Klimatyzacja w domu – luksus dla wybranych, czy tani sposób na przetrwanie upałów? Moje wyliczenia

Fot. by PublicDomainArchive / pixabay

Wiedzieliście o tym, że zeszłoroczny sierpień był w Polsce najgorętszy od 208 lat? Oj tak, wysokie temperatury dały się we znaki chyba nawet największym fanom tropikalnej aury. Radziliśmy sobie, jak tylko mogliśmy, a że nadal jesteśmy społeczeństwem na dorobku, to wciąż w niewielu domach obecna jest klimatyzacja. Stereotypowo sądzimy, że nas na nią po prostu nie stać. Czy tak jest naprawdę? Postanowiłem zmierzyć się z tematem i sprawdziłem, czy klimatyzacja w domu to nadal tylko luksus dla wybranych. Zapraszam.

Klima nie jest powszechna w polskich domach

Statystyki, które udało mi się wyszperać w Internecie podają, że klimatyzację ma tylko około 50.000 polskich gospodarstw domowych. Mało, prawda? Szczególnie w kontekście tego, że po naszych drogach jeżdżą miliony aut wyposażonych w ten niewątpliwie przydatny dodatek. Powód tak słabego wyniku jest oczywisty – powszechnie sądzimy, że na „klimę” w domu nas po prostu nie stać. Boimy się nie tylko wysokich kosztów samego urządzenia i montażu, ale także eksploatacji. W takim razie – policzmy.

Na początek przedstawię Wam opcje do wyboru. Do walki z upałami w domu mogą służyć następujące urządzenia:

  • Zwykły wiatrak elektryczny – niezły pomysł, ale mało skuteczny, bo pomaga na bardzo ograniczonej przestrzeni. Jego plusem jest niska cena – w markecie koło mojego domu znalazłem urządzenie stojące o średnicy wiatraka 40cm, które kosztowało 69 złotych. Wiatraczek pobiera 50W energii, jest więc stosunkowo tani w eksploatacji. Opcja dla bardzo oszczędnych.
  • Klimatyzator przenośny – tu już wkraczamy na teren większych wydatków. Urządzenie, które będzie w stanie schłodzić pomieszczenie o powierzchni ok. 40m2 kosztuje w granicach 1200-1500 złotych (mówimy tu o w miarę uznanych producentach). Taki klimatyzator pobiera około 3,5kW energii elektrycznej podczas pracy na pełnych obrotach. Minusy? Konieczność wyprowadzenia rury, przez którą wylatuje ciepłe powietrze na zewnątrz. W efekcie schładzamy pomieszczenie, ale jednocześnie dostarczamy do niego gorąco przez otwarte okno np. balkonowe.
  • Klimatyzator typu split – klasyczna postać klimatyzacji, która składa się z jednostki umieszczonej w domu (najczęściej na ścianie) – to z niej wydobywa się chłodne powietrze, oraz jednostki zewnętrznej (centrali klimatyzacyjnej), która generuje hałas i działa na zasadzie załączającego się co jakiś czas agregatu. Najtańsze urządzenie dobrej klasy, jakie udało mi się znaleźć, kosztuje około 3000 złotych brutto i ma moc ok. 5kW. Dochodzi jeszcze koszt montażu i ewentualnego remontu po przeprowadzonych pracach. Konieczne jest bowiem zawieszenie jednostki na ścianie, przebicie się przez nią, aby połączyć oba urządzenia i wyprowadzić skropliny. Jest to szczególnie dokuczliwe w przypadku mieszkań, gdzie często jest problem ze znalezieniem miejsca dla jednostki zewnętrznej.

Jaki klimatyzator do domu? Plusy i minusy + koszty eksploatacji

Na bazie moich poszukiwań, które przedstawiłem Wam w poprzednim akapicie, zrobiłem przejrzystą tabelkę. Podaję w nie plusy i minusy każdego z tych trzech rozwiązań, a także obliczam koszt eksploatacji.

UrządzenieWiatrak elektrycznyKlimatyzator przenośnyKlimatyzator split
PlusyNiska cena, mobilność.Tańszy niż split. Możliwość ustawienia w dowolnym pomieszczeniu.Cichy. Estetyczny. Skuteczny. Możliwość wykorzystania do ogrzewania pomieszczeń w okresach przejściowych.
MinusyMało skuteczny. Głośny. Przeciąg w pomieszczeniu nie jest komfortowy.Bardzo głośny. Konieczność wystawienia rury z ciepłym powietrzem na zewnątrz, co częściowo niweczy efekt chłodzenia. Problem z odprowadzaniem skroplin.Wysoka cena zakupu. Konieczność kucia ściany. Musi znaleźć się miejsce na jednostkę zewnętrzną.
Koszt użytkowania (dla maksymalnej wydajności)*Ok. 0,03zł/hOk. 2,1zł/h.Ok. 3 zł/h.

*Do wyliczeń przyjąłem, że 1kW energii kosztuje 60 groszy. Aby obliczyć koszt u siebie, zapraszam do wpisu „Co składa się na rachunek za prąd?

Wiatraczek rzeczywiście jest najtańszy, ale ma słabą relację ceny do jakości. Widać wyraźnie, że różnica w koszcie eksploatacji pomiędzy oboma typami klimatyzacji jest dość niska, co moim zdaniem podważa niejako sens inwestowania w klimatyzator przenośny, który jest po prosty mało praktyczny.

Koszt eksploatacji klimatyzacji nie jest więc jakoś szczególnie drastyczny. Pamiętajmy, że urządzenie rzadko będzie pracować na maksymalnych obrotach, w dodatku nie przez cały dzień – znajomy fachowiec, którego poprosiłem o konsultację, przyjął, że klimatyzator typu split w okresie upałów sumarycznie pracuje do 5-6 godzin na dobę. Możemy więc uznać, że w skrajnym wariancie jego posiadanie będzie nas kosztować do 15-18 złotych dziennie. Sporo, ale w skali roku już niekoniecznie. Ostatni, tak upalny sierpień, pokazał, że w naszym kraju możemy się spodziewać do około 30 dni z temperaturami przekraczającymi 28 stopni. Wynika z tego, że roczny koszt użytkowania klimatyzatora typu split wyniesie do 450-540 złotych. W skrajnym przypadku. To chyba niezbyt wysoka cena za komfort.

Oczywiście, poza zakupem samego urządzenia trzeba jeszcze zlecić jego montaż – ten kosztuje do 1000 złotych, ale będzie taniej, jeśli zamówimy klimatyzator od razu z montażem. W sumie, na potrzeby ok. 100-metrowego domu czy mieszkania, nie powinniśmy więc wydać więcej niż 4000-5000 złotych (urządzenie + montaż + ew. poprawki malarskie).

Ranking najlepszych: Kwiecień 2024

Najlepsze lokaty, konta i oferty - kwiecień 2024

Czy to się opłaca? Musicie ocenić sami. Oczywiście klimatyzator dobiera się też do wielkości pomieszczeń, które ma schładzać, więc moje wyliczenia mogą nie być zbyt precyzyjne, jeśli podstawimy inny typ urządzenia o większym lub mniejszym poborze mocy. Pokazałem jednak schemat, zgodnie z którym można przestać traktować klimatyzację w domu, jako niedostępny dla zwykłego Polaka luksus.

PS. Wiecie, dlaczego ten wpis pojawia się na blogu dopiero teraz? Ponieważ mamy zimę, czyli najlepszy czas na podjęcie decyzji o zakupie i montażu klimatyzacji. W martwym sezonie ceny potrafią spaść nawet o połowę. Latem na pewno będzie znów zdecydowanie drożej – prawo popytu.

Znajdź najlepsze oprocentowanie:


15 komentarzy

  1. W koszty klimatyzacji warto wliczyć również ceny leków na astmę, które trzeba bedzie brać do końca życia. Ja sprowadziłam sie do „luksusowego” domu, gdzie pomieszczenia były klimatyzowane cały rok. W zime grzało, latem chłodziło. Po jakims czasie poczułam się gorzej, ale nie wiedziałam dlaczego. Była zmeczona, nie mała na nic siły a po pewnym czasie stale kaszlałam. Badania lekarskie potwierdziły diagnozę – astma. Lekarz powiedział któtko „musi się Pani wyprowadzić”. Teraz kilma jest wyłaczona. Załozyliśmy kaloryfery (prowadząc rurki po ścianach i piec w piwnicy) i mój stan się poprawił, ale leki nadal trzeba brać i uważac do końca życia. Czasami lepiej jak jest gorąco. Zdrowiej i taniej.

  2. Marcin

    Koleżanko, co Ty za niestworzone historie opowiadasz.
    Prawdopodobnie miałaś do czynienia z ogrzewaniem nadmuchowym z funkcją chłodzenia, a nie klimatyzacją, a powodem Twoich kłopotów jest brud zbierający się w kanałach wentylacyjnych prowadzonych w ścianie nie usuwany z nich na czas.
    Nie strasz ludzi, pierwszy raz słyszę żeby ktoś od klimatyzacji dostał astmy.
    No chyba że jesteś przypadkiem jeden na milion, to przepraszam, mogę się mylić.
    Ludzie winią klimę za różne dolegliwości, ale prawda jest taka, że do kłopotów prowadzi jedynie nieumiejętne jej używanie i brak przeglądów na czas, który powoduje rozwój zanieczyszczeń na wymienniku.
    Np ustawianie zbyt niskiej temperatury w stosunku do otoczenia z różnica większa nić 7C powoduje szok termiczny, a ludzie się skarżą że się od klimy „przeziębiają”.
    Klima jest super – chłodzi i grzeje – tylko trzeba jej umieć używać – jak łopaty – możesz nią wykopać fundament i wybudować dom lub wbić sobie w stopę – wybór zależy od użytkownika.

  3. Już jakiś czas temu wyliczyłam sobie, że klimatyzacja wcale nie jest taka droga, tym bardziej, że nie używa się jej przez cały czas na okrągło. Na razie wstrzymałam się od jej zakupu, ale jeśli tak upalne lato znów się powtórzy na pewno w nią zainwestuję :)

  4. bychoo

    Moi mili musicie wiedzieć, iż moc grzewczą/chłodnicza klimatyzatora jest około 3 razy większa niż moc elektryczną która to urządzenie potrzebuje do pracy. Nowoczesny klimatyzator typu split to po prostu pompa ciepła – powietrzna. Mam dwa klimatyzatory typu split, oba są w klasie A+ i to nie żart. Jednostka na piętrze ma moc około 5 kW (mocy chłodniczej) co daje około 1,6 kW zużycia prądu ( Max) na dole natomiast jednostka ma 3 kW i zużywa około 1 kW prądu. Często w okresie jesiennym zdarzy mi się klimatyzacja grzac, latem pracuje w trybie ciągłym, agregat zewnętrzny załącza się gdy jest to niezbędne. Ja polecam.

  5. arek

    Jak lubię tę stronę tak w tym wpisie jest troszkę z prawdą na bakier:) Posiadam klime LG typu split bodajże 2,7kw, która zużywa przy chłodzeniu około 700 wat natomiast przy grzaniu około 800 wat więc koszt chłodzenia na godzinę wychodzi około 60 groszy.

  6. Michal

    400-500 zł na rok? W praktyce jest to dużo mniej.

    Ja używam klimy 12 miesięcy w roku.
    W lato na okrągło chłodzi, w dzień i w nocy (poddasze daje popalić), praktycznie nie jest wyłączana, tylko chłodzenie nocą mam ustawione na słabsze.

    W pozostałe pory roku jest ustawiona do wentylowania pomieszczenia, tak aby powietrze z zewnątrz dostawało się do środka bez konieczności otwierania okien.

    I to właśnie muszę podkreślić, to największy PLUS klimatyzacji – brak konieczności otwierania okien!
    Dzięki temu jest po prostu cicho i komfortowo. Nie ma owadów, nie ma wilgoci przy suszeniu prania – można suszyć pranie przy zamkniętych oknach…

    Rachunki miesięczne za prąd to u mnie ok. 100 zł za całe mieszkanie (nie wiem ile z tego to klima, ale do tego mam komputery, pralkę, zmywarkę, płytę indukcyjną, piekarnik, lodówkę, TV, kino domowe itp.), przy czym klima chłodzi w lato 24h / dobę. W zimę dogrzewa (oprócz tego są grzejniki).

    W praktyce więc dobrze zrobiony split (dobrze zamontowany – szczelny, dobrze izolowany, z nowymi filtrami) jest tani, cichy i super przydatny przez całe 12 miesięcy w roku. Pamiętajcie tylko o przeglądach i wymianie filtrów.

    Nie ograniczajcie klimy tylko do lata, to komfort przez cały rok. Chyba, że nadal chcecie słyszeć jadące samochody, sąsiadów i piski dzieciaków. Dodam jeszcze, że filtry są świetne dla alergików, do środka nie dostaje się pył z zewnątrz.

    Zwykłe wentylatory cyrkulują tylko powietrze już obecne w pomieszczeniu, a żeby nie było duszno trzeba okna otwierać…

  7. Jaro

    Michal-którędy to powietrze z zewnątrz się dostaje do środka? Przewodami freonowymi? Jesteś w błędzie myśląc że wentylujesz. Klimatyzacja cyrkuluje powietrze wewnętrzne chłodząc je lub ogrzewając.

  8. Jerzy

    Po przeczytaniu tych hymnów pochwalnych, spisanych przez posiadaczy „klimatyzacji” w mieszkaniach można dojść do wniosku, że koszt jej eksploatacji jest żaden. Sto złotych miesięcznie za prąd skonsumowany przez klimatyzatory i wszystkie urządzenia w mieszkaniu to fikcja. Obojętnie, czy przyjąć moc klimatyzatora 0,7 kilowata, czy 1,5 kilowata, to na dobę wypada zużycie 16,8 kilowatogodziny do 36 kilowatogodzin. Koszt 1 kWh ze wszystkimi „przesyłowymi” wynosi ~0,7 zł, czyli klima generuje koszt dobowy od 11,76 zł do 25,20 zł. Miesięcznie jest to: od 364,56 zł do 782,20 zł. Oczywiście plus te opłaty, które już ponosimy. Przypomina się mi to taką historię: pewien celebryta, (we własnym przekonaniu) został poczęstowany bimbrem wlanym do butelki po koniaku. Bardzo się tym trunkiem delektował, podkreślając, co chwila: „co koniak, to koniak”. I tyle! Pasuje to, jak ulał do przyokiennych pseudo klimatyzacji, nagrzewających ściany i okna budynków a dających ich posiadaczom „powód” do entuzjastycznych zachwytów. Klima musi mieć agregat montowany na dachu, najwyżej, bo wyrzuca ciepło, a ono „idzie” do góry.

  9. tom.son

    po co klima jak wystarczy ocieplić solidną warstwa styropianu, oczywiście tego z wyższej półki, z rekomendacjami ITB. w zimie ciepło, w lato chłodno. Mówię z własnego doświadczenia, nie wspominając o jakże pozytywnym aspekcie – czyli oszczędnościach!

  10. GregoR

    Witam,

    Kolego popraw sobie wyliczenia, klimatyzator o mocy CHŁODNICZEJ 5 kW będzie pobierał nie więcej niż 1,5 kW mocy elektrycznej (przy ogrzewaniu takim klimatyzatorem stosunek mocy elektrycznej do cieplnej pewnie będzie lepszy, bo mocy grzewczej o ile ma funkcje grzania będzie miał więcej niż chłodniczej).
    Weźmy pod uwagę też, że dobrze dobrany klimatyzator nie cały czas pobiera moc maksymalną – jednostki inwertorowe mogą płynnie sobie regulować mocą wg. potrzeb (tzn. np. po uruchomieniu będzie pracował z większą mocą aby jak najszybciej uzyskać zadaną temperaturę w pomieszczeniu, gdy ją osiągnie pobierana moc elektryczna znacznie spadnie).

  11. Marta

    ja nie lubiłam klimaztyzacji, bo przez nią ciągle miałam zapchane zatoki. To jest tak z zatokami, że jak raz coś się z nimi stanie to potem ciągle to powraca. Teraz w domu mamy markizy fakro, są moim zdaniem o wiele lepsze od klimy. Na razie nie ma upałów hahaha takie lato w Polsce. Ale mam nadzieję, że sierpień będzie piękny.

  12. Załamany

    Autor nie ma bladego pojęcia co pisze. Moc klimatyzatora podawana w kW jest mocą chłodnicza A nie poborem energii elektrycznej który jest podany w innej rubryce! Brak znajomości czytania specyfikacji urządzeń, A wypisuję takie artykuły… przez takich ludzi wiele osób lekką się kosztów eksploatacji klimatyzacji.

    • Monika T

      Odkąd posiadamy klimatyzację mogę normalnie funkcjonować w upalne dni. Dla mnie to totalny must have – ratuje życie kiedy mieszka się na poddaszu ;) Wiadomo, że są to dodatkowe koszta, ale według mnie zdecydowanie warto.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *