Diesel, benzyna czy LPG – na czym pojedziesz najtaniej?

Fot. CC by Joe Goldberg / Flickr.com

Koszty użytkowania samochodu są bardzo wysokie, nic więc dziwnego, że temat oszczędzania na paliwie wciąż jest niezwykle nośny. Podobnych porównań w sieci jest mnóstwo, ale zwykle opierają się one wyłącznie na suchych wyliczeniach, które można zrobić z kalkulatorem w ręku. Ponieważ jednak życie nie jest czarno-białe, postanowiłem przygotować dla Was możliwie kompleksową analizę. Diesel, benzyna czy LPG – co się bardziej opłaca polskim kierowcom z uwzględnieniem również kosztów pobocznych? Będzie zaskakująco? Pora się przekonać. Zapraszam!

Które paliwo do samochodu jest najtańsze?

Tu Ameryki oczywiście nie odkryję – najtańsza jest mieszanina propanu i butanu, potocznie zwana LPG lub po prostu „gazem”. Zgodnie z notowaniem portalu e-petrol.pl średnia cena tego paliwa w Polsce na dzień 8 sierpnia 2014 roku, wyniosła 2,65 zł. To i tak dużo więcej, niż jeszcze kilka lat temu (pamiętam czasy gazu za 1,60 i mniej). Ale suma summarum jest to wciąż najtańsza opcja.

Na przeciwległym biegunie znajduje się oczywiście benzyna bezołowiowa. Biorę pod uwagę jedynie tę o liczbie oktanowej 95, bo wyższa 98-ka nie jest w naszym kraju zbyt popularna. Pb 95, również zgodnie z notowaniem e-petrol.pl na ten sam dzień, kosztowała w Polsce średnio 5,41 zł – ponad dwukrotnie więcej, niż LPG.

Jeśli chodzi o olej napędowy, to w jego przypadku cena już dawno zbliżyła się do benzyny, choć w skali rocznej utrzymuje się na nieco niższym poziomie. Obecnie ON kosztuje w Polsce średnio 5,27 zł – o 14 groszy mniej, niż Pb 95. Czy groszowa różnica będzie mieć rzeczywiście znaczenie? Przekonajmy się.

Ile wydamy na paliwo jeżdżąc na gazie, oleju napędowym, a ile na benzynie?

Hipotetyczna sytuacja, która posłuży nam za przykład. Arek jeździ samochodem zasilanym klasycznie benzyną bezołowiową. Tomek zdecydowanie woli swojego diesla. Wojtek lubi oszczędzać, dlatego zainwestował w instalację LPG. Wszyscy dysponują samochodami z silnikami o pojemności 2 litrów. Trzech kolegów chce pokonać ten sam dystans z Gdańska do Łodzi. Przed nimi 332 kilometry. Ile wydadzą na paliwo?

Kto?SpalanieKoszt
Arek7 litrów/100 km125 złotych
Tomek5,5 litra /100 km96 złotych
Wojtek8 litrów/100 km70 złotych

Najtaniej do Łodzi dojedzie oczywiście Wojtek – w stosunku do Tomka oszczędzi 26 złotych, a do Arka aż 55 złotych. Gdyby panowie chcieli pokonywać tę trasę raz w tygodniu, Wojtek po miesiącu mógłby odłożyć na koncie oszczędnościowym 220 złotych. Nieźle, prawda?

Liczby bezwzględne pokazują więc, że jazda na LPG jest zdecydowanie najtańsza. Pamiętajmy jednak, że w grę wchodzą także koszty poboczne, które mogą naszą hierarchię nieco odwrócić.

Ile naprawdę kosztuje jazda na LPG, oleju napędowym i benzynie?

Instalację gazową trzeba najpierw w samochodzie zamontować. Zlecamy to fachowemu zakładowi, który za taką usługę policzy w zależności od stopnia skomplikowania instalacji, rodzaju silnika i preferencji kierowcy, od 1800 (prosta instalacja mieszalnikowa) do nawet 4500 złotych (zaawansowana sekwencja). Uśrednijmy więc, że jest to koszt około 2700 złotych.

Ranking najlepszych: Marzec 2024

Najlepsze lokaty, konta i oferty - marzec 2024

Oznacza to, że LPG musi najpierw na siebie zapracować. Wróćmy do przykładu naszych trzech kolegów. Skoro Wojtek na trasie 320 kilometrów, oszczędził w stosunku do samochodu Arka 55 złotych, oznacza to, że na każde 100 kilometrów oszczędza około 17 złotych. Wydając na instalację 2700 złotych, wyjdzie „na zero” po pokonaniu około 16 000 kilometrów. W polskich warunkach jest to mniej więcej rok jazdy. Nie tak źle. Nieco gorzej sprawa wygląda, jeśli porównamy stopę zwrotu w stosunku do jazdy na oleju napędowym. Tutaj każde 100 kilometrów kosztuje Wojtka o około 8 złotych mniej, niż Tomka. Zwrot (oczywiście do diesla nie montuje się LPG) nastąpi po pokonaniu 34 000 kilometrów. To już niestety dość daleka perspektywa, nawet dwuletnia.

Pamiętajmy jednak, że jazda na gazie nie oznacza jedynie oszczędzania. Właściciela tak przystosowanego samochodu czekają też dodatkowe wydatki. Przede wszystkim droższe jest coroczne badanie techniczne dopuszczające samochód do ruchu. Zamiast 99 złotych zapłacimy 163 złote. Wymagany jest również okresowy przegląd instalacji w zakładzie oraz najlepiej coroczna wymiana filtrów fazy ciekłej i lotnej – tu koszt jest niewielki i zamyka się w kwocie około 50 złotych.

Samochód zasilany LPG musi również korzystać z benzyny. Koniecznością jest rozruch auta właśnie na bezołowiowej, ale także regularne przejechanie kilkunastu kilometrów na benzynie w celu zapewnienia pracy pompy paliwa. W przypadku jazdy na LPG nieco szybciej zużywają się świece zapłonowe i przewody.

Pewne jest zatem, że do kosztu użytkowania auta na gaz trzeba rocznie doliczyć ponad 100 złotych. Zwróćmy również uwagę na amortyzację – na polskim rynku wtórnym samochody z LPG nie są zbyt cenione. Kupujący obawiają się, że silnik może być w złym stanie, dlatego ciężko jest uzyskać wyższą cenę z racji wyposażenia auta w instalację gazową. Tu wygrywają diesle – są droższe od benzyniaków i samochodów z gazem, dlatego ich utrata wartości jest mniejsza.

Diesel mało pali, ale jest drogi w naprawach

Samochód pracujący na oleju napędowym wydaje się zatem być złotym środkiem. Niestety, zbyt wiele osób pada ofiarą mody i zasłyszanych opinii o niskim spalaniu. Na tej podstawie wybierają diesla i później zmagają się z typowymi problemami. Awarie silników wysokoprężnych są bardzo kosztowne. Jeśli auto użytkujemy głównie w mieście, prędzej czy później zepsuje się np. filtr DPF (w nowszych konstrukcjach). Kieszeń mocno wydrenują także ewentualne uszkodzenia wtryskiwaczy, turbosprężarki, koła dwumasowego, zaworu EGR. Są to elementy typowe dla współczesnych diesli i psują się właśnie z powodu niewłaściwego użytkowania takiego auta – wolnej jazdy, stania w korkach, pokonywania krótki dystansów etc.

Minusem samochodów z silnikami diesla jest wyższa cena zakupu – zarówno w salonie, jak i na rynku wtórnym. Często różnica w stosunku do silnika benzynowego sięga 3-5 tysięcy złotych (w konkretnym modelu), co powinno dać do myślenia potencjalnym kupcom. Pokonując 1000 kilometrów miesięcznie (typowy polski przebieg), na paliwie oszczędzimy miesięcznie około 100 złotych. Różnica w cenie zakupu zwróci się więc nawet po 4 latach!

Podsumowując – jeśli dużo jeździcie, pomyślcie o dieslu. Odpowiednio eksploatowany da Wam oszczędności na paliwie, dobry komfort jazdy i osiągi. LPG jest dla superoszczędnych, którzy nie widzą problemu w jednorazowym wydaniu kilku tysięcy złotych na instalację. Benzyna będzie rozsądnym wyborem dla osób jeżdżących głównie po mieście – sprawia najmniej kłopotów i takie auto jest tańsze w zakupie. Oszczędzone na tym etapie pieniądze warto oczywiście odłożyć na koncie oszczędnościowym w formie rezerwy, z której pokryjemy koszty ewentualnych awarii. A latem – przesiadamy się na rower!

Znajdź najlepsze oprocentowanie:


Co sądzicie o moich obliczeniach? Pomogły Wam w podjęciu decyzji? A może z którąś z opinii się nie zgadzacie? Zapraszam do komentowania!

35 komentarzy

  1. Ja szukałem coś z dieselem, ale na końcu wybrałem benzynę. Pokonuje bardzo często małe odległości. Więc jestem bardzo zadowolony. Na pewno dobrze podkreśliłeś koszty, które na ogół są pomijane.

  2. Utwierdziłam się tylko że mój disel to był dobry wybór :) Peugeota 206 z silnikiem turbodisel posiadam ponad pół roku i jestem z niego bardzo zadowolona. Spalanie w trasie ok. 5l. w mieście przy ekonomicznej jeździe – niewiele więcej :) Pozdrawiam !

  3. Ja w tym roku przesiadłam się z dwulitrowej benzyny na diesel 1.3 ECO i koszty spadły mi dokładnie o połowę (rocznie pokonuję ok 16.000 km). Komfort jazdy nieco się pogorszył, ale oszczędności są olbrzymie.

  4. BJK

    a oto moje własne doświadczenia (i pierwszy komentarz na tym blogu ;) ):
    mam do porównania ze swojej historii dwa auta:
    Lancia Lybra SW z silnikiem 1.8 benzynowy, kupiona jako auto 7-letnie
    Peugeot 407 SW z silnikiem 2.0 HDi, kupiony jako auto 5-letnie

    Oba samochody były użytkowane zarówno w dużych miastach o dużym natężeniu ruchu (Londyn, Warszawa), jak i w trasach długich (ponad tysiąc km „od strzała”). Przejazdy z przewagą terenu zabudowanego. Średni przebieg: 28 tys km/rok.
    Teraz garść danych eksploatacyjnych:
    Lancia: 55 tankowań, średnie spalanie 10,64 l/100km
    Peugeot: 56 tankowań, średnie spalanie 7,56 l/100km

    Mój styl jazdy się nie zmienił po zmianie auta ;) Różnica w spalaniu jak widać to 3,08 litra na każde 100km. biorąc pod uwagę przebieg dość duży (28kkm) to rocznie oszczędzam 862,4 litra paliwa. Co przy cenie 5,41 zł/litr (liczę PB95 bo to tankowałem w benzynie) daje kwotę 4665,58 zł rocznie. Do tego doliczymy różnicę na cenie diesla (7,56 * (28000 / 100) * 0,14) co daje nam kwotę 296,35 zł. Czyli razem 4961,93 zł rocznie.

    Koszt regeneracji filtra cząstek stałych, który poniosłem ostatnio w Peugeocie zamknął się w kwocie 1700,00 zł. Upadek turbiny nie przewiduję – jak się dba to nie pada ;)

    Teraz uwaga: wiem, że mam spory przebieg co wpływa na oszczędność. Jednak gdy podzielić oszczędność na dieslu przez 2.8 (żeby wyszło podsumowanie na dystansie 10 tys km/rok) to wychodzi nam kwota 1772,11 zł rocznie. Co to oznacza? Że rok ekploatacji daje nam regenrację filtra cząstek stałych, który pada dopiero w okolicach 150-180 tys przebiegu. Więc w sumie nawet przy przebiegu rzędy 10 tys km rocznie można rozważyć diesla jeśli mamy gdzieś możliwość przepalenia go raz w miesiącu, by wydłużyć żywotność filtra :)

    PS. Spalanie jest duże, bo mam ciężką nogę. Zdarzało mi się przejeżdżać 1000km w 6,5 godziny. Jeżdżę tylko prywatnie, to nie są auta służbowe by się zupełnie nie martwić kosztami, ale czas jest dla mnie droższy niż kasa ;)

    • Świetny komentarz i inspirujące wyliczenia!
      Wielkie dzięki, że czytasz mojego bloga i postanowiłeś podzielić się swoimi wyliczeniami – są bardzo wartościowe! :-)

    • r.

      Czyli 28 000 km/rok:
      PB 95 – 2979,2 l paliwa x 5 zł (cena w IX.2014) = 14 896 zł/rok
      ON – 2116,8 l paliwa x 4,9 zł (cena w IX.2014) = 10 372,32 zł/rok
      LPG – 3360 l paliwa x 2,6 zł (cena w IX.2014) = 8 736 zł/rok

      Założyłem, że auto spala 12 l gazu/100 km, co jest realną ilością. Koszt LPG rok w rok to ok. 250 zł (serwis i przegląd), wymiana parownika i reduktora to maks. kilkaset złotych – raz na kilka lat, poza tym usterki jak w benzyniaku czyli niewielkie, chyba że wtryski albo głowica.

      W dieslu natomiast turbo, dwumasa, dpf, wtryskiwacze i pompa. Jak się kupi nówkę, to można ryzykować, ale sprowadzać kilkuletnie sztuki, o których nic nie wiadomo, to wątpliwa inwestycja.

      • arti

        popełniłeś błąd , ponieważ samochód z instalacją lpg zużywa także benzynę . Zużycie benzyny zależy od odcinków jazdy , dlatego przyjmuje się że od 1 do 2 litrów na 100 km . Jeśli podałeś 28 tyś km to zużycie paliwa będzie wynosiło 280 x 1.5 ( jest to średnia ) . Tak więc 420 litrów pomnożymy przez 5 co daje nam 2100 złotych .

        • r.

          Owszem nie wziąłem pod uwagę, mój błąd. Ale a propos ilości; tankuję zazwyczaj do pełna 2 stycznia i w okolicach lipca, starcza spokojnie na cały rok 120 l benzyny. Co daje LPG 9336 zł/rok, Octavia żony w dieslu w kalkulacji kosztów lpg/diesel wychodzi bardzo podobnie, do momentu przyjazdu do warsztatu…

          • Niemieckie diesle są byle jakie. A skoda, to praktycznie volks. Chcesz nie mieć problemów z dieslem, mieć niskie spalanie i niezłą dynamikę, to bierz francuskie. Silniki HDi wymiatają każdy niemiecki szrot z salonu.

      • Arti

        W gazie miałem xantie 1.6 oryginalna fabryczna instalacja , mondeo 2.0 i passata . W sumie 12 lat od 2000 roku do 2012. Nigdy nie osiągnąłem takiego wyniku jak Ty 0.42 litra benzyny na 100 km w gazie . Jest to możliwe tylko podczas jazdy na odcinkach powyżej 20 – 25 km . Ja natomiast miałem 7 km do pracy i bez limitu a zakupy . Mondeo w ekstremalnych warunkach spalał 13 gazu plus benzynę . Teraz od kilku lat mam diesla 1.4 . Zawsze leje do pełna i zużycie mam od 4 do 5.5 w zimie . Planuje teraz zakup nowego auta i w grę wchodzi tylko diesel . Martwi mnie tylko DPF hmm

        • r.

          Najważniejszy czynnik, jak zresztą zauważyłeś, to odległość, osobiście robię duże przebiegi, więc ilość spalonej benzyny/km jest naprawdę mała. Poza tym to kwestia instalacji i jej zestrojenia (mam porównanie do 2 poprzednich aut – różnica kolosalna, Almera 2002 ze starym Landi Renzo potrafiła w zimie w mieście na krótkich trasach (5-7 km) w ogóle się nie włączyć!) no i garażowania (silnik krócej się zagrzewa).
          Diesel jest bardzo fajny do momentu kiedy coś się nie zacznie psuć, akurat DPF można wyciąć i po kłopocie, większy problem to dwumasa czy turbo.

  5. Łukasz

    Ciekawy wpis. Sam często dokonuję kalkulacji odnośnie kosztów eksploatacji samochodu. Koszty te rozumiem jako każdą złotówkę wydaną na samochód. Określanie ekonomiczności samochodu na podstawie jedynie spalania jest moim zdaniem krótkowzroczne.

    Chciałbym też zwrócić uwagę na technikę jazdy zwaną eco-driving’iem. W skrócie można o niej powiedzieć tyle – im więcej przewidzimy na drodze, a tym samym im rzadziej użyjemy hamulca, tym więcej zostanie nam w portfelu. Odradzam natomiast skrajności, bo mogą one zarówno spowodować zagrożenie w ruchu, jak i szybsze zużycie samochodu.

    Pozdrawiam!

  6. tomasz

    Z diesela i lpg wybrałbym napęd hybrydowy, miałem okazje jeździć aurisem hybrydowym, mam w dieselu i widze ze roznica w spalaniu jest kolosalna, trzeba będzie się przesiąść na ta hybryde.hmmm

  7. Ka

    Przy obecnych możliwościach , co raz lepiej wybrać hybrydę, np. toyota oferuje wiele modeli i rabatów- ja korzystając z jeden z takich opcji kupiłem yaris hybrydę, szkoda że tylko społeczeństwo jeszcze nie dojrzało do zmian w motoryzacji…

  8. bobik

    nie dojrzało, bo koncerny europejskie nie mają tego napędu więc niezależy im na ich promocji. Toyota mocno walczy z obiegowymi kłamstewkami na temat hybryd ale jeszcze troche czasu minie zanim ludzie się do nich przekonają. Moim zdaniem hybrydy to jedyna rozsądna alternatywa dla coraz to większych wystrykcji co do spalin w miastach.

  9. freejazz

    Jeździłem yarisem hybrydowym na jeździe próbnej – silnik potwornie głośny – komfort jazdy BARDZO niski za te pieniądze.

    Mam auto na gaz i tak wychodzi najtaniej. Hyundai Getz, dziesięć lat jazdy na gazie, nic się nie dzieje, tylko filtry zmieniam, silnik pięknie mruczy , 170 000 km przejechane.
    Dla biedaków jak ja tylko gaz

  10. Seban

    Odpowiedź jest prosta – dla mieszczuchów rower najlepiej elektryczny tudzież komunikacja miejska, ewentualnie LPG.
    Dla tych co jeżdżą dużo i po autostradzie głównie Diesel najlepiej z turbiną.

    • Sfinks

      Tak ,tak przy -20 zamarzniesz, wydasz więcej na leki. Przy obecnych cenach paliw i dołożeniu 1l benzyny na 100km oraz kosztach instalacji, a do tego trzeba doliczyć koszt naprawy silników (nie każdy jest dobry do gazowania, np. silniki mitsubishi są kiepskie do LPG, a fiata bardzo dobre) to nie opłaca się już LPG, nie wspominając o dodatkowych kosztach związanych z LPG, np. droższe OC i przeglądy rejestracyjne, eksploatacyjne, jeśli ktoś tutaj to dobrze podsumuje to naprawdę wyjdą minimalne różnice. Nie zapomnijcie o zajmowaniu przez zbiornik miejsca w bagażniku ot to tylko czubek góry lodowej jeśli chodzi o LPG. Jak ktoś bardzo dużo jeździ na długi trasach to opłaci się zakładać, a jeśli nie to nawet nie ma co się zastanawiać.

      • rad76

        Tak jak kilka osób już tu przytoczyło – oszczędności są na poziomie 1 tys. zł/rok już ze wszystkimi kosztami, ale zakładając że robi się przynajmniej 15 tys. km. Nie każdy diesel jest bezawaryjny, nie każda benzyna ma dobre turbo, i tak, nie każdy silnik jest pod lpg.

    • Sfinks

      Na plus LPG przemawia ekologia, a poza tym nic więcej, jakość paliwa w Polsce jest kiepska, = spalanie większe niż na Zachodzie, gdzie paliwo nie jest tak chrzczone.

  11. Darek

    ^^Minusem samochodów z silnikami diesla jest wyższa cena zakupu – zarówno w salonie, jak i na rynku wtórnym. Często różnica w stosunku do silnika benzynowego sięga 3-5 tysięcy złotych^^ W takim razie nie jest lepiej kupić tańszą benzyne, za 3 tys założyć instalacje LPG i jeszcze zostanie.

  12. Norbik

    Moja Laguna 1.9dci wyliczenia na podstawie 78 miesięcy użytkowania (kupiłem jako 3 letnie 140000km przebiegu)
    opł nap utrata wart 52147zł
    paliwo 20347zł
    ile km prze 99300km
    za km 0,730zł
    za m-c 929,05zł
    wg mnie to są realne wyliczenia
    jeżli chodzi o spalanie czasem 4l czasem 9 litrów to zależy ile mam czasu (średnia 6.07l/100km z 6 lat)
    pozdrawiam

  13. Natalia

    Rok temu kupowałam samochód i zdecydowałam się na benzynę, ponieważ zakup diesla gdy się nie jeździ tak by przepalić choć raz w tygodniu filtra cząstek stałych wiązałby się z częstymi jego wymianami co mija się z celem w moim przypadku.
    Odnośnie gazu podobno nie opłaca się przerabiać w miarę nowych aut na gaz bo się szybciej psują. Ubezpieczenie takiego samochodu na gaz kosztuje o wiele więcej, więc polecam to sprawdzić czy się opłaca, jeśli ktoś mało jeździ.

  14. Andrzej

    Przeliczałem Dacię Duster ale dla 100 000 plus zakup
    silniki 110 diesel i 115 PB z tym samym wyposażeniem
    benzyna 46tys LPG 49,5 tys ON 64,8 tys
    100 000km to ok. 5 lat jazdy jak dla mnie
    tu przeliczenie LPG
    http://gazeo.pl/lpg/kalkulator-lpg-gazu.html
    a spalanie brałem z autocenrum od kierowców – nie z strony producenta
    benzyna – kupno plus paliwo = 83000
    LPG – kupno plus paliwo = 71000
    Diesel – kupno plus paliwo = 93000

    wyszło mi że po 5 latach mam prawie 50 % kolejnego auta za Free jeśli weźmie się LPG

  15. spin

    Krótkie zestawienie:
    ON: 150 tys. km/4 lata, śr. spalanie 6l/100 km, koszt paliwa: 42 300 zł (śr. cena paliwa 4,7 zł/l)
    PB: 150 tys. km/4 lata, śr. spalanie 8l/100 km, koszt paliwa: 56 400 zł (śr. cena paliwa 4,7 zl/l)
    LPG: 150 tys. km/4 lata, śr. spalanie 10l/100 km, koszt paliwa: 33 000 zł (śr. cena paliwa 2,2 zł/l)

    Zakładając, że ON jest droższy od PB o ok. 10 tys., a instalacja LPG kosztuje 3 tys. zł wychodzi oszczędność 16 300 zł w ciągu 4 lat. Koszt serwisu, dodatkowych przeglądów i benzyny przez 4 lat dla LPG to ok. 6 tysięcy złotych, sumarycznie więc 10 300 zł.

    Dodam, że powyższe wyliczenie bardzo „delikatnie” traktuje ON i PB, tak naprawdę różnice są 20-30% większe, pomijam już fakt drogiego serwisowania ON w przypadku EGR, DPF, dwumasy, turbo czy wtryskiwaczy.

    Jeśli ktoś kupi auto z zamontowaną instalacją oszczędności są dużo większe, różnica w ubezpieczeniu w bardzo niewielkim stopniu zależy od rodzaju zasilania silnika, jest właściwie pomijalna.

  16. Toczenie świętej wojny czy warto czy nie montować instalcję gazową jest smieszne. To jest kwestia racjonalnego zarządzania finansami.
    Ciekawe czy ci co psioczą na lpg gdyby mieli mozliwość tankowania benzyny za 5zł i za 10zł to który dystrybutor wybiorą?

  17. Czy będzie jakiś artykuł o tym jak oszczędzić na transporcie w ogóle? Podrzucam ciekawą ideę transportu realizowanego „po drodze”. Działa to w formie aukcji transportowych gdzie na jednej stronie spotykają się osoby szukające transportu oraz przewoźnicy. Dzięki temu, że rodzaj i trasy zleceń można dopasować dowolnie, często przewoźnicy realizują je ” po drodze” lub w drodze powrotnej, podczas gdy normalnie wracali by na pusto. Stąd i ceny transportu konkurencyjne. Fajna idea, warta propagowania.

  18. Jestem wielkim zwolennikiem LPG. Miałem już kilka samochodów w swoim życiu, ale najtaniej wychodzi koszt jazdy na tym właśnie paliwie. Obawy może budzić koszt instalacji: ja nabyłem jedna z droższych, ale bardzo dobry instalacji za 2700 zł. Instalacja zwróciła mi się po ok 15000 km. Czy to dużo? 15000/12=1250km miesięcznie, przez 20 dni roboczych daje 62,5km dziennie. Wystarczy zatem, że dojeżdżasz 30km do pracy (nie licząc innych kursów) a po roku będziesz mieć czysty zysk. Jak widać, nie trzeba wcale dużo jeździć aby instalacja LPG była opłacalna. Ja jeździłem ok 2,5-3 tys km miesięcznie i zyski osiągnąłem już po 6 miesiącach.

  19. PolMen

    Dojeżdżam do pracy 45 km (dziennie 90 km, miesięcznie 1800 km) Oczywiscie zamontowalem gaz, dojazd kosztuje mnie 8,5L * 2,09 = 17.80zł dziennie.

  20. Od siebie dodam trzy grosze. Golf 5 1.4 16v 75km. Auto od 75 tys km miało instalacje LPG. Przy 98 tys zacząłem wpisywać koszty spalania i eksploatacji. Wynika z nich że w ciągu roku spaliłem: 3454,9L LPG (147 tankowań, a średnia ceny LPG 2,01L- najczęściej stacje Lukoil Łódź).
    6954 zł – LPG
    778zł – benzyna
    40,665 km przejechanie za kwotę 7732 zł.
    Około = 19 zł/100km

    Dodatkowe koszty to:
    OC 577zł, wymiana klocków hamulcowych, wymiana rozrządu, wycieraczki, żarówki, oleje (Mobil 5W50 + filtry man), filtry gazu.

    Przez poprzedni rok użytkowałem samochód z dieslem (Golf 4 1.9 90km na zwykłej pompie). Palił 6,5L/100km). Przejechałem nim również 40tys km. Koszty diesla były znacznie większe. OC 799 zł, również klocki hamulcowe, olej co 13 tys km. Przy dieslu trzeba częściej wymienić akumulator, świece żarowe, dolać oleju jeśli turbo przepuszcza, doliczyć należy też szybciej zużywające się zawieszenie silnika.

    Mimo zmiany na mniejszy silnik przyzwyczaiłem się do tych 75km. Odwdzięcza się niskimi kosztami.
    Pozdrawiam zarówno użytków diesla jak i LPG :)

    P.S spalanie benzyny wyszło by mniejsze ale odpalam samochód średnio po 4-5 razy dziennie

  21. xam

    panie Autorze, troche juz zabobony, szczeg.:
    a.nowoczesna beznyzna turbo to ten sam st. skomplikowania co TDI – wiec i koszy naprawy
    b,gaz podza poj. markami gdzie moze byc z namaszczeniem fabrycznym to dopiero po gwarancji tj. 2-5l zaleznie od marki a wowczas czesto czas by auto poszlo pod mlotek;)
    c.turbo beznyna koszmarne spalanie na autostradzie (szczeg. male silniki jak 1.6t-gdi) wolnossace nawet lepiej wypadaja na lpg przy na przykład 140km’h jeszcze pala gaz a nie juz mieszanke z paliwem lub czesto pow. 4kobr/min. samo paliwo
    d.nowoczesne silniki w tym wolne ssaki to nie ma specjalnie roznicy czy na beznzynie jedzie czy lpg (oczywiscie instalacje nowej gen.)
    e. rozumiec trzeba, ze auto nie jedzie od razu na lpg tylko musi sie rozgrzac (uruchamianie na gazie jest traktowane jako awaryjne)

    ps jechalem hybryda auris na gaz – gosc nakuje pb95 raz na POL ROKU, jak mu wierze;) szczegilnie jak jeszcze by mial plug-in’a wtedy na przykład 50km moze zrobic za free (na przykład z fotowoltaniki)

  22. R.

    Mistrz!!! Arcymistrz – 7000 km na jednym baku przejechać!!! Dawno nie czytałem takich bredni, widać że nie masz pojęcia o silnikach i spalaniu, niezależnie czy to pb, lpg czy on.

Skomentuj Mari Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Obowiązuje regulamin komentarzy. Wymagane pola są oznaczone *