7 etapów do wolności finansowej. Na którym jesteś?

Fot. ZF

Wolność finansowa. Mrzonka? Naiwność? A może cel, do którego należy konsekwentnie dążyć? Sam miałem takie dylematy, które nie opuszczały mnie nawet na początku prowadzenia tego – bądź co bądź – finansowego bloga. Tym bardziej rozumiem osoby z niskimi dochodami, którym osiągnięcie niezależności finansowej wydaje się być tak samo nierealne, jak odbycie podróży na Marsa. Fakty są jednak takie, że niektórym to się naprawdę udaje. O pełnej wolności finansowej mówimy dopiero po pokonaniu 7 etapów. Sprawdź, na którym Ty się znajdujesz!

Etap 1. Zależność od innych

Jest to pierwszy, ale w rzeczywistości kluczowy etap. W tym momencie możesz bowiem podjąć decyzję, która zmieni Twoje życie i pomoże Ci wyjść z poważnych problemów finansowych. Pisząc o zależności od innych mam na myśli np. uczniów i studentów, których utrzymują rodzice. Nie ma w tym oczywiście nic złego, jednak pora powoli myśleć o osiąganiu własnych dochodów. Szczególnie piję tutaj do studentów – 5 lat życia na garnuszku rodziców jest bardzo słabym pomysłem. Obecnie nie ma problemu z połączeniem studiów z pracą, która daje nie tylko pieniądze, ale też niezbędne doświadczenie zawodowe.

Na pierwszym etapie znajdują się także osoby dorosłe, które swoje codzienne potrzeby finansują z zasiłków oraz kredytów. Są więc uzależnione od aktualnej polityki socjalnej prowadzonej przez rząd oraz od przychylności różnych instytucji finansowych.

Etap 2. Osiągnięcie wypłacalności

Na tym etapie osiągasz już dochody z własnej pracy. Masz więc stały dopływ gotówki, który pozwala Ci spłacać zaciągnięte wcześniej długi i powoli wyjść na finansową prostą. Ewentualne nadwyżki starasz się przeznaczać na nadpłacanie zobowiązań wobec banków czy firm pożyczkowych. Nadal jednak czujesz się niepewnie, ponieważ dochody nie zawsze równoważą wydatki i od czasu do czasu musisz się posiłkować kredytem (np. zakupem na raty), co nie jest rozsądnym rozwiązaniem.

Etap 3. Stabilizacja finansowa

Jest nieźle. Udało Ci się spłacić najpilniejsze długi, nauczyłeś się rozsądnie korzystać z karty kredytowej (lub w ogóle z niej zrezygnowałeś), zostały Ci tylko tzw. bezpieczne kredyty, np. hipoteczny i nie masz większego problemu z regulowaniem comiesięcznych rat. Stopniowo budujesz także poduszkę finansową, czyli gromadzisz środki pozwalające Ci spokojnie przetrwać okres np. po utracie pracy.

Najważniejsze jest to, że panujesz nad swoimi finansami. Masz pełną świadomość, jak ważne jest rozsądne gospodarowanie pieniędzmi i budowanie wiarygodnego budżetu domowego. Przestajesz się zapożyczać, a Twoja sytuacja jest na tyle dobra, że możesz sobie pozwolić na sfinansowanie z oszczędności różnych przyjemności, np. wakacji.

Etap 4. Wszystko jest w Twoich rękach

Etap, do którego dochodzą tylko osoby dobrze wiedzące, czego chcą i jak to osiągnąć. Teraz masz już naprawdę dobrą sytuację finansową, nie masz żadnych kredytów, bo dzięki wcześniejszemu zaciskaniu pasa udało Ci się je spłacić o wiele wcześniej. Twoja wartość netto jest relatywnie wysoka. Możesz więc odważniej planować przyszłość i wprowadzić istotne zmiany w swoim życiu zawodowym.

Masz solidne podstawy ku temu, by np. rzucić nielubianą pracę i założyć własny biznes. Jeśli natomiast zostaniesz zwolniony, nie będzie to stanowić dla Ciebie olbrzymiego problemu – dysponujesz bowiem solidną poduszką finansową, która zadziała właśnie w takiej sytuacji. Nadal jednak gromadzisz i inwestujesz środki, aby umożliwić sobie całkowitą rezygnację z pracy zarobkowej.

Ranking najlepszych: Październik 2024

Najlepsze lokaty, konta i oferty - październik 2024

Etap. 5. Pełne bezpieczeństwo finansowe

Wiesz już, że poczynione inwestycje oraz oszczędności pozwalają Ci rzucić pracę i nie podejmować jej nawet do końca życia. Zdajesz sobie natomiast sprawę, że musisz przewartościować swoje priorytety i pozbyć się niektórych przyzwyczajeń. Będziesz żyć skromnie, zrezygnujesz z wielu przyjemności, przesiądziesz się na rower lub do komunikacji publicznej, zamienisz dom na mieszkanie etc. W zamian jednak zyskasz coś bezcennego: czas.

Tak właśnie zaczyna się prawdziwa niezależność finansowa, czyli stan, w którym nie musisz już pracować czy wyciągać ręki po zasiłek, by żyć. Jeśli jednak masz większe potrzeby, to musisz przejść do kolejnego etapu.

Etap 6. Niezależność finansowa

Masz dość pieniędzy, by żyć na takim poziomie, jak dotychczas, ale wykluczając element pracy zarobkowej. Inwestycje okazały się trafione, Twoje pieniądze są bezpieczne i możesz po nie sięgać wtedy, gdy tylko masz taką potrzebę. Żyjesz bez ekstrawagancji, ale od czasu do czasu pozwalasz sobie na coś więcej – np. wyjazd na koncert czy fajne wakacje.

Najważniejsze jest to, że masz ogromny komfort psychiczny. Wiesz, że do końca życia nie będziesz zmuszony do podjęcia pracy. Możesz więc skupić się na tym, co sprawia Ci przyjemność: opiece nad dziećmi, uprawianiu sportu, czytaniu książek, rozwijaniu się. Z czasem zatęsknisz za pracą, ale to Ty wyznaczysz warunki, na jakich podejmiesz aktywność zawodową.

Etap 7. Stać Cię na wszystko

Marzenie, prawda? To etap zarezerwowany wyłącznie dla najbardziej wytrwałych i tych, którzy podjęli znakomite decyzje inwestycyjne w przeszłości. Twoje dochody pasywne są na tyle wysokie, że nawet bez kiwnięcia palcem możesz sobie pozwolić na życie w luksusie, zwiedzanie świata, a także zabezpieczenie finansowe dzieci czy innych członków rodziny. Gratulacje!

Po uczciwej analizie doszedłem do wniosku, że ja znajduję się na etapie 4. Nie mam jednak zamiaru na tym poprzestać i celem jest zrobienie jeszcze dwóch kroków. Mam nadzieję, że ten artykuł zmotywuje także Ciebie i pozwoli Ci wyznaczyć sobie ścieżkę konsekwentnego dochodzenia do prawdziwej niezależności finansowej. Trzymam kciuki!

Czas najwyższy na komentowanie. Zgadzacie się z tym podziałem? Widzicie siebie na którymś z podanych etapów? Dążycie do niezależności finansowej, a może uważacie, że to tylko pobożne życzenie?

Znajdź najlepsze oprocentowanie:


17 komentarzy

  1. Robert

    Obawiam się że mieszasz pojęcie wolności finansowej i bogactwo (jak by tego nie definiować). Wolność finansowa to możliwość życia i utrzymania się na danym poziomie bez konieczności pracy, a więc z dochodów pasywnych.

    Ty natomiast jako siódmy krok do wolności finansowej definiujesz jako „stać cię na wszystko”. Zapewniam cię, że osoba żyjąca z dochodów pasywnych jeżeli pojedzie do sprawy że stać ją na wszystko, w ciągu krótkiego czasu będzie musiała wrócić do pracy, bo cały majątek wyda na wszystko skoro stać ją na to. Kluczowe jest jednak życie PONIŻEJ swoich możliwości finansowych, a nie że „stać mnie na wszystko” więc będę kupował trzeci dom wakacyjny, baseny, samochody za milion, jachty – a i tak nie dorównam „bogatszym” od siebie sąsiadom.

    Warto jednak rozróżniać te dwa pojęcia, niestety w Twojej wyliczance są kompletnie pomieszane… Wszystko OK do punktu 6, bo punkt 7 jest jednak nie na temat i jakby od czapy.

    • Robercie, zauważ, że już etap 6 nazwałem „Etap 6. Niezależność finansowa” :-)
      W ostatnim etapie napisałem „[…] możesz sobie pozwolić […]”. To właśnie ten etap, na którym nie musisz żyć poniżej swoich możliwości.
      Oczywiście jak pewnie zauważyłeś, żaden etap nie jest permanentny. To, że uzyskało się jakiś etap, nie znaczy, że nie można spaść na niższy. I to dotyczy to każdego z etapów. Na każdym z kroków tej drabinki warto być czujnym i podchodzić rozsądnie do finansów, a to, że można sobie pozwolić „na wszystko”, nie znaczy, że powinno się wydawać pieniędze na wszystko. I tym bardziej, po to, aby dorównać innym.

      Dzięki Robert za Twój aktywny wkład w komentowanie na blogu! :-)

  2. Wojtekg

    Też jestem na kroku nr 4, jeszcze długa droga przede mną aby dojść do kroku nr 6. Uważam też, że bez ostatniego etapu jakoś się obejdzie :P

  3. Przede wszystkim autor powinien zdefiniować co rozumie pod pojęciem wolności finansowej, bo jeżeli ma to być min. życie w luksusie jak na etapie 7 to chyba jest w błędzie. W mojej ocenie: Wolność finansowa to zdolność do prowadzenia akceptowalnego trybu życia bez przymusu podejmowania pracy zarobkowej. Wolność jest stanem ostatecznym, nie ma wariantów, etapów pośrednich. Albo się jest wolnym albo nie , to tak jak z ciążą, ciastkiem etc. Wolnym można być osiągając niewielkie dochody pasywne o ile pozwalają one na życie spójne wewnętrznie.

  4. Fajny wpis i kategoryzacja.

    Dążenie do wolności finansowej jest jak maraton. Dużo przygotowań, zmiana trybu życia, działanie na przekór wszystkim do określonego celu. Choć tysiące osiągają metę jednak nie jest to bieg dla wszystkich.

    Dla mnie etap 6 to tak jak ukończenie maratonu. Etap 7 to bycie pierwszym na jego mecie. Wisienka na torcie, satysfakcja i sława.

  5. Dokładnie. Warto usytuować sie w którym miejscu jesteśmy i zastanowić się nad tym jak przejść do następnego etapu. Zwłaszcza przejście z 4 na 5 wymaga wyjścia z naszej strefy komfortu. A warto!

  6. Ems

    Ja uważam to za bełkot. Pieprzę wolność finansową, rozumianą jako zwykłe niepracowanie ze środkami dostępnymi na koncie, jeśli z jej powodu na koncert czy wakacje mam sobie pozwalać „od czasu do czasu”, podobnie na wychowywanie bądź co bądź własnych dzieci. Wolność za cenę czego – wegetacji?
    Pracę po prostu trzeba sobie dobrą znaleźć – a tym celu po prostu trzeba jej szukać – nie spać, zwiedzać (strony z ofertami pracy) i zmieniać jak trzeba – na zajęcia sprawiające większą przyjemność, lepiej płatne. No i trzeba poświęcić nieco zaangażowania we własny rozwój, aby w swojej ulubionej działce być specjalistą na tyle wysokiego poziomu, aby móc realnie ustalać stawki za swoją pracę – bo to sprzyja zwiększaniu dochodu i pozwala częściej „chodzić na koncerty” (zamiast wegetowania). Nie pracowanie w zasadzie wcale nie jest fajne. Ważne, żeby nie harować z przysłowiową łopatą w ręku, tylko realizować swoje zainteresowania.
    Pracuję, nie mam prawie żadnej poduszki finansowej na koncie, ale na koncerty chodzę kiedy mi się spodoba, na jakiś kilkudniowy wypad raz w roku z rodziną (własną) wyjeżdżam, mam swoje hobby (nawet nie jedno), na które wydaję pieniądze i dzięki temu mogę powiedzieć, że życie mnie jakoś cieszy. Nie wyobrażam sobie sprzedać swoich kolekcji tylko po to, żeby siedzieć w pustym domu, z wielką poduszką finansową na koncie i wkółko zaciskać pasa jedząc najtańszy szajs i odmawiać sobie posiadania i wychowywania dzieci.

    • Wojtekg

      Nikt Cię nie zmusza do przerywania pracy w momencie kiedy będziesz mógł się utrzymać tylko z odsetek, ja w miarę poprawiania mojej sytuacji finansowej po prostu poczułem, że mam większy wybór, większe możliwości. Pewniej realizuje swoje pasje, hobby czy zmieniam pracę bez obaw, że coś pójdzie nie tak. Jak dobrym uczuciem musi być fakt, że nawet jeśli zostajesz zwolniony nie musisz się tym przejmować bo pieniądze na przeżycie i tak wpłyną na Twoje konto i możesz w spokoju szukać innej pracy, a nie brać pierwszej lepszej z przymusu. Można też zmienić pracę na pół etatu i wtedy realizować swoje pasje, marzenia i spędzać czas z osobami nam najbliższymi, lub próbować rozwinąć swój biznes na pół etatu oparty na pasji – czy nie o to właśnie tutaj chodzi? Wymiana 5 dni w tygodniu na 2 dni weekendu jest według mnie dosyć słaba, nawet jeśli masz fajne zarobki i pozwalasz sobie na fajne wakacje RAZ do roku.
      Jeśli faktycznie Twoje zarobki są duże mógłbyś z łatwością odkładać pieniądze na inwestycje i również na spełnianie marzeń i nie odczuwać jakoś strasznie tego faktu.

  7. Trochę się zgodzę z EMS. Pieniądze są po to, aby je wydawać. Wolność finansowa to właśnie wydawanie pieniędzy an to, na co ma się ochotę, a nie ciułanie na czym się da.

    • Wojtekg

      Chodzenie do pracy 5 dni w tygodniu to jest to na co masz ochotę? :) Wolisz ciułać urlop abyś mógł SWÓJ wolny czas spędzić nie w pracy? Jeśli oczywiście urlop dostaniesz.

      • Wojtekg

        Swoją drogą oszczędzanie pieniędzy nie oznacza „ciułania” na czym się da, trzeba podejść to tego z głową i ograniczyć głupie wydatki, a oszczędności na pewno się znajdą i starczy ich i na wolny czas i na odłożenie co nie co :)

        • Q

          Do Ems: Doszedłem do etapu, gdy co prawda mogę sobie pozwolić na koncerty, wakacje kilka razy w roku, itd., tylko że aby wyjechać trzeba się dopraszać o urlop, którego ciągle jest za mało, a bezpłatny niechętnie dają. Kolekcje zw. z moimi hobby co prawda rosną ale moc nabywcza dawno przekroczyła moce przerobowe w tej niewielkiej ilości czasu jaka pozostaje po pracy (zmęczone, krótkie wieczory + weekend). Dlatego naturalnym kolejnym etapem jest dla mnie myślenie jak by tu zdobyć więcej czasu na swoje pasje, czyli powoli przewalutowywać gromadzące się oszczędności np. na mieszkania pod wynajem, które będą przynosiły stałe zyski bez konieczności mojego udziału w ich generowaniu. Jeśli naprawdę uważasz, że rozwój osobisty, szukanie nowej pracy, zwiększanie swoich kompetencji prowadzi do powiększania zarobków to naturalną koleją rzeczy jest etap oszczędzania, bo w końcu ile możesz sobie kupić samochodów, telewizorów, zabawek dzieciom itd.? Właśnie te pieniądze warto dobrze zainwestować, bez konieczności pogorszenia standardu swojej stopy życiowej. To zaowocuje generowaniem kolejnej nadwyżki pieniędzy, które znów można zainwestować i tak w kółko. W pewnym momencie praca etatowa przestanie być potrzebna. Inna sprawa, że wydawanie wszystkiego aż do wyczyszczenia konta bo „pieniądze są po to żeby je wydawać” jest dla mnie po prostu nieodpowiedzialne.

  8. Opcje24h.pl

    Po niektórych komentarzach widać, że wolność finansowa nie zawsze rozumiana jest tak samo. Moja interpretacja jest taka, że samo słowo wolność oznacza brak przywiązania lub uwiązania to czegoś. W tym przypadku jesteśmy uniezależnienie od przychodów finansowych. Czyli bez względu na to co robimy, czy pracujemy, czy nie, nie musimy się martwić o pieniądze. Oczywiście nikt nie zabrania pracować człowiekowi który posiada pasywny przychód. Ja to tak rozumiem.

  9. TwojNick123

    Mam zastrzezenie do etapu 4. Uwazam ze w tym etapie czesto kredyty sa czyms pozytywnym. Pod warunkiem ze nie sa to kredyty na konsumpcje a na inwestycje. Boznes prawie zawsze lewaruje sie kredytem, inaczej slabo sie skaluje

    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *