Płyta indukcyjna, czy gazowa – która się bardziej opłaca?

Płyta indukcyjna czy kuchenka gazowa? Co jest bardziej oszczędne i wygodne? A może płyta gazowa „bez płomieni”? Sprawdzam i porównuję koszt gotowania na prądzie i gazie!

Fot. CC by Lee Haywood / Flickr.com

W gonitwie po oszczędności często dotykamy absurdu i potrafimy nawet zrezygnować z wygody, aby tylko w portfelu zostało nam tych kilka(naście)złotych. Stąd wpadł mi do głowy pomysł na dzisiejszy artykuł. Będzie o gotowaniu. A konkretnie – o tym, na czym gotujemy. Sprawdzę, czy płyta gazowa ma jeszcze jakiekolwiek uzasadnienie ekonomiczne. A może powinna już dawno ustąpić pola płycie indukcyjnej?

Ruszamy z kolejną analizą i liczymy – bardziej opłaca się płyta gazowa, czy indukcyjna?

Gaz vs prąd – jaki będzie wynik starcia?

O ideologii będzie kilka akapitów dalej – na sam początek proponuję zestaw moich ulubionych wyliczeń. Do nich potrzebna będzie nam jednak wiedza teoretyczno-praktyczna. Chodzi o sam gaz. Nie wiem, czy słyszeliście o tym, że zużywany podczas gotowania gaz ziemny (lub propan-butan), tylko w 50% przekazuje energię bezpośrednio do garnka lub patelni? Oznacza to, że aż połowa gazu praktycznie się ulatnia, tworząc tylko delikatnie wyczuwalne ciepło w pomieszczeniu. Pierwszy wielki minus dla gazu.

Mała dygresja, ale bardzo potrzebna – zakładam, że czytający ten artykuł dopiero planują zakup płyty i chcą po prostu znać wszystkie koszty. No to zaczynamy liczenie. Sprawdźcie, ile na start trzeba wydać na każdą z płyt. Na początek – indukcja:

  • Koszt zakupu płyty – od 1000 złotych
  • Koszt przyłącza elektrycznego (praca elektryka – płyta zasilana trójfazowo) – 100 złotych
  • Koszt ewentualnej wymiany garnków – od 200 złotych

W sumie na start naszej przygody z płytą indukcyjną, musimy przeznaczyć od 1100 do 1300 złotych. Zaznaczam, że mówimy o podstawowym modelu mniej (Amica, Zanussi, Mastercock, Beko). W koszcie przyłącza wspomniałem o zasilaniu trójfazowym. Pamiętajcie o tym biorąc pod uwagę płytę indukcyjną. Nie warto kupować urządzenia na 230V. Moc będzie zbyt mała i mogę z pełną stanowczością stwierdzić, że w takim przypadku zdecydowanie lepszym pomysłem będzie zakup zwykłej płyty ceramicznej.

Koszty związane z indukcją są zatem spore. A jak to wygląda w przypadku gazówki?

  • Koszt zakupu płyty gazowej – od 300 złotych
  • Koszt przyłącza gazowego (jeśli nie ma) – od 150 złotych za metr bieżący. Można tego kosztu uniknąć, a przynajmniej go zminimalizować, decydując się na zasilanie płyty gazem propan-butan z wymiennej butli. Tu jednak dochodzi konieczność okresowej wymiany butli i wygospodarowanie miejsca na jej przechowywanie.
  • Koszt doprowadzenia przewodów wentylacyjnych nawiewnych i wywiewnych (jeśli nie ma) – od 500 złotych

Jak sami widzicie, koszty początkowe związane z płytą gazową są dużo niższe, bo nawet w przypadku konieczności doprowadzenia gazu w konkretny punkt kuchni, nie powinny przekroczyć 1000 złotych. Plus dla gazówki.

Teraz czeka nas jednak nie lada wyzwanie – trzeba policzyć, które medium będzie tańsze w eksploatacji. Od razu zaznaczę, że w praktyce nie da się tego dokładnie sprawdzić. Potrzebne by nam było laboratorium, a takiego chwilowo nie mam pod ręką. Będę się zatem opierał na prostym teście – ugotuję wodę na tym i na tym.

Ranking najlepszych: Marzec 2024

Najlepsze lokaty, konta i oferty - marzec 2024

Która płyta zużywa mniej energii – gazowa, czy indukcyjna?

Zagotowanie 10 litrów wody w garnku przystosowanym do płyty indukcyjnej, zajęło urządzeniu 3 minuty. Świetny wynik. Korzystałem przy tym z pola oznaczonego jako BOOSTER, co według producenta płyty oznacza, że podczas gotowania na to pole przekazywana jest pełna moc (około 3,5 kW).

Płyta gazowa, na największym palniku, poradziła sobie zdecydowanie gorzej. Zagotowanie 10 litrów wody zajęło jej nieco ponad 10 minut. Czas jest zatem ponad trzykrotnie gorszy. A czas – to pieniądz. Plus dla indukcji.

Obserwowałem liczniki, w celu określenia, ile energii w tym czasie zużyły obie płyty. Oto wyniki:

A zatem, po stronie realnych kosztów mamy remis. Zaznaczam – wyliczenia mogą być bardzo niedokładne, ale pokazują trend. Miesięczne, czy roczne koszty związane z użytkowaniem jednej, jak i drugiej płyty, będą bardzo porównywalne i moim zdaniem nie należy brać ich pod uwagę przy podejmowaniu ostatecznej decyzji.

W tym miejscu, na co zwróciliście mi uwagę w komentarzach, warto wspomnieć o jeszcze jednej opcji, mianowicie płycie gazowej bez płomieni. To coraz popularniejsze rozwiązanie, dlatego postanowiłem się mu nieco bliżej przyjrzeć.

Płyta gazowa bez płomieni: co to takiego?

Takie rozwiązanie opracowała polska firma Solgaz. Idea jest bardzo prosta. Płyta nadal wykorzystuje palniki gazowe, z tym że zostały one przykryte taflą szkła. Dzięki temu całość do złudzenia przypomina płytę gazową czy ceramiczną. Największą korzyścią jest jednak to, że w płycie gazowej bez płomieni cała energia spalania jest przekazywana na konkretne pole grzewcze. Znika zatem problem marnotrawienia gazu na ogrzewanie pomieszczenia, o czym wspomniałem na początku artykułu.

Sam nie mam takiej płyty i nie znam nikogo, kto ją posiada, dlatego nie mogłem przeprowadzić testów faktycznego zużycia gazu. Oprę się więc na danych producenta, który twierdzi, że płyta gazowa bez płomieni jest o około 50% oszczędniejsza niż tradycyjna. Gdyby miała to być prawda, to okazałoby się, że ten rodzaj płyty jest bezkonkurencyjny pod względem niskich kosztów eksploatacji (zagotowanie wody w moim eksperymencie pochłonęłoby gaz o wartości około 2,5 grosza).

Znajdź najlepsze oprocentowanie:


Kontrowersyjną kwestią pozostaje niestety cena samej płyty. Na Ceneo największą popularnością cieszy się model Solgaz GPC 4+1 G20, który w najtańszym sklepie kosztuje 2348 złotych. To o blisko 1000 złotych więcej niż w przypadku płyty indukcyjnej, co – z mojego punktu widzenia – delikatnie podważa sens takiej inwestycji.

Którą płytę wybrać – gazową, indukcyjną czy może Solgaz?

Jako użytkownik zarówno tradycyjnej płyty gazowej (w przeszłości), jak i płyty indukcyjnej (obecnie), nie mam żadnych problemów ze wskazaniem zwycięzcy porównania. Uważam, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest płyta indukcyjna. Nie chodzi tylko o koszty.

Liczy się również postęp, nowoczesność i bezpieczeństwo. Wymienię najważniejsze argumenty, które z mojej perspektywy decydują o wyraźnej przewadze indukcji nad klasyczną gazówką:

  • Płyta indukcyjna jest oszczędna – to wykazałem w teście
  • Jest bezpieczna – nawet na najwyższej mocy żadne pole nie nagrzewa się na tyle, aby można było się oparzyć
  • Elektroniczny timer – nareszcie nie muszę pamiętać, o której wstawiłem jajka
  • Czystość! – mam swój sposób, umycie płyty zajmuje mi 30 sekund – wystarczy płyn do mycia szyb i ręcznik papierowy
  • Szybkość gotowania! – to również już w tym artykule wykazałem
  • Nie musiałem wymieniać garnków – działają wszystkie stare „Olkusze”, a nawet taki blaszany rondelek po babci

W komentarzach zwróciliście uwagę, że część tych korzyści występuje także w płycie gazowej bez płomieni. Być może, nie sprawdziłem tego osobiście. Widzę natomiast, że koszt zakupu takiej płyty jest na dziś bardzo wysoki i nie mam żadnego powodu, by wymienić moją indukcję na model Solgaza.

A Wy, na czym gotujecie swoje obiady? Przekonaliście się do indukcji, a może wręcz przeciwnie – jesteście wierni tradycji? Czekam na Wasze komentarze.

270 komentarzy

      • Mateusz

        Kasiu, Magdo – Podczas spalania gazu wydziela się dodatkowy osad (z tego gazu właśnie), który mocno potęguje tworzenie się tłustej warstwy na szafkach. Jestem praktykiem – w krótkim odstępie czasu używałem jednej i drugiej płyty i brud przy płycie gazowej jest zdecydowanie bardziej uciążliwy. Proponuję Wam, Drogie Czytelniczki, test. Jeśli macie dostęp do płyty gazowej, przyklejcie do dna szafki gazetę. Nie musicie nic gotować, wystarczą włączone palniki. Gazeta szybko zżółknie i się pobrudzi. To efekt ciepła wydzielanego przez palnik, co przy indukcji nie ma oczywiście miejsca :-)

        • GaPa

          Oczywiście nie ma miejsca, bo typowa indukcja nie da się włączyć na dłużej bez garnka na płycie…
          Gaz można tak uruchomić, i wtedy istotnie w powietrzu ubędzie tlenu, przybędzie CO2 i pary wodnej.
          Dodatkowo, jeśli kuchenka jest brudna i wystarczająco się nagrzeje, nieco tłuszczu pewnie zmieni miejsce pobytu… tylko czego dowodzą takie eksperymenty?
          Proponuję porównać efekty pracy identycznie utrzymanych(tak samo wyczyszczonych lub tak samo zabrudzonych) płyt przy identycznym praktycznym użytkowaniu – niech obie coś gotują, albo lepiej smażą…
          Ma ktoś możliwość i czas wykonać taki test?
          PS.
          Typowy palnik powoduje większy ruch powietrza wokół garnka czy patelni (to może powodować większe rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń), ale płyta, o której tu można poczytać – „Solgaz” z krytym płomieniem ten efekt ma bardzo skutecznie ograniczony…
          Poza tym warto mieć okap z aktywnym wyciągiem.
          To oczywiście teoretyzowanie, ale lubię rozumieć zjawiska, które mnie otaczają.

          • nick

            płyta firmy solgaz jest ok. 8 razy droższa od omawianej(koszt zakupu od 300 zł.). poza tym jest gorsza w zabudowie – nie nad każdym piekarnikiem jest to możliwe w standardowej zabudowie, potrzebny jest spory dostęp powietrza a opary ze spalanego gazu i tak wydobywają się przez tylną kratkę wentylacyjną (gaz pod szkłem czy nie w procesie spalania wydziela te same związki, które gdzieś muszą mieć ujście).

          • Diwall

            Płyty indukcyjne psują się na potęgę tania płyta to szajs. W płycie gazowej zamknięte spalanie nie ma się co zepsuć i wiele lat będzie pracować. Indukcja nigdy nie będzie tańsza.

        • Janusz

          Nie wprowadzaj ludzi w błąd!
          Mam Solgaz i odkąd go mam nie wiem co to tłusty osad czy jakieś plamy od oparów. Gaz spala się w znacznie wyższej temperaturze i nie ma tego zjawiska o którym piszesz.
          zanim coś napiszesz to się zastanów, popytaj albo poczytaj a nie siej propagandy!

          • nick

            A w jaki sposób wprowadzam w błąd? kosztuje grubo ponad 2k pln? – kosztuje. Jest prawie 3- krotnie grubsza od standardowej – jest (11 cm. vs. 3-4 cm zależnie od modelu). Tłuste opary nie wydobywają się w procesie spalania gazu a pryskania tłuszczu ewentualnie odparowywania z potrawy, natomiast to co się wydobywa z tyłu płyty przez kratkę jest tym o czym mowa. Nie neguję tego, że tobie pasuje jeden woli córkę, drugi teściową.
            Dodatkową wadą tej płyty jest mocno nagrzewająca się tylna kratka wentylacyjna można porównać do wydobywającego się ciepła z wolnostojącej kuchenki gazowej podczas pieczenia. Poza tym w materiale porównywana jest płyta gazowa za ok. 300 pln vs. indukcja za ok. 1000 pln.
            Jeśli chcesz w to wmieszać po stronie gazu SOLGAZ za ok 2400 pln to po stronie indukcji powinno się rozpatrywać model za ok. 8000 pln. A wtedy SOLGAZ wypadnie naprawdę bladziutko. Dodatkowo producent zachwala, że „Gaz spalany jest w temperaturze ok. 800°C, przez co spaliny nie zostawiają tłustych osadów na naczyniach i meblach.” podczas gdy temperatura otwartego płomienia wynosi właśnie ok. 800°C mniej więcej tyle co w zwykłej kuchence- wiki/Płomień. Następna ściema – „Palniki nagrzewają płytę tylko w wyznaczonych miejscach, dlatego też nie ma strat ciepła.” HA HA ciepło bez strat GaPa już napisał co myśli na temat takiej sprawności. „Wysoka temperatura pracy palników pozwala znacznie dokładniej wykorzystać gaz niż w standardowych kuchniach gazowych.” temperatura jest taka sama, a pomiędzy płomieniem a dnem garnka, w zwykłej, nie ma szkła. Na krótkim dystansie zwykła płyta jest z pewnością sprawniejsza w dłuższym dystansie, jak szkło będzie rozgrzane Solgaz przejdzie w działanie pulsacyjne i to on będzie górą.

          • Banun

            Januszu…

            ja miałem solgaz 4+1 za 2700zł i jedyną zaletą tej płyty była możliwość jej oddania bez podania przyczyny do 14dni. ta płyta to nie wypał, chciałem być ProPolski docenić polską myśl techniczną kupić ich produkt chociaż jest ok 2,5 raza droższy od innych płyt. I co sie okazało że najzwykklej jest dobrze rozreklamowany jak co niektóre polskie filmy. Juz wiem czemu topowe firmy nie poszły w to rozwiązanie. Wady ?1. Każde najmniejsze zabrudzenie w momencie sie przypala 2-3dni odmaczania i wczyścisz :) w gazie spada poniżej palnika, w indukcji szłko jest zimne. w Solgazie grzeje sie szyba… 2. Gaz wcale nie jest lepiej spalany niż w zwykłej kuchence (reklama wyssana z palca) 3. Bezwładność jest Ogromna na zwykłym gazie szybciej coś zagotujesz o indukcji która jest jeszcze szybsza nie wspomne. 4. nie miałem okazji sprawdzić czy płyta zużywa mniej gazu (ponieważ szybko ją oddałem :D ) ale uważam że nie jest to do 50% gazu mniej jak twierdzi producent a w porywach o 10% co przy bezwładności płyty = czyli wszystko musimy robić dużej daje mniejwięcej 0 oszczędności.

            Całej reszty nie dane było mi przetestować :)

          • Edyy

            Chłopie idz reklamuj sie gdzies indziej ….wsadź sobie ten produkt w d….. mam problem z rozmieszczeniem patelni i 2 garnuszkow …..

        • smax

          Jak może wydzielać się dodatkowy „osad” z gazu!? To są brednie! Produktem spalania węglowodorów, w tym przypadku mieszaniny propanu i butanu (oszczędzę równań reakcji) jest dwutlenek węgla i woda (para wodna). A więc jaki osad?! Proponuję powtórzyć wiadomości z chemii: siódma klasa szkoły podstawowej.
          Żenada…

          • chemik

            Jako gosc co piec lat inzynierie chemii studiowal, dodam ze… z tym samym CO2 i H20 to nie dak do konca. Nie chodzi mi o wychwalania Solgazu, tez bym nie kupil. Natomiast co do osadow… popatrz na samochody. Spalaja benzyne, tak? Czyli mieszanke weglowodorow, tyle ze te weglowodory, poniewaz maja dluzsze lancuchy, sa ciecza a nie gazem, jak w przypadku propan/butan. Produkt spalania to tak samo H2O i CO2. Wiec skad ten smrod z rury wydechowej? Po co te katalizatory na rurze wydechowej i obowiazkowe testy emisji?

            Prawda jest taka, ze H2O i CO2 to GLOWNE produkty, ale powstaje duzo innych, tyle ze w sladowych ilosciach. CO (czyli C ktory nie do konca zdazyl sie utlenic w CO2), sadza (czyli wziazki HC ktore nie do konca sie zdazyly utlenic do konca do H2O i CO2), NOx (no bo jednak 79% atmosfery to azot, a on tez lubi sie utlenic przy okazji w wysokiej temperaturze). A przeciez sa tez i tlenki siarki, olowiu i wiele innych paskudstw. A skad one? Ano bo benzyna to nie same HC, lecz troche i siarki i olowiu i wielu innych substacji sie w niej znajdzie, z ktorych jej sie nie udalo oczyscic podczas produkcji (te zwiazki wystepuja naturalnie w skladzie ropy pozyskiwanej z ziemi). Z gazem nie jest inaczej, tez nie jest idealnie czysty.

            To wszystko razem do kupy sprawia, ze produktem koncowym sa nie tylko czyste H2O i CO2. No i czesc z tej reszty niestety osadza sie na scianach i wyglada jak wyglada :(

        • Marek

          U nas mamy Solgaz od 4 rech lat i jest to porażka. Elektronika była wymieniana już 2 razy. Następna wymiana wypadnie już po gwarancji. Płyta była droga, a jest tandetnie wykonana. Technologia jest świetna, ale gdyby tylko umieli solidnie wykonać tą kuchenkę. Gdyby nie druga kuchenka gazowa z butlą z powodu czekania na serwis Solgazu kuchnia nie mogłaby działać. U nas mamy starą gazówkę z butlą tak na wszelki wypadek, ale ktoś kto ma sam Solgaz ma problem. Niestety od innych użytkowników Solgazu wiem, że nie jesteśmy wyjątkiem i są to bardzo awaryjne urządzenia. Może teraz po 4 latach im się poprawiło, ale to mało prawdopodobne bo wszyscy raczej tną koszty zamiast skupić się na jakości. W tym przypadku mamy niską jakość za bardzo wygórowaną cenę!!!

          • Masz rację. Kupiłem , chyba za 2.400 i byłem szczęśliwy. Po 2 czy 3 użyciach wystawiłem na OLX za 1700, sprzedałem za 1600 i byłem PRZEszczęśliwy. To badziewie to totalna porażka. Było to przed dwoma laty. To, to się jaszcze produkuje i ktoś to, to kupuje?

      • Czarek

        Hej, najlepszym w tym momencie jest silny pochłaniacz, po remoncie kuchni wstawiłem dwusilnikowy pochłaniacz ( czytaj głośny, ale coś za coś) i osadu nie było. Przez 20 miesięcy. Meble nie mają tłuszczu jak w poprzedniej kuchni. Ale i tak niedawno wstawiłem zamiast gazówki indukcję. Spalany gaz może ale nie musi przebarwiać szczególnie białe meble

      • Jolenika

        Witam serdecznie potwierdzam że zakup płyty gaz pod szkłem to badziewie ale jest super płyta solgaz tzw gotowanie bez granic która jak ją zwią gotuje sama jest z palnikami które mają czujniki proszę poczytać o niej to jest prawdziwa rewelacja posiada wentylator pod szkłem który chłodzi płytę nic nie przypala nie da się jej tak szybko przedstawić trzeba o niej poczytać i obejrzeć filmik polecam

    • GaPa

      Co do końca tłustych plam, bo niby z gazu jest mnóstwo dodatkowych osadów to niestety nie jest prawda. W trakcie spalania gazu (to są węglowodory) powstaje dwutlenek węgla i para wodna.
      Jeżeli chodzi o zagotowanie wody w ilości 10l na indukcji w czasie 3 minuty przy mocy 3.5kW to jest to możliwe tylko po uprzednim podgrzaniu tej wody do temperatury 90st.C (pewnie właśnie na gazie). ;-)
      Jeżeli woda miała 20st.C to jeszcze z podstawówki wiemy, że:
      woda ma ciepło właściwe ~=4200J/kgK jeśli różnica temperatur ~=80st.C(=80K) to ilość potrzebnego ciepła to:
      4200*10*80=3,36MJ=0,933kWh !!!!!!!
      W podanej informacji „0,090 kWh” jest o jedno zero za dużo – to zero po przecinku – to dziesięciokrotnie zaniżona wartość!
      Potrzebną ilość energii można dostarczyć w ciągu 3 minut dysponując mocą 18,66kW co przy jednej fazie 230VAC daje prąd 81A! Kto z Was dysponuje takim przydziałem mocy i instalacją na takie prądy? Teoria wskazuje, że tu niestety prawdziwej praktyki raczej nie znajdziemy.
      GaPa

      • andre583

        Hah piękna puenta proszę Pana/Pani!
        Coś mi nie pasowało z tą taniością bo wiadomo że póki co gaz jest tańszy od prądu.

      • nick

        a gotowałeś kiedyś wodę na indukcji? nawet nie będę się zagłębiał w wyliczenia bo jeśli ty twierdzisz że moc jest zaniżona 10x to ni mniej mi więcej przy tej samej mocy czas należy wydłużyć 10x. 10l w 30 minut to chyba nad ogniskiem łącznie z rozpaleniem. należy też wyjaśnić co to jest indukcja. może i te liczby zgodzą się dla zwykłej płyty ceramicznej ale nie dla indukcji gdzie olbrzymie znaczenie ma nawet materiał z jakiego wykonano garnek.

        • GaPa

          Jeśli jest gdzieś błąd w obliczeniach, to poproszę o wskazanie, każdy może się pomylić.
          Nie widzę jednak, żeby ktoś znalazł w moich szacunkach coś niewłaściwego.
          Odrzucone wyliczenia i doświadczenie znad ogniska to bliżej wiary niż fizyki, a z głęboko wierzącymi ciężko jest dyskutować merytorycznie.
          W necie można znaleźć i takich co budują silniki o sprawności powyżej 100% !
          Dlaczego nie są najbogatszymi ludźmi na świecie? Przecież wystarczy tylko odpowiednio duża liczba takich urządzeń i mamy „kupę” darmowego prądu lub ciepła: silnik napędza prądnicę, ta kolejny silnik, ten kolejną prądnicę itd… To w szkole nazywano „perpetuum mobile” i twierdzono, że nie istnieje.
          Puki co, nikt nie obalił zasady zachowania energii! Odpowiedni garnek na kuchence indukcyjnej może tylko zbliżyć się do 100%(to oczywiście ideał) zamiany energii elektrycznej na ciepło. Nie można zapomnieć, że w większości rozwiązań indukcyjnych jest solidny wentylator, który daje duży strumień ciepłego powietrza. Elementy przełączające(typowo IGBT) kuchni grzeją się i wymagają dobrego chłodzenia.
          GaPa
          PS.
          10l wody to np. przeciętne wiadro – może tu był błąd w informacji, którą analizowałem, bo taka ilość zagotowana w 3 min to wynik doprawdy imponujący ;)

          • Edyy

            Ja zrobiłem test gotowania wody na gazie Gdynia : 1litr wody w czajniku czas 4 min ….w UK 3.20s …

          • Th

            No to geniuszu fizyki weź pod uwagę bardzo ważny fakt iż gazem ogrzewacz powierzchnię garnka tracąc dużo energii cieplnej, natomiast indukcja polega na ogrzewaniu objętościowe.

          • mały ortonazista

            @Mobilek – tak to już zazwyczaj w internetach jest, że największe tępaki, co to z trudem zaliczyły zawodówkę, względnie Wyższą Szkołę Gotowania na Gazie (LOL), jak nie mają argumentów, „nie ogarniają”, co się do nich mówi technicznym/naukowym językiem, mają za to podwyższony poziom frustracji (a ta – jak uczą mnie na studiach medycznych, specjalizacja: psychiatria – zazwyczaj wywołuje agresję), używają argumentów orto-nazistowskich. Pokrzyczą, powymądrzają się, zwrócą w chamski sposób uwagę (z intencją – ten proces umysłowy ma nadrzędne znaczenie – dowalenia przeciwnikowi, nawet jeśli „przeciwnik” istnieje tylko w ich głowach), na koniec umieszczą emotikonę wyrażająca śmiech przez łzy, co ma ich zdaniem symbolizować „ale kocapoły pisze „przeciwnik”, zdemaskowałem go!, ale ja jestem mądry”. Zanim zwrócisz komuś uwagę, zastanów się dobrze nad jej merytorycznym uargumentowaniem, a jeszcze wcześniej pomyśl (to nie boli, zazwyczaj), czy aby na pewno to swoje poczucie uzewnętrznienia myśli (w postaci „co ślina przyniesie”) muszę od razu werbalizować w postaci komentarza. Czasem lepiej pomilczeć, niż… – zakładam, że nie muszę kończyć zdania. Wszystkiego dobrego.

      • istol

        masz rację, ALE… tam są dwa błędy, pierwszy to jak wskazałeś zużycie energii elektrycznej przy 100% sprawności to 0,933kWh, realnie sprawność do 80% = 1,17 kWh (garnek ma większe straty niż czajnik elektryczny) po drugie nie 3,5 kW bo do jest do jednej fazy a 400V *16A*3FAZY = 19,2kW = MAX

      • Mariusz

        Z obliczeń wynika że aby zagotować 10 l wody na wspomnianej indukcji i przy wspomnianej mocy należy podgrzewać 16 min. Czas jest więc zaniżony ok. 5 razy. Tester pewnie pomylił garnek 10 l z garnkiem 2 litrowym.

    • to , że proces gotowania, smażenia jest w pełni kontrolowany – wyznaczasz temperaturę i problem znika, bo nie przegrzewasz, nie pryska, nie wylewa się

    • Ryszkow

      Banialuki piszesz.Dokladną próbę robiłem 7 l wody na indukcji 2000w 24 min do zagotowania zużycie 0.8 kWh koszt energii po dokladnej konsultacji z tauronem to 0.5964 za kWh czyli 48 gr. koszt zagotowania. Gaz 40 min do zagotowania zużycie 0.11 M3 cena za M3 to 1.69zl też po dokładnym ustaleniu z pgnige .Koszt 18 gr.

    • MM

      Gaz jest duzo oszczedniejszy niz plyta indukcyjna, ci ktorzy zamienili gaz na indukcje mowia ze koszt jest wyzszy o ok 30%. Jedynym minusem gazu sa tluste zacieki w pochlaniaczu i na wszystkich szafkach. Wybor zlego palnika do wielkosci garnka powoduje ze plomien i cieplo „oplywa” mniejszy garnek i wiekszosc ciepla ucieka pod sufit podnoszac pare z tluszczem podczas smazenia.
      Kazdemu radze unikac plyte sologaz- 99.9% procent ich opinii jest klamliwa- a jezeli ktos wystawi im prawdziwa opinie jest po 1 dniu przykryty 20-30 nieprawdziwymi pochlebnym komentarzami tak by zepchnac prawdziwa opinie na dol. Plyta dziala niestety jest tak goraca ze wszystko sie do niej przypala, to ogromny problem podczas czyszczenia a czyscic – raczej szorowac po kazdym gotowaniu. dodac nalezy wydech z tej kuchenki jest bardzo goracy i cos z tym trzeba zrobic.

  1. sdw

    Jednak na horyzoncie rysuje sie szansa na obnizke cen gazu.. szejkowie maja wspomagac Europe.. cena ma byc 3 razy mniejsza od obecnego poziomu..
    a prąd.. hmm eko-terrorysci z brukseli beda nadal nakladac nowe podatki i wariowac obnizaniem dopuszczalnego poziomu CO2 wiec kilowat energii ma w perspektywie 2-3 lat zdrozec 100%..
    wiec te perspektywy robia juz roznice..

    pozdrawiam
    sdw

  2. Olek

    Problem niestety jest w starych blokach z PRL – tam nie ma często (jak u mnie) doprowadzonej do mieszkania instalacji trójfazowej i gaz zostaje jedyną opcją. Szkoda też że piszesz tylko o płytach, a mnie ciekawiłoby np. jak wygląda opłacalność całej kuchenki z piekarnikiem – w końcu tam nie ma indukcji więc może być inny stosunek kosztów.

    • Mateusz

      Dzięki za Twój głos Olek.
      Być może wkrótce przedstawię wyliczenia również dotyczące piekarników. W przypadku nowoczesnych urządzeń i tak nie mamy raczej wyboru – dostępne są głównie piekarniki elektryczne. Masz rację w kwestii dostępu do mediów w zależności od wieku bloku – rzucamy się trochę „od ściany do ściany”. W bardzo starych blokach i kamienicach jest tylko gaz i prąd o niskiej mocy, a w nowych – wyłącznie prąd. Wyjściem może być kupno płyty indukcyjnej na 230V (choć nie są one tak efektywne) lub zwykłej ceramicznej (zdecydowanie droższe w eksploatacji rozwiązanie). Pozdrawiam! :-)

      • czarek

        Mylisz się kolego. Mam płytę na 230V a moc przyłączeniowa to 3kW i używam normalnie płyty.Przecież nie gotujesz jednocześnie na czterech palnikach z pełną mocą.

        • Malwina

          Ja właśnie tak miałam podłączonĄ płytę indukcyjna Amica i po 3 latach padła. Zawsze był problem na święta i inne okazję ponieważ nawet 3 palnik na najwyższej mocy nie chciał się włączyć. Dałam za nią 3 lata temu 1300 zł. Teraz kupiłam płytę dużo lepszą i na trojfaze. Bez porównania. Używana na 230 jest dużo dużo mniej efektywna i wkońcu padnie. I przy 5 dzieci i używaniu płyty non stop, ponieważ gotujemy na niej nawet wodę na herbatkę zużycie prądu nie jest duze. Pozdrawiam i polecam płyty indukcyjne

          • staan

            nie ma w polsce plyt trojfazowych tylko dwufazowe (podlaczane pod gniazdo 3fazowe) i jednofazowe. to tak dla scislosci

          • Wojmi1

            a to dlaczego nie ma trójfazowych … proszę sobie przeczytać instrukcje montażu a dokładniej sposób przyłączenia i przeanalizować schemat – połączenie w gwiazdę i w trójkąt (230V/400V) –na rynku jest firma Whirlpool ich dokumentacja daje taką możliwość

          • Marian

            @Wojmi1
            Nie spotkałem się z płytą indukcyjną na trzy fazy, ale nie wykluczam, że takie istnieją np. w restauracjach, szczególnie te na więcej niż dwa pola grzewcze. Płyty z czterema polami grzewczymi są zasilane dwoma fazami, czyli 2x230V i nie potrzeba tu zasilania napięciem międzyfazowym 400V. Można taką płytę zasilać jedną fazą, ale przewody w instalacji elektrycznej od WLZ (wewnętrzna linia zasilająca na klatce schodowej w bloku/kamienicy) aż do gniazda muszą mieć odpowiednio duży przekrój np. 6 mm2 lub więcej oraz zabezpieczenie 32A. Niektóre płyty indukcyjne wykrywają pracę na tej samej fazie i wówczas obniżają maksymalną dopuszczalną moc i wtedy nie pomoże nawet odpowiednia instalacja elektryczna zdolna zasilić urządzenie prądem o natężeniu 32A, bo soft płyty indukcyjnej ma taki algorytm.

        • Kris

          90w to nie 5 gr . Kosz kilowatogodziny to 3gr a więc skoro wode zagotowalisny w ciągu 3 minut to mamy 20x szybciej co daje nam wynik okolo 3.5 grosza

      • robert5

        To zależy w jakim nowym budownictwie. Są nowe osiedla gdzie w każdym mieszkaniu jest gaz ponieważ mieszkania mają własne kotły gazowe do grzania C.O. i C.W.U. więc gaz jest tak czy siak.
        Jak ktoś ma dom jednorodzinny to też warto pomyśleć o ogrzewaniu gazem. I wielu tak robi i wiele nowych domów posiada przyłącza gazowe do ogrzewania. Tak więc nie można uogólniać że gaz jest w starym budownictwie bo to nie jest prawda.
        Wiele nowoczesnych kuchenek gazowych posiada timer w którym można zaprogramować wyłączanie każdego palnika i piekarnika osobno – argument o tym że to jest tylko domena indukcji jest nietrafiony.
        Żaden problem kupić kuchenkę z piekarnikiem gazowym.

        Nie kwestionuję indukcji ale artykuł powyżej w żadnym stopniu nie uzasadnia że jest ona lepsza od gazu.

    • Przeprowadziliśmy z ojcem kabel ładnie u góry po ścinie do klatki schodowej, założyliśmy tez dodatkowy wyłącznik nadprądowy na ścianie. Instalacja zajęła godzinę z wierceniem w ścianach do montażu ładnej osłonki. urządzenia potrzebne do instalacji: wiertara , kabel xD

  3. Iwona

    Rozumiem, iż piszesz o płycie gazowej tradycyjnej, ale dzisiaj na rynku mamy płyty gazowe pod szkłem, wygladem przypominają indukcje, gdzie zużycie gazu jest mniejsze od 30 do 50% jak zapewniają producenci.

    • xpx

      Dokładnie, jakaś kobita pisała na forum, że po wymianie na solgaz wymiana butli następowała po 6-7 tygodniach a nie po miesiącu jak w przypadku tradycyjnej kuchenki. Poza tym co będzie jak braknie prądu?

  4. Wszystko super i jestem zadowolony, że blogerzy finansowi też poruszają kwesie oszczędności w kuchni. Oczywiście Twoje obliczenia są strasznie niedokładne, ale pokazują trend w dobrym kierunku.

    Problem z kuchnią gazową, o którym nie wspomniałeś jest taki, że w nowym domu dochodzi Ci koszt przyłącza gazowego. W końcu nie każdy mieszka w bloku i ma gaz na klatce schodowej. A koszt samego przyłącza w nowym domu NIGDY nie ma prawa się zwrócić.

    Masz też mały błąd na początku artykułu. W większości przypadków nie jest potrzebna instalacja 3-fazowa aby podłączyć kuchnię indukcyjną. Pisałem o tym u siebie (http://plyta-indukcyjna.pl/podlaczenie-plyty-indukcyjnej). A jest to kolejny plus na korzyść indukcji bo najczęściej w kuchni mamy już instalację 230V.

    Z racji swojej pasji oczywiście wszystkim polecam indukcję :-)

    • murdock

      Kompletnie sie nie zgadzam z tym…”testem”.Jest wyjatkowo wrecz tendencyjny i „wynik”opiera sie na z gory zalozonej tezie:mam i chwale to co mam.Ja nie mam ani indukcji ani nowej plyty-jestem w trakcie urzadzania mieszkania i moj wybor to plyta gazowa Solgaz.Ta i zadna inna.Dlaczego?Jest trzy razy drozsza w zakupie ale posiada wszystkie zalety plyty indukcyjnej oraz jeden wielki plus.Koszty eksploatacji sa o ok.30-40% nizsze w stosunku do tradycyjnych otwartych plyt gazowych.Porownujac plyte indukcyjna gdzie koszty eksploatacji sa ok.raz takie jak w przypadku plyt gazowych-poniewaz gaz jest tanszy a nie drozszy od pradu-jak wyszlo autorowi-to plyta gazowa Solgaz jest mozna powiedziec znacznie tansza w eksploatacji od wszelkich pozostalych urzadzen.Solgaz tez nie brudzi kuchni zadnymi osadami poniewaz ma doskonale spalanie gazu.Jest bajecznie prosty w utrzymaniu czystosci.Dodatkowo masz ekstra pole grzewcze-zwane darmowym.Mialem okazje sie przyjrzec temu urzadzeniu,wyprobowac w rodzinie i to jest moj wybor.Twoje „obliczenia” sa z gory ustalone.No chyba ze piszesz o nowym domu…Z regoly jest akurat odwrotnie-w rzadko ktorym domu jest sila i za nia trzeba zaplacic-za jej zalozenie i nie jest to Twoje”100zl”a znacznie wieksza kwota wiazaca sie ze zmiana licznika na trojfazowy oraz pociagnieciem nowej nitki instalacji elektrycznej.Nie jest tez prawda ze do”wiekszosci”indukcji nie potrzeba sily-jak ktos pisze, poniewaz zadna instalacja na 230V nie uciagnie ponad 3 kW-prawie 4 kW mocy…Jest jeszcze inna sprawa:nie mozna liczyc ze koszt zagotowania wody to czas razy 0,6 zl.Co ze zlodziejskimi oplatami przesylowymi ktore sa znacznie wyzsze niz w przypadku gazu?

      • andy

        Dziękuję za ciekawą wypowiedź, ale błagam nie pisz uproszczonych komunałów.
        Robisz krzywdę laikom.
        Pojedynczy obwód 230V prawidłowo/legalnie zaprojektowany może przenosić 25A, czyli uwzględniając współczynnik redukcyjny 0,9 może spokojnie zasilać płytę 5,5kW.
        Taką używam od 3 lat w mieszkaniu w starym domu w dużym mieście.Oczywiście ominąłem operatora, który za zmianę umowy życzyłby sobie natychmiast przyłącza 3-fazowego/400V i związanych z tym kosztów ( rzad 100PLN). Jedyna niedogodność to decyzja o priorytetach:
        albo gotuję na 1 palniku 1400- 1600W i zapuszczam jednocześnie pralkę i żelazko, albo kuchnia na full – wtedy nawet odkurzacz 1400W nie puszczam „na maxa”.
        Amen

        • murdock

          Niestety szanowny kolego-to co robisz z pradem jest nielegalne i moze skonczyc sie pozarem.Jezeli mieszkanie nie jest Twoje-dodatkowo niszczysz cudza wlasnosc.Jestem niemal ze pewien ze instalacja w tym mieszkaniu jest juz zniszczona.To tylko kwestia czasu gdy zacznie sie palic.Nie pomoze Ci wlaczanie tego a tego nie gdyz instalacja posiada zlacza ktorych nie mozna liczyc tak z zywca czyli z prawa Ohma.Przewody gniazde-w NOWYCH instalacjach maja przekroj 2,5 mm2 i sa wykonane z miedzi.Ze starszymi instalacjami roznie to bywalo.Jednak ja w moim mieszkaniu z nowa instalacja nie pozwolil bym na takie eksperymenty.

        • ddddd

          to i tak 3 krotnie mniej niż niż potrzebne, a prad zadziałania wyłącznika C 25A to od 3 – 5 krotnosci prądu znamionowego, zależnie od nastawy, dalej brakuje….

      • trzezwy

        W ktorym momencie autor wyliczyl, ze gaz jest drozszy od pradu? Z jego opisu wynika, ze w czasie gotowania wody zuzyto gaz, ktorego wartosc byla wyzsza od wartosci zuzytego pradu. Przypomne, ze gaz byl spalany przez 10min, a prad pobierany przez 3min. Prosze czytac ze zrozumieniem, a nie wytykac bledy wynikajace z blednego zrozumienia tekstu.

        • GaPa

          Jak wyżej pisałem, dane podane przy wyliczeniach muszą być błędne! Wynika z tego, że nie można brać poważnie tego porównania. Należy to sprostować i wówczas można dalej dyskutować o ekonomicznych aspektach obu rozwiązań.
          Cała ta dyskusja może być sprowadzone do:
          MY WOLIMY TO, A ONI TAMTO !
          Takie opinie też warto poznawać i publikować…
          GaPa

    • robert5

      A ogrzewanie tego domu na co będzie jak nie na gaz ? Na węgiel czy może pelet ?
      Jak ktoś ma możliwość podłączenia gazu do domu to to robi bo ogrzewanie gazem ma swoje zalety dużo większe niż w przypadku gotowania.

  5. Przemek

    Mnie w obliczeniu kosztów ciekawi zawodność indukcji – co ile lat trzeba kupić nową lub robić naprawy. Raczej mało prawdopodobne, że kuchenka gazowa się zepsuje, a jeśli już, to naprawa nie powinna być droga w przeciwieństwie do indukcji. Kupiłem właśnie mieszkanie i zastawiam się co lepsze… Ktoś wie jak jest z awaryjnością indukcji po okresie gwarancji? Bo to może być element finansowy, który przechyli szalę na rzecz gazówki…

    • ciocia

      Użytkuję płytę indukcyjną Teka 10 lat, kupiłam ją przez internet wraz z kompletem bardzo porządnych garnków tej samej firmy za ok 2000,- żadnej awarii, wygoda w stosunku do kuchenki gazowej nieporównywalna. Koszt użytkowania zbliżony albo nawet nieco niższy Niż gazowej. Butla do kuchenki gazowej zajmowała całą szafkę. Smród gazu był nieznośny !!!!!!! nawet gdy wydobywała się odrobina przy zapalaniu! Przy kuchence indukcyjnej praktycznie brak możliwości poparzenia się. Umycie płyty gdy coś wykipi-wystarczy przejechać szmatą lub papierowym ręcznikiem. Wygoda, estetyka, oszczędność kosztów i czasu-wszystko na + !!!!!!!!!! Należy pamiętać, że płytę gazową ze względu na bezpieczeństwo użytkowania trzeba wymianiać co ok 5 lat !!!!!!!!

      • Ewelina

        Muszę uświadomić Pana powyżej, że płyty gazowe baardzo lubią się psuć, szczególnie gdy kilka razy coś na nie wykipi. Moja mama po kilku przygodach musiala odłączyć swoją z prądu i odpalać ją zapalniczką, bo non stop zwarcia miała… Tak więc płyta nadaje się do wymiany juz po 5 latach użytkowania!
        Tez planuję kuchnię w nowym domu i nie mogę doczekać się mojej nowej indukcji!:D Obecnie korzystam z kuchenki na butlę..Koszmar.. Śmierdzi, brudzi się, a jak się butla się skończy (zawsze przy niedzielnym obiedzie!!!!!) trzeba gnać do sklepu po nową!! :/

        • jasiek

          Mam płytę gazową już 20 lat. Pracuje na gazie ziemnym. Jedyna awaria to odłączenie sie kabla zapalacza. Nie opowiadaj więc bajek o wymianie po pięciu latach. Chyba że gotujesz parniki ziemniaków jako karmę dla zwierząt albo. Zastanawiam sie obecnie nad wymiana ale nie dlatego że jest niesprawna, lecz jest już trochę zużyta i nieestetyczna. Jest sprawa co dla mnie nie jest problemem sprawdzenia ponieważ zawodowo zajmuję się serwisem gazowych urządzeń grzewczych. Rozważam własnie kupno indukcji ale tylko ze względu na osad jaki para – produkt spalania i cząsteczki tłuszczu z gotowania tworzą na całym otoczeniu kuchenki gazowej.

          • irena

            Wlasnie zastanawiam sie nad zakupem plyty gazowej,ale nie rozumie mocy przylaczeniowej.Skoro jest gazowa to dlaczego opisane jest ze kazdy poszczegolny palnik ma np.1200W,1800W itp

          • Myk

            Porównanie powinno się przeprowadzić symulując gotowanie zupy czyli np. 10 minut do zagotowania i 10 min. na wolnym ogniu

      • robert5

        To ciekawa teoria że trzeba płytę gazową co 5 lat. Może jakieś konkrety i źródła tej informacji ?
        Jeśli płyta jest szczelna to może być używana. Jej wiek nie ma tu żadnego znaczenia.
        Inną sprawą może być kiepska jakość wykonania płyty. To jednak może trafić także indukcję w której jest więcej rzeczy do popsucia niż w gazowej.

      • Marek

        Ale jaja !!!!!
        Jedna Pani drugiej Pani powiedziała coś na uszko.
        Kuchenka gazowa była używana bez wymiany 35 lat
        Powtarzam 35 lat sprawna gotująca.
        Czytam te komentarze i mam wrażenie ze to piszą dzieci.

  6. Teresa

    Mam płytę indukcyjną Amica już jakieś 8 miesięcy. Nigdy nie wrócę do gazu, nawet jeśli wyłączą prąd na cały dzień, co jeszcze nigdy się nie zdarzyło. W kuchni czysto, bez smaru na szafkach, a gotuje się zdecydowanie lepiej niż na gazie. Nastawiam na odpowiednią moc i czas, po czym wychodzę z psem na spacer. Co przy gazie niemożliwe. A rachunki? Za prąd wzrósł mi o 100 zł na 2 miesiące. To mniej więcej tyle ile płaciłam za gaz. Zawodność? Jeszcze się nie zepsuła, ale ubezpieczyłam dodatkowo bo to moja pierwsza płyta.

    • GaPa

      W nowoczesnych kuchniach gazowych też można ustawiać czas pracy, temperaturę itd.
      Przy okazji, moje skromne doświadczenia z indukcją wskazują, że ustawienie temperatury i wiara w jej prawidłową regulację jest dość ryzykowne w szczególności na początku procesu – tzw. przerosty spowodowane opóźnionym wzrostem temperatury czujnika w stosunku do dna naczynia. To pewnie zależy od producenta i sprawności umysłów zatrudnianych tam programistów.
      P.

  7. Andre

    A co w kwestii wpływu indukcji na zdrowie , bo takie informacje – nie wiadomo czy potwierdzone, i przez kogo prowadzone – co jakiś czas pojawiają się w internecie?

    • andy

      Pytanie jak echo co do mikrofalówek sprzed 20 lat.
      Wpływ żaden przy zachowaniu zdrowego rozsądku.
      Smartfon przy uchu godzinkę dziennie to jest samobójstwo= pooowolne.
      Nie kładź głowy na palniku i będzie OK!

  8. And

    Trzeba brać jeszcze jedną rzecz pod uwagę. Przy nowym mieszkaniu mamy możliwość przy zastosowaniu płyty indukcyjnej zupełnie zrezygnować z instalacji gazowej która MUSI być pociągnięta w domu na wierzchu – to kolejny plus dla indukcji- brak rur w przedpokoju i kuchni, które trzeba obudowywać. I druga sprawa popatrzcie ile w rachunku jest opłat stałych – czy używasz gaz czy nie i tak zapłacisz opłaty stałe. Np. w mojej sytuacji gdzie mało gotujemy a często odgrzewamy (mikrofalówka) opłaty stałe są większe niż zużywany gaz.
    Tak więc dorzucam do wątku zalety indukcji – przy nowym mieszkaniu decydując się tylko na prąd:
    1. brak orurowania gazowego w mieszkaniu, które szpeci i musi być umieszczone na wierzchu
    2. jeden rachunek mniej do opłacania w tym płacenie opłat stałych, przesyłowych za gaz co w przypadku niewielkiego zużycia gazu ma znaczenie

  9. tomasz_b

    Ja sie nie zgodze, gdy mielismy plyte gazowa koszt gotowania to ok 45 zl/m-c, bo butla starczala na prawie 5 tygodni, przy indukcji rachunki za prad wzrosly ok 140-150 zl, wiec dla mnie to zadna oszczednosc. Wszystko w teorii wyglada ladnie, a w praktyce jest calkiem inaczej.

    • @Tomasz wybacz, ale to się zupełnie nie klei.

      Skoro butla starczała Ci na miesiąc, to nie ma po prostu możliwości, by gotowanie na indukcji (w takiej samej ilości) kosztowało Cię 150zł! To po prostu jakiś Twój błąd, albo żona po nocy gotuje zupę dla ubogich w ogromnych ilościach.

      Ja mam żonę, 2 dzieci i wszystko w domu na prąd (duży bojler, zmywarka, pralka, kuchenka, duży telewizor, laptopy i masa elektroniki) i płacę poza sezonem grzewczym (bo ogrzewanie też elektryczne) około 220-250zł miesięcznie! A ty za samo gotowanie na indukcji 150zł? Lubicie pojeść, nie powiem.

  10. offca

    Co do gazu to można zrezygnować z przyłącza gazu w kieszeni ok 4000zł (plus minus) do tego instalacja wewnętrza koszt ok 2000zł w kieszeni a za to wstawić butle do spiżarki albo do szafki i ma sie 6000zł na butle czyli jakies 100 butli propan butan. Opcja dla ludzi którzy nie ogrzewają domu gazem tylko węglem ekogroszkiem itd. A prąd z tego wszystkiego chyba najdrożej wychodzi ale moge sie mylić

  11. offca

    Jeszcze mi sie coś przypomniało dokładnie nie potrafie powiedzieć ale kiedyś w programie wiem co jem pani bosacka robiła eksperyment o gotowaniu litra wody w czajniku i wyszło żę zagotowanie litra wody na gazie kosztuje 4groszy (podejrzewam że z normalnego przyłacza) a zagotowanie wody w czajniku elektrycznym wyszło 8groszy. Wiec chyba przy indukcji wychodziło by podobnie czyli dwa razy drożej

    • nick

      no raczej indukcja jest znacznie szybsza niż zwykła grzałka. ta sama pani przekonywała też nad wyższością desek plastikowych nad drewnianymi.

      • GaPa

        Czy krótszy czas oznacza mniejszy koszt?
        W tym wypadku z całą pewnością nie!
        Iloczyn (wynik mnożenia) czasu i mocy to energia, a ta przekłada się bezpośrednio na cenę.
        W przypadku czajnika cała energia elektryczna zamienia się w ciepło w grzałce i (pominąwszy straty w czasie gotowania) w całości trafia do wody. W przypadku kuchenki indukcyjnej straty są o wiele większe!
        Elementy mocy (półprzewodniki) wymagają solidnego studzenia – radiatory i wentylatory. To grzeje powietrze, a nie wodę. Poza tym nie cała energia w postaci pola elektromagnetycznego trafia w dno naczynia…
        P.

  12. murdock

    Niestety ludzie podchodza do tego badz co badz powaznego tematu w sposob:”kupilam indukcje-nigdy wiecej gazu”.To tak jak by kupic cokolwiek i cieszac sie z dopiero co dokananego zakupu potepiac wszystkie innee produkty.Ja ,jak juz pisalem jestem na etapie wyboru.Z tego co przez miesiace moich poszukiwan,porownan,dociekan sie dowiedzialem-nigdy zadnej elektrycznej a w tym indukcyjnej.Po pierwsze droga w zakupie.Po drugie pradozerna,po trzecie awaryjna.Mniej wiecej co kilka lat trzeba kupic nowa.Ci ktorzy z was pisza jakies „opinie „po zakupie-sa niepowazni.Trakyujac rzetelnie tych do ktorych piszecie-zostawcie swoje opinie na conajmniej kilka miesiecy po zakupie.Z moich dociekan wynika ze najlepszym rozwiazaniem jest nowoczesne podejscie do zasilania gazem kuchenki .Jest POLSKA firma nazywa sie Solgaz.Produkuja kilka wersji plyt przypomimajacych do zludzenia indukcje.Nie ma efektu tlustych mebli a co najwazniejsze-koszt eksploatacji az o 40 % nizszy niz tradycyjnej kuchenki gazowej o indukcji nie wspomne.Nie jestem w zaden sposob zwiazany z ta firma-to dla scislosci.

    • And

      Jest dużo racji w tym co napisałeś. Ale to naprawdę jest sprawa indywidualna. Podam mój przykład. Obiady przynoszone ze szkoły, tylko odgrzewane na gazie. Obecnie rachunki rzędu chyba 28 zł za dwa miesiące w tym połowa to koszty stałe, kolejny rachunek do pilnowania, rury gazowe przez pół mieszkania na wierzchu. Przy nowym mieszkaniu wybieram jednak droższy prąd i rezygnuję z gazu (będzie doprowadzony tylko do mieszkania jako łącze). W każdym innym przypadku jeśli tylko widać przewagę gazu pewnie bym go tak nie odrzucał.

      • baniak

        Niestety nie możesz doprowadzić gazu do mieszkania jako przyłącze tylko, jestem świeżo po rozmowie z przedstawicielem z gazowni. W momencie podpisania umowy musisz określić, kiedy zaczniesz używać gazu i masz na to Max rok, pozniej chcesz czy nie bedzie trzeba płacić opłatę stała (abonament) i co nie co gazu trzeba bedzie zużyć, a jeżeli tego nie zrobisz „Gazownia” obciąży cie całkowitym kosztem przyłącza (sieci) cwaniaczki. Dlatego wstrzymałem sie z gazem jak narazie i zastanawiam sie co dalej.
        Pozdrawiam

        • And

          To ważne dla mnie informacje, poszukuje w tej chwili mieszkania do zakupu i sądziłem, że w ten sposób zdywersyfikuję sobie dostawy mediów do chałupy. Jeśli jest tak jak napisałeś to pozostaje tylko zrezygnować z gazu na stałe co kiedyś może się odbić czkawką :). Dzięki za info.

    • Niedawno właśnie trafiła mi w ręce oferta kuchenek gazowych bezpłomieniowych Solgaz, więc możliwe, że przyjrzę się jej dokładniej w najbliższym czasie – i na pewno opublikuję informacje na blogu :-)

      • karolinamyszka

        Hej:)

        Czy przetestowałeś już Solgaz? Potrzebuję kogoś kto wszystkie informacje o tych produktach zbierze w całość i ładnie podsumuje. Twoja opinia również mile widziana:)
        Zakochałam się w tych produktach, czekam na wpis;)))

        • Krzyś

          Obecnie jestem posiadaczem płyty Solgaz 3 palnikowej plus „darmowe pole”, którą użytkuję około roku, wcześniej używałem prostej wolnostojącej kuchenki indukcyjnej dwupalnikowej. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że w moim przypadku różnica w kosztach użytkowania są na korzyść płyty gazowej, po przeliczeniu wychodzi tańsza eksploatacja o około 1/3. Niestety jakość obsługi, czas oraz estetyka to indukcja bije na głowę gaz:
          1) czyszczenie płyt:
          – gazowa jak coś wikipi jak płyta jest gorąca to momentalnie się przypala i jest nieprzyjemny zapach, przy smażeniu jak tłuszcz pryśnie na gorącą powierzchnię to się przypala, wyczyszczenie tego to czekanie aż płyta wystygnie i skrobanie z szorowaniem.
          – indukcja jak coś wykipi podnoszę garnek czy patelnię i ręcznikiem papierowym przecieram płytę (tak mocno się nie nagrzewa i potrawy czy tłuszcz nie przypalają się)
          2) czas gotowania:
          – gaz zagotowanie czajnika wody 12 minut
          – indukcja zagotowanie tego samego czajnika około półtorej minuty (zaznaczam że była to prosta płyta wolnostojąca o mocy palnika max 2000 W)
          3) ergonomia – przeważnie gotujemy co jakiś czas podobne potrawy w określonych garnkach więc po jakimś czasie jesteśmy w stanie z doświadczenia stwierdzić że potrzeba określoną ilość czasu na zagotowanie określonej ilości potrawy przy mocy palnika:
          – gaz niestety czas na zagotowanie jest dużo większy w porównaniu z indukcją, trzeba pilnować i stać przy garnkach żeby nie wykipiało lub pamiętać że za 5 minut trzeba podejść i wyłączyć gaz, co prawda przy solgazie płyta utrzymuje w miarę zadaną temperaturę ale pyta sama w sobie ma spora bezwładność cieplną i trzeba sporo wcześniej wyłączyć gaz aby potrawa nie wykipiała
          – indukcja – szybsze gotowanie, możliwość ustawienia timera dla każdego pola po jakim czasie ma się wyłączyć, nie trzeba zatem stać i pilnować ani pamiętać o wyłączeniu, mała bezwładność cieplna, wyłączenie palnika powoduje że nie jest dostarczana żadna energia do garnka wiec można precyzyjnie sterować procesem gotowania.
          4) Spaliny, zapach i inne:
          – gaz bardzo sprawna wentylacja jest wymagana, posiadam czujnik CO2 i ilość tego gazu nawet przy gotowaniu czajnika wody potrafi znacząco wzrosnąć, potrzeba włączania wyciągu dla wymuszenia pozbycia się zapachu spalanego gazu oraz spalin, wzrost wilgotności w pomieszczeniu, tzw. darmowe pole w tej kuchence jest stosunkowo małe i usytułowane w pobliżu wylotu spalin tak że jego wykorzystanie jest znikome (można wykorzystać do podgrzania małego garneczka czy niedużego żaroodpornego naczynia) przy gotowaniu na dużym palniku praktycznie jest ciepła cała płyta oraz szafka pod nią się znajdująca (sprawdziłem termometrem i na środku palniku po wyłączeniu grzania temperatura płyty wynosiła 285 stopni, wielkość płyty jest taka sama jak płyty indukcyjnej ale tracimy około 6 centymetrów na całej długości na wylot spalin (a jest tam bardzo gorąco więc lepiej jak nic nam tam nie spadnie bo może być małe ognisko)
          – indukcja zero spalin, praktycznie rzadko trzeba włączać wyciąg, czujnik czadu bezużyteczny, czystsze powietrze w kuchni nawet przy mało wydajnej wentylacji, praktycznie w pełni wykorzystana wielkość płyty, lekko ciepła płyta w okolicach gotującego garnka, ale umożliwiająca przetarcie ręcznikiem papierowym.

          Jak dla mnie to jedynym plusem kuchenki SOLGAZ jest możliwość gotowania przy braku prądu, ale tylko w przypadku zainstalowania awaryjnego zasilania (ja zakupiłem akumulator żelowy i zasilacz z możliwością podłączenia akumulatora we własnym zakresie i wyniosło mnie to połowę kwoty która życzy sobie firma solgaz za takie rozwiązanie, a akumulator posiada dwa razy większą pojemność), cała reszta przemawia na korzyść płyty indukcyjnej.

  13. Marzena

    Jestem w trakcie remontu mieszkania z wielkiej plyty betonowej, budowanego w latach 70. Nie mam podłączenia tzw. siły. Bardzo chciałam mieć indukcję, tylko mogę zakupić taką na 230v . Usłyszałam ostatnio opinię, że moje rachunki za prąd mogą znacznie wzrosnąć, nawet o 200 zł miesięcznie. Czy naprawdę to może się potwierdzić, bo jeśli tak to będę zmuszona założyć płytę na gaz…, a bardzo bym tego nie chciała…Pozdrawiam

    • Teresa

      Nieprawda. Mam indukcję już przeszło pół roku. Rachunek za prąd wzrósł mi ok 100 zł na dwa miesiące. Niemal dokładnie tyle, ile do tej pory płaciłam za gaz, którego teraz nie mam.

      • Gosia

        stoję przed wyborem: indukcja czy gaz ? od kilku miesięcy przeglądam komentarze i już jestem zmęczona – mieszkam w bloku i nie mogę (boje się) zdecydować na indukcję – jedni mówią, że potrzeba 3 fazy, inni że wystarczy dać przewód o większym przekroju i zmostkować

        • Nic nie trzeba mostkować. Nowe płyty indukcyjne są przystosowane do podłączenia zarówno pod siłę, jak i pod instalację 230V którą masz w mieszkaniu. Problem w blokach stanowią 3 rzeczy (i to musisz sprawdzić sobie sama):
          1. Przekrój przewodów elektrycznych i ich ogólny stan (stare aluminiowe praktycznie dyskwalifikują użycie indukcji)
          2. Zabezpieczenie przeciwprądowe (bezpieczniki)
          3. Moc przyłącza elektrycznego w mieszkaniu (czasem jest niższa niż moc samej płyty, nie wspominając o innych urządzeniach w domu).

          Co do oszczędności, to jeśli myślisz o gazie to wybieraj tylko Solgaz (PlytaGazowa.pl)- tu oszczędność w porównaniu do indukcji może być zauważalna.

          A co do samego podłączenia to przez kilka godzin testowałem ostatnio płytę INDUKCYJNĄ też właśnie Solgazu i miałem ją na starym kablu znalezionym w piwnicy + przedłużacz. Oczywiście nie polecam tego rozwiązania, ale da się ;) Tutaj moje podłączenie: https://www.youtube.com/watch?v=IwR5KSeQq6s

          • GaPa

            Dwie uwagi co do terminologii
            ad 2. Zabezpieczenie przeciwprądowe (bezpieczniki)
            ———————————–
            nie „przeciwprądowe” a nadprądowe
            3. Moc przyłącza elektrycznego w mieszkaniu
            ———————————–
            nie „Moc przyłącza”(to z grubsza to samo co ograniczenie przekrojem i typem kabli Cu/Al) a przydział mocy – to ile pozwala nam pobierać dostawca
            ;)
            reszta jest OK.

          • @GAPA

            Masz chyba rację. Nie jestem elektrykiem, tylko używam sformułowań, jakie od małego mi wpojono i tak już zostało ;) Dzięki za zwrócenie uwagi- miałem okazję poszperać po elektrodzie ;)

            Moc przyłączeniowa- zwykłe przejęzyczenie wynikłe z pośpiechu, choć zarówno i moc przyłączeniowa, jak i moc przyłącza (choć nie wiem w ogóle czy takiej terminologii można używać) ograniczają możliwość podłączenia indukcji w mieszkaniu.

            A tak już zupełnie na marginesie to należy pomyśleć jak często włączamy więcej niż 2 pola indukcyjne. 2 pola na PEŁNEJ mocy to maksymalnie 3kW-4kW. Mój czajnik ma 3,3kW mocy. Zatem troche zdrowego rozsądku zawsze się przydaje.

  14. murdock

    Marzeno-tak,to prawda,ze rachunki Twoje moga wzrosnac o taka kwote.Nie woerz tym,ktorzy”maja indukcje”,bo niestety wiekszosc takich osob wychwala to co ma nigdy nie przyznajac sie do bledow.Zapytaj kogos kto sie zna troche na obliczaniu takich rzeczy.Sa to dosc proste wyliczenia z fizyki,dzialu elektrotechnika.Z takich wlasnie obliczen wynika wyraznie ze rachunki za prad beda wyzsze niz placilas za gaz poniewaz kazdy wie ze prad jest drozszy od gazu i to dosc sporo.Dlaczego tak ciezko przekonac ludzi do tych plyt Solgaz.Oni juz chyba powinni mi odpalic dzialke za mimowolna reklame.Wciaz podkreslam ze nie mam z nimi niczego wspolnego.Te plyty sa wykonane tak jak indukcja.Nie ma zadnego plomienia gazu na zewnatrz.Spalanie odbywa sie w polach grzewczych plyty,podobnie jak w plycie indukcyjnej.Spalanie to jest o wiele dokladniejsze dlatego mamy podwojna korzysc:ok.40% mniej zuzywamy gazu w porownaniu do plyt z palnikami otwartymi oraz nie mamy efektu tlustych mebli jaki wystepuje przy plytach „otwartych”.Sterowanie jest identyczne jak w plytach indukcyjnych,czyli za pomoca panelu dotykowego umieszczonego na plycie.Ja wlasnie zamawiam taka plyte.

    • jn313

      Szanowna/y Murdock – argumenty Tych którzy są „indukcyjni” są porównywalne z Tymi „gazowymi” – Ty chwalisz swoje, Oni też. Co mogłoby rozstrzygnąć? Jest wiele zmiennych, nie tylko matematycznych, które decydują o zadowoleniu konsumentów.
      Min. wielkość rodziny, miejsce zamieszkania, finanse, styl i sposób życia, podejście do estetyki, dostęp do sieci gazowej, 3-fazowej itp.
      Ja stronniczo powiem że sympatyzuję z poglądami „indukcyjnych” – bo mam zamiar..
      Myślę ze każdy ma indywidualną sytuację którą może porównać z inną indywidualną sytuacją. Informacja jest taka: chętnie zapłacę za profesjonalne porównanie, podkreślę indywidualnej sytuacji. może to droga dla Ciebie? Zauważyłem staranie się o bezstronność. Blog/portal z indywidualnymi wyliczeniami będzie miał klientelę nie mniej liczną niż dobra kancelaria prawno/podatkowa czy gabinet lekarski!
      Pozdrawiam!

    • liso

      kolego ty naprawde nie rozumiesz co piszesz porównujemy zwykłą płyte gazową ze zwykłą indukcje a daj spokuj z tą reklamą płyt gazowych solgaz

    • Krzyś

      Niestety mylisz się porównując płytę solgazu do indukcyjnej, możesz ją porównać do ceramicznej. Miałem indukcję i solgazu i niestety jeśli chodzi o estetykę, utrzymanie czystości oraz sterowanie to indukcja bije na głowę płytę solgazu. Przy indukcyjnej wystarczył ręcznik papierowy do utrzymania czystości przy solgazie ze skrobakiem często trzeba czekać aż płyta ostygnie. Kolejny problem to duża bezwładność cieplna w indukcyjnej wyłczasz i przestaje grzać w solgazie często trzeba przestawić obok. Gotując na solgazie podnosisz dość znacznie temperaturę w pomieszczeniu dodatkowo wzrasta poziom dwutlenku węgla – trzeba mieć sprawną wentylację, przy indukcji tego nie ma (posiadam czujnik dwutlenku węgla).

    • Malwina

      Ja mam 5 dzieci i płytę indukcyjna 3 lata. Wcześniej miałam gazowa. Rachunki za prąd w domu 200 m2 gdzie wszystko mam na prąd wynoszą mnie od 200-250 zł. A płyta jest włączana co chwilę. …… I dziecko nigdy się nie poparzy a przy gazie tak….ja zostawiam garnek z zupa na poziomie 4 i jadę na.zakupy. i nawet jak się przegrzeje to indukcja sama się wyłączy. Nawet gdyby rachunki byłyby duzo wyższe to nie zamienilabym jej na gazową. …

  15. DIANA

    Witam !Jestem w kropce ,zastanawiam się czy nie zmienić kuchni gazowej na indukcję.Mówia że to dobra sprawa ta indukcja i teraz własnie nie wiem co robić.Może ktoś się orientuje o ile większy będzie rachunek za prąd,przy czym indukcja byłaby na siłę.Za butle z gazem płacę mniej więcej 50zł za 5 tygodni.

    • Teresa

      Marzeno! Ja się już wypowiadałam na ten temat. Sama miałam taki problem jak Ty pół roku temu. I zdecydowałam się na indukcję na siłę. Jestem bardzo bardzo zadowolona. Rachunek za prąd wzrósł mi o mniej więcej 100-120 zł za dwa miesiące. To trochę więcej niż Ty płacisz za butlę. Ale to może fakt, że więcej gotuję. Mam 5 os rodzinę i obiady gotuję codziennie. No i nie mam w ogóle gazu. A na tym zależało mi najbardziej ze względów bezpieczeństwa dot. moich wcześniejszych doświadczeń z gazem w domu. Więc nie zamienię indukcji na nic, nawet na polecaną tu płytę Solgaz, która wydaje się dość fajna.

  16. adam w.

    Zużycie gazu i prądu jest przede wszystkim uzależnione ILE GOTUJEMY. To chyba logiczne, ale nikt tutaj nie wziął tego parametru pod uwagę. Jeżeli ktoś tylko gotuje wodę na kawę lub odgrzewa obiad ze stołówki to nie może się porównywać do osoby, ktora codziennie gotuje dla czteroosobowej rodziny, a do tego piecze mięsa, ciasta w piekarniku. Może porównamy gotowanie do jedzenia na mieście przy założeniu, że w 21% jemy kebab w cienkim cieście, w 34% obiad dwudaniowy (schabowy, ziemniaki, surówka i zupa pomidoroowa), w 18% jemy chińszczyznę, w 8% objadamy babcię a resztę gotujemy grzałką elektryczną. Jest to wielkie teoretyzowanie, obliczenia trzeba przeprowadzić indywidualnie lub na przykładzie pewnej grupy reprezentatywnej.

  17. Bajka

    Od 2 tygodni jestem posiadaczką płyty ceramicznej SOLGAZ i 2 rzeczy mi się nie podobają: podczas gotowania nagrzewa się cała płyta i nie daj Bóg jak spadają tłuste kropelki na rozgrzaną płytę. Wychodzi mi, że czyszczenie takowej trwa dłużej niż samo gotowanie.
    Sen z powiek spędza mi smażenie. Podczas akcji jakieś spływające na zewnątrz patelni kropelki zawsze się wydobędą spod pokrywki i wtedy jest masakra z czyszczeniem płyty. Ani Cif ani Tytan ani nic nie pomaga. Skrobaki można wyrzucić do kosza. Tylko żyletka!!! krok po kroku trzeba zdzierać żyletą mocno przywartą, tłustą spaleniznę.
    Tak więc radziłabym się mocno zastanowić nad gazem pod szkłem firmy SOLGAZ zapewniającej o łatwości w czyszczeniu. To wierutne kłamstwo!
    Tymczasem próbuję zdobyć wiedzę na temat patelni i pokrywek dzięki którym para z tłuszczem nie będzie świniła mi płyty. Na razie bez skutku. Jeśli ktoś coś wie na ten temat to proszę o informację.

      • Bajka

        Zwracam honor Solgazowi. Odszczekuję to co napisałam 14 lutego.
        Cały dowcip polega na tym, że należy nauczyć się zgrabności. W moim wykonaniu było to zadanie wykonalne. Należy zacząć od zakupu pokrywek na patelnie. Ja zaopatrzyłam się w Tescomie, fajne są, żaden syf nie włazi w uchwyty bo są 3 otwory dzięki któremu woda wypływa z nakrętki i odparowuje. Nic nie wyłazi poza pokrywkę. Jak się patelnia/gar rozhajcuje na 9-ce to można już smażyć na 1 a gotować na 2-3. Oczywiście zanim się przewróci np. schab czy kurczaka na drugą stronę trzeba koniecznie uważać aby nie odkrywać skwierczącego żarcia nad płytą bo wtedy będzie zabawa z żyletką. Skrobaki nie mają zastosowania w przypadku tych płyt. Na razie wszystko idzie dobrze a pod koniec roku zobaczę czy faktycznie można zaoszczędzić na rachunkach, chociaż za gaz i tak mało płaciłam.

  18. inny punkt widzenia

    Zastanawiam się właśnie nad zakupem kuchenki. Gaz czy indukcja?Usłyszałem ostatnio opinie dr z zakresu wentylacji.wykładającego na politechnice.bardzo zachęcał mnie do kupna właśnie kuchni indukcyjnej.Wyliczył mi szybko co się dzieje podczas spalania gazu i ile jest potrzebne do tego tlenu i co jest efektem ubocznym tego oto spalania.Z tego co pamiętam to mówił że przy spalaniu gazu wytwarza się bardzo dużo co2.A że co2 jest cięższe od tlenu unosi się poniżej .I jeśli ktoś ma małe dzieci to powinien zwrócić na to uwagę.Pan dr.polecił kuchnię swoim znajomym po tym jak usłyszał że ich dziecko ma często bóle i zawroty głowy..właśnie z powodu używania kuchni gazowej w mieszkaniu…Oczywiście sprawna wentylacja jest na to sposobem..ale nie jeden i nie dwa przypadki były już o zatruciach co2….Pozdrawiam.

  19. Ewelina

    kupiłam ten solgaz z mężem niby na próbę – okazało się to jedno wielkie g…
    nigdy więcej czegoś takiego, jest to mega awaryjna kuchenka, dobra może dla studencików, którzy odgrzewają kotlety od mamy
    3 razy była juz serwisowana i nie potrafią zdiagnozować dlaczego działa jakby mogła a nie chciała,
    zdecydowanie odradzam ten sprzęt bo to chiński bubel w tanim opakowaniu

    teraz myślimy o kupieniu czegoś innego – normalnego

  20. REWELACJA

    W 2000r kupiłem INDUKCJĘ na wyprzedaży (miała uszkodzony róg), używam jej już 15 lat i nie wyobrażam sobie innej. Bezawaryjność, łatwość utrzymania czystości, bardzo szybko grzeje, możliwość programowania, natychmiastowa reakcja na zmiany mocy, oparzyć się właściwie nie można. Przeliczając prąd/gaz wychodzi bardzo podobnie (nieco taniej INDUKCJA) a komfort nieporównywalny. Wady? Podobno drogie garnki. Jak ktoś nie chce kupować dedykowanych to wystarczą garnki emaliowane – pamiętające czasy naszych babć, ważne – garnek musi być ferromagnetykiem – można sprawdzić magnesem). P O L E C A M.

    • Mariusz

      Garnek musi być ferromagnetykiem???? A miedź to ferromagnetyk???? NIE – inaczej … miedź nie jest przyciągana przez magnes. A najlepsze garnki do indukcji to właśnie miedziane.

      Teoretycznie każdy garnek metalowy powinien nadawać się do kuchenki indukcyjnej. Prądy wirowe wywołane w zjawisku indukcji mogą powstać w każdym metalu. Oczywiście są metale które trochę lepiej przewodzą prąd i ciepło – np. miedź – i one będą najlepsze. Ważna jest grubość dna garnka.
      Dlaczego zatem garnki np aluminiowe często nie są wykrywane przez indukcję. Z powodu czujników wykrywających masę. Aluminium ma trochę gorszę parametry o których wspominałem i jest lekki. Mierząc więc masę można wykryć taki garnek – ot i cała filozofia. Jeśli by nie było tych czujników można by używać każdych metalowych garnków – przy czym przy niektórych – np aluminiowych – efekt grzania byłby troszkę gorszy – wolniejszy. No i na ogół garnki aluminiowe maja cienkie dno – o grubości dna a co za tym idzie i masie metalu na dnie już wspominałem.

      • hemi

        Marek, popłynąłeś na falach fantazji. Czy na polu grzewczym stawiasz pusty garnek, aby kuchenka mogła łatwo rozróżnić masę garnka aluminiowego i np. stalowego ? Nie, na kuchence stawiasz garnek wypełniony kilkoma litrami wody i to powoduje zupełne zatarcie różnicy pomiędzy masą naczynia wykonanego z aluminium i stali.

  21. praktyk nr 2

    jak autor byłem zdecydowanym przeciwnikiem kuchenek elektrycznych w tym indukcyjnych, pomimo wykształcenia elektyrycznoenergetycznego, i przez całe zycie użytkowałem kuchenki gazowe na propan-butan (butle na gaz). Do momentu gdy jakiś rok temu po raz kolejny, jak co miesiąc, wymieniałem butle … trzy butle po kolei przy testach szczelności złącza zapalały się żywym ogniem … wiele prób dokręcenia reduktora, po kolei wymiana 3 butli i to samo przy każdej. Konkluzja jaka mi przyszła do głowy „w końcu prąd to nic złego przecież go lubię, mam żonę i dwójkę dzieci kręcących się po kuchni w odległości metra od nieszczelnej butli, co chwila jest palone w kominku 5 metrów od nieszczelnej butli, ja sam też bym chciał dożyć ukończenia studiów przez dzieci … do tego trochę wygody i czystości przy indukcji nikogo nie zabiło więc nawet jeśli koszty użytkowania wzrosną nawet o 20% to moje poczucie bezpieczeństwa jest tego warte”. I od tej pory jestem jak na razie zadowolonym użytkownikiem indukcji boscha … zobaczymy jak będzie dalej :-)

  22. kayet1

    czytając Twojego bloga chciałem zwrócić uwagę zainteresowanym na jedną rzecz, chociaż jestem użytkownikiem zwykłej płyty gazowej i mimo tego co się dzieje obecnie, to chyba jednak zwolennikiem gazu. 5 marca reklamowałem swój licznik gazowy i właśnie otrzymałem ekspertyzę pozytywną, że mój licznik zawyżał wskazania. Zazdroszę Ci wyniku zagotowania 10l wody na tylko 0,03 m3 gazu. owego piątego marca przyszła mi dopłata w wysokości ok. 500 zł, stąd zainteresowanie tematem. zrobiłem całe mnóstwo pomiarów kontrolnych każdej czynności z użyciem gazu i oto co mi wyszło dla porównania odpowiednio na starym liczniku i na nowym : zagotowanie 2 szklanki wody na kawę 0,02m3 na nowym 0,01m3, prysznic bez specjalnego spieszenia się na starym 0,12 na nowym 0,1, ugotowanie zupy jarzynowej 5l na starym 0,35m3 na nowym 0,2m3.szokiem było dla mnie to, ze na prysznic mniej gazu zużywam nisz na ugotowanie zupy. Najbardziej zastanawia mnie fakt inny, mieszkam w bloku, normalne gospodarstwo domowe, moje zużycie gazu dzienne, to ok. 0,5m3 gazu, gro czynności to gotowanie w tej ilości, dziwi mnie to,ze zakłady gazownicze instalują liczniki z dopuszczalnym obciążeniem 6m3 na godzinę. Dla zainteresowanych, polecam odwiedzenie stron producentów liczników i odnalezienie wykresów dopuszczalnych normowych błędów wskazań i przyjrzenie się uważnie zwłaszcza błędom przy niskim obciążeniu jakim jest gotowanie. Może ktoś mi wyjaśni, dlaczego nie stosuje się tych najmniejszych o np. do 1,5m3/h. Mi na szczęście liczą teraz zwrot nadpłaty za cały okres zamontowania tego licznika, ale moze czyta to jakiś użytkownik butli do kuchenki, jakie ma orientacyjne zużycie.
    Pozdrawiam

  23. Wolę_gaz

    Niech sobie kuchnia indukcyjna gotuje wodę 3 minuty. Jak będzie awaria prądu, to użytkownik kuchni indukcyjnej będzie sobie musiał w kuchni ognisko rozpalić. Nie ma prądu, nie ma gotowania, czajnik bezprzewodowy nie działa. Chyba, że ktoś chce wydać 25 tysięcy złotych na zasilanie UPS (akumulatory + przetwornica DC/AC 24V DC/3x400V AC) do kuchenki indukcyjnej. Jeżeli będzie przerwa w dostawie gazu, to można sobie zamówić butlę z gazem(koszt około 60 zł). Jeżeli będzie przerwa w dostawie energii elektrycznej, to zostaje rozpalenie ogniska, zakup wyżej wymienionego zasilania UPS lub postawienie pod oknem(jeżeli ktoś mieszka na niskiej kondygnacji) generatora, którego wynajem kosztuje 1500 zł za dzień. Awarie obecnie zdarzają się rzadko, ale jak już się zdarzą, to są bardzo uciążliwe.

    • kayet1

      Też jestem zwolennikiem gazu, tyle, że jeśli posiadasz w bloku instalację gazową to zgonie z polskim prawem nie możesz instalować butli do kuchenki gazowej, no chyba, że się decydujesz na nielegalną instalację łącznie z jej konsekwencjami.

    • And

      Ale o jakich awariach prądu piszesz. Nie wiem jak jest np. w domkach gdzieś poza miastem, ale w samym mieście awarii prądu praktycznie i dosłownie nie ma. Może coś czasem trzaśnie ale poznaje to tylko po tym, że zegarek sygnalizuje miganiem że był brak zasilania ale to nawet nie trwa 10 sekund. O awarii prądu u mnie w mieście praktycznie można zapomnieć i nie brać tego pod uwagę. W innych sytuacjach gdzie zdarza się to często i na dłuższy okres rzeczywiście może być problemem. Ale to chyba już nie te czasy gdzie 3 dni służby dojeżdżają do awarii.

    • gongbog

      Mam płytę indukcyjną od dwóch lat i nigdy nie wrócę do tradycyjnych kuchenek gazowych.!!!! W tym czacie nie musiałam rozpalać ogniska w czasie braku prądu ( akurat w moim miejscu zamieszkania awarie są (rzadkością), A gdyby była taka okoliczność to ratuje mnie moja kuchenka „wakacyjna”http://allegro.pl/kuchenka-turystyczna-gazowa-ceramiczna-hit-bpd15-i5545912217.html,, koszt zakupu minimalny.
      Ale jedną z ważniejszych zalet kuchenki indukcyjnej jest dla mnie WYGODA UŻYTKOWANIA.
      Nastawiam cały obiad np. zupa, ziemniaki, gulasz na trzy palniki,do każdego palnika ustawiam indywidualnie temperaturę np, na 3 gotuję mi się na minimum zupa idealnie – nie do ustawienia na gazie – lekkie pyr, pyr,
      i do każdego palnika ustawiam czas wyłączenia, Po czym wychodzę z domu na zakupy, do ogrodu, na spacer z dzieckiem, itp. i po powrocie mam gotowy obiad! I To jest dla mnie najwyższa wartość, pomijam wygodę utrzymania w czystości nieporównywalną do gazu! A koszty MINIMALNIE wyższe – to nic w porównaniu z wygodą!

    • Gizmo

      Wystarczy mieć awaryjnie kuchenkę turystyczną na kartusze gazowe i po sprawie. Koszt z paroma kartuszami powinien zamknąć się w kwocie 80-100zł. Kartusz starczy na ok 2 h gotowania. Jak długo zyję ( 47 lat ) nie pamiętam żeby była dłuzsza przerwa w dostawie prądu niż 2-4 h ( nawet za komuny ). Więc dramatyzujesz i tyle w temacie.

    • nick

      jeśli podliczyć dokładnie niemożliwość korzystania z zasilania gazowego z butli czy elektrycznego (indukcja) no to gaz jest sporo do tyłu. czas dojazdu z pełną butlą vs. zero przerw w dostawie energii ( nie pamiętam żadnej od min. 10 lat.) tak na marginesie jak mówimy o ekonomii to przepłacanie średnio 15 zł./butlę (ok. 25%) za usługę dostawy z założenia powinno dyskwalifikować gaz. Samodzielnie jak się pojedzie po butlę też nie wychodzi różowo. czas (odkręć, przywieź, dokręć), miejsce w szafce, walające się klucze, smród, zagrożenie wybuchem – kicha. Sam jestem użytkownikiem gazu a instalację mam tylko 230v. Zdaję sobie sprawę, że indukcję mógłbym wykorzystać tyko w 50%, dla mnie to dyskwalifikacja, niestety muszę dalej męczyć się z gazową.

  24. Tomasz

    Wedle Twojej instrukcji kuchenki gazowej jej wydajność to ponad 300%. Istne perpetum mobile. W zależności od ciśnienia, temperatury początkowej wody (z kranu) i strat ciepła, które można pominąć, na ugotowanie 10l potrzeba około 2kW energii (teoretycznie jest to około 1000W). W praktyce (zaobserwowane na mojej kuchence gazowej i liczniku gazu) sprawność wykazana przy zagotowaniu wody przy objętości kilkuset ml do kilku litrów wody to około 45-55%. Może w nowszych kuchenkach i jeśli komuś leci (średnio w roku) cieplejsza woda z kranu niż 15°C, ma bardziej wydajny czajnik czy garnek o lepszej przewodności, osiągnięta wydajność może być nieznacznie wyższa niż u mnie.
    Płyta indukcyjna jest jeszcze „lepsza”. Przy zużyciu 90W wykonuje pracę przynajmniej 10x większą (η=1000%).
    Licznik gazu z reguły posiada dokładność do 3 cyfr po przecinku (mierzone w m3), a więc pozwala to zaobserwować zużycie gazu nawet przy ugotowaniu kieliszka wody. Inna kwestia, że przy bardzo niskim zużyciu, czułość urządzenia pomiarowego może mieć wysoką niedokładność.
    U mnie na ugotowanie 1l wody potrzeba 0.018 m3 gazu (około 200 W). Przy 1.5l wody to już około 0.024 m3 gazu (około 270 W). Przyrządzenie zupy (godzina gotowania na gazie) to już 0.2 m3 (około 2.2 kW).
    Proszę popraw ten wpis, gdyż sieje zakłamanie. Według mnie kuchenka gazowa jest najtańsza w eksploatacji, a poza tym przygotowanie żywności jest zdrowsze i posiłki lepiej smakują.

    • GaPa

      Ludzie! Miejcie trochę litości dla tych, którzy nieco lepiej znają fizykę.
      Pisanie niby fachowo w stylu „na ugotowanie 10l potrzeba około 2kW energii (teoretycznie jest to około 1000W)” to podstawa do braku zaufania do autora wpisu.[kW] to jednostka mocy, nie energii – do zagotowania określonej ilości wody (czy podgrzania innej substancji do jej temperatury wrzenia) potrzebna jest określona ENERGIA. Tę mierzymy w [kWh] lepiej w [J].
      Przy okazji – gotowanie wody to dość kosztowny proces, bo woda ma jedną z największych wartości ciepła właściwego ~4200J/(kg*K). Licząc energię potrzebną na doprowadzenia wody do wrzenia trzeba uwzględnić jej temperaturę początkową(ciśnienie atm. -> t.wrzenia) oraz prędkość ucieczki ciepła z naczynia – ta prowadzi do wniosku, że im większa moc (dostarczona bezpośrednio(!) do grzanego ośrodka) tym mniejsze straty energii (bo skraca się czas). To jednak spore uproszczenie…
      Niezależnie od tego, czy autor ma rację w ogólnym znaczeniu wypowiedzi, popełniane błędy podważają jej wartość.
      P.

  25. Artrur

    Z płytą indukcyjną jest jeszcze dodatkowy problem. Aby ją podłączyć, taką z czterema palnikami musi być siła 14 kw. Ja mam 3 kw przyłącza na 230v a to stanowczo za mało. No i to o czym mowa w teście. Koszt zmiany na siłę to 1500 zł u dostawcy prądu. Masakra!!! :( Ja w indukcyjce nie lubię tego impulsowego grzania. Mam pytanie czy by na pewno ceramiczna też nie będzie obciążać instalacji 230v i nie będzie działać nie do końca na full? Czy ceramiczna w porównaniu więcej zjada prądu i o ile? Pozdrawiam fajny blog.

  26. Freus

    czytajac wasze komentarze musialam sie wlaczyc. Sama obecnie mam gaz na plycie ceramicznej z zeliwnymi palnikami Teki. Sprawuje sie poprawnie ale dobija mnie czyszczenie palnikow po kazdym smazeniu. To istny horror!! Zdecydowalam ze wymienie plyte na Solgaz albo moze na indukcje?? Nie wiem co wybrac ale pewne jest ze jezeli na plycie Solgaz po smazeniu zostaja plamy ktore trzeba skrobac zyletka to na plycie indukcyjnej bedzie to samo!! Jedyna roznica jest cena obu kuchenek ,indukcyjna mozna juz kupic za 1000zl natomiast Solgaz wciaz kosztuje od 2500 wzwyz!! No i jezeli ma sie juz kuchenke na gaz ziemny z piekarnikiem to do zamontowania Solgazu trzeba nieco pozmieniac ustawienia bo ta kuchenka ma okolo11cm wysokosci i piekarnik trzeba opuscic tak wiec trzeba zmienic szafke.Zawsze cos za cos!!! No ale chyba w ostatecznym rozrachunku gaz jest jednak tanszy niz prad!! Obecnie mam bojler na wode ale zmieniam piec gazowy na dwufunkcyjny bo jednak przy gazie jest oszczedniej! No i do kuchni indukcyjnej trzeba wymienic wszystkie garnki a na najmniejszym polu gdy postawimy garnuszek mniejszy niz to pole to palnik sie wogole nie wlaczy!!! Tak ze doswiadczylam jednej i drugiej i wciaz mam dylemat co sie lepiej oplaca oszczednosc czy wygoda?????

    • czarek

      Bzdura, bzdura, bzdura. Ja stawiam kubeczek z dwoma jajkami na najmniejsze pole i gotuję.To po pierwsze. Po drugie po co wymieniać garnki? Mam pewność że nie miałaś styczności z płytą bo wprowadzasz zamieszanie bądź celowo piszesz nieprawdę.

      • GaPa

        Że bzdura to lekka przesada, bo płyty są różne (nie wszystkie produkuje jeden i ten sam skośno-oki) i część pewnie działa, jeśli dno garnka jest znacząco mniejsze od rozmiaru „pola grzewczego” (= cewki), inne rozpoznają to jako brak naczynia i wyłączają się.
        Co dzieje się z częścią energii pola magnetycznego, gdy naczynie pokrywa tylko część powierzchni cewki?

  27. Ewa

    Mam płytę Solgaz GPC-4. Jestem osobą, która z dystansem podchodzi do „nowości” technologicznych. W tym przypadku ryzyko się opłaciło :)

  28. Anna

    Troszkę czasu minęło od ostatniego komentarza tutaj, ale może ktoś mi odpowie… Czy okap znajdujący się nad płytą indukcyjna musi być doprowadzony do otworu wentylacyjnego w ścianie? Pozdrawiam :)

    • And

      Aniu, generalnie jeśli masz możliwość to okap należy podłączyć do odpowiedniego kanału wentylacyjnego w ścianie. Jeśli mieszkasz w bloku to możesz mieć niestety tylko jeden kanał, i jest to kanał zakończony kratką, w takim przypadku niestety nie można tego zrobić. Muszą być przynajmniej 2 kanały. Jeśli nie masz takiej możliwości to musisz używać okapu w trybie pochłaniacza, kupując odpowiednie wkłady węglowe. Powietrze jest przepuszczane przez wkład i wraca do obiegu w kuchni już czystsze. Oczywiście najlepszym sposobem odprowadzenia oparów znad okapu jest dedykowany kanał.

  29. Właśnie jestem w trakcie remontu kuchni i tak się zastanawiałam jaką kuchenkę wybrać:) więc temat dla mnie jak najbardziej trafiony. Po weekendzie idę na zakupy :)

  30. BJK

    kupowałem płytę indukcyjną do mieszkania, które wynajmuję. Nie ma w nim przyłącza gazowego, więc za bardzo wyjścia nie miałem. Od pierwsyzch lokatorów, którzy wcześniej używali gazu do gotowania (i tylko gotowania) wiem, że rachunki za prąd poszły w górę w porównaniu do wcześniejszego lokalu o więcej niż wynosiły rachunki za gaz… I to mniej więcej 2x. A przecież sprzęt w moim mieszkaniu był nowy i w najwyższych ówczesnych klasach energetycznych (A+). Więc płyta indukcyjna zużywa wiecej prądu niż koszt gazu.
    Z drugiej strony, majac konieczność wymiany butli to bym zakupił indukcyjną. Oszczędzanie tak – ale nie na siłę!

  31. nek

    Gotowanie wody, jako przykład do porównań kosztów uważam za ogłupianie społeczeństwa.Gotowanie wody to tylko jedna z czynności jaką wykonujemy w kuchni i nie adekwatna do całości.Zgadzam się całkowicie jeśli mamy do wyboru pomiędzy klasyczną kuchnią elektryczną a indukcyjną ale sporządzenie posiłków to masa innych składników ,których to przyrządzanie nie można tak skrócić jak gotowanie wody.I tu możemy dyskutować na czym nam zależy co innego koszty eksploatacji a co innego estetyka, bezpieczeństwo obsługi. No i fakt,że zainstalowanie w bloku betonowym problematyczne ze względu na zasilanie w energię elektryczną a jak wiemy często do jednej klatki schodowej często jest doprowadzona tylko jedna faza ,

  32. GaPa

    Co to znaczy „źle zrobiona”? Źle zrobiony jest również człowiek, bo też się „psuje” – choruje.
    Z tymi pretensjami to jednak tylko do P.Boga…
    Co to konkretnie znaczy w przypadku produktu Solgaz?
    Ogólnik nic nie wnosi, a jak będzie szczegół to może i producent przeczyta i może nawet zareaguje…
    „Lola” w podpisie nie wróży dobrze oczekiwaniom na konkretną odpowiedź, może jednak będę musiał przyznać, że błędnie sądzę po pozorach. ;)
    P.

  33. lola

    I cóż Ci człowieku niewierny przeszkadza „Lola” w podpisie! Otóż wyjaśniam: Płytę zakupiłam kilka miesięcy temu. Montaż przez uprawnionego elektryka ( jak w karcie gw przykazano). Płyta po 3 dniach zupełnie wysiada. Wybija korki. Ponownie elektryk – stwierdza uszkodzenie płyty. Telefon do serwisu, koleś po 3 tygodniach zjawia się rano bez uprzedzenia(spóźniam się do pracy), wymienia płytę na nową bez gadania, ale nie montuje bo „nie potrafi i nie jest od tego”! Jak pytam- co jak znów jest uszkodzona to ze spokojem stwierdza że znów przyjedzie! Jestem cały czas bez urzadzenia do gotowania. Ponownie elektryk do montażu – jak sądzicie że za darmo to się mylicie. Płyta chodzi tym razem około 10 dni i znów to samo!! Telefon do serwisu. Po 2 tyg odpowiedz tel – zwrot płyty. A ja pytam co z kosztami przesyłki, co z kasą za montaż tego bubla!!!! Kupiłam płytę również patrząc na opinie ale nie wierzcie w nie. Są mocno przesadzone tak samo jak cena za płytę.

  34. lola

    Czy podpisywanie się „Gapa” wróży coś sensownego w wypowiedziach, czy tylko pretensjonalne komentarze zaangażowanego pracownika?;-)hmmm

  35. GaPa

    GaPa nie „Gapa” – to istotne! ;) Nie musi to oznaczać „gapowatych” wypowiedzi, niektórzy podobno tak nazywają pewnego ptaka…
    Co do „…pretensjonalne komentarze zaangażowanego pracownika” powiedziałbym bingo gdyby nie… to mało istotne.
    Uważam, że ogólne wypowiedzi krytyczne nic nie wnoszą. Nie będę tu bronić indukcji Solgazu – wiem zbyt mało. Więcej wiem o płytach gazowych, bardziej od strony technicznej niż użytkowej. Każda technologia ma swoje „zady i walety”. Konkretne informacje są lepsze dla potencjalnych użytkowników, jak również dla dostawcy/producenta. Myślę, że w Solgazie (podobnie jak w innych firmach) wszystkim zależy na poprawie jakości produktów. Chyba, że są tam jacyś sabotażyści. Tylko po co?
    Co do wiary w komentarze „Kupiłam płytę również patrząc na opinie ale nie wierzcie w nie. Są mocno przesadzone…” każdy ma prawo przedstawić własną opinię i te przychylne nie muszą pochodzić tylko od producenta, bo miałoby to b.krótkie nóżki.
    P.G.

  36. kernau

    Łatwo i szybko wybór płyty można podzielić na dwie kategorie (oczywiście jak nie robi różnicy większej gazowa czy indukcyjna). W starszym budownictwie z siecią elektryczna nie przystosowana dobrze wybieramy płyte gazową. W nowym budownictwie indukcja. Tak łatwo można podzielic wybór

  37. mormon

    Jak dla mnie teraz dylemat płyta indukcyjna czy gazowa jest tak naprawde uzależniony wyłącznie od kwestii finansowych, bowiem argument smakowy przemawiający na temat płyt gazowych jest subiektywny i nie każdy go odczuwa. Do indukcyjnej potrzebujemy garnków niby, a w internecie połowa opinii jest taka, że stare garnki babci działają doskonale (nie mam pojęcia jak – nie pytajcie mnie), więc to tez kwestia wielu, wielu rzeczy. Jak kupiłem swoją płytę indukcyjną w matrixmedia to wcale nie czułem, że była jakaś gorsza od starej płyty gazowej, chociaż obawiałem się, że będę miał podobne problemy do tych, jakie miałem ze swoją starą płytą elektryczną, gdzie naprawdę mega-trudno było cokolwiek ugotować – nie dość, że czekałeś pół godziny to jeszcze łatwo było cokolwiek przypalić, bo nie miałeś żadnej kontroli nad ogniem.

  38. Cronox

    Wszystko ładnie pięknie ale z niektórymi porównaniami się nie zgodzę. Po pierwsze kupno garnków na indukcje. Tu bym zaczął od 500-600 zł i wyżej za 200 to kupisz jeden duży garnek. Druga sprawa to czas gotowania który według Ciebie przekłada się na oszczędność. Palnik który pobiera 3.5kW prądu owszem zagotuje wodę szybciej i tu się zgodzę ale już czas gotowania w tej wodzie np. ziemniaków pozostaje taki sam załużmy że jest to godzina. Nie ma w tym żadnej oszczędności. Co do osadu na szafkach. Jeżeli mamy okap który jest stosowany zgodnie z zaleceniem producenta czyli czyszczony nie będzie tego efektu. Owszem jeżeli ktoś okapu nie montuje to z gazu będzie go więcej ale nie jest prawdą że z indukcji nie ma go wcale bo przecież coś gotujesz i z samego gotowania też wychodzi syf. Zatem koszty zużycia energii czy to gazowej czy elektryczej są po stronie gazowej niższe. Jedyny plus to czystość płyty. Większość z nas liczy każdy grosz i mówienie że płyta indukcyjna pozwoli im te pieniądze zaoszczędzić jest bzdurą a tym bardziej mówienie że w trakcie gotowania czas to pieniądz bo woda gotuje się 7 min krócej. Jak ktoś gotuje to nawet tego nie zauważy bo jak już wspomniałem gotowanie jakiegoś produktu trwa tyle samo. A na gazie ta 1 godzina 7 minut będzie tańsza niż przy 1 godzinie na indukcji która ciągnie 3.5kW.

    • uzytkownik

      Zgadzam się, u mnie podobnie, ze starych garnków tylko 1 (jeden!) został rozpoznany przez indukcję, również wszystkie w miarę nowe patelnie Tefala poszły w odstawkę, żadnej indukcja nie rozpoznała. Tak więc przy kuchni indukcyjnej należy przewidzieć przynajmniej kolejny 1tys. na nowe garnki (tyle kosztują 4 garnki dobrych firm, nie polecam półśrodków) + kilka stów na komplet patelni ( 3 sztuki za min. 100zł każda). Wtedy możemy mówić o komfortowym gotowaniu. Ale i tak przesiadka z kuchni gazowej to duży komfort, zalety indukcji zostały tu już wiele razy wymienione. Dlatego Cronox ma rację, też nie zgodzę się na rozpatrywanie indukcji jako sposób na oszczędność, tu trzeba dołożyć do interesu. Natomiast jeśli jeszcze raz miałbym decydować to wybrałbym zdecydowanie …. indukcję :), inne zalety przeważają.

  39. Emigrant

    Ludzie co za glupoty piszecie o tych płytach wszelkiego rodzaju , jakie by te płyty by nie byly zawsze bedzie osad na meblach na scianach a czemu temu ze jak sie gtoje czy smaży na patelni trzeba to nakrywac wtedy te opary tkuszczowe w mniejszym stopniu sie wydostaja na zewnatrz mam w tym swoje doswiadczenie , poniewaz mieszkalem na wiosce gdzie gotowalo sie na piecu opalanym drzewem ict , treaz mieszkam w miescie gotuje na gazie i jest to samo , opary tłuszczu tez sa wniosek jest jeden to wszystko jest robione pod kase jak te wszystki inndukcje czy to bedzie gas czy elekt , czy opalowa słomą tak samo beda te opary tłuszczowe na meblach garki trzeba przykrywac nie dajcie sie zwarjowac bo szkoda kasy pozdro

  40. Jrek

    Mam kuchnie indukcyjną jedno garnkowo” Philipiaka 2000W” myślałem że będzie taniej niż butla gazu ale jak zobaczyłem jak licznik prądu kręci się jak kołowrotek to zrezygnowałem nie czekając na rachunek. Butla gazu za 45 zeta starcza mi na dwa miesiące a prądu płace 180 zł na kwartał -myślę że na gazie będzie taniej niż na indukcji a gotuje codziennie

  41. agabe

    Przez wiele lat gotowałam wyłącznie na gazie. Siłą rzeczy nabrałam wyczucia mocy palnika, wiedziałam, jak go ustawić, żeby gulasz lekko pyrkotał, a nie kipiał czy się przypalał, i żadne elektryczne wynalazki, nad którymi do końca nie panowałam, do mnie nie przemawiały. Do czasu. Okoliczności zmusiły mnie do przejścia na prąd. Nauczyłam się płyty indukcyjnej i NIGDY DO GAZU NIE WRÓCĘ.
    Właśnie remontuję mieszkanie, do którego się przeprowadzam, i zrezygnowałam z gazu, mając gotową instalację i ZRYCZAŁTOWANĄ STAWKĘ MIESIĘCZNĄ 15 ZŁ! Gotowanie na indukcji z pewnością wyjdzie kilka razy drożej. Do tego sporo zapłaciłam elektrykowi za przystosowanie instalacji domowej (1-fazowej) do wysokiego obciążenia (niezależny obwód do indukcji, kolejny do piekarnika, przewody 2,5 mm, porządne bezpieczniki do obwodów + dodatkowy zbiorczy). Sama płyta też kosztuje drożej, ale dla mnie cenniejsze jest to, co mogę zyskać: WYGODA I CZAS. Niezależne timery dla każdego pola i precyzyjna regulacja mocy (trzeba tylko nabrać wyczucia) pozwalają mi włączyć gotowanie, nastawić czas i zająć się czymś innym – o garnku nie myślę w ogóle, dopóki nie usłyszę „bip”. Łatwość czyszczenia i estetyka także bezcenne (nie zapomnę, jak mordowałam się z czyszczeniem palników, kiedy coś większego wykipiało na gazie).
    Z twierdzeniem, że ryż gotuje się na indukcji te same 17 minut co na gazie, nie można oczywiście polemizować. Ale już woda na ryż – na indukcji wrze dobrych kilka minut wcześniej, w zasadzie prawie natychmiast.
    Cała ta dyskusja przypomina trochę polemikę o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocy. Są aspekty mierzalne, a zatem stosunkowo łatwo porównywalne – jak koszt energii zużytej na gotowanie. Są jednak również takie, których wartość jest czysto subiektywna (bo może komuś się nie spieszy albo mycie kuchenki gazowej nie jest dla niego dokuczliwe). Wszystko jest kwestią priorytetów. Jeśli liczy się wyłącznie lub głównie ekonomia, nie ma co się zastanawiać – mając dostęp do sieci gazowej, należy wybrać gaz. A jeżeli ktoś bierze pod uwagę także inne kryteria, nie pozna odpowiedzi na pytanie, co lepsze, dopóki sam nie spróbuje.

  42. agabe

    PS. Jeszcze słowo na temat garnków. Tak się składa, że moja ikeowa seria 365+, kupiona jakieś 13 lat temu, bodaj za około 200 zł za komplet, doskonale współpracuje z indukcją. Nieźle jak na „półśrodek” lub – przy tej cenie – nawet „ćwierćśrodek” (według kryteriów uzytkownika 4 posty wyżej). Garnki są po prostu stalowe, nie aluminiowe, ale naprawdę nie muszą być megawypasione.

  43. Pete

    Ostatnio pomieszkuję samotnie w Wawie.
    Przez dwa lata korzystałem z gazu, rachunek za gotowanie wychodził średnio 20PLN.
    Od trzech miesięcy korzystam z płyty ceramicznej, opłaty za prąd wzrosły o 100PLN.
    Zmienił się tylko sposób gotowania.

    Faktem jest wygoda i większe bezpieczeństwo kuchenki elektrycznej, ale różnica w kosztach jak dla mnie jest ogromna.

    Czytając ten artykuł i porównując z moimi doświadczeniami mam wrażenie że jest „lekko” naciągany.

  44. przemo

    A ja właśnie zmieniam płytę ceramiczną szerokości 60cm na 90 cm płytę gazową :-) 8 lat się męczyłem na ceramice i cały czas brakowało mi gazu, bo gotowanie na otwartym płomieniu to frajda i jedzenie inaczej smakuje… indukcja nie , pamiętajmy nie tylko rozruszniki serca :-) ale również np. karty kredytowe mogą ucierpieć… Solgaz czy Dynacook (notabene moim zdaniem ładniejsze wykonanie niż Solgaz) z cenami poupadali na głowę, za ok 3 tys mam i 5 palnikową płytę gazową i nowy piekarnik z bajerami.

  45. onD

    Kolejny poradniczek dla pań czyli brak rzetelnych testów i wyliczeń.
    Gdyby kuchnie indukcyjne były takie cacy to prawie wszyscy by je mieli, a jednak tak nie jest. Jeszcze.
    Jest natomiast nachalne promowanie tego wynalazku przez sprzedawczyków i ludków nie mających dystansu do swoich zabawek, co powinno wzbudzić u kupujących jeszcze większą ostrożność.
    Istnieje duże parcie na „inteligentne” zabawki bo fajne, ładne, wygodne, myśli za nas, no i można się lansować przed znajomymi.
    Tymczasem gaz był, jest i będzie.

    • Odczep się od Pań z łaski swojej, nie sugeruj że są naiwne i zauważ, że to one zwykle spędzają najwięcej czasu w kuchni. Co to za głupie hasło że gaz był jest i będzie. Nie zawsze gaz był, całkiem niedawno gotowano na żeliwnych płytach w piecach (właściwie dość podobne do indukcji) a czy zawsze będzie – trudno powiedzieć. Świat idzie raczej w energię słoneczną.

  46. maciacho

    Ja używam tylko gazowej! Smród, bród i ubustwo można powiedzieć i rachunki za miesiąc to jakieś 20zł czyli zdecydowanie taniej za gaz w bloku! Rachunek opiewa na 40-44zł na 2 miesiące! Buduję dom i zamiast gazu które podłaczenie kosztuje nie mało to najbardziej opłaca się INDUKCJA! oja gazowa jest z ceramiki ale syfu nie można prawie domyć! Indukcja będzie łatwiejsza w czyszczeniu choć droższa o jakieś 30zł na miesiąc! Dom będe miał ogrzewany pompą ciepła na powietrze a więc TYLKO INDUKCJA i POMPA PLUS SOLARY I FOTOWOLTAIKA i macie gotowanie w ciągu dnia za FREE, jak zastosujecie kilka akumulatorów po 1000zł szt. to w nocy będziecie mogli gotować!

  47. Bardzo chciałbym mieć płytę indukcyjną, ale niestety mieszkam na bardzo małej wsi, gdzie problemy z prądem to normalka ;) Przy większej burzy, wietrze albo opadach śniegu nie ma prądu. Dlatego używam piekarnika na gaz, który można w razie czego odpalić zapalniczką

  48. juros

    Kuchenka indukcyjna Amica 514IE3.319.

    Moje doświadczenia z indukcją z 30 dni po zakupie:

    OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM amica i firmę ubezpieczeniową TERG – mam kuchenkę indukcyjna około 30 dni.
    Po tym czasie wystąpił ślad wypalenia szkła płyty, drobny ślad około 5 mm (pod nowiutkim czystym , umytym, wypucowanym garnkiem TAFALA). Zakupiono specjalnie nowe garnki Tefala.
    Na kuchenkę indukcyjną mam gwarancję standardową + rozszerzoną do 5 lat (TERG). amica oczywiście „mnie spuściła” – szkło nie podlega gwarancji i mogę się „gonić”.
    Gwarancja i ubezpieczenie TERG (przy zakupie w mediaexpert gorąco zachęcali bo obejmuje wszystko, bo warto, itd. – oczywiście jest to BZDURA, KANT i PIC NA WODĘ!!!!).
    Uszkodzenie zgłoszono w ramach ubezpieczenia TARG – tam również mnie „spuścili.
    Sama eksploatacja kuchenki indukcyjnej to czysty KOSZMAR i HORRO, żona cały czas siedzi przy kuchni i ją ciągle pucuje po przeczytaniu warunków gwarancji – żeby tylko się nie zepsuła – nic nie pomogło, zepsuła się.
    Wydałem kasę ( ponad 2,5 tyś z nic nie wartym ubezpieczeniem) na najnowszy model kuchenki 514IE3.319 (grudzień 2015) indukcyjnej amica i był to bez wątpienia najgorszy zakup, jakiego dokonałem w życiu.
    O normalnym użytkowaniu tak, jak przy gazie, czy płycie ceramicznej można zapomnieć (jest ciągłe pucowanie, aby nic się nie stało z płytą indukcyjną – szkłem).
    Omijać SZEROKIM ŁUKIEM !!!!!!! – sprzęt wyłącznie dla niewolników czyszczenia i pucowania sprzętu wymagającego ciągłej i bezustannej kontroli(ciągłe pucowanie), masochistów i hazardzistów w stylu,”a może minie się nie zepsuje” – zepsuje się, to tylko kwestia czasu ????.
    Miałem (mam) kuchenkę ceramiczną i ZERO z nią problemów – wykipiało to wytarłem umyłem i dalej gotuję (zdarza się … – a w indukcji zapomnij o tym – nie wolno, ciągła uwaga i kontrola gotowania).
    Czas podgrzewania potraw w płycie ceramicznej jest podobny do indukcyjnej.
    Natomiast z płytą ceramiczną miałem ZERO problemów (wieloletnia eksploatacja), nawet, jeżeli coś przypadkowo wykipi, czy woda dostanie się pod garnek, czy cukier dostanie się pod garnek, czy inne odrobiny dostaną się pod garnek itd. – myję i gotuję dalej.
    Natomiast w indukcyjnej jest to NIEDOPUSZCZALNE (instrukcja i gwarancja) !!! – horror.
    Raz jeszcze: OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM ten sprzęt amici i te gwarancje TERG!!!
    Gwarancja TERG (na moim przykładzie) to „pic na wodę fotomontaż – bzdura, wywalona kasa w błoto, jest tylko po to baby wyciągnąć kasę od klienta – i tak klienta „spuszczą”.

  49. Jan

    30 stycznia 2015 o 15:06 pojawił się wpis autora:
    „Niedawno właśnie trafiła mi w ręce oferta kuchenek gazowych bezpłomieniowych Solgaz, więc możliwe, że przyjrzę się jej dokładniej w najbliższym czasie – i na pewno opublikuję informacje na blogu :-)”

    Mamy, dzięki Bogu 18 marca 2016 a publikacji jak nie było tak nie ma.
    Czyżby po testach okazało się jednak, że wyniki są sprzeczne wcześniej opublikowanymi?
    Czy może sponsor się wycofał?

    • Janie, Sponsora nie było i trafiła mi w ręce tylko oferta a nie sam produkt :-). Nie miałem od tego czasu możliwości kupna i przetestowania kuchenki, ale na pewno przy najbliższej wymianie kuchenki zainteresuję się ponownie produktami Solgaz i mam nadzieję, że uda mi się przetestować ich produkty.

  50. Janusz

    Po przeczytaniu wielu opinii, nie czekając na test zdecydowałem na zakup… SOLGAZ GPC-3 T. Jednak gazowa.

    Ze względu na awaryjność i (nie-)ekonomiczność indukcyjnych…

  51. Mirekk

    Rozmawiałem niedawno o tym ze znajomym i podesłałem mu link do Twojego artykułu. Zdecydował się na indukcję dzięki Tobie.
    A ja cały czas czekam na test płyt Solgazu!

  52. Przeczytałam połowę komentarzy (reszty mi się tak szczerze nie chciało, bo nonstop jest napisane to samo). Za jakiś czas (około roku), będziemy się wprowadzać do jego mieszkania, które jest obecnie wynajomwane i generalnie liczę się z tym, że na 100% trzeba będzie doliczyć się kosztów remontu kuchni (w jakimś tam przybliżeniu), żeby wiedzieć ile przez rok musimy na taką zabawę odłożyć.
    Aspekty, które chcę wziąć pod uwagę, przy założeniu że zakupię samą płytę grzewczą to:
    1. Koszt zakupu + koszty zrobienia przyłączy (drugi aspekt będę musiała skonsultować z chłopakiem, bo zapewne zna stan mniej więcej stan instalacji, a jak nie on to na pewno jego rodzice wiedzą co się kryje w ścianach).
    2. Koszty eksplatacji.
    3. Łatwość czyszczenia.
    4. Bezpieczeństwo – możliwość poparzenia się przy czyszczeniu (przy gazówce czasem zdarzyło mi się że chciałam wyczyścić płytę, a ktoś z domowników wcześniej gotował herbatę i o tym nie wiedziałam, a wtedy oczywiste poparzenie paluchów) i zagrożenia związane z problemami w instalacji.

    Mam praktycznie rok na zagłębienie się w temat więc pewnie będę sprawdzać testy. Na wszelki wypadek już kupuję garnki z oznaczeniem możliwości grzania na indukcji.

    Po za tym moim największym problemem obecnie jest podpunkt, całe życie używałam gazu i nie wiem czy przyzwyczaję się do gotowania na indukcji. Nie chciałabym popełnić błędu zwanego inaczej „tanio to jest drogo”, czyli oszczędzenie 1.000zł na zestawie piekarnik +płyta i denerwowanie się kolejne kilka lat, że jest nienowoczesne, brzydko wygląda i jeszcze niebezpieczne. Dla mnie taka opcja jest nie do pomyślenia. A oszczędność do 50zł miesięcznie na rachunkach nie jest moim zdaniem najważniejszym kryterium wyboru jakiegoś produktu. Wolę dołożyć do rachunków, ale zwiększyć bezpieczeństwo moje i mojej rodziny :).

  53. Matski

    Jak czytam komentarze osób które trzymają butlę gazową w domu to włosy jeżą mi się na głowie. W praktyce blisko połowa zaworów w butlach jest nieszczelna. Nie wyobrażam sobie trzymania takiej bomby w mieszkaniu/domu – to proszenie się o tragedię.

  54. Romaniero

    Panie Mateuszu po co pan pisze takie glupoty chyba tylko poto zeby towar dobrze zareklamowac i sprzedac moim zdaniem trzeba garnki przykrywac w czasie gotowania a wtedy nie beda sie osadzac opary tluszczowe na meblach kuchenych i nie tylko ,mieszkam na wiosce i powiem panu ze pale w kuchni weglem i drzewem i co rowniesz sa te opary tluszczowe a latem uzywam kuchenki gazowej i tez sa opary tloszczowe tagze nie ma to nic wspolnego , czy to inndukcyjna kuchenka czy gazowa czy normalna kuchnia postawiona z kafli ,GARNKI TRZEBA MIEC W CZASIE GOTOWANIA NAKRYTE :-) pozdro

  55. Cynik

    No ok. Tylko parę doprecyzowań. I owszem jak masz stare emaliowane czy blaszane gary to indukcja się sprawdzi, ale już jak zainwestowałeś w dobry zestaw ze stali nierdzewnej, to o ile nie są dość nowe w których producenci montują płytę z zwykłej blachy pod dnem to cóż. Są bezużyteczne. Druga sprawa, raczej awaryjna ale jak się wydarzy potrafi być irytująca. W zeszłym roku burza przerwała przewody elektryczne i cóż. Ja mam gaz zarówno do ogrzewania jak i gotowanie. Prądu nie było 3 dni. Efekt? Cóż nie wiem dla kogo bardziej irytujący. Dla sąsiadów bez opcji gotowania i ciepłej wody, czy dla mnie bo złazili się by z tego skorzystać. No i dla palaczy jeszcze minusem indukcji może być to, że nie da się od niej odpalić papierosa gdy np. padnie ostatnia zapalniczka :).

  56. Jan Wiosna

    Witam.Można zużycie gazu ograniczyć i to znacząco,mocno,nie będzie tyle spalin,mniej zapłacimy,będzie większa powierzchnia styku płomienia z garnkiem,płomień ma się rozkładać.Można to zrobić——obniżyć ruszta ,przerobić na których stawiamy garnek,patelnie itp.to znaczy zmniejszyć, przybliżyć do płytki palnika—-do 2–6 mm. MOŻNA TO SAMEMU SIĘ PRZEKONAĆ——postawić czajnik z wodą na płytce palnika i zapalić gaz,no i porównać.Widać to gołym okiem—no i OSZCZĘDZAMY,TROCHĘ TRZEBA RUSZYĆ GŁÓWKĄ.

  57. GaPa

    Pisanie o butlach mających statystycznie połowę zaworów nieszczelnych to chyba jest ciężka praca sprzedawców indukcji…
    Oczywiście słyszymy czasem o wybuchach gazu, pewnie nagłaśniane są 2 lub 3 w roku.
    A ile osób ginie w wypadkach samochodowych? Benzyna, ropa i gaz to typowe paliwa – pewnie prąd jest bezpieczniejszy, bo pod samochodami elektrycznymi ginie dużo mniej osób… ;) oczywista bzdura z powodu ilości wozów elektrycznych!
    Jak lejemy paliwo do samochodu to nie palimy fajek,
    jak używamy gazu to przy wymianie butli sprawdzamy szczelność,
    jak przechodzimy przez jezdnię patrzymy czy coś jedzie i pilnujemy sygnalizacji…
    Gaz jak się ulatnia to śmierdzi a prąd podłączony do klamki niestety nie. :)
    GaPa

  58. marcin

    Wcześniej używałem gaz z butli i starczala na około 2nd (60zl) pech ze prawie zawsze gaz się kończył w połowie obiadu. Przy okazji remontu kuchni kupiłem indukcje i widzę same plusy. Rachunek za prąd mi się nie zwiększył ponieważ wymieniłem w kuchni i korytazach światła na LED i to co zaoszczędzone na świetle straciłem na indukcje czyli orientacjnie koszt podobny do gazu 30zl/mc .Jeżeli chodzi o gotowanie ziemniaków czy makaronu to wodę do wrzenia doprowadzam w mgnieniu oka znacznie szybciej niż na gazie i potem zmniejszam moc (czyli nie ciagne już 3.5kw tylko znacznie mniej) dlatego też nie można do końca patrzeć że indukcje jest droższa w użytkowaniu bo dalej tak samo długo gotuję bo później nie chodzi na pełnej mocy. Ustawienie czasu wyłączenia do każdego pola to już rewelacja. Funcja podtrzymania temperatury ok 40st rewelacja. Żona zostawia mi obiad na podtrzymaniu jak mam zjeść to np za pół godz. Czyszczenie szkła też rewelacja w porównaniu do tych zakamarków w gazowce .jezeli cos wykipi to sie odrazu wylacza a nie jak na gazie dopiero jak ogien zgasi i jux po podłodze leci i się nic nie przypala po bokach i spodach garkow. Nigdy bym juz nie wrócił do gazu.

  59. Janusz

    Kolego Marcin…
    Kupiłeś żarówki Ledowe – dolicz ich (wcale niemały) koszt, one też „wieczne” nie są. Jeśli porównujemy płytę indukcyjna to porownajmy ją do PŁYTY gazowej a nie do zwykłego gazowego śmierdziela. A w tym porównaniu ekonomia płyty gazowej bije niestety indukcyjną.
    Timer powiadasz – „cud mniód malyna”? Hehhh…wyobraź sobie, że w płytach gazowych to już standard.
    Podgrzewanie? Hmmmm… to poczytaj o regulacji mocy grzania w płytach gazowych, o „darmowym polu” grzewczym…

    P.S.
    Przepraszam Joasię za niezamierzone przechrzczenie ;-)

  60. skaldy

    Widzę, że przy przygotowaniach do napisania artykułu zabrakło konsultacji z elektrykiem. Ja takie przeprowadziłem prze remontem i wcale nie jest tak, że indukcje sobie kupujemy i to wszystko. Do indukcji są potrzebne odpowiednie kable w ścinach. Dodatkowo trzeba sprawdzić jak to jest z naszą taryfą i poborem mocy. Najprawdopodobniej będzie trzeba wymieniać lub doprowadzić nową instalacje i to nie tylko od bezpieczników w mieszkaniu ale też przed mieszkaniem aż do licznika. Jeżeli tak to potrzebny będzie projekt. A jeżeli chcemy trzy fazową jak sugeruje autor to mogę się założyć, że mało kto takową ma w budynku.
    A co do czystości i utrzymania porządku są jeszcze płyty solgaz które wyglądają jak indukcje … myślałem, że znajdę tu odpowiedź ale za dużo jest nie domówień w tym artykule :/

  61. Jaro

    Przeczytałem wszystkie komentarze.Wiecie co w tym najlepsze?
    Jak nie wiedziałem na którą opcję się zdecydować,tak nie wiem nadal.

  62. marcin

    Płyta solgaz jest 2xdrozsza od indukcji i w tej cenie mamy tylko 3 pola a na polu „darmowym” nie da się gotować tylko podtrzymywać temperaturę potraw które i tak działa jak działają inne pola. gdzie te gorące spaliny wylatują i czy nie uszkodzą nam np. szafek?
    Posiadam indukcję i nie zamienił bym jej na gaz nigdy (używam indukcji ponad 2lata wcześniej zawsze gaz)
    Z instalacją nie było problemu bo mam już 3f o mocy 9kW i kabel do kuchni 3f położyłem zapobiegawczo w czasie budowy.
    Indukcja się mocno nie nagrzewa tylko po gotowaniu dane pole jest gorące przez max kilka minut.

  63. Elektryk

    Koszt przyłącza elektrycznego (praca elektryka – płyta zasilana trójfazowo) – 100 złotych
    chyba idiota zrobi wam to za taką sumę , Same zabezpieczenia będą droższe .

  64. Dociekliwy

    Ktos tu cos kreci. Zagotowanie 10 litrow wody od temperatury pokojowej 20 stopni do 100 stopni wymaga energi rownej 10 * 80 * 4,18kJ = 3340kJ. Pomijamy jakiekolwiek straty. Żeby zrobić to w 3 minuty czyli 180 sekund potrzebowalibysmy mocy minimum 18,5kW. Albo autor sie przejezyczyl i gotowal litr a nie 10, albo ordynarnie klamie, albo wlasnie wynalazl perpetum mobile.

    • GaPa

      O! Jak miło widzieć zbieżne rachunki!
      Wygląda na to, że przez ostatni rok z hakiem w fizyce nie nastąpiły istotne zmiany… ;)
      Jedynie w wyciąganiu wniosków byłem nieco bardziej powściągliwy.
      Pozdrawiam
      i wszystkiego najlepszego w nowym roku.
      P.

  65. Naturalny

    A słyszałeś autorze o martwym jedzeniu? Dotyczy to tak samo płyt indukcyjnych jak i mikrofalówek… dużo zdrowia życzę, bo będzie potrzebne. Wiedza, wiedza i jeszcze raz wiedza!

  66. GaPa

    A ja nie słyszałem o martwym jedzeniu, ale wydawało mi się, że większość tego co jem jest martwe.
    Befsztyk tatarski, to chyba najmniej przetworzone (przynajmniej termicznie) mięso jakie jadam, ale ono raczej jest martwe, a przynajmniej nie robi „muuuuu…”. Oczywiście jadam surowe warzywa i owoce, jadam też gotowane. Jeżeli miarą „życia” w potrawach ma być zawartość bakterii, to z tych obrabianych termicznie wolę te martwe. Bakterie uzupełnię sobie jogurtem, albo kefirem…
    Jeżeli chodzi o różne pseudo-naukowe teorie, to poznałem ich trochę słuchając o leczniczych cudach typu „Rezonator Bio-Fotonowy” i o domowych urządzeniach do terapii polem magnetycznym – wszystko to były metody na wyłudzanie pieniędzy i to nie od bogatych naiwniaków, ale głównie od schorowanych emerytów. Tymi łatwiej sterować.
    Prawdą jest, że potrawy przegrzane i to w dowolny sposób, ulegają przemianom fizyko-chemicznym szkodliwym dla zdrowia. I prawdą jest, że o takie przegrzanie w małym obszarze (w wielu małych ogniskach, gdzie natężenie pola mikrofalowego jest duże – większe niż w innych miejscach komory) bardzo łatwo jest w kuchence mikrofalowej. Tu wskazane jest umiarkowane i rozsądne stosowanie…

  67. Joanna

    Kupię więc indukcję i przekonam na własnej skórze. Jeśli trafi mnie z nią szlag to wymienię na gaz. Może mało oszczędne jest to rozwiązanie ale chcę spróbować :) Będę jadła martwe żarcie zamiast żywego…
    Gdy już kupię indukcję, wrócę tu i napiszę coś więcej :)

  68. Tom

    jezeli indukcja jest tak niesamowita to dlaczego wszystkie renomowane restauracje uzywaja gazu wegla rusztu…..ot i filozofia marketingu…..

  69. Noemi

    Tanio, drogo, drogo, tanio…. Nieistotne! Co jest wygodniejszą opcją? Na czym lepiej się gotuje? Jest tu jakiś kucharz z prawdziwego zdarzenia?:)

    P.S. Tak jak przedmówca, też nigdy nie widziałam w knajpie indukcji.

  70. Aga

    „… podpierając się danymi z instrukcji…” taaak, bo producenci sprzętu są tak prawdomówni :D to\akie wyliczenie jest niewiarygodne.

  71. AAA

    Ostatnio rozmawiałem ze znajomą, która w jednej kuchni posiadała płytę gazową (kupowała gaz w butli), a w drugiej indukcyjną. Opowiadała, że gdy gotowała tylko na indukcyjnej koszty prądu były wyższe o 100 zł miesięcznie! Teraz ma już jedynie gazówkę.

  72. Jan

    Coś w tym jest…. podobnie jak z LEDami, które rzekomo są oszczędne. A okazuje się, że liczniki wychwytuja jakieś piki – impulsy z przetwornic i naliczaja więcej niż faktyczne zużycie.
    Płyty indukcyjne pewno „sieją” podobnie.

  73. Elektryczny Stefan

    Gdby plyta indukcyjna była tansza w eksploatacji niz gaz to nik by nie istalował piecy gazowych do ogrzewania wody i domu. Sprawnosc ogrzewania elektrycznego domu jest 100% a i tak koszt ogrzewania jest wielokrotnie wiekszy niż grzania gazem.

  74. Robert

    Ja mam porównanie. Przeprowadziłem się do mieszkania w którym jest indukcja. Wcześniej miałem gaz 100% tzn. kuchenka miała gazowy piekarnik i 4 palniki. Prądu do przygotowania jedzenia nie używaliśmy (ok. był expres do kawy ale tu też jest). Obecnie mamy 100% do gotowania na prądzie: piekarnik elektryczny i kuchenka indukcyjna.
    Za gaz do gotowania płaciliśmy 20 PLN/mc miesiąc.
    Za prąd do gotowania płacimy około 120 PLN/mc (!). Czyli jest 6x drożej.
    Zalety indukcji:
    – Trendy
    – Szybciej zagotuje potrawe niż gaz.
    – meble nie są obklejone „nalotem od gazu”.
    Wady:
    – droższa eksploatacja
    – nie każdy garnek płyta jest w stanie odczytać. Nawet niektóre garnki do indukcji nie działają.

    Płyta i piekarnik którą posiadam są marki BOSCH, urządzenia są nowe jeszcze na gwarancji.

    Reasumując szału nie ma jeśli chodzi o indukcję. Gdybym wybierał drugi raz nie wybrałbym indukcji.

    Reasumując: Dla mnie zalety indukcji nie są warte przechodzenia z gazu na ten sposób gotowania. Niestety nie mam póki co możliwości wrócić do gazu.

    W Polsce mamy drogi prąd. Nie jesteśmy w Skandynawii niestety. I żadne Klasy A++++++ tego nie zmienią.

  75. Janusz

    Mija dokładnie 1.5 roku jak gotuję – używam płyty „Gaz po szkłem” f-my Solgaz.
    Powiem szczerze, że polecił em tą płytę w międzyczasie 2 osobom i do dnia dzisiejszego mi dziękują.
    Nie ma żadnych osadów z gazu, nic nie jest „obklejone” bo gaz spala się w b.
    wysokiej temperaturze.. a rachunki? 25zl za gaz na miesiąc (rozliczanie z gazownia co miesiąc).

  76. iza

    Posiadam indukcję prawie dwa lata i nie zamieniła bym na żaden gaz, nawet gdyby był za darmo.
    1. czystość
    2. czas gotowania
    3. wygoda
    4. BEZPIECZEŃSTWO
    5. timer
    Na gazie zdarzało mi się zostawiać włączony czajnik :( itp. tutaj ustawiam sobie czas i po krzyku :)
    Polecam indukcję

  77. GaPa

    W tych wymaganych trzech, dwie mogą być z Solgazu ;)
    Trzeciej trzeba by poszukać u innego producenta, albo poczekać na kolejny model ze Świdnicy…
    P.

  78. Kosma

    Przebrnąłem przez wszystkie komentarze i choć testu nie skomentuję to na koniec zostawię swoją opinię.
    Przesiadłem się z malucha do Lamborghini Diablo i do malucha NIGDY już nie wrócę!
    Nie dość, że jeździ szybciej to jeszcze bardziej komfortowo ale wiadomo że droższy w zakupie i też droższy w utrzymaniu. Oczywistym też, że pod blokiem go nie stawiam…

    Pozdrawiam zwolenników wygody i zwolenników ekonomii :)

  79. Hanka

    Witam
    Stoję przed wyborem płyty i jednak wyliczenia Gapy i jego wiedza wygrały:) jestem pod wrażeniem konkretnych i sensownych argumentów A to w głównej mierze do mnie przemawia;) swoją drogą taki korepetytor to rozumiem ;)

  80. Adam02129

    Jak dla mnie to ważna kwestia aby wybrać dobrą płytę indukcyjną, przecież może to zniwelować znaczne koszty utrzymania domu! :o

  81. Ryszard c

    100 procentowa prawda,dodam jeszcze najważniejsza zaletę kuchnia indukcyjna lub ceramiczna bije gazowa ze względu bespieczenstwa,brak możliwości wycieku gazu,wysadzenie w powietrze domu lub sąsiadów. W Niemczech o ile wiem od 25 lat zakazane jest stosowanie kuchni gazowych i okien plastykowych ze względu pozarowych ,jeśli mieszkasz conajmniej 2 rodziny w budynku.W Polsce powinno być tak samo ,ale Poza to Polska.wszystkie wypadki wybuchu gaz w Polsce w blokach ,kamienicach byly z tego powodu.Pierwszy raz czytam artykuły tego Autora i stwierdzam 100% wiarygodnosc.

  82. Ryszard c

    Rozwija każde wątpliwości odnośnie płyty gazowej 10 lat praktyki gazowej płyty 15 lat ceramicznej odpowiem na każde pytanie,koszty bespieczenstwa 601353729

  83. luki

    co za głupi przelicznik, uzytkowanie na gazie jest tansze i niema mozliwosci zeby bylo porównywalne do pradu!! za indukcja idzie tylko to ze jest duzo ładniejsza i praktyczniejsza w czyszczeniu

    • Ralfx

      Przez 5 lat miałem okazję testować gotowanie na gazie, później na płycie ceramicznej i na indukcji. Odrzucam na bok koszty zakupu, instalacji etc. Żałuję, że w ogóle bawiłem się w gaz. Najtańsze gotowanie jest na indukcji. Prąd w domu ma każdy (raczej) więc abonament płacisz tak czy siak. Jak nie używasz kuchenki gazowej to i tak za to, że nie gotujesz płacisz około 18 zł miesięcznie (jeśli nie więcej dzisiaj).
      Moje rachunki z likwidacji z gazu spadły z 60 zł miesięcznie do zera, zaś za energię elektryczną wzrosły o 15-20zł. Może liczyć nie potrafię ale 20 < 60. To tyle.
      Z autorem bloga nie zgodzę się tylko w jednej kwestii: zasilanie trój- czy jednofazowe. Każde pole grzewcze jest zasilane oddzielnie 230V. Nie spotkałem płyty by pole grzewcze było zasilane 400V (może w gastronomii takowe występują). Płyty indukcyjne 400V są wyłącznie wygodniejsze bo podłączamy je na jednym kablu (de facto 2x230V który możemy podzielić na dwa obwody) i możemy w zależności od zabezpieczenia grzać na pełnej mocy na wszystkich polach z boosterem co w praktyce i tak nie występuje (dla mnie wystarczyłaby płyta 80cm z 3 polami ale na duże gary).
      Pozdrawiam

  84. ania

    I jeszcze jedna zaleta kuchenek gazowych, gotuje sie na nich wolniej , dzieki czemu potrawy sa bardziej wartościowe i smaczniejsze :)

  85. andy

    Od 10 lat używam płyty indukcyjno-ceramicznej (dwa pola indukcja i dwa grzałka – do garnków które nie mają indukcji). Teraz kupiłbym tylko z polami indukcyjnymi ale kiedyś bałem się czy będą mi garnki działały :P Wcześniej używałem tylko gazu natomiast nigdy bym do tego nie wrócił. Osady na szafkach (przy indukcji też są ale zdecydowanie mniej ), czyszczenie płyty indukcyjnej to przyjemność w porównaniu z gazową. Rachunek za prąd 79 złotych (za wszystko). Może nie gotuję dużo ostatnio ale kiedy gotowałem dużo więcej rachunek za prąd i tak nie przekroczył 90zł ( i żeby nie było, mam też lodówkę, pralkę i zmywarkę oraz żelazko :D)

  86. Majka

    Ja mam indukcję Philpiaka i bardzo sobie ją chwalę za wygląd, jakość wykonania i szybkość w jakim gotuje ona potrawy. Fajnym i bezpiecznym rozwiązanie jest też włącznik który nie zadziała jeśli na płycie znajdzie się niepożądana rzecz. Ogólnie to bardzo dobre urządzenie.

  87. Majka

    Moim zdaniem płyta indukcyjna na prąd jest lepsza, wygodniejsza. Dlatego jeśli będę kupować płytę to z pewnością elektryczną.

  88. elektryk

    Należy pamiętać aby podłączenie płyty indukcyjnej zlecić elektrykowi z uprawnieniami który fachowo zainstaluje sprzęt i podbije gwarancje często zdarza się że chcąc zaoszczędzić parę groszy niedoświadczeni ludzie przy próbie montażu uszkadzają kuchenkę

    • Marek

      Nowoczesne kuchnie mają zabezpieczenia więc jak ktoś nie jest „lewy” da sobie rade nie dając zarobić elektrykowi :p

  89. Monia

    Ja jestem bardzo zadowolona z użytkowania mojej indukcji głównie cieszę się z zalet tych które i wy wcześniej wymienialiście natomiast małym kamyczkiem w ogródku jest to że moja kuchenka Philipiaka ma tylko dwa pola grzewcze. Dla singli i małych rodzin może to być jednak i zaleta.

  90. Tomek

    Garnki i sztućce Filipiaka to marketinfpgowy mit. Garnki za 8 tysięcy nie są w niczym lepsze od „drogiego” TEFALA za 1300

  91. Krystian

    Problem w tych wszystkich obliczeniach fizykoq teoretykow praktykow elektrykow jest taki, ze zycie ich wszystkich pokonuje. Fizycy obliczali loty kosmiczne a setki z nich bylo fiaskiem bo zycie to wiecej zmiennych niz wzor i matematyka. Gotujemy tluszcze ktore chlapia skacza i plaskaja. Gotujemy bigosy , tez to robia. Gotuje setki potraw i kazda z nich chlapie inaczej z innego garnka. Inaczej sie nagrzewa bo inaczej grzeje sie woda a inaczej woda z miesem na gulasz:). Polecam kupic dobra plyte i teraz jesli lubicie dobrze kucharzyc to najlepszym bedzie kuchnia gazowa bo ona pozwala kontrolowac w okreslonym czasie co pichcimy. Zaden szanujacy sie superkook nie robi na solgazach i indukcjach. Czasami elektryczna bo trzyma ciepelko i podajemy rownomiernie dania itp. Jak chcemy miec szybko i tanio cos tam przyzadzone to indukcja jest najlepsza plus mikrofala:). O i tyle nauka, testy wyliczenia:)

    • Jurasiński

      Szukałem jakichś testów i znalazłem. Wklejam z bloga:blog.instanco.com/kuchnia-indukcyjna-restauracyjnej-kuchni/
      Mam zamiar na starość wymienić sobie po kolejnym remoncie kuchni i przedpokoju w bloku instalację elektryczną zżerającą mi /przebicia do ścian?/ ogromnie prąd.
      Mam prąd i gaz. Mam w kuchni kuchnię gazową i elektryczne: podgrzewacz wody, czajnik, mikrofalówkę, piekarnik, zmywarkę, lodówkę. Oprócz tego mam w kuchni dużo tłustego osadu wymagającego nieustannego czyszczenia. W łazience jest gazowy podgrzewacz wody i chyba tak /na razie/ zostanieChcę zrezygnować z gazu w kuchni na rzecz indukcji. Mój syn ma nowy dom a w nim zasilanie elektryczne trójfazowe. Wszystko na prąd, a w kuchni indukcja. Czyściutko, bezpiecznie.
      Mam zamiar też przejść na indukcję. Wcześniej wystąpię do ZE o zgodę na „siłę”, bo to jest w moim blokowym mieszkaniu warunek modernizacji instalacji.
      ————————–
      Na koniec jeszcze kilka wyników z testów porównawczych

      Porównywanie wydajności:

      Kuchnie gazowe 50%
      Kuchnie żeliwne 55%
      Kuchnie radiacyjne 60%
      Kuchnie indukcyjne 90%

      Czas zagotowania 2 litrów wody z 20ºC do 90ºC:

      Kuchnie żeliwne 9:50 min
      Kuchnie radiacyjne 9:00 min
      Kuchnie gazowe 8:46 min
      Kuchnie indukcyjne 4:46 min

      Czas chłodzenia powierzchni grzewczej po zagotowaniu 1 litra wody do temp. 60ºC:

      Kuchnie żeliwne 49:00 min
      Kuchnie radiacyjne 24:00 min
      Kuchnie gazowe 13:20 min
      Kuchnie indukcyjne 6:10 min

    • Vira

      Poczytałem trochę tych komentarzy i kolega Krystian ma świętą rację. Miałem okazję gotować na gazie, płycie elektrycznej i indukcji i IMO sprawa wygląda tak (przynajmniej dla osób które montują kuchenki w nowo budowanych domach):
      1. kilka groszy w lewo w prawo nie ma znaczenia. Wykańczanie domu to dziesiątki jak nie setki tysięcy i 100 zł w lewo czy w prawo to naprawdę nie robi różnicy, więc ten aspekt bym w ogóle pominął;
      2. jeśli ktoś sam gotuje, a nie jest na diecie pudełkowej albo stołuje się po knajpach, to chce mieć dobre warunki do gotowania. Dla mnie gaz wymiata jak chodzi o kontrolę temperatury pod potrawą. Po prostu lubię gotować na gazie.
      3. indukcja też ma swoje niewątpliwe zalety, o których pisaliście i nie ma dyskusji.
      4. ogrzewanie domu najlepiej wychodzi gazowe, więc jeśli mamy przyłącze gazowe do kotła kondensacyjnego, to przeciągnięcie przewodu do kuchni nie stanowi problemu
      5. szybkość gotowania wody ma niewielkie znaczenie, bo w większości gospodarstw wodę gotuje się w czajnikach bezprzewodowych. Chyba że chodzi o wodę na ziemniaki …
      6. są płyty hybrydowe, które łączą np. 2 palniki gazowe i 2 indukcyjne, Taką też wybraliśmy. Indukcja do gotowania w dużych garnkach (zupy, ziemniaki) czy prostych dań, a na gazie przygotowuję dania, gdzie temperatura i czas smażenia są ważne. Tego nie zastąpią żadne tabelki i obliczenia.
      Last but not least – jak wyłączą prąd, to mając gaz zawsze można coś podgrzać, a z kolei jak Putin wyłączy gaz, to zawsze zostanie gotowanie na kuchence elektrycznej.

      Moim skromnym zdaniem – hybryda wymiata :)

  92. Wacek

    27.10.2016 Montaż Solgaz-płyta. Dlaczego nie Indukcja;Blok z PRL-u instalacja AL 2 Fazy.
    Długo kombinowałem,bo Solgaz drogi, stara gazowa dobry piekarnik,palniki brudzą garnki,bardzo dobry piekarnik. Więc demolka góry,izolacja dodatkowa piekarnika,montaż płyty Solgaz 4+1, dodatkowe otwory doprowadzające powietrze do spalania i do dzisiaj OK! Można rozwiązać problem ,niektórzy twierdzą, że myślenie boli.
    A czy zdrowsze jest promieniowanie indukcji- czy zubożone powietrze w tlen do spalania gazu,zwłaszcza w okresach zimy przy zamykanych oknach,Niech się wypowiedzą fachowcy. Ja swój problem rozwiązałem.
    Czytając wypowiedzi chciałbym instrukcje do zapalania płyty Solgaz zapalniczką, tak wyczytałem w komentarzu. Podejrzewam,że ci zdolni potrafią zaświecić świeczkę w telewizorze jak braknie prądu i oglądną telenowele. Na starej 35 letniej kuchence gazowej palnikowej zamontowany Solgaz działa już 2 lata minęło w październiku, gwarancja jest na 7 lat

    • Jacek

      Zgadzam się w pełni z Twoją wypowiedzią. U mnie sytuacja bardzo podobna. Stary blok z płyty, instalacja elektryczna to porażka. No i gaz. Indukcja raczej pozbawiłaby połowy klatki prądu. Solgaz to ciekawe rozwiązanie, które zmieniło trochę podejście do takiego gotowania. Grzanie jest całkiem dobre. Osobiście palniki wyłączamy wcześniej i koniec gotowania właściwie mamy za darmo. Korzystamy z ciepła już zgromadzonego w płycie. To pozwala na całkiem niezłe oszczędności w gazie.

  93. cholerka

    Ciekawe jak wychodzą wyliczenia kosztów prądu w „przededniu” wzrostu cen prądu przez następne kilka lat…

    Wielu z was wspomina o ekologii używania płyt indukcyjnych; zastanawialiście się kiedykolwiek SKĄD bierze się w waszych mieszkaniach prąd? Bo chyba nie z powietrza (a wątpię że z przydomowej PowerWall Tesli).
    Podpowiem. Z elektrowni weglowo koksowej :)
    Wot! I tyle z waszej ekologii.

    Póki co jedynym plusem indukcji jest estetyka/bezpieczeństwo i ew brak nalotu na meblach. Ale jak ktoś ma dobry okap to jest w stanie to mocno zniwelować.

  94. DevilaN

    3,5 kW mocy * 5 minut = 3,5 kW * 1/12 h = 0.292 kWh
    Jakim cudem indukcja zużyła ponad 3 razy mniej?!

    10 litrów wody, czyli w uproszczeniu 10kg.
    Ciepło właściwe wody 4200 J / (kg * K).
    Podgrzewamy od 13 do (dla prostego rachunku) 93 stopni, czyli różnica wynosi 80 K.

    Do podgrzania wody potrzeba 10 * 80 * 4200 = 3360000 J
    Przeliczamy. 1kWh = 1000 W * 3600 s = 3600000 J
    3360000 / 3600000 = 0.9 kWh

    Nawet nie licząc strat związanych z samym przekazywaniem energii (90%) i tym że podgrzewamy też garnek oprócz wody, to zagotowanie przy mocy 3.5kW powinno trwać minimum 16 minut, a nie 5!

    Cała historyjka autora o kosztach to jakaś bujda na resorach :/

  95. mąż

    indukcja jest super a obiekcje mogą mieć tylko osoby, które nie miały do czynienia z indukcją. Mieliśmy gaz teraz od kilku lat mamy indukcje tego nie da się porównać. indukcja dla osoby gotującej to luksus. Zona twierdzi, ze wraz z pojawieniem się indukcji w domu zmieniła się jakość gotowania.

  96. Eureka

    Prośba do autora bloga o zweryfikowanie (poprawienie) wyników testów. Do zagotowania 10 litrów zimnej wody (o temperaturze początkowej ~15 stopni Celsjusza) potrzeba energi ok. 1 kWh, skąd więc wynik 0,09 kWh. Wynika to z praw fizyki. 3 minuty na zagotowanie 10 L zimnej wody przy mocy 3,5 kW jest też niemożliwe (ale jest ewentualność, że kuchenka działała z większą mocą).

    • Wojmi1

      he he he fajnie kogoś krytykować a wystarczy oprócz samej fizyki nie zapominać o matematyce gotowana przez 3 minuty moc 3,5 kW – a 1kWh godzina to moc 1kW pobierana przez godzinę … a tu proceder trwał 180 sekund a moc pobierana to 3,5 kW … jedna godzina to 3600 sekund …

  97. Leszek

    ehh indukcja to dno, żaden prawdziwy kucharz nie zrobi dobrej jajecznicy na indukcji. Jest to dziadowska oszczędność kosztem komfortu i poziomu gotowania.

  98. Aśka

    Ja wielkiego wyboru nie miałam bo na moim osiedlu ne ma sieci gazowej. Nie zmienia to faktu że z płyty indukcyjnej jestem bardzo zadowolona. Mieszkam sama w kawalerce więc z powodzeniem wystarczają mi dwa pola grzewcze. Kuchenka jest ładna, ergonomiczna i łatwo się ją czyści.

  99. Hania

    Właśnie przystawiam się do generalnego remontu kuchni na błysk, a Wy mi tak namieszaliście w głowie, że jestem teraz głupsza niż byłam na początku. To w końcu co jest lepsze gaz czy indukcja?

  100. Jurasiński

    Hania, powiadasz, że chcesz remont na błysk. Czy chcesz też błysk mieć po remoncie? jeśli tak, to nie z gazem. I to obojętne, czy z płytą gazową Solgaz, czy z tradycyjną kuchenką gazową. W obu dochodzi do spalania gazu w atmosferze tlenowej, znajdującej się w kuchni.
    Ja pisałem już na tym forum, że chcę przejść na indukcję. Całe swoje życie zawodowe miałem do czynienia z metanem a więc potrafię się obchodzić z gazem ziemnym.
    Na początku lutego przeszedłem na indukcję. O cenach nie wypowiadam się, bo mam umowę z Zak. Energ. z przewidywanym zużyciem energii do lutego przyszłego roku. z podglądów licznika wynika, że będzie podobnie jak teraz. Opłaty obecne (energia el.) są zbliżone do poprzednich (gaz + energia el.).
    A teraz użytkowanie indukcji i porównanie z gazem.

    Jeśli spalasz gaz, to zmieniasz jego skład. Czyli jeśli w kuchni spalisz 1 m3 gazu, to w przybliżeniu będziesz mieć (w pomieszczeniu) dalej ten 1 m3 innego gazu (już CO2i trochę pary wodnej). Zauważ, że w powietrzu kuchennym już masz atmosferę zubożoną w tlen potrzebny do spalania gazu i CO2. A więc powietrze masz gorsze!
    W indukcji tego nie masz. Nie potrzeba do gotowania tlenu, masz go w takiej ilości, jak przed gotowaniem!
    Teraz czystość. Przy spalaniu gazu zmieniasz jego skład , ale on ucieka ci do wywiewu, porywając ze sobą drobiny tłuszczu. Pomieszczenie kuchenne przy gazie jest otłuszczone. Przy indukcji – nie!
    Temperatura – otóż przy indukcji nie ogrzewam pomieszczenia i garnka, tylko garnek. Płyta jest jedynie ciepła. Przy gazie ogrzewasz garnek, pomieszczenie i w płycie gazowej Solgaz jeszcze płytę, która jest gorąca i jej ręką nie dotkniesz. A jak coś ci wykipi garnek na Solgaz to się albo przypala (bardzo wysoka temperatura), albo przywiera i musisz skrobać. U nas w domu (żona gotuje) żona „psiknie” jakimś ajaksem na indukcję i przetrze ręcznikiem jednorazowym a o przypaleniu nie ma mowy, bo fizycznie nie jest to możliwe.
    Przyrządzanie potraw – smażenie i gotowanie tak jak na gazie.
    Indukcja to wyższa klasa. Szybkość gotowania, czystość, dokładność no i temperatura pomieszczenia.
    Starałem się w skrócie. Jeśli byś potrzebowała szczegółów – wyjaśnię w kolejnym komentarzu.

    • Hania

      Dzięki, zrozumiałam cały wywód i też skłaniam się do indukcji. Tym bardziej, że chcę otworzyć pomieszczenie i marzy mi się wyspa kuchenna. Martwią mnie tylko koszty prądu i ewentualna żywotność tego urządzenia (awaryjność, koszty naprawy, dostępność części i takie tam). Bo wiesz jak to jest, dziś jest ok., a jutro diabli wiedzą co nam „władza” wymyśli. Wiem najlepsze jest ognisko ;) ale by mnie pogonili współplemieńcy.

  101. Ala

    Biorąc pod uwagę, że wyniki zużycia prądu są zaniżone 10 razy, to do zagotowania 10 litrów wody na indukcji dokładamy jakies 50gr względem gazu. A rodzina 2+2 dziennie pewnie gotuje więcej i mniej oszczędnie pilnuje kuchenki, powiedzmy, to ekwiwalent gotowania 100 litrów, czyli 5zł dziennie.

    Wniosek – taka rodzina rocznie do indukcji dołoży 1825 zł, no chyba, że wyjedzie na wakacje ;)
    Dobra rada, wujku.

  102. dym

    Ja napisze cos od siebie. Autor pisze „Nie musiałem wymieniać garnków – działają wszystkie stare „Olkusze”, a nawet taki blaszany rondelek po babci” one beda działać pod warunkiem ze niebedziecie uruchamiac funkcji turbo bo garnki do indukcji maja grube dno po to że by sie nie powiginały gdy im sie właczy turbo aby szybko zagotowały wode . Ja tak miałem , zona dostała od ciotki garnki ktore tezbyły przeznaczone na indukcje i najwidoczniej mialy duzo lat i ta blacha była juz jak by zuzyta i dna po puchły. Wiec raczej mozliwe ze trzeby bedzie kupic garnki nowe przy kupnie indukcji to koszt okolo 300zł. Za nic w świece niezamienił bym indukcji na gazową. A i jeszcze jedno , warto kupic indukcje ktora ma 4 pola takie same a nie potem kombinowac gdzie postawic duzy garnek :)

  103. provokator

    Próbowałem zrobić jajecznicę na indukcji, uff udało się. Jednak bez porównania lepsza wychodzi mi na gazie. Nigdy więcej jajecznicy na indukcji, jak obniżę moc to się nie ścina, jak podwyższę to chwyta i przypala – katastrofa.

  104. jack

    Mam płytę gazową Solgazu jakiś czas. Ponad rok. Dużo ludzi pisało, że to porażka, że ciężko tym sterować i wyczyścić. I prawdę powiedziawszy nie wiem skąd te wszystkie opinie. Oczywiście ideałem to nie jest ale jest całkiem dobrą płytą gazową. Trochę specyficzną, trochę należy się do niej przyzwyczaić. Z zachowaniem czystości na niej nie ma problemu jak zmywa się zaraz po gotowaniu a nie na drugi dzień. Przetrzeć szmatka na szybko i po kłopocie. Naprawdę to jest takie proste. Może czas gotowania nie jest idealny ale funkcja utrzymywania zadanej wartości trochę to rekompensuje. Samo sterowanie jest bardzo intuicyjne. To dodatkowe pole bywa przydatne. Mi się przydaje jak robię risotto i nie chcę by bulion do podlewania ryżu wystygł za bardzo. Przydatne i właściwie za darmo.

  105. Norbi

    Gazowa cały czas będzie wychodziła taniej w eksploatacji. Do tego uważam, że smak z takiej kuchni jest lepszy. Zauważcie, że wszedzie, gdzie pokazują kuchnie znanych, to oni gotują na gazie a nie na indukcji. Jakiś powód tego musi być. A jak się chce miec ładną i gazową to może wspominany tu już Solgaz. ale jak już to ta najnowsza linia Optima. Ładna jest ta płyta.

    • Monika

      Nie zapominaj, że gotowanie na gazie po prostu wygląda bardziej malowniczo :) Po drugie gaz przyzwyczajonemu do gazu daje lepsza kontrolę nad procesem gotowania/smażenia. A już szczególnie w przypadku szefa kuchni, dla którego liczy się precyzja, dokładny moment przerwania procesu.

  106. gregorj1

    Indukcja jak najbardziej używam już 5 lat nic się nie dzieje.Nie trzeba mieć indukcji trzy fazowej ja mam do gniazdka podłączoną i nic się nie dzieje tak samo działa jak trzy fazowa.Kto gotuje na czterech palnikach.Próbowałem kiedyś było ok. Nie trzeba czajnika bezprzewodowego zbędny gadżet .Dużo zabezpieczeń jest typu przed dziećmi albo czas gotowania i wykrywa obce ciała jak np. zostawisz ścierkę na blacie od razu się wyłączy itp. Wcześniej miałem gazową kuchenkę brudziła się przypalała a jak mleko wykipiało to masakra.Na indukcji jak coś wykipi to się przetrze i już gotowe gazową trzeba palniki rozbierać nawet nie ma co porównywać gazowa a indukcja..niebo a ziemia
    Koszty są podobne jakieś ułamki różnicy w cenie.Wracając do garnków do indukcji to są dostępne wszędzie i w cenie zwykłych…

  107. Maja

    Wybrałam płytę gazową pod szkłem, która wygląda jak indukcja. Płytę tą stworzył Solgaz, a jej użytkowanie to same plusy. Płyta ta nie wymaga zakupu specjalnych garnków, rónież podczas goowania nie wytwarza się tłusty osad, a dodatkowo zużywa mniej gazu od tradycyjnych kuchenek więc jest tania w użytkowaniu. Dla mnie produkt polski to number 1

    • Janek

      Droga Maju, tak krótko użytkujesz jak określasz „płytę gazową pod szkłem”, że widzisz jej zalety, które są przeogromne. Powiedziałbym, że nie ma lepszego urządzenia do gotowania. Sam miałem taką i ponieważ była dobrej marki nie mogłem się doczekać kiedy się zepsuje. Na szczęście po pięciu a może sześciu latach padł jeden palnik i z rozkoszą wymieniłem ją na indukcję. Teraz wiem, że mam urządzenie do gotowania o jakim zawsze marzyłem, może nawet wtedy, gdy takich urządzeń nie było.
      W czym problem, otóż Ty po przygotowaniu potraw musisz poczekać aż płyta ostygnie a później zakasać rękawy i ostro brać się za szorowanie tego co się na płycie przypaliło. Radzę to robić po każdorazowym użyciu bo jak się będą przypalać wcześniejsze przypalenia to będzie jazda na całego. Wierz mi po latach ma się serdecznie dość takiej płyty. Teraz po wymianie, ja moją indukcyjną przetrę wilgotną szmatką a mogę to zrobić natychmiast po zdjęciu garnka bo nic się tu nie przypala a i płyta nie jest taka gorąca aby nie można jej wytrzeć.
      Pozdrawiam

  108. Janek

    Nie czuję się ekspertem urządzeń do gotowania a jedynie z własnego doświadczenie chyba nawet wrogowi nie polecałbym płyty gazowej bez płomieni określanej jako gaz pod szkłem. Powiedziałbym, że nie ma lepszego urządzenia do gotowania. Sam miałem taką i ponieważ była dobrej marki nie mogłem się doczekać kiedy się zepsuje. Na szczęście po pięciu a może sześciu latach padł jeden palnik i z rozkoszą wymieniłem ją na indukcję. Teraz wiem, że mam urządzenie do gotowania o jakim zawsze marzyłem, może nawet wtedy, gdy takich urządzeń nie było. Powie ktoś „niedorzeczność” – otóż nie, do gotowania bardziej niż idealna ale do utrzymania czystości gorszego urządzenia nie spotkałem. Po latach szorowania przypaleń, które są nieuniknione ma się ochotę niby przypadkiem rozbić to urządzenie, które jest i cudowne i beznadziejne.
    A indukcja – wystarczy przetrzeć wilgotną szmatką i wszystko błyszczy.

  109. Kliszi

    No dobra. a jak jest z opłacalnością płyty kombinowanej – łączącej obie te funkcje? czy nie lepiej postawić na takie rozwiazanie?

  110. Monika

    Mam solgaz i nikomu nie polecam. ten kto ją zaprojketował nie ma pojęcia o kuchenkach. Gotujesz coś w garnku na mocy 5, to zaczyna kipieć więc zmniejszasz na 1, ale kuchenka jeszcze długo gotuje na dużej mocy, wszystko długo kipi i jest brudne. Mój solgaz jest usyfiony cały, wstyd ją w kuchni trzymać, przypalenia nie chcą się domyć.

    • Zygmunt

      Nie bardzo Cię rozumiem. U mnie na Solgazie nie ma takiego problemu. Delikatna korekta w regulacji temperatury jest dostępna i to działa. Oczywiście sprzęt ma pewna bezwładność ale można się do tego przyzwyczaić i bezproblemowo, bez kipienia daje się gotować. A ze mnie kucharz raczej mizerny. Ale niewiele mi wykipiało na tej płycie. Nie wiem jak to robisz. Do tego z czyszczeniem też nie bardzo mam problemy, bo zawsze na bierząco przecieram, nie doprowadzając do zaschnięcia. Może to jest powód dla którego masz problem z doczyszczeniem?

      • Monika

        Jak niby wyczyścić na bieżąco jeśli coś wykipi i ja na tym palniku muszę dalej gotować? Wszytsko się przypala. Bezproblemowo? Pewną bezwładność? To najgorsza kuchenka jaką miałam. Gotuję woreczek kaszy na mocy 10 bo woda w garnku zimna a zagotowanie na tej płycie trwa długo…. Słyszę z pokoju że woda w garnku zaczyna kipieć więc biegnę zmniejszyć gaz na 1. Kuchenka nie wyłącza się z automatu zeby szybko spadła temperatura na płycie tylko dopiero po około 6 sekundach a wtedy już wszytsko jest brudne i przypalone. Ja sobie jakoś daje radę bo chodzę co 5min do kuchni i zmieniam moc. Mój chłopak niestety przypala coś na niej za każdym razem :-(

      • jurasiński

        Na płycie gazowej gotowanie polega na podgrzewaniu płyty i garnka z zawartością. Na indukcji płyta się nie podgrzewa, tylko garnek z zawartością. Jeżeli masz w garnku temperaturę np. 90 st. C, to i płyta gazowa minimum taką musi mieć. Jeżeli ci coś wykipi, to na indukcji nawet po kilku minutach łatwo usuniesz. Na gazowej po kilku minutach /płyta jest bowiem gorąca/ musisz mieć przywarę.
        Tak więc drogi Zygmuncie, ja nie bardzo Cię rozumiem. Chociaż rozumiem Twoją chęć do oceniania innych, by robić im przytyki /Może to jest powód dla którego masz problem z doczyszczeniem?/
        Zatem i ja, szczęśliwy posiadacz płyty indukcyjnej od 1,5 roku poradzę: zanim „puścisz” tekst, na bieŻąco sprawdź pisownię.

        • Zygmunt

          Sorry za błąd. Czasami tak bywa :)
          A co do czyszczenia, to tak jak pisałem, ja naprawdę nie mam z tym jakiegoś wielkiego problemu. Może przez to, ze mało gotuję zup a przeważnie dania bardziej gęste, które z racji samej swojej konsystencji wymagają stałej obecności, mieszania. Czasami dodawania składników, podlewania (risotto). Jeżeli gotuję to przeważnie jestem w kuchni. Gdy tylko coś zaczyna się gotować to po prostu delikatnie już zmniejszam moc (z 10 do 6) i tak się ugotuje. A nic nie wykipi. Nie czekam aż będzie się mocno gotowało by zmniejszyć do 1. Lepiej zadziałać wcześniej. No ale to może właśnie przez mój styl gotowania i właściwie ciągłą prawie że obecność podczas gotowania w jednym pomieszczeniu. Pracuję zdalnie, jak pewnie wielu teraz, więc wystarczy mi mieć kompa w salonie z aneksem by mieć oko na wszystko.

          • monimoni

            tia, bo wszyscy mają czas stać nad garami. Mój facet dostaje białej gorączki z tą kuchenką i pewnie niddługo wyrzuci ją z domu ;-) Zwykle gotując robi coś przy elektronice. Nastawia garnek na 10 i zawsze kończy się wykipieniem…. Czasem nastawi na 4 to trzeba czekać aż się zagotuje w garnku 25 minut. To najgorsze urządzenie jakie stworzyli ostatnio Poalcy.

    • Grażyna

      Mam to samo, wstydze sie nieraz za moja płytę ta piplamiona. Nie moge ją wyczyscic. Mam już jqa kilka lat i nie kupiłabym wicej.

  111. MArcin

    ten jednorazowy eksperyment z czasami i licznkami nieczego niedowodzi.
    Zawodowo zajmuje sie badaniaem prcoesow wszelkich i zebycokolwiek moc powiedzeic i porownac trzebz wyoknac min 30 roznych prob.
    Jednorazowe gotowanie przez 10 min (sorry naprawde to ma byc porownanie?) nic nie mowi

  112. Mysciak

    Witam wszystkich.
    W ciągu kolejnych lat będę prawdopodobnie remontował kuchnię. Obecnie mam płytę gazową, lecz nie korzystamy z niej za często. Trochę denerwuje mnie fakt, że co 2 miesiące przychodzi rachunek za gaz w okolicy 20zł, z czego koszt samego gazu to max 3zł, cała reszta to opłaty stałe, a gaz jest używany tylko do tej płyty. Niestety jest to blok z wielkiej płyty, więc instalacja elektryczna nie domaga ( nie mogę np. jednocześnie włączyć piekarnika i mikrofalówki bo wywala korki)
    Czy liczył ktoś czy zmiana na płyty gazowe na płytę elektryczną i wyłączenie gazu w tym wypadku ma sens ekonomiczny? Bo wydaje mi się, że mimo wszystko nie za bardzo, niby denerwuje to 20zł co 2 miesiące, ale to jest tylko 120zł rocznie, więc nawet nie wiem czy by się to zwróciło za życia tej płyty
    Pozdrawiam

    • piotr

      załóż bezpiecznik priorytetowy i będzie samoczynnie przełączać miedzy urzadzeniami. ( mowa o elektryce)

      pozdrawiam piotr

  113. ozorek

    Są przecież płyty z systemem flexi-power, który pozwala dostosować zużycie mocy do możliwości instalacji elektrycznej. I wtedy stary blok czy kamienica przestaje być problemem.

  114. Andrzej

    Też chciałem być nowoczesny i co?
    Mieszkam w bloku (gierkowski). Prąd jedna faza, bezpieczniki w mieszkaniu 16A, na korytarzu 25%.
    Płyta indukcyjna, wszystko razem 7,4 kw, czyli około 32A. Że taki pobór mocy dowiedziałem się od montera, który ją przywiózł. Następnie zabrał i nie kupiłem. Nie wiem, czy administracja i Lumi zgodziłoby się na doporowadzenie 3 faz do mieszkania, no i ewentualnie za ile.
    Czyli większość mieszkająca w starym bloku o indukcji może pomarzyć

  115. blablabla

    Wyliczenia niestety nie biorące pod uwagę mieszkania w SM, gdzie np. u mnie za gaz płaci się ryczałtem – teraz to chyba 12 zł miesięcznie. Z tego wychodzi gotowanie prawie za darmo.
    Inna rzecz, że każde spalanie to niestety szkodliwe substancje. Gaz może się równać bum. Duża bezwładność piekarnika. Możliwość spalenia garnków.
    Jeżeli wyszłoby mi, że mając indukcję i piekarnik elektryczny płacę miesięcznie o 30-40 zł więcej za prąd to chyba jednak bym wybrał prąd niż gaz.

    Płyty gazowe bez płomieni to porażka. Kiedyś, jak były w fazie testów byłem nimi zafascynowany. Gdy zaczęto je sprzedawać, przeszło mi – wystarczy pomyśleć, jak i poczytać opinie.

  116. Wacław

    Mam 6-ty rok płytę gazową Solgaz też ze względu na ograniczone zabezpieczenie prądowe,ale teraz nie zamienił bym na indukcję; owszem, mam indukcję 2-palnikową mniejszej mocy pod zabezpieczenie, ale tylko jako zabezpieczenie w braku dostawy gazu- jak do tej pory jestem zadowolony-a o kuchenkach palnikowych gazowych to już nie chcę słyszeć.

  117. Monika

    U mnie po 8 latach działania sprawuje się coraz gorzej. Nigdy nie kupiłabym ponownie. Nie wspominam o tym, że woda się na niej przypala tak, że domyć nie można a pryskający tłuszcz jakby wżera miejscami w płytę, ale od roku coraz częściej sama się wyłącza tuż po uruchomieniu.

  118. Wacław

    Moja teściowa potrafiła też wodę przypali na herbatę, mało zrobiła to grzałką elektryczną i stołek do połowy wypaliła ,ale to normalne!

  119. Wacław Jurczak

    27.10.2023 Minęło 7 lat gwarancji,kuchnia działa dalej i o dziwo nie zużyłem ani jednego zapałka jak to kiedyś ktoś sugerował , że odpala jak nie ma prądu-no cóż są różni specjaliści. Gary dalej czyste od spodu, podejrzewają mnie ,że nie używam-będę się starał drugie siedem nie używać-byle tylko kuchenka dalej się tak samo spisywała.

Skomentuj robert5 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *