienia kilkanaście lat temu, gdy dopiero upowszechniały się zmywarki

Jedni nie wyobrażają sobie życia bez wielofunkcyjnego urządzenia kuchennego, inni uważają, że to sprzęt dla leniów i zblazowanych bogaczy. Absolutnie nie chcę takiego klimatu na blogu, dlatego podszedłem do sprawy zupełnie inaczej. W tym artykule sprawdzam, ile kosztuje Thermomix i Lidlomix, a przede wszystkim analizuję, czy zakup takiego urządzenia się opłaca. Zapraszam. 

Ile kosztuje Thermomix? 

Thermomix to najbardziej znana marka wielofunkcyjnych urządzeń kuchennych. Pierwsze skojarzenie? Wysoka cena. To z tego powodu Thermomix jest uważany za sprzęt dla bogatych, a wręcz za synonim luksusu i statusu społecznego. 

Ile zatem kosztuje Thermomix? Za obecnie oferowany model TM6 trzeba zapłacić dokładnie 5995 zł (cena standardowa, zdarzają się promocje, tańsze oferty trafiają się też na na Allegro). 

Dostępny jest również Thermomix w zestawie z Thermomix Friend, czyli dodatkową stacją gotującą z naczyniem miksującym za 7710 zł (lub taniej na Allegro). 

Ile kosztuje Lidlomix?

Lidlomix to potoczne określenie na urządzenie wielofunkcyjne sprzedawane przez sieć dyskontów Lidl. Obecnie oferowany model to SILVERCREST Monsieur Cuisine Smart. Bazowa cena tego sprzętu to 2499 zł, natomiast regularnie można trafić na promocję i kupić urządzenie za 2199 zł (zobacz na Allegro). 

Jak widać Lidlomix jest o ponad połowę tańszy niż Thermomix, a po uwzględnieniu promocji produkt marki SILVERCREST kupimy za około 1/3 ceny sprzętu firmy VORWERK. 

Ranking najlepszych: Marzec 2024

Najlepsze lokaty, konta i oferty - marzec 2024

Thermomix vs. Lidlomix – podstawowe różnice 

Oba urządzenia na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie i oferują dokładnie takie same funkcje. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Olbrzymia różnica w cenie musi z czegoś wynikać. Faktem jest natomiast, że najnowsza generacja Lidlomixa mocno zbliżyła się już do Thermomixa. 

Poniżej znajdziecie różnice między oboma urządzeniami, które mogą mieć znaczenie podczas codziennego użytkowania:

Thermomix TM6SILVERCREST Monsieur Cuisine Smart
Maksymalne obrotyDo 10700 obr./min Do 5500 obr./min. 
Zamykanie pokrywyAutomatycznie Ręcznie 
Dokładność wagiDo 1 g Do 5 g
InterfejsWzorowy Wolniejszy, na tym polu Thermomix osiąga dużą przewagę 
PrzepisyPonad 80 000 (!), w tym blisko 5000 po polsku, dostępne przez aplikację Cookidoo600 dostępnych w pamięci urządzenia
Misa2,2 litra3 litry 
Gwarancja2 lata3 lata 

Gołym okiem widać, że główna różnica sprowadza się do liczby przepisów, a tym samym dań, jakie możemy przygotować w urządzeniu. Thermomix obiektywnie działa też szybciej, ciszej i sprawia wrażenie solidniejszego (tym bardziej dziwi, że jest objęty krótszą gwarancją). 

Abonament Cookidoo – dodatkowy koszt 

Każdy fan Thermomixa porównując go do produktu marki SILVERCREST, sięga po dokładnie ten sam argument: mam dużo więcej przepisów i mogę je wyszukiwać online. To prawda. 

Trzeba natomiast wiedzieć, że dostęp do aplikacji Cookidoo jest płatny. Kupując Thermomix możemy korzystać z apki za darmo przez 6 miesięcy – po tym czasie trzeba już płacić (tzn. nie trzeba, ale bez Cookidoo przewaga Thermomixa nad Lidlomixem wyraźnie topnieje). 

Ile to kosztuje? Za roczny abonament Cookidoo zapłacimy 199 zł, a więc około 16,50 zł miesięcznie. Niby niewiele, ale jednak należy doliczyć ten wydatek do kosztów użytkowania Thermomixa. 

Co z Lidlomixem? Liczba preinstalowanych przepisów jest znacznie mniejsza, natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby także wykupić sobie abonament Cookidoo i albo wpisywać przepisy ręcznie, albo użyć specjalnej wtyczki (Monsieurize w sklepie Google Chrome), która pozwala transferować przepisy do pamięci urządzenia. 

Znajdź najlepsze oprocentowanie:


Ile prądu zużywa Thermomix, a ile Lidlomix?

Maksymalny pobór prądu w Thermomixie TM6 to 1000 W. W praktyce trudno byłoby zmusić urządzenie do pracy na pełnej mocy. Realne zużycie energii potrzebnej do przygotowania dań jednogarnkowych (zupa, gulasz – z wstępnym podgrzewaniem misy) nie przekracza 0,5 kWh. To znacznie mniej niż płyta indukcyjna, która przy uruchomionym jednym polu (średnia moc) zużyje około 1,5-1,8 kWh. 

Jeszcze oszczędniejszy potrafi być Lidlomix, w którym realny pobór prądu to 0,3-0,4 kWh

Zakładając więc, że porównujemy wielofunkcyjne urządzenie kuchenne tylko z płytą indukcyjną, to – gotując codziennie przez godzinę – możemy oczekiwać oszczędności na poziomie 350-400 zł rocznie na samym prądzie (przyjmując 1 zł za kWh energii elektrycznej). 

Wciąż jednak nie jest to dostateczny argument ekonomiczny przemawiający za zakupem Lidlomixa, a tym bardziej Thermomixa (który prędzej się zepsuje, niż nastąpi rzeczywisty zwrot z tytułu zaoszczędzonego prądu). 

Oszczędzanie na jedzeniu 

Znam osoby, które po zakupie wielofunkcyjnego urządzenia kuchennego (dokładnie – Lidlomixa) zrezygnowały z kupowania niektórych produktów w sklepach. I już samo to przynosi rzeczywiste oszczędności. 

Najczęściej podawanym przykładem jest pieczywo. Policzmy zatem, czy pieczenie domowych bułek faktycznie jest bardziej opłacalne w porównaniu z kupowaniem ich w piekarni. 

Do przygotowania ciasta na 12 bułek typu „poznańska” potrzebujemy około pół kilograma mąki, odrobinę mleka, 2 jajka i trochę drożdży. Koszt tych składników to około 4 zł. Wszystko wrzucamy do Thermomixa/Lidlomixa, który wyrobi ciasto, zużywając w tym czasie około 0,1 kWh energii (10 groszy). Na koniec uruchamiamy piekarnik i wypiekamy bułki przez około 20 minut, co kosztuje dodatkowe 30 groszy.

Sumarycznie więc przygotowanie domowych bułek z pomocą urządzenia wielofunkcyjnego nie powinno kosztować więcej niż 36 groszy. W „mojej” piekarni bułka poznańska kosztuje już 69 groszy, a więc oszczędność jest znaczna. 

Zakładając, że czteroosobowa rodzina zjada 10 bułek dziennie, to tylko na tym produkcie można zaoszczędzić blisko 100 zł miesięcznie, czyli 1200 zł rocznie. Sam jestem zaskoczony, ale tak to właśnie wygląda. 

Podobne wyliczenia można zrobić dla ciast (domowe zamiast kupowanych w cukierni), dań typu fast-food (np. pizza), lodów, soków czy jogurtów. Skala realnych oszczędności – bo nie chce rzucać wyimaginowanymi kwotami – jest trudna do oszacowania, ponieważ zależy od indywidualnej sytuacji. Nie ma natomiast wątpliwości, że Thermomix/Lidlomix pozwala oszczędzać na jedzeniu, gwarantując przy tym lepszą jakość produktu (zwłaszcza pieczywa). 

Dobry sposób na niemarnowanie żywności 

Marnowanie jedzenia to poważny problem etyczny, ale też finansowy. W Lidlomixie/Thermomixie widzę fajne narzędzie do jego rozwiązania. Urządzenie może zwiększyć wykorzystanie produktów spożywczych, które mamy pod ręką, a lada moment trzeba będzie je wyrzucić – na przykład lekko nieświeżych warzyw czy owoców. 

Szczególnie dobrze działa to w Thermomixie. W aplikacji Cookidoo wystarczy podać nazwy produktów, którymi dysponujemy (np. pomidor, ogórek i papryka), a Thermomix sam zaproponuje przepis na smaczne danie, którego samodzielnie pewnie nigdy byśmy nie przygotowali. Na tym również można zaoszczędzić konkretne pieniądze, po prostu ograniczając zakupy spożywcze, co w dobie wysokiej inflacji jest na wagę złota.

Dodatkowo korzystając z proponowanych przepisów można planować obiady i kolacje na wiele dni do przodu, a urządzenie samo zasugeruje listę potrzebnych zakupów – unikamy więc nieprzemyślanych, spontanicznych wydatków. 

Mity na temat Thermomixa i Lidlomixa – przeczytaj, zanim kupisz 

Już teraz mogę jednoznacznie odpowiedzieć na postawione w tytule pytanie: tak, zakup Thermomixa lub Lidlomixa na dłuższą metę z pewnością się opłaci, o ile oczywiście będziemy intensywnie korzystać z urządzenia i zrezygnujemy z dotychczasowych nawyków zakupowych/żywieniowych. 

Jednak wokół wielofunkcyjnych urządzeń kuchennych narosło wiele mitów, które wprowadzają sporo zamieszania. Kilka z nich wymieniam i obalam poniżej:

  • Thermomix/Lidlomix robi wszystko sam – niestety nie. Nie są to urządzenia, które rozwiążą problemy osób zapracowanych, marzących o tym, aby np. rano wrzucić kilka produktów do misy i wieczorem mieć gotową kolację. Urządzenie pomaga, zastępuje w wielu czynnościach, ale nie jest to 100% robot. 
  • Mając takie urządzenie można zrezygnować z innych sprzętów kuchennych – nie, ponieważ np. Thermomix/Lidlomix nie smaży i nie piecze. Nadal potrzebujemy więc piekarnika, płyty grzewczej i klasycznej patelni, aby przyrządzić niektóre dania, nie wspominając o wypiekach.
  • Thermomix/Lidlomix gwarantuje oszczędności – niekoniecznie, ponieważ wszystko zależy od tego, w jaki sposób korzystamy z tego urządzenia. Ponadto początkowa fascynacja mnogością przepisów i zasadą działania sprzętu może wręcz spowodować, że zaczniemy wydawać więcej na jedzenie (ale też sięgając po produkty lepszej jakości). 
  • Po zakupie urządzenia przestaniesz gotować w sposób tradycyjny – raczej nie, a już na pewno nie jest to scenariusz, który zrealizuje się w domu osoby lubiącej gotować (choćby od czasu do czasu). Poza tym Thermomix/Lidlomix wciąż nie jest alternatywą dla płyty indukcyjnej/gazowej i piekarnika w momencie, gdy musimy w krótkim czasie przygotować dużo dań na domową imprezę, Wigilię etc. 

Podsumowanie

Choć sam nie mam (jeszcze?) ani Lidlomixa, ani tym bardziej Thermomixa, to nadal poważnie rozważam taką inwestycję. Do tej pory nie analizowałem zakupu pod kątem przyszłych oszczędności – i założę się, że większość nabywców ma tak samo. Tutaj chodzi przede wszystkim o wygodę, czas i niejako zmuszenie się do przejścia na bardziej różnorodną, zdrowszą dietę. 

Korzyści finansowe z zakupu wielofunkcyjnego urządzenia kuchennego również są i nie ma nawet o czym dyskutować. Będą one tym większe, im częściej będziemy korzystać ze sprzętu do przygotowywania produktów, które dziś kupujemy w sklepie. Na największe oszczędności mogą natomiast liczyć osoby, które rzeczywiście będą większość posiłków przyrządzać w Thermomixie/Lidlomixie. 

Pozostaje oczywiście kwestia ceny, która – nie ukrywajmy – jest wysoka, zwłaszcza w przypadku Thermomixa. Tutaj dobrym pomysłem może być polowanie na oferty z ratami 0% (przestrzegam natomiast przed braniem kredytu gotówkowego na zakup urządzenia – to już byłaby przesada). 

Jeżeli ostatecznie się zdecyduję, to zastosuję pewnie inną metodę. Wykorzystam zasadę odroczonej gratyfikacji, czyli po prostu kupię sprzęt z oszczędności odkładanych specjalnie na ten cel. 

Z kolei moja znajoma podeszła do sprawy jeszcze inaczej. Kupiła sobie Lidlomixa za pieniądze, które uzyskała ze sprzedaży innych sprzętów kuchennych – tych, które urządzenie wielofunkcyjne zastąpiło. Znajoma sprzedała na OLX wypiekacz do chleba, wyciskarkę do soków, mikrofalówkę, mikser i blender, za resztę kwoty dołożyła z bieżących dochodów.

Są tutaj użytkownicy Thermomixa/Lidlomixa? Jak to się sprawdza na co dzień? Rzeczywiście odczuwacie jakieś oszczędności np. na zakupach czy prądzie? Zapraszam do komentowania – tylko proszę, bez wojny o wyższość jednego modelu nad drugim, ok? 😊 

15 komentarzy

  1. Mamy Lidlomix’a. Szczerze mówiąc na razie nie jestem zadowolony.
    Przy naszym trybie życia, gdzie zwykle gotujemy obiady na 2 dni raczej się nie sprawdza – za małe pojemniki – raczej do gotowania „na raz”.
    Dodatkowo w naszym przypadku lidlomix potrafi „strzelić focha” i czasami np. noże nie chcą się zacząć kręcić bez powodu – niestety urządzenie już po gwarancji. Czytałem że to może być problem ze sprzęgłem, ale jeszcze tego nie weryfikowałem – chociaż byłoby to dziwne bo szczerze mówiąc używaliśmy sprzętu bardzo mało.

    Generalnie – u niektórych pewnie się sprawdzi, ale zdecydowanie jako urządzenie dodatkowe. Czy warto? Ja osobiście drugi raz bym nie kupił, ale to wg mnie zależy od potrzeb i stylu życia

      • Ania

        Posiadam TM od wielu lat jeszcze poprzedni model i jako osoba lubiąca i umiejąca gotować uważam, że nie jest mi potrzebny. Mam, wiec sporadycznie używam ale spokojnie funkcjonuje bez niego. Jest moją pomocą, ale czy ponownie kupiłabym sprzęt za taką kwotę aby zmielił mi placki czy od czasu do czasu zmiksował ciasto – raczej wątpię. Tu należy przemyśleć czy faktycznie będziemy go użytkować w pełni, wykorzystując przy tym wszystkie jego funkcje. Wtedy zakup jest wart swojej ceny z pewnością. Moi znajomi robią w nim większość czynności, pełne obiady, desery, nalewki itd,l. Wiec dla nich jak najbardziej, lecz w moim przypadku zakup zbedny :) Pozdrawiam ;)

  2. obi

    żona męczyła, męczyła i wymęczyła Thermomixa (zaczekalismy na raty 0) do tego doszedl koszt 499zl za dodatkową gwarancję (+3 lata).
    Zawsze wierzyłem w dobre oceny tego sprzętu, ale bolała mnie cena.
    Po zakupie się potwierdziło – urządzenie jest świetne, ale po prostu za drogie. za 6500 można kupić, lodówkę(2200)+piekarnik(1800)+mikrofalówkę(800)+robota kuchennego(~400-800?)+kilka drobniejszych akcesoriów.
    Sprawdza się, ale taki sprzęt nie powinien tyle kosztować, a koszt wynika z formy sprzedaży (~500zł bierze konsultant, który powinien wykonać 2 prezentacje). Z racji że to model sprzedaży zbliżony do MLM to pewnie kolejne procenty 100-200? bierze kierownik (czy jakby to nazwać mentor?) tego pracownika, reszta to po prostu marża…

  3. KR

    Ja mam tm6 od ponad 2 lat, kupiłam nieco taniej używany od przedstawicielki której brat zamówił urządzenie ale się nie sprawdziło no i ona mi odsprzedała. Jestem zadowolona, codziennie używam, gotuję głównie dania obiadowe i przepisy są świetne. Jedynie uważam że przepisy na wypieki są bardzo słodkie, i niedopracowane. Abonamentu nie kupuję tylko co miesiąc zakładam konto na innego maila i korzystam z okresu próbnego. :D Wcześniej miałam blender marki B*aun niby 1000 W, za 700 zł.. i niestety zajechałam go, trzy razy był na reklamacji, uszkodził się tuż po upływie 2 lat. Teraz tm świetnie miksuje, blenduje, podgrzewa, gotuje na parze. Także z mojej strony polecanko. Uważam że gotuję bardzo dobrze, nie jem gotowych rzeczy, dbam o zdrowe żywienie i dla takiej osoby jak ja tm to sposób na skrócenie czasu przygotowania dań. Zamiast 5 misek brudzę jeden gar. Codziennie myję też tm w zmywarce. Robienie domowych lodów, owsianki, sałatki jarzynowej w pół godziny, to duże ułatwienie. Dodam że nie jestem żadnym przedstawicielem tylko normalnym użytkownikiem, kupiłam tm bo przyjaciółka sobie kupiła i u niej przetestowałam :)

  4. Ewelina

    Cześć Mateuszu :)
    Dawno u Ciebie niczego nie komentowałam.

    Mam Lidlomixa – od całkiem niedawna zresztą (mniej więcej od momentu, jak się pojawił w sklepie internetowym Lidla w regularnej sprzedaży) – więc mogę się co nieco wypowiedzieć.

    Ja nie zauważyłam jakiś realnych oszczędności finansowych przy używaniu tego typu urządzenia. Może dlatego, że się na nie nie nastawiałam. Kupiłam dla wygody, dla oszczędności czasu, do pomocy przy tym, czego robić nie lubię, albo nie mam właściwego sprzętu (w sensie, na przykład choć mam dobry blender, to nawet on nie zblenduje mi tak gładko jak lidlomix – musiałabym wymienić blender, więc już wolałam zainwestować w bardziej wielofunkcyjny sprzęt). ALE… Żeby faktycznie odkryć zalety takich urządzeń, to w moim odczuciu, trzeba radykalnie zmienić swoje nawyki dotyczące gotowania. Musi się zmienić najpierw w głowie, a dopiero potem po fizycznym wdrożeniu zmian docenić wygodę i wielofunkcyjność takiego sprzętu. Uczciwie powiem, że mnie się to jeszcze nie udało. I chyba blokuje mnie bardziej otoczenie niż moje własne „ja”. Bo nawyki żywieniowe moich domowników (którzy niechętnie podchodzą do nowości) są takie, że nie za bardzo da się je spełnić przy użyciu Lidlusia.

    Ale żeby nie było. Używam go do gotowania zup – uwielbiam zupy kremy (wprawdzie nie lubię tam przypiekać np. cebuli – bo zwykle się spali, a nie zeszkli, no ale…). Używam do zarabiania ciasta – wszelkiej maści – to jest olbrzymia wygoda. i z pewnością, jak dokupię przystawkę do warzyw (tarcze do tarcia) to będę używała do surówek.

      • Anna

        Witam.
        Mam Termomiks i jestem bardzo zadowolona. Też przerażała mnie cena ale mąż przekonał mnie, że jedna rata to jak kwota potrzebna na jedne zakupy spożywcze. No i wzięliśmy na raty 0%.
        Gotuję bardzo dużo. Pieczywo wprost uwielbiam. Chleby, bułki, focaccia, tylko podstawowe składniki a smak świetny.
        Przepisy wyszukuję w wolnych chwilach, dodaję do aplikacji, potem do listy zakupów i gotowe. Mąż kupuje co potrzeba i przywozi do domu.
        Korzystam też z pomysłów na dania dla dzieci bo czasem nie wiadomo co już im wymyślać 😉.

  5. Amandia

    Witaj Mateuszu. Jestem posiadaczką Thermomixa. Jestem bardzo zadowolona. Zastanawiałam się czy nie lepiej byłoby kupić Lidlomixa skoro tańszy, ale po obejrzeniu mnóstwa filmików na YouTube gdzie oba sprzęty są porównywane, zdecydowałam się na Thermomix. Koleżanka ma Lidlomixa, już raz był w naprawie i powiedziała że za jakiś czas kupi jednak Thermomixa, więc chyba jest coś na rzeczy (o szczegóły jej nie pytałam). Mnie przede wszystkim przekonał design urządzenia (Thermomix jest mniejszy i zgrabniejszy) pod względem zajmowanego miejsca na blacie, ilość obrotów no i ilość przepisów. Bardzo dużo pracuję i chciałam mieć coś co pomoże mi przygotować obiad dla mnie i dla córki „na już”. Bałam się jak to będzie ze smakiem dań z przepisów z Cookidoo. Zupełnie niepotrzebnie, wszystko jest naprawdę bardzo smaczne. Jestem pod wrażeniem zup – nie gotuje się ich na kościach, tylko dodaje np. pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka, ale smak jest super. Ogórkową i Kapuśniak robi się w 40min i są przepyszne. Wcześniej musiałam gotowanie takiej zupy zaplanować w weekend, gotowanie pół dnia i cały gar, który jadło się tydzień. Do tego oddzielna patelnia na podsmażenie cebulki, a tutaj wszystko w jednym garnku (nigdy nie przypala). Teraz niczego nie marnuję, nie wylewam i mam świeże co drugi dzień. Ciasto to urządzenie zagniata idealnie!!! Tutaj to jest po prostu mistrzostwo. Wcześniej to gniotłam ciasto na pizzę min. 20min ręcznie żeby wyrobić gluten. Thermomix robię to w 4min. i jest zawsze idealne i lepsze niż moje ręcznie robione. Poza tym czystość, zero syfu i mąki na blacie, tylko jedna rzecz do mycia. Wczoraj były koleżanki u mojej córki na noc, niespodziewanie i zabolało mnie 60zł za pizzę na zamówienie, za tę cenę zrobiłabym 3 takie i ze składnikami które wiem że są dobre. W ogóle ciasto na inne pieczywo też jest idealne. Na pewno można się nauczyć gotować na urządzeniu mega tanio. Np. prezenterka pokazała jak ugotować gulasz, ryż i warzywa i jeszcze pieczywo na parze w tym samym czasie! Lody sorbet też są obłędne, drinki, koktajle. Ja mam urządzenie dopiero drugi miesiąc, ale jestem bardzo zadowolona i na pewno z czystym sumieniem mogę je polecić. Daje oszczędność przede wszystkim czasu i sprzątania, no i kasy też. Dużo mniej rzeczy wyrzucam, listę zakupów robię w przerwie w pracy a wracając do domu kupuję po drodze co mi potrzeba. No i…. próbowałam nauczyć partnera gotować przez tyle lat, skutek taki że syf był w kuchni a jedzenie było nie do zjedzenia. Teraz gotuje głównie on i ma satysfakcję że wszyscy to jemy ze smakiem 😁 Moja córka też sobie świetnie radzi z urządzeniem. Jedyny minus dla wieloosobowej rodziny – pojemność max. Thermomixa to 2,2 litra. Dla nas jest idealnie, ale nas jest troje i jemy małe porcje. Zupa starcza nam nam na 2 dni. Dla dużych rodzin można dokupić Thermomix Friends ale to już wiadomo że jeszcze dodatkowy dodatek (wcale niemały zresztą). Generalnie bardzo polecam.

  6. Danuta Kotarba

    Używam od miesiąca i szczerze kocham Lidlomixa nad życie ,
    Ciasta wszelkiego rodzaju to już tylko sama przyjemność , miksowanie ,rozdrabnianie , pyszne zupy kremy , gotowanie ziemniaczków na parze w 15 minut.
    Sama piekę cynamonki i drożdżowe bułeczki dla dzieci do szkoły , co do oszczędności to chyba jeszcze za wcześnie żeby coś na ten temat powiedzieć,
    Jeśli ktoś się zastanawia nad zakupem ale nie może się zdecydować to naprawdę polecam Lidlusia,😀

  7. Daria Nortek

    Naprawdę spodobał mi się ten artykuł. Jasno pokazuje cechy jakie posiadają oba te sprzęty, a nie tylko je wychwala ;) Do tej pory nie widziałam takich wyliczeń co do tego ile można zaoszczędzić, dzięki Thermomixowi czy też Lidlomixowi. Widzę, że naprawdę się to opłaca na dłuższą metę. Poza tym ta możliwość oszczędzania na jedzeniu to też świetna sprawa. Z kolei jeśli chodzi o tak dużą ilość przepisów, to cóż, z większości z nich i tak się pewnie nie będzie korzystało ;) Także Lidlomix to nadal całkiem dobry sprzęt.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *